Skocz do zawartości

Lampka

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 340
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lampka

  1. "'Pawel_Maksym' date='Jan 14 2006, 16:20' post='165381']

    ...Jeśli obserwuję wizualnie to używam zegara DCF 77 z wyjściem akustycznym by nim startowac stoper..."

    Praktycznie, to jak to się odbywa? Słyszysz sygnał akustyczny i naciskasz stoper? To jaka jest różnica w takim razie do wizuala między DCF, a przyzwoitym zegarkiem kwarcowym o znanej dobowej poprawce? Przecież błąd układu ucho-mózg-ręka jest dużo większy i mniej przewidywalny. Chyba, że chodzi o wygodę jednoczesnego słyszenia i obserwowania zjawiska. W takim wypadku najlepszy byłby chyba zegar "wyświetlający"dokładny czas w okularze. :banan:

    PS. przepraszam, ale coś mi się z cytowanym fragmentem pochrzaniło.

  2. Mnie generalnie też bardziej pasują weekendy. Najlepiej w systemie - wyjazd w piątek po robocie, noc z piątku na sobotę pod niebem, potem, jak ktoś ma potrzebę, jakieś spanko (albo obserwacje Słońca) i powrót do Torunia późnym popołudniem - wczesnym wieczorem w sobotę.

    Ale niestety ten weekend za tydzień odpada. Muszę być całą sobotę w Toruniu. Potraktujmy to więc jako rekonesans, a nie regułę.

    Co do transportu. Odległość wynosi chyba około 80 km (Toruń-Włocławek + około 20-25 km), czyli najbliżej nie jest. A warunki na drogach różne bywają. Ja na 99% jechałbym swoim samochodem, niezależnie od obsady. Oczywiście lepiej byłoby dzielić koszty paliwa, a więc jesteście mile widziani na pokładzie. Mam Suzuki Swifta sedana i we 3-4 osoby ze sprzętem spokojnie się pomieścimy. Jak ktoś ma coś większego i bardzo mu zależy na wzięciu swojego samochodu, to nie ma problemu - możemy się dogadać.

    Oczywiście jak na 100% nie będzie pogody, to nie ma co sprzętu brać, a może i nie ma po co w ogóle jechać. Ale mamy jeszcze parę dni, żeby się zastanowić i prognozy śledzić.

    Miejsce i czas zbiórki też jest do dogadania. Mi bardziej pasuje Starówka i dalej w stronę Rubinkowa. Ale startując ze Starówki, to już właściwie nie ma znaczenia, którą stroną Wisły będzie się zaczynało. Mieszkam na Skarpie i zwykle w tę stronę jadę przez most autostradowy i dalej jedynką, ale teraz pewnie będą wyjeżdżał z pracy czyli ze Starego Miasta, a więc przejazd przez Wisłę w centrum jest chyba bardziej sensowny. Przez Włocławek zwykle jadę trasą tranzytową i po przejechaniu obok cmentarza skręcam w lewo drogą 62 na Płock. Droga biegnie do zapory i krótko przed nią odchodzi na prawo (wschód). Dalej to już prosto. Zresztą dam tu później jakąś mapę dojazdową, ale to może po naszej pozytywnej weryfikacji miejsca.

    Pozdrawiam

    Piotr

  3. Poniedziałek widzę odpada, we wtorek ja nie mogę, w środę tak samo. Wstępnie proponuję więc czwartek. Tylko o której godzinie bylibyśmy w stanie ruszyć?

    Jak sądzę, wszyscy pracują i wchodzi w grę późne popołudnie-wczesny wieczór. No i niestety trzeba jeszcze tego samego dnia (lub nocy) wrócić do Torunia, bo w piątek normalny dzień pracy.

    Dajcie swoje propozycje, co do godziny i miejsca zbiórki. No i musimy obgadać transport. Ja mogę jechać swoim samochodem, o ile nie będzie w warsztacie (mam drobne problemy z centralnym zamkiem). Możemy też jechać we dwa samochody, np. gdyby się okazało, że część osób może wyjechać sporo wcześniej niż reszta.

  4. stąd moja pomysła żeby w przyszłym tygodniu tam się wybrać

    ot tak turystycznie - nawet bez sprzętu itd

    Sęk w tym, że ja nie mam teraz czasu na turystykę. A i żona, pracująca w szkole, ma gorący czas wystawiania ocen, różnych rad pedagogicznych i innych utrudnień w normalnej pracy nauczyciela. Przez to też jestem mało mobilny.

    A śniegu rzeczywiście może być trochę. Na szczęście (?) nie jest to zupełne odludzie i myślę, że sąsiedzi odśnieżyli sobie wspólną drogę dojazdową.

    Dołączę jeszcze obraz satelitarny tego miejsca:

    dobiegniewo1.jpg dobiegniewo2.jpg

    Jak widać do Włocławka (jest po zachodniej stronie) parę kilometrów jest, od południa same lasy. Tylko od północy trochę mogą przeszkadzać światła Dobrzynia, ale to w sumie niewielkie miasteczko i do tego około 4 km od naszej dziupli. Nie wiem jak sąsiedzi i ich latarnie...

  5. Powiem krótko - jesteś mile widziany, tym milej im większy teleskop przytargasz (8" + naglerki = :helo::Beer::helo: ).

    A bardziej poważnie - prognozy są dosyć kiepskie. Myślę, że jak już chcemy walczyć z dojazdem około 70-80 km po szklance, uruchamiać machinę ogrzewania, pompę hydroforu, to chociaż dla drobnej astroprzyjemności. Jak będzie cień nadziei na pogodę, to możemy wyskoczyć w każdej chwili. Ale i tak trzeba będzie miejsce obadać w ciągu dnia, żeby rozplanować sprawę logistycznie, i w ciągu nocy, żeby ocenić walory zaświetlenia.

  6. Nie wiem, jak to jest ze sprzętem foto-optycznym, ale sprzęt komputerowy też ma czasem dziwaczne rankingi w prasie bądź co bądź specjalistycznej. Kiedyś kładłem to na karb braku doświadczenia redaktorów-testerów, ale po jakimś czasie wychodziły takie babole, że jestem pewien, że rankingi były sponsorowane. Dla jasności - nie mówię o Chipie, ale o innej gazetce komputerowej.

  7. Mam wrażenie, że teraz obowiązują takie taryfy celne:

    http://europa.eu.int/eur-lex/lex/LexUriSer...8pl00010886.pdf

    I tam jest stawka 4,2% (kod CN - 9005, szukaj na stronie 608).

    Najlepiej, jakbyś to podciągnął pod mniejsze stawki, ale do tego potrzebna jest też pełna akceptacja celników.

    Spokojnie możesz to traktować jako: "Skrzynie, pudła, klatki..." (kod CN 4415) z taryfą 4%. Możesz też wypełnić skrzynię herbatą czarną fermentowaną (do 3kg) w bezpośrednich opakowanich (kod 0902 30 00) i wtedy masz zerową stawkę :ha: Może spróbuj poszukać czegoś bardziej prawdopodobnego. Może się okazać np., że taryfa na donice jest zerowa i wtedy będziesz musiał przekonać celnika, że ta skrzynia, to na pelargonie na balkonie.

    PS. Oczywiście pewności, co do obowiązujących taryf nie mam. Najlepiej zapytaj jakiegoś prawnika, albo chociaż poszperaj na:

    http://www.mgip.gov.pl/Clo/

    Taryfy celne są po prawej.

    Pozdrawiam

    Piotr

    PS. Przez chwilę ten post wyglądał zupełnie inaczej, ale nie chciałem wprowadzać błędnych informacji i większość skasowałem.

  8. a to moje pierwsze fotki łysego z poniedziałq oraz wtorq przez szybę w pokoju - teleskop 120/900 - kamera na na przejściówce - bez okularu:

    pozdro, Dawid

    No bracie, fotki sympatyczne. Gratuluję i życzę dalszych postępów. Ale widzę, że wysoko mierzysz, skoro podczepiasz się w tym wątku. Ja bym się tu przy lemarcu nie odważył niczego swojego pokazywać. Zresztą temat jest w dużym stopniu "autorski".

  9. Piotrze!

    Kilka wyjaśnień:

    1. W którym miejscu moich wypowiedzi zauważyłeś demagogię? Czy to, że potępiam oszustwo producenta potwierdzone wiarygodnym testem?

    2. Jestem NIEDOWIARKIEM. Jeśli ktoś mi oferuje nowe Alfa Romeo za cenę nowej Łady (przepraszam ewentualnych posiadaczy Łady), to uważam, że coś nie jest w porządku. Wolę mieć SWOJE wątpliwości, niż CZYJEŚ zapewnienia, że wszysto jest OK. Stąd moje - być może zbyt ostro wypowiadane wątpliwości - również w przytoczonym przez Ciebie wątku. Czy moje wypowiedzi były by przez Ciebie lepiej przyjmowane, gdybym o tej lornetce wypowiadał się pozytywnie?

    3. Piotrze, proszę Cię, abyś nie wyrywał fragmentów z mojej wypowiedzi, ponieważ fragmenty fałszują jej kontekst. Nie napisałem, że "...lidlowski Meade 10x50 jest zabawką dla dzieciaków..", tylko "Jedyne wytłumaczenie dla mnie jest takie, że lidlowski Meade 10x50 jest zabawką dla dzieciaków ...". A to duża różnica. Dla mnie to może być wytłumaczeniem umieszczenia diafragmy, a dla Ciebie nie. I nigdy nie będę miał żadnych pretensji do Ciebie, że masz odmienne zdanie na ten temat.

    4. De gustibus non est disputandum - dlatego nie chcę dyskutować na temat gustów (przecież nie piszę, że Ty lub ktokolwiek inny powinien tą lornetkę znienawidzić), tylko na temat faktów. A faktem jest, że zastosowano w lornetce diafragmy i oznaczeno ją jako 10x50. Dla mnie to oszustwo. Dla kogoś innego może to być żart producenta. Kwestia gustu i podejścia do sprawy.

    Może już krótko, bo dyskusja (podobnie zresztą jak w maju) przestaje być merytoryczna, a zaczyna być za bardzo osobista.

    1. Chyba znowu nie czytałeś tego, co napisałem. Ja napisałem, że to moje argumenty są odrobinę demagogiczne, ale z przymrużeniem oka nie Twoje. Ale swoją drogą porównanie naszej wymiany zdań do dialogów z Laskowika odrobinę demagogicznie mi pachnie.

    2. Meada nie porównuj do Alfa Romeo. W tym segmencie cenowym to może lichy fiacik. Nikt nie oferuje więc w Lidlu wysokiej klasy sprzętu, jak sugerujesz. No i co ma do rzeczy negatywne lub pozytywne zabarwienie Twoich wypowiedzi, skoro ja używam tej lornetki i nie muszę polegać na Twoim zdaniu.

    3. Po to daje się wielokropek na początku i na końcu cytatu, żeby było wiadomo, że to tylko fragment. Jak ktoś chce, może łatwo przeczytać cały Twój post i łatwo się przekona, jaki to ze mnie manipulator Twoich wypowiedzi.

    4. Zgadzam się z Tobą w 100%

    Pozdrawiam

    Piotr

  10. No Pawle, zapowiada się świetnie. :notworthy:

    Czy to będzie napisane w konkretnym (poza poznawczym) celu? Doktorat jakiś może? Czy tak sobie dziergasz dla przyjemności i idei upowszechniania wiedzy?

    Jako geomorfolog z wykształcenia chętnie poczytam Twoje opracowanie. Jeśli będzie wydane drukiem, kupuję na pniu.

    Pozdrawiam

    Piotr

  11. Takie tam miejsce, gdzieś między Włocławkiem a Płockiem.

    Tylko cholibka, nie wiem czy poza ciemnością (teoretyczną) są tam inne warunki do obserwacji nieba. Tak się składa, że nie bywam tam często i jeszcze nigdy nie byłem w celach obserwacyjnych. Wiem jednak, że teren jest niestety dosyć mocno zarośnięty wysokimi drzewami. No i jeszcze jedna wada - to jest bezpośrednio nad wodą. Dochodzi więc wilgoć. Może więc trzeba by szykować coś rezerwowego w okolicach Torunia.

  12. Benedykcie, nie rób proszę z moich argumentów - być może odrobinę demagogicznych, ale z przymrużeniem oka - kabaretu. Jak sam pisałeś nie miałeś okazji oglądać nieba przez ten wynalazek, to proszę wypowiadaj się ostrożniej. Ja przez nią oglądam niebo każdej pogodnej nocy i zapewniam Cię, że jest całkiem OK. Dużo gorzej patrzy mi się przez nią w dzień, ze względu na gigantyczną (chyba nawet większą niż Arek pisze) dystorsję, ale astygmatyzmu (przynajmniej w mojej) nie ma prawie w ogóle, gwiazdki są ostre i mam wrażenie, że nie specjalnie przebarwione.

    Przypomnę Ci może jeszcze, że nawet zanim zobaczyłeś tę lornetkę już miałeś o niej wyrobione zdanie:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...16entry128516

    Radzę jeszcze raz przeczytać kolejne posty i zastanowić się czy to ja próbuję na siłę coś udowodnić czy może Ty.

    Od Twojego pierwszego stwierdzenia: "...lidlowski Meade 10x50 jest zabawką dla dzieciaków.." do próby akceptacji zdania innych "...De gustibus non est disputandum..." jest jeszcze całe spektrum możliwych ocen Meade 10x50.

    Pozdrawiam

    Piotr

  13. Jakby co, mógłbym być sponsorem tego kalendarza. Przynajmniej w cenie obejmującej drugą jego (oprócz przyznanej) sztukę.

    Prosiłeś Jacku wszystkie firmy związane z astronomią o sponsoring, a nie zapytałeś najważniejszych sponsorów, czyli nas. :D

    Jestem przekonany, że większość z nas chciałaby znaleźć się na liście z dopiskiem "sponsor" (np sztuk 2-3) i nikt z takich sponsorów nie nalegałby na wydrukowanie jego loga w kalendarzu.

    Pozdrawiam i dziękuję za całą akcję.

    :Beer:

  14. A tak na marginesie.

    Zastanawia mnie jeszcze fakt, czy porównanie Meade 10x50 (faktycznie ok. 8x40) z inną lornetką 8x40 nie powinno teoretycznie wypaść korzystniej dla tej pierwszej? Choćby z prostej przyczyny istnienia diafragmy, która w kategorii 10x50 oczywiście zaletą nie jest, ale w kategorii 8x40 pozwala odciąć całą brzegową część obiektywów i, przynajmniej teoretycznie, eliminować wady powstałe w ich brzegowych częściach. Taka eliminacja nie występuje w innych, "pełnoaperturowych" lornetkach 8x40. A więc powinny one dawać gorszy, w tej średnicy, obraz. Dobrze Arku kombinuję?

    Może więc zamiast wytykać fakt istnienia diafragmy warto podkreślić, że Meade jako lornetka 8x40 jest całkiem niezła. :ha:

    I tu pewnie leży też przyczyna mojego, i kilku innych astro-gości, niczym nieuzasadnionego samozadowolenia.

    Pozdrawiam

    :Beer:

  15. Benedykcie,

    Chyba nie zrozumiałeś mojej myśli.

    Ja nie kwestionuję faktu, że tak postępują markowe firmy (produkty dla dzieci). Ale moim zdaniem ta lornetka nie była jednak takim "samochodem dla dzieci".

    Nie kwestionuję też testów Arka - nazwijmy je obiektywnymi. Według nich jest dosyć kiepska i do tego sprytnie "oszukująca" klienta (to nie jest cytat z Arka testu, tylko mój cudzysłów). Ale swoje zdanie na temat, przynajmniej mojego egzemplarza, mam i wcale nie jest to dla mnie "zabawka dla dzieciaków". Nikt też nigdy nie widział w owej lornetce, jak piszesz "dobrej lornetki ze środkowej półki" (chyba, że Ty pokładałeś w niej takie nadzieje). Mam wrażenie, że zawsze była ona traktowana jako bardzo przyzwoita lornetka z dolnej półki. Dodam - mojej półki, na której leżą też radziecka 7x35 i jakiś półwynalazek 10x46. Ja, w przeciwieństwie do Arka i całego zespołu robiącego test, nie miałem okazji porównać którejkolwiek z tych lornetek do np. Svarowskiego i innych high-endów. Ale między sobą potrafię je porównać i zapewniam Cię, że wcale nie chciałbym dołożyć 100 zł do Meada i kupić coś ruskiego. Przynajmniej niczego, co jest podobne do moich "średniej klasy ruskich lornetek".

    Pozostanę przy swojej zabawce i swoim zdaniu.

    Pozdrawiam

    Piotr

    PS. Dodam, że swój egzemplarz wybrałem jako dziewiąty. Ale poprzedzające je osiem nie różniły się specjalnie jasnością i jakością szkła. Niektóre miały paprochy, inne luźniejszy mostek, a jeszcze inne były rozkolimowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.