Skocz do zawartości

Lampka

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 340
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lampka

  1. Świetnie!

    Zabiorę Twojego UHC-S.

    Chciałem zabrać ETX-a, ale zapomniałem, że masz EDka. Nie będę chyba swoim maleństwem robił obciachu. Chyba, że w ramach szukacza z GOTO, co ciekawszych obiektów.

    Przy okazji zachęcam wszystkich okolicznych do przyłączenia się. Tu są namiary na miejscówkę w postaci pliku kmz (otwierany przez Google Earth):

    Wal.zip

    Dałem w zipie, bo się kmz nie chciał dołączyć do postu.

    Współrzędne WGS84:

    53° 2' 16" N

    18° 26' 14"E

    A daję te namiary, bo to już prawie przedmieścia Bydgoszczy. Może ktoś z Bydzi będzie miał ochotę przyjechać. Ode mnie do tej miejscówki jest niecałe 5 km bliżej niż z Fordonu. :Boink:

  2. Czemu nie.

    Wstępnie jestem chętny. Zobaczymy jeszcze, co z pogodą. Czy się nie skwasi na wieczór. Ostatnio niestety tak często w Toruniu bywa - dzień ładny, a potem na wieczór wychodzi mnóstwo chmur na zachodzie i dopiero późno robi się trochę lepiej.

    ICM jest pełen optymizmu:

     

    2008Apr23_06_row28_col15_pl.png

  3. Wejściówki rozdane. Czekałem w kolejce prawie 2 godziny, ale dostałem takie wejściówki, jakie chciałem, chociaż nie w ilościach jakie planowałem. Niestety reglamentacja obowiązywała również w tym roku i na jedną imprezę jedna osoba mogła brać najwyżej 2 wejściówki. I do tego można było chyba maksymalnie brać na 4 imprezy (dwie naukowe i dwie artystyczne).

    Mam więc raptem po dwie wejściówki na nocne pokazy nieba i na obserwacje plam. A więc niestety wyjazd całej 4-osobowej rodziny przy jednym kolejkowiczu nie jest możliwy. :angry:

    Przy okazji zauważyłem, że będzie jeszcze jedna impreza, która ma coś wspólnego z astronomią. To wykład i pokazy chemiczne pt.: Jak to właściwie było... chemiczne początki wszechświata

    termin: sobota, 26 kwietnia, od 18:00 do 20:00

    miejsce: Wydział Chemii UMK

  4. Szczegóły na stronie festiwalowej:

    http://www.festiwal.torun.pl/

    Program tu:

    http://www.festiwal.torun.pl/program/

    A w nim 158 imprez, z których 12 związanych z astronomią:

     

    Ciemna materia we Wszechświecie

    termin: piątek, 25 kwietnia, od 14:30 do 15:30

    miejsce: Muzeum Okręgowe w Toruniu, ratusz

     

    Co Wszechświat nadaje na falach radiowych i jak tę transmisję odebrać?

    terminy: czwartek, 24 kwietnia, od 09:00 do 10:30

    piątek, 25 kwietnia, od 09:00 do 10:30

    sobota, 26 kwietnia, od 09:00 do 10:30

    niedziela, 27 kwietnia, od 09:00 do 10:30

    miejsce: Centrum Astronomii UMK

     

    IV Mistrzostwa Rakiet Wodnych

    termin: czwartek, 24 kwietnia, od 12:00 do 13:00

    miejsce: Bulwary nadwiślańskie (łąka w sąsiedztwie kąpieliska Wodnik)

     

    Jak zbudować lunetę?

    termin: sobota, 26 kwietnia, od 12:00 do 13:00

    miejsce: plac przy wejściu do Planetarium

     

    Kwiaty z kosmicznej łąki - obłoki materii międzygwiazdowej

    termin: piątek, 25 kwietnia, od 16:00 do 17:00

    miejsce: Muzeum Okręgowe w Toruniu, ratusz

     

    Perła astrofizyki - 120-letni teleskop DRAPERA

    terminy: czwartek, 24 kwietnia, od 16:00 do 18:00

    piątek, 25 kwietnia, od 16:00 do 18:00

    sobota, 26 kwietnia, od 16:00 do 18:00

    niedziela, 27 kwietnia, od 16:00 do 18:00

    miejsce: Centrum Astronomii UMK

     

    Perły nieba północnego - internetowe obserwacje hawajskim teleskopem

    termin: piątek, 25 kwietnia, od 15:00 do 16:00

    miejsce: V LO im. Jana Pawła II w Toruniu

     

    Perły nieba południowego - internetowe obserwacje australijskim teleskopem

    termin: czwartek, 24 kwietnia, od 16:00 do 17:00

    miejsce: V Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II

     

    Pokaz nieba przez teleskop

    termin: sobota, 26 kwietnia, od 21:00 do 22:00

    miejsce: Plac przy wejściu do Planetarium

     

     

    Pokazy nocnego nieba teleskopem Schmidta-Cassegraina w Centrum Astronomii UMK

    terminy: czwartek, 24 kwietnia, od 21:00 do 23:00

    piątek, 25 kwietnia, od 21:00 do 23:00

    sobota, 26 kwietnia, od 21:00 do 23:00

    niedziela, 27 kwietnia, od 21:00 do 23:00

    miejsce: Centrum Astronomii UMK

     

    Pokazy plam na Słońcu

    terminy: czwartek, 24 kwietnia, od 12:00 do 14:00

    piątek, 25 kwietnia, od 12:00 do 14:00

    sobota, 26 kwietnia, od 12:00 do 14:00

    niedziela, 27 kwietnia, od 12:00 do 14:00

    miejsce: Centrum Astronomii UMK

     

    Radio Planet i Komet

    termin: piątek, 25 kwietnia, od 21:00 do 22:00

    miejsce: plener - okolice Krzywej Wieży

     

    Na niektóre imprezy (szczególnie te, które odbywają się w Piwnicach) obowiązują darmowe wejściówki.

    Będą one rozdawane za darmo dzisiaj (17.04) od godziny 16. w Dworze Artusa.

    Niestety nie jest łatwo je dostać o czym przekonałem się rok temu stojąc w gigantycznej kolejce widocznej na zdjęciu:

    DSC00107.JPG

  5. Wyszło bardzo fajnie. Twój temat o modyfikacji Skyluxa też śledzę. I chyba będę musiał zabrać się za wyczernienie mojej rurki taką farbą, jak pisałeś. Pomimo obiekcji Promila, co do trwałości powłoki. Zresztą rurka jest raczej zamknięta i wielkie roszenie wewnątrz jej nie grozi. A jak sam pisałeś, farba jest elewacyjna, to pewnie i Skyluxa przeżyje. Te komentarze, to oczywiście do obiekcji Promila na AM, nie na tym forum.

  6. Bardzo fajny Księżyc. Gratulacje. :notworthy:

    Zastanawia mnie tylko, co to znaczy lekko podkolorowany. Ja bym powiedział, że jak na achromata klasy Skyluxa, to on jest "odkolorowany" :lol: . Nie widać aberracji chromatycznej, co w Skyluxie jest chyba niemożliwe. Twoje zdjęcie sprawdzałem przez podkręcenie saturacji i nie widać obwódek charakterystycznych dla obiektywu chromatycznego.

    A może zarejestrowałeś obraz monochromatyczny i potem go lekko podkolorowałeś? To o to chodzi?

  7. Swego czasu mieliśmy dylemat, co wybrać. W końcu poszliśmy w ten pamiętny poniedziałek na wykład PTMA o tym "Jak powstają planety". Tymczasem ominął nas wykład prof. Andrzeja Woszczyka i dr hab. Macieja Mikołajewskiego "Planetoida 12999 „Toruń” O małych ciałach Układu Słonecznego".

    Decyzja była trafna, bo ten ostatni wykład można w całości zobaczyć w internecie:

    http://tv.umk.pl/?id=83

    Zapraszam do oglądania. :Salut:

  8. Tu masz mapy okolic wygenerowane przez Stellarium. Pierwszy obrazek to niebo widziane w kierunku południowym dzisiaj około 22 z zaznaczeniem linii i nazw gwiazdozbiorów. Saturn jest na wysokości niecałych 50 stopni, czyli prawie w połowie między horyzontem a zenitem.

    Saturn1.jpg

    Drugi obrazek, to to samo, ale same gwiazdy bez linii i nazw gwiazdozbiorów.

    Saturn2.jpg

    Na koniec zbliżenie na Lwa.

    Lew.jpg

    Oczywiście wszystkie obrazki ze Stellarium. Nie wiem jak tam z prawami do pokazywania zrzutów z ekranu - mam nadzieję, że nie naruszam.

    Zresztą najlepiej ściągnij sobie sam Stellarium i zainstaluj.

    http://www.stellarium.org/

  9. Co by nie przegapić zjawiska, jak to prawie stało się ostatnio z Plejadami, zakładam ten temat na kilka dni przed zakryciem. Stosowne dane są w tym wątku:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=15358

    A przy okazji mam pytanie. W czasie tego zakrycia będą dwie brzegówki - numery 1 i 2 na liście Awara z linku:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=19227

    Czy ktoś szykuje się na nie? Jakby co, jestem wstępnie zainteresowany udziałem w obserwacjach w okolicach Torunia, Bydgoszczy, czy gdziekolwiek w pobliżu, gdzie mogłaby być baza.

    Pozdrawiam

    Piotr

    PS. Mam nadzieję, że jacyś rasowi zakryciowcy napiszą więcej o przebiegu zakrycia Praesepe przez Księżyc :Beer:

     

    edit. No tak, nie doczytałem do końca jednego z cytowanych przeze mnie tematów. I tam już jest informacja o zakryciu:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?s=&...st&p=284628

  10. Piękne zdjęcia. :notworthy:

    Szczególnie przypadła mi do gustu maleńka galaktyka z poprzeczką NGC4440.

    A i NGC3077 w jednym kadrze z M81 i M82 też robi wrażenie pełnego spojrzenia na okolice.

    Bardzo mi się podoba Twoja filozofia kadrowania. Inna sprawa, że przy takim astrografie jest czym wypełniać kadry.

  11. ale czy wyznawcy religii dążą do poznania (tej niepoznawalnej) prawdy? przecież to jakiś mit, religia służy zupełnie innym celom - służy przecież umacnianiu wiary, a drążenie szczegółów i wyszukiwanie niewygodnych faktów i niezgodności (czyli istota postępu w nauce) tylko by tę wiarę podkopywało.

    ...

    ale wracając do pytania, jeżeli ktoś nazwałby się "wyznawcą religii naukowej" to różnica dalej istnieje, bo takiego "wyznawcę" można przekonać do wszystkiego o ile ma się argumenty a wyznawca religii wie z góry jaka jest prawda a samo zaproszenie do dyskusji może nawet obrażać uczucia religijne i być karalne. dlatego właśnie dyskusje między religią i nauką (nie tylko na tym forum) zwykle niewiele dają...

     

    Nie chodziło mi konkretnie o chrześcijaństwo, czy w ogóle o jakąś konkretną religię. Chodziło mi o porównanie pewnego aspektu zaspakajania pustki w ludzkiej duszy i zaspakajania braków wiedzy.

    Specjalnie się na religiach nie znam, ale mam wrażenie, że są jakieś systemy religijne, w których celem jest poznanie istoty (istot) najwyższej (świętych obcowanie, osiągnięcie nirwany, czy jak tam zwał).

    Zresztą zgadzam się z Tobą, co do konkretów praktyki religii. Chodziło mi bardziej o pewien ideał myślowy.

    No i przede wszystkim mój post był bardziej o nauce niż o religii. A religię postawiłem tylko w pobliżu, jako wzorzec dążenia do czegoś niepoznawalnego.

  12. Nauka wyłącznie środkiem? Sądzę, że nie. Celem nauki nie jest dostarczanie ludzkości coraz lepszych narzędzi w walce z naturą, lecz zwiększanie naszego stopnia rozumienia świata. Dopiero to skutkuje narzędziowym stosowaniem nauki - do rozwiązywania określonych problemów "przyziemnych". ...

     

    Nawet jeśli celem jest poznanie, to nauka nigdy nie będzie niczym więcej niż narzędziem. Jeśli będzie czymś więcej, to czy nie zacznie już być odmianą religii?

    Oczywiście mówię o narzędziu do wszelakiego poznania, nie tylko do rozwiązywania problemów "przyziemnych". Badania podstawowe wszak też są tylko narzędziem do poznania. Celem jest poznanie, ogarnięcie, a nie poznawanie, odgadywanie.

     

    ... Samo zrozumienie świata można traktować jako cel absolutny, co do którego mamy świadomość, że absolutne poznanie go nie jest możliwe.

    ...

     

    Czy nie widzisz tu niebezpieczeństwa, że nie będzie w takiej sytuacji różnicy między ateista a wyznawcą? Dla jednego prawdą absolutną będzie cała wiedza o naturze wszechrzeczy, dla drugiego prawda (pełna wiedza) o istocie boskiej. Ani jedno, ani drugie nie jest możliwe do ogarnięcia.

    Czy dla ateisty Natura nie jest formą zastępczą Boga? Ateista pewnie powie, że jest odwrotnie. Ale w tym wypadku najbardziej dyplomatycznie byłoby chyba postawić logiczny znak równoważności?

  13. ...Czy to powód do niemerytorycznych postów w wątku?

    Święte słowa :Beer:

    Kasować niemerytoryczne. Pierwszy zgłaszam się pod topór.

     

    A teraz spróbuję trochę bardziej merytorycznie. :Salut:

    S3nn0c ja wiem, że Twoje argumenty są merytoryczne i z sensem, ale za przeproszeniem czepiam się co nieco, bo nauka, której tak bronisz, jako ostoi prawdy, w istocie też jest w dużym stopniu systemem wierzeń. W obowiązujący paradygmat oczywiście. A przecież cały postęp polega na weryfikowaniu albo i obalaniu poglądów i stawaniu na ramionach kolejnych pokoleń badaczy (czasem wycierając przy okazji sobie buty na ich czuprynach).

    Wiem, wiem - powiesz, że w kościele nie ma obalania paradygmatów, tylko niezmienna wiara w dogmaty. Nie ma więc "postępu". Po części to prawda, ale i w Kościele widać przecież ewolucję myślenia. Nie tylko poprzez ruchy reformackie, ale również przez zmianę sposobu myślenia o świecie (i wszechświecie) wśród osób wierzących w przeróżne boskie przyczyny. A dzieje się to dzięki, a nie wbrew nauce. A ludzie wierzący w istotę wyższą naprawdę chcą poznać prawdę. Na swój sposób. Nie odbierajmy im tego prawa. Nauka nigdy nie daje wszystkich odpowiedzi. Być może ci ludzie chcą je mimo to mieć. Dopóki nie będzie konfliktu interesów, nic do tego nie mam. Nie oceniajmy, czy taki sposób poszerzania dążenia do prawdy poprzez przyklejenie transcendencji do pytań bez odpowiedzi naukowych jest dobry czy zły. Sami nie jesteśmy nieomylni.

    Być może za 500-1000 lat ówcześni fizycy nasze czasy obecne będą mieli w głębokiej pogardzie, nie tylko ze względu na dostrzegany przez Ciebie wpływ kościoła na naukę, ale również ograniczoność naszego naukowego myślenia w sprawach czystej nauki.

    Pozdrawiam

    Szczerze oddany

    Piotr

     

    PS. Być może strzelam sobie tym post scriptum samobója, bo sam pracuję w instytucji naukowej. A Ty tak bronisz nauki i jej niedofinansowania, że aż mi się serce raduje. Ale z tą pensją profesorską to trochę przesadziłeś. Znam wielu profesorów i tych uczelnianych i tych tytularnych, i na 100% żaden z nich nawet by nie spojrzał na 2kzł netto miesięcznie.

  14.  

    Dlaczego nie skomentujesz tego newsa tam, gdzie on się znajduje? Nie sądzisz, że Twoja krucjata przeciwko mieszaniu religii z nauką byłaby w ten sposób skuteczniejsza?

    Tu jest tylko forum miłośnicze, tam jest oficjalny news papowski z działu nauka w Polsce. Skomentuj wprost słowa Michała Hellera u źródła.

    Nas nie musisz tak zapalczywie przekonywać. My jesteśmy tylko przechodniami zapatrzonymi w gwiazdy...

  15. Już myślałem, że chodzi o konkurs "Kretowy". Kilka dni temu widziałem prognozę pogody w TVP1 i prezenter Jarosław Kret powiedział, że zamierza ogłosić konkurs fotograficzny na zdjęcia chmur. Nie chodzi jednak o jakąś szczególna wartość z punktu widzenia meteorologii, ale o walory estetyczne. Konkretnie o to, żeby chmurka coś przypominała kształtem. Jakieś baranki, smoki itp. :D

  16. ...Jeśli poprzednio liczba moich postów Cię zasypała, łączę się w bólu przy czytaniu tego wątku. Wolałbym jednak prywatne uwagi otrzymywać na priv, a tu pozostać na etapie prezentowania stanowisk i argumentów w miarę możliwości nieosobistych.

     

    Niech Ci będzie - postaram się bez wycieczek osobistych. :Beer:

    Chociaż, jak przeglądam swoje posty w tym temacie, nic z nich już by chyba nie zostało. Same tam uwagi krytyczne pod Twoim adresem. :ha:

    PS. Mam nadzieję, że potrafisz pośmiać się z naszej dyskusji i nie potraktujesz tego postu za bardzo osobiście. :Beer:

  17. ...Odczuwam jednak wyraźny dyskomfort, że osoba, którą mimo dość mocno przeciwstawnego z moim światopoglądu bardzo sobie cenię, ma w tej chwili zapewniony nieśmiertelny udział w działalności organizacji, której sobie nie cenię. Na dodatek przeszkadza mi to ustawiczne wspominanie o "prestiżowej" nagrodzie, skoro prestiżowe są w niej tylko pieniądze.

     

    To co powinien zrobić w takiej sytuacji prof. Heller, żeby Ciebie to satysfakcjonowało? Ostentacyjnie odrzucić nagrodę, dając do zrozumienia, że jest naukowcem z krwi i kości i nie interesuje go nagroda ideologiczna? Przecież właśnie go interesuje i to dokładnie w kontekście iskrzenia na styku nauki i religii.

    Kopernik też był księdzem i jego poglądy początkowo były mile widziane w Rzymie. I na pewno jego zamysłem nie było obalanie jakiś dogmatów wiary. Po prostu dążył do czegoś, co w jego mniemaniu było prawdą. Tylko tę prawdę widział w innym wymiarze niż współcześni mu teologowie.

    Czy nie lepiej byłoby dla Kościoła, gdyby jego poglądy zostały przyjęte zamiast trafić w końcu na indeks?

    Czy nie lepiej, że teraz nagrodę Tepletona dostają Hellerowie, a nie Rydzykowie?

    Dzięki Hellerom i nagroda i organizacja ma szansę stać się prawdziwie prestiżową. Sam zauważyłeś ewolucję od Matki Teresy do Michała Hellera. Czy nie trzeba się z tego cieszyć?

    A mój potężny nakład ;-) pracy w wyszukiwanie Twoich cytatów miał w istocie pokazać nie to, jak zmieniały się Twoje poglądy na cokolwiek (zresztą i te mógłbyś zmieniać), ale jak zmienia się Twój stosunek do idei boga u Michała Hellera i tolerancja na jego "interpretację".

    Pozdrawiam serdecznie

    Piotr

    PS. Mój wysiłek nie był taki kolosalny. Jedno kliknięcie wystarczyło, żeby zostać zasypanym Twoimi postami z tamtej dyskusji.

  18. Zastanawia mnie dziwna zapalczywość kolegi s3nn0c, na temat wartości Michała Hellera jako uczonego. Jeszcze niedawno pisał o nim tak:

    "...W skrócie: ten człowiek jest jednym z lepszych polskich matematyków, a jako kosmolog zalicza się do bardzo wąskiego (wąskiego na świecie, a nie tylko w kraju) grona fizyków, którzy operują na tyle zaawansowanym aparatem matematycznym, że mogą prowadzić badania fizyczne w zakresie, w którym używa się geometrii niekomutatywnej. Wielu znakomitych fizyków na świecie obecnie chciałoby powiedzieć o sobie to samo.

     

    Macie w kraju kosmologa na światowym poziomie, na dodatek piszącego dobre książki popularnonaukowe - jego "Początek jest wszędzie" to po prostu rewelacja, choć pewnie będzie zaraz 100 głosów, że to prawie zaawansowany wykład matematyczny... - i nie potraficie tego dostrzec bo ten facet to jednocześnie ksiądz?

     

    No dajcie spokój..."

     

    I tak:

    "...Proszę przyjąć do wiadomości: Michał Heller jest doskonałym matematykiem operującym w rozwijanej dopiero od lat 90. ubiegłego wieku dziedzinie zwanej geometrią niekomutatywną. Podobnie jak jego uznani współpracownicy (polecam porównać współtwórców prac Hellera z linka z poprzedniego posta z tym wykazem: http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/insty.../4000/i4634.htm - jakim cudem ci uznani polscy matematycy mogliby współpracować z - Pani zdaniem - ignorantem Hellerem, co?), bazuje na wybitnych polskich tradycjach w zakresie geometrii różniczkowej. Jest również świetnym kosmologiem i niezgorszym filozofem (zwłaszcza, że jego przemyślenia mają oparcie i w wierze, i w najnowszej wiedzy fizycznej i astronomicznej), a przy tym pewnie jakimś tam dziekanem, rektorem czy innym opiekunem, co akurat mnie mało interesuje. Nie wiem, jakim jest księdzem, nie lubię instytucji religijnych, co nie zmienia mojego stanowiska wobec kompetencji Hellera..."

     

    I jeszcze tu:

    "Początkującemu internaucie wystarczyłoby 10 minut przy wyszukiwarce aby stwierdzić, że Heller nie jest katolickim karierowiczem "interesującym się fizyką". Łatwiej jednak na forum zabłysnąć krytyką, nawet nierzetelną - kto bowiem to sprawdzi? - a okazja do zaprezentowania swojej indywidualności może się przecież tak szybko nie powtórzyć. Nie tak to działa? Tyle, że wydawało mi się, iż dyskusja toczyła się na forum nie o piłce nożnej, a o astronomii. Co byłoby wybaczalne u kibola, u osoby pretendującej do miana astronoma - nawet amatora - wybaczalne już nie jest. Chyba że chcemy równać w dół.

    [...]

    Nikt z tych, którzy tak śmiało redukowali Hellera do roli katolickiego matoła o wąskich horyzontach jakoś nie ustosunkował się do zawartości podanych linków. Nikt słowa nie szepnął: ops, panie Heller, myliłem się, przepraszam...."

     

    Jeszcze trochę tu:

    "Heller jest nie tylko dobrym naukowcem, ale i całkiem niezłym popularyzatorem. Jego pierwsze artykuły popularyzatorskie dotyczące czarnych dziur czytałem jeszcze jako młody szczyl w Uranii na przełomie lat 70. i 80. i były nawet wówczas dla mnie w miarę zrozumiałe. Zaś jego ostatnią książkę - "Początek jest wszędzie" - uznaję za jedną z lepszych pozycji w mojej bibliotece popularnonaukowej, której rangą dorównuje chyba wyłącznie wspomniany przez Pana "Nowy umysł cesarza"."

    I na koniec jeszcze tu:

    "Jako ateiście, podoba mi się interpretacja boga niespersonifikowanego, a przy tym jestem pewny, że Heller potrafi się w niej doszukać elementów boga znanego mu z kościoła rzymsko-katolickiego. De gustibus - interpretacja to miła rzecz i wcale nie musi dzielić ludzi, o ile opiera się w logicznym i spójnym tworze. "

     

    To wszystko z wielce pouczającego wątku "Stephen Hawking vs. Michał Heller":

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=3639

     

    Przyznam, że nie znam prac i poglądów Michała Hellera. Ale gdybym przeczytał cytowany przeze mnie powyżej temat, nie miałbym wątpliwości wielkich, że nagroda Templetona jemu właśnie się należała. I to dzięki koledze s3nn0c miałbym takie przekonanie.

    Rozumiem, że tylko krowa nie zmienia poglądów. A inteligentny człowiek i do tego "...dziennikarz popularnonaukowy i redaktor, [który] co nieco jednak wie o historii nauki..." ma do tego pełne prawo...

    Pozdrawiam

    Piotr

     

    PS. Jak rozumiem Twoja krytyka odnosi się ogólnie do wymowy ideologicznej nagrody Templetona i spraw pogranicza religii i nauki. Ale co na miłość boską ma to wspólnego z tematem tego wątku. Piszemy tu o konkretnym uczonym, o którym i w tym wątku wyrażałeś się z uznaniem i o nagrodzie dla niego, która (biorąc pod uwagę charakter nagrody) jak najbardziej mu się należała. A co do umieszczania Boga (czy boga) w tym całym zamieszaniu - jeszcze raz powtórzę za Tobą "De gustibus - interpretacja to miła rzecz i wcale nie musi dzielić ludzi, o ile opiera się w logicznym i spójnym tworze."

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.