Skocz do zawartości

Patryk Kizny

Społeczność Astropolis
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Patryk Kizny

  1. Dziś pełen sukces - udało mi się podłączyć całą elektronikę i elektrykę. Nie taki diabeł straszny jak mówią. Choć nie obyło się bez kłopotów, te na szczęście okazały się rozwiązywalne. Jak na razie jest totalny burdel, ale jutro spróbuję te wszystkie kable pouporządkowywać, tak, by wszystko było na swoim miejscu.
  2. No to dziś kabelkologia. Idzie to bardzo powoli, może dlatego, że prąd nie jest moim najbliższym przyjacielem - każdy kabel sprawdzam po trzy razy Sporo rzeczy wymagało wyjasnienia, bo dokumentacja jeszcze jest w powijakach. Ale support jest, a to najważniejsze - Jacku, dziękuję! Efekt zmagań dzisiejszego popołudnia i wieczoru to zaledwie silnik zainstalowany we wnętrzu, podłączony do przekaźnika i dalej do sterownika. Coś czuję, że przed niedzielą wszystkiego nie mam szans podłączyć.
  3. Obniżka cen: 1. 350 PLN 2. 680 PLN 3. 50 PLN 4. 200 PLN
  4. No to pełen sukces. Prawie! Elektryk w końcu dotarł, a moja domowa instalacja dorobiła się zabezpieczenia antyprzepięciowego. Jednocześnie mam już podłączone zasilanie do obserwatorium na osobnej linii. Miodzik. Tylko że przez przypadek (?!) chwilowo nie mam innych urządzeń w domu. Jutro bug ma być naprawiony. Jednak co profesjonalista to profesjonalista. Akurat z końcem prac elektrycznych zaczęło się zanosić na deszcz. W pierwszych kroplach postawiłem z pomocą sąsiadów kopułę na torowisku, a w strugach deszczu montowałem klapę. Na razie jest na słowo honoru, ale udało się zrobić tak, żeby uchronić wnętrze i instalację przed ulewą. Teraz może sobie padać A ja w ogrodzie mam mega pieczarkę. W dodatku obrotową!
  5. To i ja dodam swoje trzy grosze, choć planowałem nawet recenzję. Moje uwagi dotyczą LB 12". Odnośnie uwag kolegi Moim zdaniem on się do niczego nie nadaje. Mimo, ze mam przeciwwagę, muszę go przykręcać bardzo moco, puszcza i rysuje aluminowe koło, do którego się dociska. Trzebaby coś wymyślić lepszego. Dodać należy, że Deluxe Red Dot Finder w porównaniu z odpowiednikiem, który dają do synty to niebo a ziemia. Jakość wykonania jest o niebo lepsza. Jest metalowy, a nie plastikowy. Na minus zasługuje lekko za mocne podświetlenie (tam są regulowane kształty wyświetlanego elementu: kropka, krzyżyk, kółko i coś jeszcze, a także siły podświetlenia w zakresie 1-7) - ja korzystam tylko z kropki i to na najmniejszej sile, ale i tak jest sporo za jasna, tzn ciężko precyzyjnie wycelować w słabszą gwiazdkę, bo przestawje być ją widać w blasku czerwonego podświetlenia findera. Potwierdzam natomiast, że jest to bardzo użyteczne narzędzie. Używam go częściej niż szukacza. Kratownica ma lekkie luzy i przy niedostatecznym dociśnięciu śrubą lubi się podczas transportu lekko przesunąć. Oznaczenie faktycznie pomaga. Warto też pamiętać jak je wkładamy - ja zawsze wkładam do samej głębi i wtedy dokręcam. Osobiście przenoszę tubę trzymając za dolną część kratownicy i nie powoduje to rozkolimowania teleskopu. To racja. Ja polecam rozwiązanie, które dostałem gratis od Janusza Płeszki, kupując teleskop w Astrokrak. Oni montują na dolnej części tubusa dodatkowy pręt przeciwwagi równoległy do tuby po dolnej części w rogu (45* na prawo w dół patrząc na wprost tyłu tuby) i przesuwany na nim odwaznik. Dzięki temu można regulować wychylenie odważnika i dostosowywać 'moc' przeciwwagi do wagi okularu. Mój wyciąg (bez mikroregulacji) nie jest najlepszy, tzn ma taki mankament, że trzeba bardzo mocno go docisnąć, żeby trzymał cięższe okulary, co powoduje skolei że aby go poruszyć trzeba przyłożyć większą siłę. Mało komfortowe, acz używać się daje. Dla porównania sytnowe wyciągi wypadają sporo lepiej. Ale może to kwestia mojego egzemplarza. Kolimacja, astrofoto i mała modyfikacja Problem 1 - kolimacja Teleskop bezwzględnie wymaga kolimacji po każdym złożeniu. Mało tego, kolimacja przy standardowym setupie zmienia się w zauważalny (kolimatorem laserowym) sposób gdy unosimy tubę teleskopu od poziomu do góry. Śruby mocujące lustro są za słabe, a także sprężynki są za słabe. Problem 2 - backfocus Jednocześnie jest problem z backfocusem czyli mówiąc prościej z zasięgiem wyciągu. 12" z kitowym okularem QX26mm ostrzy poprawnie, ale do astrofoto absolutnie wymaga skrócenia odległości od lustra (tzn. że maksymalne wpuszczenie wyciągu w głab nie wystarcza do załapania ostrości Canonem). Rozwiązanie Oba problemy rozwiązuje prosty zabieg: wymiana śrub podtrzymujących lustro na grubsze, dłuższe (podniesienie lustra w celi) a także dodanie mocnych sprężyn. Może wymagać przegwintowania otworów. U mnie dały radę śruby M8 L=75mm. Dzięki temu mocowanie lustra jest sporo sztywnie, problem rozkolimowania się przy zmianie wychylenia tuby maleje praktycznie do zera i możliwe staje się focusowanie aparatem w wyciągu. Jednak coś za coś - przy niektórych okularach konieczne staje się dodanie przedłużki z 2" na 2", która pozwala ostrzyć, bo niektóre okulary skolei nie łapią ostrości w drugą stronę (tzn przy maksymalnycm wyciągnięciu wyciągu) Jeśli planujesz zakup teleskopu w Astrokrak lub mieszkasz blisko Krakowa, warto dopłacić i poprosić Janusza Płeszkę o dodanie i przeciwwagi i wspomnianą wyżej przeróbkę. Podsumowanie Visual Meade Lightbridge 12" to na pewno bardzo dobry teleskop do obserwacji wizualnych i po drobnych modyfikacjach można przezwyciężyć jego drobne niedogodności. Nawet jednak sklepowa wersja jest OK. Tzn. mówimy tu raczej o dobrowolnym upgrade poprawiającym komfort obserwacji niż obowiązkowym naprawianiu czegoś zepsutego. Astrophoto Przy lekkiej modyfikacji technicznie teleskop może się nadać do astrofoto (tzn. da się podłączyć aparat), natomiast tutaj pragnę wszystkich przestrzec - ten teleskop nie nada się do bardziej zaawansowanego astrofoto ze względu na dużą wagę, absolutnie za małą sztywność tuby, mocowania lustra i wyciągu pod kątem astrofoto. Plantetki, księżyc, słońce - TAK, ale już NIE fotografia DS na długich czasach. Zeszły sezon próbowałem nim fotografować przy użyciu platformy Leszka Jędrzejewskiego, EOSa oraz przy użyciu guidingu drugim teleskopem - MAK 80/1000 zamocowanym na bocznym kole. Rezulaty to 2 dobre foty w sezonie i masa problemów technicznych. Powiem krótko - szkoda czasu. Za duża waga i za mała sztywność powoduje nieprzewidywalnośc rezultatów. Raz wyjdzie, raz nie. Zawieje wiaterek i nici z dokładnego prowadzenia. Szczerze odradzam pod kątem astrophoto.
  6. Kupiłem przeciwwagę 5kg od Mitka i chciałem się podzielić opinią. Generalnie powiedzieć należy, że jest to kawał dobrego rzemiosła. Bardzo wysoki poziom wykonania zarówno jeśli chodzi o dokładność, jak i pomysłowość, ale take estetykę. Jakby była lżejsza to aż bym nosił jako bizuterię Naprawdę nie ma się do czego przyczepić, przeciwwaga, którą dostałem jest perfekt! Piękna, pasuje jak ulał, nie rysuje bagnetu. Polecam wszystkim usługi Mitka, bo robi naprawde dobre rzeczy. Właśnie zamówiłem u niego cały system mocowania teleskopu do obserwatorium. Patryk
  7. 3000 Wyświetleń własnie minęło, a ja wczoraj położyłem podłogę z gumy oraz przykręciłem torowisko. Kupiłem na allegro łącznie 10 mb gumy - http://www.allegro.pl/show_item.php?item=611428208. Łłącznie wyszła rolka. Pierwsze zdziwienie nastąpiło przy przeładunku od kuriera do mojego samochodu. Niepozorną rolkę dźwigaliśmy we 2 osoby i nie było łatwo. Wyładunek z samochodu nastąpił solo, ale ledwie dałem radę. Na oko jakieś 70kg ! Gumę położyłem na podłodze w 3 pasach na lekką zakładkę (10cm). W miejscach pod torowisko wyciąłem nachodzące na siebie elementy w taki sposób, by nie było zdwojonej grubości. Cięcie poszło dość łatwo, mimo 3-4 mm grubości guma tnie się lekko nożykiem. Jest na tyle ciężka, że nie trzeba chyba jej kleić, a trzymana jest na całym obwodzie dodatkowo przez torowisko. Następnie położyłem torowisko podkładając pod spód na obwodzie odrobinę silikonu sanitarnego. Podłoga i podwalina były wcześniej nawiercone pod wkręty, więc przykręcenie poszło łatwo. Ostatecznie torowisko leży równo i jest przykręcone po zewnętrznej części na 24 wkręty do drewna m8 / l=85. Wewnątrz będzie analogicznie, tylko niektóre wrkęty będą krótsze. Wrażenie jest takie, że cała podstawa jest pozioma i stabilna. Nic sie nie ugina, nic sie nie kiwa, podłoga jest bardzo wytrzymała. 25mm płyty gęsto podpartej robi swoje. Możliwe, że za jakiś czas całość lekko sobie odejdzie od poziomu, eentualne odchyłki będę sobie potem korygował przy pomocy klinów i podrzucania zaprawy. Pozostało postawić kopułę. A elektryk potwierdził, że dziś przybędzie !
  8. Mam reduktor/flattener TV 0.8x do refraktorów 800-1000mm. http://www.telescopehouse.com/acatalog/Tel...00mm_0_8_x.html Do tej pory używałem go z FS102 830mm. Tak FS128 ma ogniskową 1040mm. Czy ten reduktor się nada? Jaka jest rzeczywista tolerancja ogniskowej i jak to wpływa na wypłaszczenia pola?
  9. Witam, Pozostało mi kilka rzeczy do sprzedania: 1. Mak SW 80/800 z pełnym wyposażeniem, prawie nie używany, kupiony w zeszłym roku w Astrokrak. 369 PLN 2. Głowica do guidera kupiona od Adama. 699 PLN 3. Palmtop VX wraz z oprogramowaniem do sterowania DSLR - na sterowinik do DSLRa, trzeba tylko dorobić kabelek. 59 PLN 4. Filtr IR/UV Cut 2", kupiony w zeszłym roku w DO, nie używany. 220 PLN W rozliczeniu mogę przyjąć: - Filtry LRGB 1.25" - Filtr H-Alpha wąski (np 4-5 nm) 1.25" - Filtr H-alpha 2" - Dovetail w standardzie Losmandy (szeroki) - Dobry zasilacz 12V
  10. Dzień 8. Dziś sporo widocznych sukcesów! Podwalina została zaimpregnowana, wypoziomowana, podłoga przykręcona i kopuła częściowo poskładana. Torowisko skręcone, spasowane, pozostaje przykręcić i stawiać kopułę. Pomiędzy podłogą a podwaliną położyłem membranę foliową, która zapewni przepuszczanie wilgoci na zewnątrz, ale nie do środka (przynajmniej teoretycznie). Zaplanowałem to nie wiedząc jeszcze, że będę kładł wykładzinę gumową. Gdybym wymyślił to wcześniej, to membrana nie byłaby konieczna. Ale i tak nie zaszkodzi, bo zabezpieczy płytę. Niestety jednak będę musiał z ostatecznym montażem kopuły poczekać jeszcze 1-2 dni, bo czekam na dostarczenie wykładziny gumowej. Plan jest taki, że guma pójdzie na całą podłogę pod torowisko i będzie zawinięta na boki i pod podwalinę. Dzięki temu spływająca z kopuły woda nie będzie moczyć podłogi i podwaliny, a także zamaskuje trochę niepiękne połączenia podłogi i belek. Odnośnie montażu samej kopuły - sprawa [przynajmniej na razie] jest banalnie prosta. Kopuła, którą dostałem jest bardzo dobrze wykonana, tzn nawet przy dużych gabarytach elementów nie ma probemów żeby coś do czegoś nie pasowało. Montowałem drobną z pomocą małżonki, na nienajrówniejszej trawie, ale i tak poszło nam bardzo szybko, bo zajęło to może 2h. Jedynym kłopotliwym elementem jest tył kopuły, który trzeba bardzo poprosić żeby wszedł na swoje miejsce, a jest dość nieporęczny, bo trzeba go trzymać od zewnątrz i nasadzić na 2 boki na wcisk lekko dociskając boki kopuły. Niemniej jednak nawet we 2 osoby jest to do zrobienia. Więcej roboty będzie pewnie z shutterem, to jest jeszcze przede mną. Samo torowisko nie jest nawiercone pod kotwy, co jest bardzo sensowne, bo ułatwia montaż. Ułozyłem całość, nawierciłem otwory w torowisku i dziurki pilotażowe dla śrub. Całe torowisko będzie przykręcone ok 30 wkrętów do drewna m8 (z sześciokątnym łbem). Generalnie cały zewnętrzny pierścień jest kręcony do belek podwaliny, a wewnętrzny w większości również do belek albo legarów. Jedynie 4 wewnętrzne otwory idą wyłącznie do podłogi, ale w ich wypadku poprostu podłożę od spodu większy klocek, żeby zapewnić większą wytrzymałość łączenia. Niestety mam opóźnienie z serwerem do obserwatorium, dzięki sławnej niuprzejmości i przechujowej obsłudze klienta w firmie arest. Odbierając komputer (w końcu go nei odebrałem) czułem się prawie zaaresztowany. Gratuluje kunsztu namingowego Nie będę wnikał w szczegóły, jedynie prestrzegę tych, którzy jeszcze nie są zrażeni, żeby omijać tą firmę z daleka. Pewnie cała sprawa skończy się kupnem komutera w innej firmie. Robią klienta w balona aż miło i to w sposób maksymalnie bezczelny. Jutro [o ile znowu coś się nie przesunie] wizyta elektryka. Czyli pewnie we wtorek będe miał wszystko zmontowane. Pozostaje czekać na elektronikę i napędy od Jacka, a także piera, który będzie pewnie za ok 2 tygodnie. No i na kamery . Wczesniej pewnie i tak wstawię montaż ze sprzętem żeby zobaczyć jak to się mieści i czy nie zmodyfikować wysokości piera. Jak zwykle krótka relacja. Swoją drogą drogi Jesionie mógłbyś zafundować nam batch upload, bo już myszkę sklikałem doszczętnie ładując te fotki
  11. Day 7. Dziś spory progress: odszalowałem piera poasfaltowałem piera Potem dalszy ciąg prac razem z Piotrem: Zasypalismy dziurę Przenieśliśmy koło młyńskie na docelowe miejsce (!) Przykotwiliśmy do bloczków - total poprostu A potem spasowałem podłogę, wyciąłem dziury na wystające nakrętki kotw, prąd i piera. Total masakra, zjebka pełna, ale cieszy Jutro dalsze poziomowanie, impregnacja całości i składanie kopuły. Jak zwykle couple of pics
  12. Obserwatorium cieszy Święte słowa z funkcjonowaniem normalnie. Gratuluję udanej fotki. P&K
  13. W moim wątku jestem chyba dominującym autorem. Jakoś mało interaktywnie. Niemniej jednak pragnę donieść, że przed momentem skończyłem rozładunek kopuły Jak zwykle mała fotorelacja. Z najciekawszych momentów potyczki niestety brak dokumentacji ze względu na zaangażowanie ekipy reporterskiej w przerzut przez granicę (działki). Kopuła dojechała na czas i w całości. Całkiem zmyślnie spakowana. Rozładunek drobnych elementów nie był problematyczny, natomiast z dwiema połówkami kopuły zaczął się cyrk. Nie było szans tymczasowo umieeścić ich w garażu, więc rzutem na taśmę od razu zdecydowałem o przerzuceniu ich do ogrodu. Problem w tym, że po drodze był ogród sąsiada i dwa płoty obrośnięte iglakami na wysokośc ponad 2m. Ostatecznie z pomocą skrzykniętej naprędce ekipy pomocnych sąsiadów udało nam się kopułę przerzucić przez pierwszy i drugi płot. Co tu dużo mówić - nasz ogródek mocno się zdziwił, by nie powiedzieć wymiękł! Aktualnie jest niemal w całości przykryty elementami kopuły. Po złożeniu będzie ciut lepiej. Pomyśleć co by było przy budowie altanki - ta jednak zajmowałaby co najmniej 2x tyle miejsca. W weekend start prac nad składaniem.
  14. A ja jak dostanę QSI to też chętnie zarzucę fotką. Adam, może byśmy zapodali jakiś temat referencyjny, żeby sprawdzić i inne sprzęty? Tak, żeby inni forumowicze mogli się podłączyć? Można by wykombinować jakiś prosty test w porównywalnych warunkach.
  15. Dzień 5 Dzisiaj udało mi się mimo święta przygotować zbrojenie, zastępnik blachownicy oraz w końcu wylać fundament pod piera. Zaczyna być coraz bliżej końca. Albo początku Jak zawsze fotorelacja. Podziękowania dla mojej reporterki
  16. 1. Nikt nie będzie na tym ogrodzie kopał bez mojej wiedzy. 2. Głębokość dobrałem tak, by przypadkiem przy pracach ogrodowych łopatą tego nie dziabnąć (głębokość 1.5 - 2 łopat). 3. Kabel jest zakopany w charakterystycznym miejscu względem budynku, więc wiem gdzie przechodzi. 4. Całość jest w izolacji, a potem w peszlu, dodatkowo przed zasypaniem rowu położyłem na wierzch deski drewniane, żeby przy ewentualnym kopaniu dziabnąć najpierw deskę i sobie przypomnieć. 5. Nawet jeśli... i tak dalej, to najwyżej wywali bezpiecznik.
  17. Możesz mi napisać co masz na myśli? Nie bardzo rozumiem...
  18. I wspomniana fotorelacja. Dzień 3 & 4. A teraz życze wszystkim morego jajka, czy jak to tam mówią. Następny odcinek we wtorek
  19. Kupiłem oczywiście kabel kategorii 6. Chodziło mi wyłącznie o to, że połączenie chcę z obserwatorium mieć 1 Gbit, żeby komfortowo pracować z plikami i remote desktopem. A co do żelowanej - nie wiedziałem. Dzięki! Jeśli tą diabli wezmą, to założę żelowaną. Woda raczej się nie powinna tam dostać.
  20. Elektryka zakopana i doprowadzona pod sam dom. Jeden kabel zasilający 5 x 2.5 oraz jedna skrętka 1Gbit (nie mieli więcej w sklepie!). Obie przez 95% drogi oddalone o siebie o 25cm. Jak się skrętka spieprzy to będę musiał wkopać drugą Co do reszty - doszedłem do wniosku że nie potrzebuję nic więcej. Kamery i tak będą szły po sieci albo będzie tylko webcam. Musze wykombinować jeszcze jak sobie w domu sieć podciągnąć na pięterko - chyba pójdzie szybem wentylacyjnym. Niestety brak blachownicy do piera wstrzymuje mi prace betoniarskie. Niewykluczone, że zamiast blachownicy zrobię poprostu płytę wiórową, do której precyzyjnie przykręce śruby zgodnie z przyszłym wymiarem blachownicy i to zabetonuje. A potem tylko odkręcę, podrzucę zaprawą, położe blachownice i przykręcę. Co do samego piera - okazało się, ze jest sporo problemów, głownie z grubością rury - nie ma takich dostępnych w sprzedaży. Wysłałem kilka zapytań ofertowych w kilka miesjc, ale ostatecznie dogadałem się z Mitkiem Niedawno odbierałem od niego przeciwwagę i wyszła super! Liczę więc że pier będzie równie udany. Na razie robę na wysokość 125cm. Zdradzę, że będzie cały z Alu, skręcany z kilku tulei. Taka mała modyfikacja względem ostatnich rysunków. To ma swoje plusy - jak przyjdzie większy montaż i będzie brakować miejsca, to zawsze mogę usunąć jeden moduł i większy mont mi wejdzie. A ze sztywnością nie powinno być problemów. Kopułę przywożę prawdopodobnie w środę. Tylko jeszcze mam problem z transportem. Nie mam auta z hakiem, więc musze pożyczyć i samochód i lawetę. W dodatku nigdy nie jeździłem z przyczepą, więc będzie wesoło Zdrówko! Zarzucę potem fotki.
  21. Gleba składa się z samego piachu A z postępów na dziś - udało mi się poskładać prawie całą podwalinę. Zdecydowałem poskładać konstrukcję do góry nogami na płaskim bruku, aby mieć płaską i równą górną powierzchnie pod podłogę. Genrealnie jest dobrze - całośc trzyma wymiar co do + /- 0.5 cm na całej średnicy, to spokojnie starczy do zamocowania base ringa kopuły. No a jak na technologię, którą dysponuję i warunki pracy to jest to wynik nadzwyczaj OK. Pozostaje jeden problem - niestety sam już tego nie dźwignę, więc będę potrzebował wsparcia. Pozostaje przeniesienie tego na docelowe miejsce, wypoziomowanie wraz z bloczkami i przykręcenie do bloczków. Plany na jutro: - kończę podwalinę - przytnę płytę na podłogę - kopię rów na elektrykę Co do okablowania - zdecydowałem że sygnałówki kładę w jednym peszelku, a zasilanie w drugim, oba w jednym rowie szerokości 25cm jak najdalej od siebie. Na wszelki wypadek, ale może to bezzasadne. Kabelek sieciowy kupiłem 1 GBit ekranowany, takiego też mam switcha. Więc liczę na komfortową pracę w trybie remote desktop. A kabel zasilający 5 x 2.5. Fotorelacja jutro, bom lekko ścięty
  22. Bloczki w zasadzie po to, żeby nie było błota bezpośrednio pod betonem,który będę lał. Drgań tu nie ma, bo nie ma od czego. Słup będzie zabezpieczony papą. A co do zbrojenia - 5 x pręt stalowy żebrowany 10 mm po obwodzie spięty pętlami z druta 6mm co 30 cm. Otulina ok 3 cm.
  23. Domy do dwa rzędy szeregówek oddalone od siebie o jakieś 20m. Oczywiście nie podpiwniczone. Woda była dla mnie niespodzianką. Nie miałem pojęcia że będzie mokro na metrze. Ale mam nadzieję, że nie będzie problemu. Wrzuciłem na ubity grunt 2 bloczki betonowe, na to poleję stopę, może nawet nieco szerszą niż zamierzałem, a na to fundament. Przysypię i ubiję i nie będzie raczej się krzywić. A jak siądzie równomiernie, to mi to ryba. Nie ma co panikować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.