Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys

  1. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz.

    Aby jakiś punkt na niebie wydawał się nieruchomy (przynajmniej przez kilka godzin nie widzimy ruchu) względem gwiazd (czyli poruszał się zgodnie z ruchem sfery niebieskiej) musi poruszać się ze ściśle określoną prędkością.

    Ta prędkość zależy od odległości i kierunku do obserwatora, chyba że punkt jest baaaaardzo daleko.

    A zatem albo jest baaaaardzo daleko od Ziemi i "naprawdę" stoi w miejscu względem gwiazd (jak w przybliżeniu np. Księżyc)...

    albo jest blisko (w atmosferze) i porusza się po bardzo starannej trajektorii naśladującej ruch nieboskłonu.

    W pierwszym przypadku wydaje się nierealne obserwować nagłe manewry gdyż mielibyśmy do czynienia z niewyobrażalnie dużymi prędkościami, rzędu procentów prędkości światła.

     

    W drugim przypadku prędkości są już bardziej realne fizycznie, ale wydaje się być ekstremalnie podejrzane, że trajektoria jest stacjonarna względem gwiazd akurat z punktu widzenia obserwatora, gdyż świadczyłoby to o bardzo dziwnym ruchu, który dodatkowo "działałby" tylko dla względnie małego obszaru.

    Inaczej mówiąc, obiekt w atmosferze może wydawać się nieruchomy względem gwiazd w jednym miejscu ale już nie np. 10 km dalej. Im bliżej powierzchni tym ten efekt jest silniejszy.

    Tak, jakby ktoś chciał "oszukać" bardzo niewielu ludzi, że mają do czynienia z gwiazdą, co wydaje się dużym wysiłkiem dla względnie małego efektu. 

    Z tych dwóch powodów uważam, że o ile sama obserwacja "zmiany warty" jest umiarkowanie dziwna, to dalsza trajektoria synchroniczna z ruchem gwiazd to już ekstremalnie super-hiper dziwna sprawa, nawet jak na UFO.

    • Lubię 1
  2. 1 godzinę temu, dobrychemik napisał(a):

    Najwyższą dokładność uzyskasz analizując obraz uzyskany w pobliżu równika niebieskiego

     

    Wiesz, możliwe do uzyskania dokładności w rodzaju kilku sekund łuku nie są aż tak ważne. Jak będę mierzył na deklinacji 30 to dokładność będzie tylko o połowę gorsza. Zresztą ode mnie z balkonu nie widać deklinacji 0 specjalnie dobrze. Zakładam że pomiary będą robione dla Dec około 20. 

     

    Zakładam, że zrobienie trzech zdjęć w okolicy Dec=20 w odstępach jakichś 2h w Ra (ruszając ręcznie montażem a nie czekając ;) ) da mi dość danych, żeby wyliczyć błąd. 

     

    Mam wtedy trzy punkty:

    Ra0, Dec0, t0

    Ra1, Dec1, t1

    Ra2, Dec2, t2

     

    Pytanie brzmi: jak wygląda równianie ruchu który spełniają te wszystkie punkty?

     

    Trzeba będzie pozamieniać trochę układy współrzędnych itd ;)

  3. Tytułem wstępu chciałbym przedstawić powody dla których się w ogóle zajmuję tym problemem. Mam z balkonu bardzo ograniczony widok, głównie na zachód, a pole efektywnego "widzenia" rozciąga się maksymalnie na 4h w rektascensji.

    Ustawienie na biegun klasycznymi metodami, czyli lunetka, dryf albo auto align z SharpCapa nie dadzą rady bo nie widzę ani bieguna ani specjalnie nie mam też dobrego widoku na południe (kiedyś, bardziej kompaktowym setupem było to jeszcze od biedy wykonalne).

    W związku z tym zastanawiam się jak ustawić na biegun montaż alternatywnie. Z jednej strony mam spore zaplecze analityczno-obliczeniowe (plate solving, mechanika sferyczna, python) a z drugiej strony właściwie wydaje się że ustawienie nie musi być 100% idealne w całym zakresie RA, bo przecież interesuje mnie tylko jakieś 60stopni w okolicach zachodu.

     

    Teraz można zająć się teorią:)

    Przy idealnym ustawieniu na biegun ruchy montażu w RA nie zmieniają w ogóle położenia kadru w Dec.

    Mówiąc to samo tylko inaczej:

    Osie świata i montażu się pokrywają więc tor zakreślony przez środek kadru na sferze niebieskiej przy ruchu montażu w osi Ra jest idealnym kołem pokrywającym się na sferze niebieskiej z okręgiem stałej deklinacji, zależnej tylko od początkowego ustawienia.

     

    Gdy osie świata i montażu się nie pokrywają - załóżmy niewielkie odchylenie poniżej 5° - wtedy tor zataczany przez środek kadru przy ruchu montażu w osi Ra będzie na sferze niebieskiej rzutem przekrzywionego koła, zakładam więc (być może naiwnie) że będzie to - we współrzędnych sfery niebieskiej - sinusoida o nieznanej amplitudzie A proporcjonalnej do bezwzględnego odchylenia od osi świata, i nieznanym przesunięciu fazowym fi, zależnym od rzutu kąta jaki tworzą osie na płaszczyznę równika. Ze względu na niewielką różnicę wydaje się, że można z grubsza zakładać, że prędkość kątowa będzie w przybliżeniu taka sama.

    Jeśli te założenia to prawda, wtedy w celu korekcji ustawienia osi montażu należałoby obliczyć A i fi, przenieść je do układu alt-az i skorygować odpowiednio ustawienie montażu. Procedura może być iteracyjna, ale ważne, że znając parametry możemy tego dokonać znacznie szybciej niż stosując korekcję na chybił-trafił.

    Teraz wydaje się, że skoro mamy dwie niewiadome, to powinny wystarczyć dwa równiania, a zatem zmierzyć dokładne położenie kadru dla dwóch różnych współrzędnych Ra (ustawiając montaż ruszając tylko w Ra), następnie coś tam policzyć i powinno wyjść;)

    Czy to poprawne rozumowanie?

    Czy wystarczy zmierzyć dwa punkty, podstawić Ra i Dec do równania i powinno zaśmigać?

    Oczywiście przy naprawdę dokładnych obliczeniach trzeba byłoby dołożyć przesunięcie jakie miało miejsce w osi Ra pomiędzy pomiarami.

    Czy jest jakiś prosty sposób na rozwiązanie tego układu równań:

    Dec1 = Asin(fi + Ra1) 

    Dec2 = Asin(fi + Ra2)

    ?

    Pozdrawiam i proszę o sugestie/rady/wskazówki/krytykę ;)

  4. Godzinę temu, stratoglider napisał(a):

    Gwiazda Alfa Centauri także była solidnym kandydatem na kierunek, z uwagi na jej bliskość

    Dlatego uważam że ta zagadka jest całkiem ciekawa do pomyślenia :)

     

    58 minut temu, stratoglider napisał(a):

    Mi wychodzi 1.43 lat św w kierunku Syriusza

     

    No i to prawidłowa odpowiedź:)

     

    PS

    Z pewnego punktu widzenia ten punkt to jakby granicą strefy wpływów Słońca, może to mieć konsekwencje polityczne, ekonomiczne, biologiczne, filozoficzne czy nawet religijne, dobry temat do powieści s-f :)

  5. 42 minuty temu, Andrzej Lach napisał(a):

     

     

    43 minuty temu, Andrzej Lach napisał(a):

    ponieważ skorzystałem z Chat GPT.

     

    W takim razie poproś chat gpt o zagadkę astronomiczną do której odpowiedź nie da się uzyskać korzystając z chat gpt ;)

    • Haha 3
  6. A to nie zgadłem bo ja strzeliłem że chodzi o NGC2014 w LMC, zupełnie przypadkiem również odkryta przez Dunlopa. Niestety w 2014r nic znaczącego w US nie odkryto ;)

     

    Edited:

    Ale jeśli zaliczone to mam proste pytanie: w którą stronę i jak daleko jest do najbliższego (z Ziemi) punktu, w którym Słońce przestaje być najjaśniejszą gwiazdą? 

    Odpowiedzi oczekuję w rodzaju "X lat świetlnych w kierunku Y" ;)

     

    • Lubię 1
    • Haha 1
  7. Dziwne, jak ja robię flaty (6nm Ha) na niebie to czas wynosi max 100ms. Może to przez f/2 Samyanga:)

     

    A może robicie na zbyt ciemnym niebie? Ja gdybym robił flaty zbyt późno to wyjdą mi na nich gwiazdy :)

     

    BTW:

    Wpływ kalibracji flatem na końcowy SNR to właśnie te procenty. Moim zdaniem człowiek "na oko" nie zauważa zmiany SNR o mniej niż 20%.

     

    Inna sprawa że ja zawsze naświetlam 100 flatów, i zakładam że to dość ;)

  8. Godzinę temu, Krzysiek Gaudy napisał(a):


    @Behlur_Olderys poczytałem też teraz trochę o tych sky-flatach na CloudyNights, generalnie ludzie piszą, aby zachowywać punkt ostrości z poprzedniej nocy; czyli nie ustawiamy w pobliże nieskończoności.  W sumie wszystko dokładnie tak, jak @Wiesiek1952 opisał (dzięki!!!).
    Z drugiej strony - jak coś działa, to nie kombinowałbym 😉 U mnie przestało działać, więc musiałem "zaadresować temat" :)

     

    Tylko się wytłumaczę, że mówiąc nieskończoność miałem na myśli moment, w którym gwiazdki są ostre ;)

    Nie jest to nieskończoność na obiektywie. Czyli tak, jak mówisz.

     

    2 godziny temu, Wiesiek1952 napisał(a):

    Nie ma potrzeby robić aż setki flatów. 50 to już jest baaaardzo dużo. Ktoś to kiedyś w PL liczył - wyszło, że "liczba magiczna" to 36 sztuk. Powyżej zysk jest niewielki lub żaden. Tak naprawdę to kilkanaście wystarczy. Jakbym miał robić 100 klatek w Ha z czasami po minutę na klatkę to bym się pochlastał

     

    Sam pewnie kiedyś to liczyłem.

    Ale biorąc pod uwagę że moje klatki naświetlają się ~100ms (w Halpha) to nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Może robię na zbyt jasnym niebie? Czy to ma znaczenie, jeśli tło jest jednolite?

  9. Ja ustawiam czas (filtr Halpha) tak żeby był histogram +/- do połowy i robię stówkę klatek.

    Kierunek wybieram tak, żeby niebo było mniej więcej jednolite, a ostrość ustawiam w pobliże nieskończoności (na drzewkach jakichś albo coś). Teoretycznie najlepiej byłoby dokładnie to samo ustawienie ostrości, w przeciwnym wypadku zmienia się wypadkowa ogniskowa i paprochy mogą tworzyć kółka o innej średnicy itp...

    Czy wychodzi idealnie: nie wiem, ale dawno nie pamiętam jakichś większych problemów, a z reguły wyciągam ile się da :)

     

  10. 5 godzin temu, Krzysiek Gaudy napisał(a):

    Przy samej oróbce, jak i okazało się później, że kluczowe jest zrobienie po prostu idealnego "Flata" do kalibracji przy tak słabych i ledwo widocznych "plamkach", które chcę pokazać. 

    Możesz rozwinąć? Jaki flat tutaj jest idealny? Ja przy ASI294mm robiłem skyflaty, i wydawały mi się ok, ale w sumie nie robiłem jakiejś ultra ciemnicy ostatnio. Skąd wiadomo, czy idealne czy nie? :)

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.