Skocz do zawartości

Planety w dzień - bez optyki.


Art 69

Rekomendowane odpowiedzi

Powszechnie wiadomo że wraz nadejściem dnia nasze możliwości obserwacji nieba ulegają mocnym ograniczeniom. Bez większych problemów dostrzeżemy Słońce i Księżyc i właściwie na tym nasze możliwości się kończą. Szczęśliwcy czasem dostrzegą jasny bolid, raz na pokolenie pojawi się dzienna kometa, co kilkaset lat błyśnie supernowa. To są wydarzenia spektakularne i wyjątkowe, natomiast ci którzy nie są bierni i chcą zobaczyć coś częściej muszą wytężyć wzrok by spróbować dostrzec planety w dzień. Większość z nich jest poza "zasięgiem" nieuzbrojonego oka i dlatego zostają nam najjaśniejsze - Wenus i Jowisz.

Aby taka obserwacja się udała należy spełnić kilka warunków. Pierwszym i najważniejszym jest udana lokalizacja planety na niebie. W przypadku obserwacji porannych sytuacja jest stosunkowo prosta - wystarczy dostrzeżenie planety na ciemnym niebie i jej systematyczna obserwacja tak aby zapamiętać jej odległość kątową od wschodzącego Słońca. To zwykle umożliwia zlokalizowanie planety nawet w 2-3 godziny później.

W obserwacjach wieczornych ta metoda nie działa i potrzebny jest inny obiekt ułatwiający odnalezienie planety. Można do tego wykorzystać Księżyc który w swojej drodze po ekliptyce co pewien czas mija planety i ułatwia ich odnalezienie. Tak się składa że w nadchodzących 3 dniach - 05, 06, 07 bieżącego miesiąca taka sytuacja będzie miała miejsce co umożliwi dostrzeżenie Jowisza na niebie dziennym. Najlatwiej będzie to zrobić w niedzielę (06.04) gdy Jowisz znajdzie się ok. 5st powyżej Księżyca. Dla ułatwienia prób odnalezienia planety warto rozpocząć obserwacje ok. godz 18 gdy niebo będzie już nieco ciemniejsze.

 

Z moich wielokrotnych obserwacji Jowisza w dzień mogę wysnuc kilka wniosków:

- Jowisz to jasna planeta ale na tle nieba dziennego, 2 godz. przed zachodem Słońca odcina się bardzo słabo,

- do powodzenia obserwacji niezbędne jest idealne, bardzo błękitne niebo,

- planety muszą znajdować się wysoko na ekliptyce ( bliźnięta rządzą, strzelec odpada :szczerbaty: )

- do pierwszej lokalizacji w zasadzie niezbędna jest lornetka, Jowisz będzie bladą wyraźną tarczką, Wenus jasnym punktem,

- obserwacje najlepiej przeprowadzać stojąc na ziemi mając przed sobą odcinające się krawędzie dachów, drzew anten itp.

- po odnalezieniu planety należy ostrożnie "zgrać" jej obraz z odległym elementem otoczenia gdyż właśnie to pozwoli na jej dostrzeżenie już bez pomocy sprzętu, o ile w przypadku jasnej Wenus jej odnalezienie jest dosyć łatwe nawet na otwartej przestrzeni , to Jowisz wymaga już długich poszukiwań i bez pomocy jakichś punktów orientacyjnych jego lokalizacja jest niezwykle trudna.

 

I to jest właśnie sedno sprawy. Po zaznaczeniu na ziemi miejsca w którym staliśmy i z którego widzimy planetę w pobliżu odległego elementu, możemy na to miejsce powrócić ponownie a dostrzeżenie planety nie powinno być już wtedy trudne. Co więcej, możemy w to miejsce postawić inną osobę (o podobnym wzroście) i ona również będzie miała szansę "zobaczyć gwiazdy w dzień". :o

Ponadto zapamiętanie miejsca, ustawienia i czasu obserwacji (w miarę dokładnego) pozwala na systematyczne odnajdywanie planety w ciągu kolejnych dni i to czasem bez użycia lornetki.

Zadziwiające jest to, że odnaleźć Jowisza jest tak trudno ale jak już go zobaczymy bierze nas zdziwienie dlaczego nie widziałem go wczesniej - przecież jest tak wyraźny. :unsure:

Ważne by spróbować.

 

Życzę dobrej pogody

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadziwiające jest to, że odnaleźć Jowisza jest tak trudno ale jak już go zobaczymy bierze nas zdziwienie dlaczego nie widziałem go wczesniej - przecież jest tak wyraźny. :unsure:

 

Wydaje mi się, że może chodzić o brak obiektu, na którym można by było dokonać odpowiedniej akomodacji oka (gdy mamy jednolite, czyste niebo). Mnie dużo łatwiej było dostrzec planetę gołym okiem (pierwszy raz podczas danej obserwacji, potem, jak zauważyłeś, jest łatwiej), gdy w niedużej odległości na niebie miałem do dyspozycji jakiś obłok, na którem mogłem "złapać ostrość". ;)

Ustawienie się w cieniu budynku też zwykle pomagało; możliwe, że patrzenie przez rurę jeszcze bardziej ułatwia obserwacje.

 

Może dzięki Twoim wskazówkom kilka osób spróbuje zapolować na planety w dzień.

Wenus udawało mi się widzieć wielokrotnie. W pojedynczych przypadkach śledziłem też "nie tracąc z oczu" Jowisza i Marsa (w czasie korzystnej opozycji, gdy miał jasność porównywalną z Jowiszem, czy nawet nieco większą) w miarę jak wschodziło Słońce.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.