Skocz do zawartości

panasmaras

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez panasmaras

  1. Gdyby ktoś z Was miał na sprzedaż statyw Slik 700 DX (lub podobny cenowo) pod 5-kilogramową lornetę, chętnie odkupię. Ewentualnie - gdyby ktoś miał na sprzedaż sam statyw (bez głowicy) lub dobrą głowicę - również proszę o PW (choć tutaj pewnie mój proces decyzyjny potrwa dłużej, ze względu na konieczność rozejrzenia się w uzupełnieniach zestawu).
  2. Wimmer już dawno przerzucił się na wizual postapokaliptyczny. Romantyczny Wimmer skończył się na "Kill'em All"
  3. A czy musi być korzyść, poza własną satysfakcją? Chyba nie musi... Co do wizuala - oczywiście, że ma nieporównywalnie mniejsze możliwości niż astrofoto, ale czy to w czymś umniejsza przyjemność z jego uprawiania? Co do ulubionych obiektów - każdy sobie jakieś znajduje i tyle. Naturalne jest, że wizualowiec będzie szukał takich, które da się zaobserwować posiadanym sprzętem (swoją drogą, jakieś obiekty HH da się zaobserwować). Sam też mogę wymienić kilkanaście lub więcej obiektów, które są ciekawe, a których być może nie znałeś (i które da się wyłapać nawet w 10x50). Tylko, czy to czegoś dowodzi, poza różnorodnością? Swoją drogą, absolutnie nie krytykuję Twojego podejścia. Jest Twoje i to jest piękne!
  4. Zgadza się, ale wpisy nie miały ogłaszać sukcesu. Raczej miały podkreślać to, że pogłoski o śmierci wizuala są nieco przedwczesne.
  5. Rozumiem, że bierzesz pod uwagę, że ostatnio pojawiło się kilka bardziej ambitnych obiektów, jak choćby Mgławica Spaghetti? To naturalne, że większy odzew będzie przy obiekcie jasnym i często odwiedzanym. Piszesz, że cały czas te same nicki? Zerknij więc na to:
  6. Na pewno część nazwisk się powtarza, podobnie jak w astrofoto. Astrofotografia ma zdecydowanie więcej "koni pociągowych" niż wizual. Niemniej, nie są to 2-3 nazwiska Postaram się podliczyć ile to osób. EDIT: na szybko, OT w 2016 produkowało 6 osób, w 2015 - 7. Co najmniej jedną relację (liczę też konkretny wpis relacyjny w czyimś temacie, ale nie OT) napisały 24 osoby (podaję na rok 2016, więc "ten słabszy"). Tak, ale siłą "sekcji" nie muszą być wciąż te same osoby. Wystarczy, że osób nie ubywa. Obecnie relacje spisuje parę osób, o których jeszcze dwa lata temu nie wiedziałem, że są. Co więcej, pośród nich są osoby, które niesamowicie rozwinęły się obserwacyjnie i pisarsko. Jestem więc spokojny, że nadchodzi nowe pokolenie popularyzatorów. Jest świeża krew. I mam nadzieję, że będzie jej więcej Niedawno jeszcze doradzaliśmy koleżance pierwszy lepszy okular, cieszyła się z pierwszego DS-a. Dziś (po 2 latach) łapie Palomary. Można? Można!
  7. Będzie kilka postów jeden pod drugim, ale trudno. No więc: Jasne, że rozmawiamy o przyszłości. Niemniej, przesłanki bierzemy z przeszłości. Wiem, gdzie był wizual 4-5 lat temu, widzę, gdzie jest dziś. Moim zdaniem jest o niebo lepiej. Jeśli pytasz o niszę - nie ma co ukrywać, że statystyki FA są skromniejsze. Niemniej, jeśli chodzi o wizual - zerknij sobie na kilka Obiektów Tygodnia i porównaj odzew na FA z tym na AP. Będziesz mocno zdziwiony.
  8. Możesz rozwinąć tę myśl? Chciałbym odnieść się do tych słów, ale wolałbym nie strzelać kulą w płot.
  9. Otóż to! Temat był wałkowany ładnych parę razy i wciąż ta sama pułapka: zdjęcie vs relacja. I znów się powtórzę - jeśli chcesz zrobić sesję wizualną dla siebie, jedziesz w pole i obserwujesz. Jeśli chcesz zrobić sesję astrofoto dla siebie, jedziesz w pole, zbierasz materiał, a potem siedzisz ładnych parę(naście/dziesiąt) godzin nad obróbką. Jeśli fotograf i wizualowiec chcą się podzielić swoją sesją, różnica jest kolosalna. Fotograf może podzielić się w kilka minut. Tymczasem napisanie relacji czasem trwa 2-3 godziny, a czasem zdarza mi się pisać taką tydzień plus tydzień na poprawki, zanim ją wypuszczę (faktem jest, że to są ostatnio jakieś makabryczne tasiemce). Oczywiście można tez relacjonować na krótko i można się uwinąć z całą pisaniną w godzinę. Absolutnie nie twierdzę, że przez to fotograf robi swoje szybciej. Wręcz przeciwnie - jeśli wizualowiec zechce popracować nad zebranym materiałem (notatki lub świeża pamięć) tak długo, jak musi popracować fotograf, wyjdzie z tego niechybnie relacja. Inna sprawa jest taka, że relacja nie jest niezbędna. Zerknijcie, ile prac astrofotograficznych to tzw. szybkie strzały - jest godzinka czy dwie nieba, można zapuścić rejestrację jakiegoś obiektu, potem obrobić go jedną z bardziej standardowych ścieżek (zakładam, że doświadczony fotograf ma pewne etapy obróbki ogarnięte do tego stopnia, że obróbka trwa stosunkowo krótko) i wyjdzie bardzo ładne zdjęcie, choć oczywiście o ograniczonym zasięgu. Niemniej - wiele takich zdjęć widziałem i są przyjemne dla oka. Szybki strzał wizualowca, to wypad na spontanie, czasem zupełnie bez użycia atlasu - i tylko śmiga się po znanych obiektach i głęboko oddycha. Relacja? Po co? Jest pięknie tak, jak jest. Można, jak najbardziej. Ale sęk w tym, że nie trzeba tego robić, żeby to wciąż był pełnowartościowy wizual. Poza tym - może się mylę, ale wizualowcy mają w pewnym sensie mniej pogody. Owszem, sol lucet omnibus, ale jednak w okolicach pełni nie zrobi się dobrej sesji wizualowej (tutaj utożsamiam wizual z obserwacją DSO, ale przyznajmy, że jest to zdecydowanie najszerszy nurt wizualowy). Natomiast fotograf może popełnić w tym czasie piękną astrofotografię w paśmie Hα. Jeszcze dalej odnośnie aktywności - fotograf może zebrać materiał i potem do niego wracać. W wizualu - o ile mogę sobie wyobrazić spisanie starych notatek po dłuższym czasie leżakowania tychże w szufladzie, o tyle nie wyobrażam sobie spisania nowej relacji na podstawie notatek, które już raz zostały spisane i "ubrane" w relację. Poza tym - @Wimmer - podobnie jak Hamal, też odnoszę wrażenie, że opierasz swoje odczucia w znacznej mierze na starej gwardii. Być może również na aktywności wizualowej na Astropolis. Jeśli pozwolicie, pochwalę się statystykami wizualowymi z Forum Astronomicznego - w 2016 powstało 35 tematów z relacjami z sesji wizualowych teleskopowych, 14 tematów lornetkowych i 24 Obiekty Tygodnia. Daje to średnio 1,4 nowego wątku na tydzień - co wciąż nie jest aktywnością porównywalną z astrofotografią, ale z pewnością nie jest wymieraniem wizuala. Co więcej, mimo całkiem dobrych statystyk wzdychamy do roku 2015, który był jeszcze lepszy - 68 tematów wizualnych teleskopowych, 30 lornetkowych i 42 Obiekty Tygodnia. Czyli 2,7 tematu na tydzień. Słowem uzupełnienia zaznaczę tylko, że kilka(naście) spośród tych wątków zawiera kilka sesji, a niektóre z nich są w zasadzie notatnikami obserwacyjnymi, w których wciąż dodawane są nowe wpisy. Biorąc pod uwagę, że Polska lubi siedzieć pod chmurami, większość kraju ma latem jedno- czy dwumiesięczną dziurę białonocną, jest więcej niż dobrze. W tym roku są już trzy spisane sesje plus jeden Obiekt Tygodnia. Jeśli będzie pogoda w kolejny nów - relacje się posypią, zawsze tak jest.
  10. Uczenie się nieba jest pierwszym krokiem - niezbędnym, ale i zupełnie przyjemnym. Przy odrobinie cierpliwości, niebawem zaczniesz odnajdywać swoje pierwsze obiekty głębokiego nieba
  11. Z opisu wynika, że Twoja znajomość nieba jest dosłownie żadna. Zainstaluj sobie do Stellarium, pooglądaj wirtualnie niebo, kup obrotową mapkę nieba i zwyczajnie poucz się gwiazdozbiorów. Jeśli niebo będzie bezchmurne, wyjdź z obrotową mapką i zidentyfikuj najjaśniejsze gwiazdy i najwyraźniejsze konstelacje. Dopiero jak zapoznasz się z niebem, będzie sens wynosić teleskop na dwór (chyba, że Księżyc w zupełności Tobie wystarczy).
  12. Dorzucam kilka fotek dla onanistów sprzętowych purystów. Na obiektywach są tycie ubytki w warstwach - zaznaczone kółeczkami. Ponadto jeden z obiektywów ma delikatną kreskę (prawdopodobnie pamiątka po czyszczeniu) grubości ćwierci włosa, długości kilku centymetrów. Drugi obiektyw ma tyci paproszek od wewnątrz. Poza tym - optyka czysta, ewentualnie mogą bić widoczne małe zacieki po czyszczeniu (czyścić na 100% cacy nie zamierzam - zwyczajnie szkoda mi czasu, a i powłokom częste szorowanie szkodzi). Na okularach parę kropek do wyczyszczenia - nie mam lenspena. W mojej opinii, powyższe ubytki nie wpływają w żaden zauważalny sposób na obrazy generowane przez ten sprzęt. Niemniej, cena idzie w dół - do 2100 zł z wliczoną przesyłką kurierem.
  13. Z okazji nadchodzącego święta Trzech Króli, do 8.01. cena lornety spada o tyle stówek, ile razy w słowie "Omegon" można znaleźć litery K, M, B
  14. Z okazji nadchodzącego święta Trzech Króli, do 8.01. cena lornety spada o tyle stówek, ile razy w słowie "Fujinon" można znaleźć litery K, M, B
  15. Przemku, dużo też zależy od tego, z jakiego poziomu zaczynasz. Jeśli jesteś bardzo początkujący, rewelacyjną pozycją są "Wędrówki niebieskie" Włodarczyka (do kupienia na Allegro za dychę). Jeśli chcesz się wgryźć bardziej we Wszechświat, jest niemłoda, ale rewelacyjna książka "Alchemia nieba" Crosswella. Jeśli kwanty, teoria względności i cząstki elementarne - polecam Briana Coxa i Leona Ledermana. Jeśli chcesz możliwie kompletnego ujęcia w jednej pozycji - ze starszych rzeczy "Wielki początek" DeGrasse Tysona, z nowych - "Początek" Jima Baggotta. A jeśli szukasz przewodników obserwacyjnych, poszukaj artykułów Harringtona i Trusocka na astronoce.pl (jeśli znasz angielski, polecam "Touring the Universe through Binoculars" Harringtona - nie tylko dla lornetkowców).
  16. ...albo lorneta lepszej jakości Chyba, że miałeś na myśli "dalej" w sensie apertury i powiększenia.
  17. Również swego czasu dałem szansę lornetkom z prostego powodu - nie chciało mi się nosić Synty 8 z domu do auta. Co do zadowolenia z jakości - apetyt rośnie w miarę jedzenia. Początkowo również byłem zadowolony z jakości SkyMastera, potem z jakości SkyGuide... aż doszedłem do Fujinona. Oczywiście to wszystko trochę trwało. Możliwe, że jako początkujący nie poczujesz różnicy między Argusem a Nightstarem (inna sprawa, że ja ją widzę od razu). Różnicę między Cometronem a Nightstarem zobaczysz natomiast bez dwóch zdań. Kompletnie inny zasięg i inne oglądanie obiektów. Inna sprawa, czy takiego powiększenia szukasz. Gdybym miał wybierać powiększenie 25x czy 11x, jako jedyne - wybrałbym to drugie (ale podkreślę - to wszystko jest bardzo subiektywne). Jeśli po prostu szukasz większej lornety i obawiasz się, czy poczujesz różnicę - bądź spokojny, poczujesz. Co do porównania kolosów - tutaj Robert mnie ubiegł. 7 kg TS Marine vs 3,8 kg Argusa. Dla mnie gabaryty Te®eski są nie do przełknięcia.
  18. Obawiam się, że bez żadnego rozeznania własnego odpowiedź na twoje pytanie będzie niemożliwa, lub ujmując inaczej - skrajnie subiektywna. Proponuję odezwać się w którymś z wątków lokalnych, podłączyć się pod obserwacje i porównać możliwości sprzętów i przyjemność z ich użytkowania. Innym wyjściem jest przyjazd na zlot - tam zawsze jest mnóstwo optyki do porównania.
  19. Moim zdaniem - jak najbardziej może, ale żeby odpowiedź na to pytanie miała dla Ciebie realną wartość, odpowiedzieć musisz sobie sam. Znam osoby, które od lat obserwują 10-calowymi newtonami i nie zamieniłyby tego sprzętu na żaden inny. Znam też osoby, które obserwują od lat lornetkami 10x50 i również nie zamieniłyby tego sprzętu na żaden inny. I czasem jedni próbują czasem przekonać drugich do swoich przyrządów, od lat bezskutecznie.
  20. Myślę, że nie do końca właściwie patrzysz na temat. Czy kupując auto za 12 tys. zastanawiasz się, czy jakość jazdy będzie sześciokrotnie lepsza niż w aucie za 2 tys? Czy będziesz się zastanawiał, czy dojedziesz nim sześć razy dalej, sześć razy wygodniej, itd.? Zmierzam do tego, że nie wszystko da się przeliczyć i przemnożyć w przypadku pewnych dóbr. Czasem płaci się za koszt wytworzenia, a czasem za dążenie do perfekcji. Dla kogoś wystarczającym szczytem motoryzacji może być Fiat Seicento, a kupowanie czegokolwiek droższego będzie bezcelowe. Co do dylematów lornetka vs teleskop, musisz sam sobie odpowiedzieć. Teleskop zajrzy głębiej, lornetka pokaże szerzej i przyjemniej (moim zdaniem). Jeśli twoje dylematy dotyczą wyłącznie zwiększenia apertury i powiększenia, to bierz Syntę 6 lub 8 cali. Żadna lornetka tego nie przebije (a na pewno nie taka do 1500 zł) Co do dokupowania żurawia - nie jest on niezbędny. Statyw z dobrą głowicą powinien wystarczyć, a w przypadku lornet 25x100 dobrym wyjściem może być kupno używanego Goliata.
  21. Jeśli chodzi o optykę, na pewno płacisz za dużo lepszą transmisję, kontrast i więcej apertury efektywnej*. Od strony mechanicznej - za lekkość (tubusy magnezowe vs aluminiowe) i lepszą mechanikę. Co do stosunku ceny do jakości - być może Argus nie jest dwukrotnie lepszy, ale koszt jego wytworzenia może być dwukrotnie wyższy. * seria BA5 (którą reprezentuje Nightstar) dała się poznać w tym parametrze z bardzo słabej strony - przez zbyt małe pryzmaty, obraz w centrum źrenicy wyjściowej tworzy 85-90% obiektywu, przynajmniej tak było w przypadku lornet 70 i 80 mm. Argus ma aperturę efektywną ok. 97 mm, tutaj spodziewam się ok. 87 mm.
  22. Czemu? Przecież zasada ta sama: podstawa x wysokość
  23. Prawdopodobnie popełniam właśnie jedną z większych głupot sprzętowych w życiu, niemniej - na giełdzie ląduje mój Fujinon 16x70. Lornetka ma około 15-20 lat, ale jest zadbana. Optyka w stanie bardzo dobrym (brak rys wpływających na obraz, mikroryski jednakowoż są), mechanicznie - miodzio. Jedyne ślady zużycia widać na gumowych osłonach obiektywów (patrz zdjęcia), zaślepkach na obiektywy oraz w okolicach gniazda gwintu statywowego. Jeśli chodzi o różnice między tym modelem a nowszym - są inne powłoki i nieco inna kolorystyka obrazu (ciut w kierunku żółci). Porównywałem ją do dwóch nowych Fujinonów 16x70 - i z obydwoma egzemplarzami remisowała jeśli chodzi o transmisję oraz wygrywała jeśli chodzi o korekcję astygmatyzmu. Na tę chwilę nie mam zaślepek na okulary (nie wróciły z wypożyczenia, ale jeśli wrócą - zobowiązuję się niezwłocznie wysłać je nabywcy). Brak zaślepki gniazda 1/4". Jeśli się doszukam zapasowego adaptera do statywu - dorzucę. Cena: 2200 zł, zawiera wysyłkę kurierem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.