-
Postów
5 151 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Behlur_Olderys
-
-
Co nie zmienia faktu, że połowa forum z założenia o astronomii to ekologia...
-
Wspólny mianownik to rakiety
Ale zagadka super więc nie mam zamiaru zabierać, @Szarlej oddaję pytanie
-
Super obiekt! Nie ma zbyt dużo mgławic w tych okolicach, same galaktyki
-
Gratuluję. Umieszczenie sprzętu w takim miejscu to imho jedyna sensowna droga, żeby wykorzystać sprzęt w 100%.
PS czy nie boisz się że po zrobieniu jakichś 50 doskonałych zdjęć w przeciągu najbliższych 3-4 miesięcy zacznie Ci się nudzić?
-
6 godzin temu, Marcin_G napisał(a):
W nocy już walczyliśmy z Moonem i kilkoma DS-ami
A jak oceniasz warunki LP?
-
Gratuluję niecodziennego kadru i świetnego przedstawienia zazwyczaj dość mrocznych pyłów
-
Ja bym mógł jakoś na 18:00 się pojawić, tylko gdzie?
-
W dniu 1.04.2024 o 15:46, Szychor napisał(a):
No dzisiaj kurde musze przyznać że przyfarciło mi się na spacerze po lesie i złapałem w końcu żurawie Na zachętę filmik. Fotki wrzucę jak wybiorę najlepsze
Zazdroszczę że z takiego bliska Jaki to FOV?
Ja ostatnio widziałem sporo żurawi ale takie płochliwe, że nie pozwalały podejść bliżej niż jakieś 100m
-
Dla mnie czwartek też ok
-
Ja w środę wracam dopiero
-
1 godzinę temu, JSC napisał(a):
No to wszystko jasne!
Swoją drogą niesamowita sprawa, że w cenie czapki gruszek* otrzymujemy tak użyteczny teleskop astronomiczny, zdolny do nowych odkryć!
W porównaniu z miliardami dolarów wydanymi na gigantyczne teleskopy.
Hehe, no właściwie to prawie każdy zestaw astrofoto jest **zdolny** do nowych odkryć, tylko mało komu się chce
Natomiast co do miliardów wydanych na teleskopy: cóż, 10m teleskopy Keck kosztowały tylko kilkaset milionów USD.
Gdyby ktoś chciał poskładać taką aperturę np. z Samyangów to zmieściłby się w 10mln USD, ale 10x tyle trzeba byłoby dorzucić na kamerki
Za to w jedną godzinę robiło by się tysiąc dni ekspozycji
-
6 godzin temu, szuu napisał(a):
Gdy astronom mówi o Pannie, nie planuje romantycznej randki ani też nie myśli o zmywaniu naczyń.
Panna - Zmywanie naczyń? Strasznie seksistowskie te roboty
-
7 minut temu, SzamanWS napisał(a):
Ja będę jechał z Krakowa, dużo zabierasz sprzętu? Mam dość małe auto 😅
No, tak, trochę tego mam ... Głównie eq6 z nogami plus kilka pudełek rozmiaru " na buty", plecak... Sam jestem stosunkowo nieduży;)
-
Dałoby radę się z kimś z Krakowa zabrać na zlot? z mojej strony oferuję zwrot kosztów paliwa
-
14 godzin temu, holeris napisał(a):
czubatka
Jest przepiękna:)
- 1
-
13 godzin temu, Frosch napisał(a):
Zazdroszczę wycieczki i obserwacji. Piękne zdjęcia! Napisz, czy na Sri Lance nie ma problemów z podróżowaniem, bezpieczeństwem? Niedawno była tam zapaść ekonomiczna.
Czy jak robiłeś zdjęcia to znałeś już te gatunki czy identyfikowałeś na podstawie zdjęć?
Uczyłem się ptaków na bieżąco, wraz z robieniem zdjęć. Normalnie pstrykałem wszystko, co latało, a potem wieczorami sobie sprawdzałem.
Wcześniej znałem tylko polskie gatunki, a i to tak od biedy
Na Sri Lance dla turystów nie ma żadnych problemów z bezpieczeństwem. Owszem, jest tam raczej bieda itp... co widać. Ale turyści przywożą dolarusie, i to realnie pomaga całemu kraju stanąć na nogi, więc można powiedzieć, że każdemu na Sri Lance powinno zależeć, żeby Twój wyjazd się udał - i w dużej mierze tak właśnie jest.
Problemy mogą być co najwyżej komunikacyjne, ale to nawet dwóch Polaków czasem się nie potrafi dogadać
Najważniejsze dla mnie było to, że w hotelach, których spałem był ktoś, kto porządnie potrafił rozmawiać po angielsku. Taki ktoś (najczęściej manager) potrafi Ci załatwić wszystko i w dobrej cenie.
Szukanie okazji samemu może się skończyć trafieniem na jakiegoś naciągacza. Ale powtarzam: niebezpieczeństwa żadnego nie ma: jeśli zacznie się podnosić głos i wyrażać głośno oburzenie to wystarczy, żeby przepłoszyć większość naciągaczy
Wiedząc to, wszystkie dalsze podróże załatwiałem z managerami hoteli, prosząc ich o polecenie "swojego człowieka" który by nas zawiózł porządnym autem z punktu A do B i może jeszcze po drodze zatrzymał się na jakąś kawkę, zdjęcie z wodospadem itp itd.
W miastach i wioskach oczywiście wszędzie jeżdżą tuk-tuki, czyli motoryksze. Takie motorki z dachem i dwoma siedzeniami z tyłu. W ogóle nie ma co łazić na piechotę, tylko taki tuk-tuk nas wozi za kilka złotych w różne miejsca na nawet całkiem sporych dystansach. Za jakieś 60-70zł będzie nas tak woził cały dzieńPodróż tuk-tukiem jest bardzo orzeźwiająca, bo jest cień i wiatr, dla moich dzieci to była atrakcja sama w sobie
Żeby się nie dać oszukać zasada jest prosta: cenę ustalamy, zanim wsiądziemy. Doświadczenie mnie też nauczyło, żeby nie machać dolarami, tylko wymienić wszystko na lokalną walutę i przyswoić sobie przelicznik Nie ma zbyt dużo rzeczy, za które na Sri Lance zapłacilibyśmy więcej niż w Polsce, przeważnie jest znacznie taniej.
W restauracjach, które mają angielskojęzyczne menu raczej nie będzie problemu z higieną itp. - wiadomo, zawsze lepiej sprawdzić jakieś lepsze, albo zapytać managera/kierowcę gdzie jest jakieś dobre miejsce. Jest sporo knajp robionych specjalnie pod turystów.
W lutym nie mieliśmy też żadnych problemów z komarami - tzn. kilka nas ugryzło, ale jesteśmy zdrowi Dzień zaczynaliśmy od spryskania się czymś z dużym procentem DEET, druga dawka po południu. Prawdziwy problem jest w miesiącach "mokrych" tj. maj-sierpień.Jestem ultra zadowolony, bo wyjazd (pomijając ptaki) był mega udany, spełniliśmy wszystkie założenia: objazd + wypoczynek, dzieci dobrze się bawiły. Oczywiście, spora część kosztów takiego wyjazdu to bilety lotnicze, i dla 4-osobowej rodziny to jest największy ból
PS co do kura bankiwa to masz rację, @Frosch, choć kur cejloński też chyba ma zbliżone DNA -
1 godzinę temu, SzamanWS napisał(a):
mogę poprowadzić sesję RP
A jaki system?
-
17:30 we Współwinnych, możemy tak wstępnie ustalić?
-
Leci ostatnia porcja ptaków
Na początek kilka zdjęć ze stolicy - Kolombo.
Tam zaczęliśmy podróż, potem pociągiem pojechaliśmy do Kandy, mieliśmy małą wycieczkę do Lwiej Skały - Sigiriya, następnie Ella, park narodowy Udawalawa i wypoczynek na plaży w Mirissa, skąd jechaliśmy już z powrotem do Kolombo na samolot. Ogólnie polecam cały kraj, bardzo różnorodny i egzotyczny.
Pliszka żółta - swojak. Choć na 100% nie wiem, bo nie powinna być szara na piersi. Może to jakiś młody? Centrum Kolombo.Wrona orientalna. Trochę różna od naszej siwej. Co ciekawe, na Sri Lance prawie nie ma krukowatych poza tymi wronami, jest jeszcze jedna wrona hinduska, wyglądająca jak kruk, no i niebieska sroka cejlońska, której nie miałem szansy zobaczyć.
Miejski klasyk - gołąb
Jedno ze zdjęć z których jestem najbardziej dumny: pstrogłów nakrapiany przy dziupli. Robione przed hotelem w Kolombo.
Piękne kolory i w ogóle ciekawy ptak, choć głowa wydaje się absurdalnie duża.
Czapla nadobna, nieco prześwietlona na piórach. To też zdjęcie z centrum Kolombo.
Kania bramińska. To tylko jedno z wielu zdjęć tego pięknego ptaka, jakie udało mi się zrobić, wybrałem je, bo kania tu ładnie pozuje
To dosyć powszechny ptak, ten akurat ustrzelony nad rzeką w Matara. Trochę duży szum, bo miałem coś źle ustawione w aparacie.
Kaniuk. Bardzo podoba mi się ten ptak, z jakby zaciętym wyrazem oczu. Zdjęcie robione z dosyć daleka podczas safari w parku Udawalawe.
Hit dżungli: kur cejloński. Taka dzika kura, a właściwie kogut Udomowione kury cejlońskie teraz znoszą jajka dla ludzi na śniadanie na całym świecie
Łączniak cejloński. Zdjęcie nienajlepsze, ale z grubsza widać, o co chodzi.
Największy z cejlońskich zimorodków - łowiec niebieskoskrzydły. Ten ptak jest bardzo duży, na oko bym powiedział że wielkości sójki. Da się go spotkać nad wodą, ale nie tak często jak łowca krasnodziobego czy zwykłego zimorodka.
Dobrze zakamuflowany okaz mniszki muszkatowej
Kolejny ptak z cyklu: nie wierzę, że zrobiłem to zdjęcie.
Muchodławka rajska to ptak, za którym potrafi się ciągnąć półmetrowy ogon.Wrażenie, jakie wywołuje lecąc czy siadając, kiedy ten ogon faluje za nim jest niesamowite.
Nie spodziewałem się zobaczyć tak egzotycznego ptaka.
Autofokus tutaj trochę powariował, ale jedno ostre zdjęcie mi się udało zrobićNektarnik stalowy. Na ogół jest bardziej... stalowy, a raczej metaliczno-czarny, ale to akurat chyba samiczka. Park Udawalawe.
Opoczniak, czyli czarny rudzik. Gdyby był bardziej "od tyłu" to by lepiej było widać te rude piórka z tyłu. Dość pospolity ptak, i całkiem sympatyczny, choć spojrzenie nieco ma bojowe
Pstrogłów żółtogardły - ciekawy bardzo i kolorowy ptak, drugi z trzech sfotografowanych przeze mnie spośród czterech występujących na Cejlonie pstrogłowów.
Wiadomo, kiepska fota, ale dla dokumentacji że go widziałem
A to mój "ostatni" pstrogłów - czerwonoczelny, gatunek endemiczny na Cejlonie.
Sroczek zmienny. Takie pół naszej sroki
Szczeciak równosterny gdzieś w gałęziach ogrodu przylegającego do hotelu w Kandy. Tak naprawdę był to kawał dżungli otoczony płotem, pośrodku której ktoś postawił hotel.
Treron żółtolicy. Piękny gołąb z niebieskim okiem. Na gałęziach drzew w parku Udawalawe było sporo podobnych gołębi.
Inny piękny gołąb - treron zielonolicy. Szkoda, że takie nie latają w Krakowie zamiast miejskich.
Wachlarzownik białobrewy. Ten stosunkowo mały ptak odprawia prawdziwy taniec swoim wachlarzowatym ogonem.
Nietrudno go spotkać, tego spotkałem też po prostu w jakichś przydrożnych zaroślach wychodząc z hotelu.Jedno z wielu ultrabliskich ujęć wojownika indyjskiego - tutaj stosunkowo młody osobnik.
Kolejny raz dziwiłem się, jakim cudem te ptak się nie płoszą, byliśmy bardzo blisko.
Tutaj ten sam gatunek, tylko dorosły ptak, nieco większa odległość. Widać charakterystyczne "uszy".
I na koniec moje chyba ulubione cejlońskie ptaki: zieleniki.
Są ich dwa gatunki: zielenik dekański i zielenik złotoczelny.Tego pierwszego mam lepiej udokumentowanego, ale ogólnie oba widziałem.
Ich jaskrawozielony kolor to jakaś bajka.Tutaj zielenik dekański zażywa kąpieli w skwarze południa.
I ostatnie zdjęcie: zielenik złotoczelny na jakimś drzewie:
Tak kończy się moja fotorelacja. Oczywiście oprócz ptaków widziałem też sporo zwierząt: głównie słonie, warany i krokodyle. Ale jakoś mnie nie urzekły - widziałem już ich tyle w różnych ogrodach zoologicznych, i są na tyle niekolorowe, że spotkania z nimi obyły się bez większych emocji. Pozdrawiam i dziękuję za uwagę!
PS
Aparat to Canon 700d. Kilka ptaków minimalnie pociągnąłem krzywymi bo były za ciemne. Poza tym, oprócz kadrowania, nie robiłem żadnej obróbki.
- 8
- 1
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Kolejna porcja ptaków.
Jeszcze kilka słów odnośnie obiektywu Sigma C 150-600: jest doskonały Nie jestem profesjonalistą, ale oceniam go wyśmienicie - wiadomo, kosztował swoje (nówka 4kzł) ale stabilizacja i autofokus to coś, czego bardzo mi brakowało robiąc zdjęcia starym Tairem. Da się go w miarę wygodnie nosić, robi odpowiednie wrażenie, a 600mm to jednak bardzo duży przeskok ogniskowej, daje dużą elastyczność tego, jak ptak ma się ułożyć w kadrze. Jeszcze długo potrwa, zanim odczuję jakiś niedosyt. Większość problemów, jakie miałem ze zdjęciami wynikało z mojego braku umiejętności a nie musiałem już walczyć ze sprzętem. Może raz albo dwa straciłem okazję na fajne zdjęcie przez nietrafiony autofokus, ale to też później okazało się że źle ustawiłem punkty ogniskowania.Jedyny śmieszny problem jaki mnie spotkał to na lotnisku w Monachium pani kazała mi otworzyć pokrywkę i sprawdziła, czy to prawdziwy obiektyw, a nie puszka na narkotyki
A teraz główne danie:
Dławigad indyjski. Piękny brzydal
Warzęcha. Widziałem tylko jedną, ale widok jak z filmu przyrodniczego: grzebie "łyżką" na prawo i lewo szukając... no nie wiem, czego, jakichś robaków pewnie.
Mój klejnot koronny - choć nie było wcale trudno go złapać. Dzięcioł cejloński. Byłem pewien, że nie ma szans na zrobienie takiego zdjęcia "przypadkiem", a jednak.
Dwa kroki za hotelem siadł na palmie.Kuzynka jednego z najpiękniejszych polskich ptaków - żołna modrosterna. W Polsce występuje żołna europejska z nieco innymi kolorami.
Co ciekawe, w Polsce ustrzelenie żołny to - moim zdaniem - nie lada wyczyn, natomiast na Sri Lance latają jak jaskółki wszędzie, najczęściej siadują na drutach.Żołna wschodnia. Również przepiękna, i dosyć popularna na Sri Lance. Na safari gość raz się zatrzymał żebyśmy zrobili zdjęcia, ale dałem mu do zrozumienia, że żołn to ja mam na pęczki, i żeby nie tracił czasu na takie pospolite ptaki
Paw indyjski. Majestatyczny widok o wschodzie słońca - na wielu drzewach w okolicy było widać te ptaki siedzące niczym królowie z długimi płaszczami
Szpak różowy zwany pasterzem, nie wiedzieć czemu. W parku narodowym Udawalawe było ich sporo, ale nigdzie indziej ich nie widziałem. Różowe tylko subtelnie moim zdaniem.
Ibis czarnopióry. Akurat trochę mniej upierzony mi najlepiej się udał - kilka innych sztuk mam też, ale albo bez głowy albo bez nóg
Koleżanka z podwórka - czapla siwa.
Aleksandretta obrożna. Ptak może i kolorowy, ale jakiś taki krzykliwy, i spojrzenie mi się nie podoba specjalnie. Latały bardzo wysoko, ponad czubkami drzew w stadach po kilka sztuk.
Dzierzba brązowa. Chyba.
Szczudłak. Bardzo dużo tych ptaków widziałem w Kolombo, przy plaży. Pełno też ich przy różnych stawach. Taki mały bocianek, choć jak leci to wygląda bardziej jak mewa.
Skowronek orientalny. Bez szału wyglądem, ale sprawił dość sympatyczne wrażenie. Widziałem go kilka razy.
Kolejny mój hicior - kukiel wielki. Na Sri Lance te kukułki przylatują do karmników zamiast sikorek
Nie mogłem uwierzyć, że sam przyleciał prosto przed mój obiektyw, w ogóle się nie bał. Piękny, i te oczy!Niltawa rdzawogardła. Piękny ptaszek, widziałem go tylko raz, jak kąpał się w wodzie zostawionej przez obsługę hotelu chyba właśnie w tym celu.
Dziwogon białobrzuchy. Nie zauważyłem, żeby jego ogon był jakiś specjalnie dziwny, ale z drugiej strony na początku myślałem, że to jakaś jaskółka albo jerzyk.
Kormoran, zdaje się że skromny. W Polsce mamy trochę większe. Było ich sporo w okolicach wody.
Czapla purpurowa. Tak na 90%, bo nie widziałem zbyt dużo czapli takich mokrych. Może to coś innego - jestem otwarty na propozycje identyfikacji alternatywnej.
Siedziała zanurzona w wodzie, a słysząc łódź wzbiła się w powietrze.
Jestem raczej zadowolony z efektu, jaki udało mi się uchwycićŁowiec krasnodzioby. Straszny brzydal, choć kolory bardzo fajne. Tych przerośniętych zimorodków jest całkiem sporo na Sri Lance, łatwiej je spotkać niż naszego zwykłego.
Kolejna koleżanka z krakowskiego podwórka - latają przecież na ulicy Brożka
Ultra brzydal - kleszczak azjatycki. Gdyby nie dziób, to niemal kropka w kropkę bocian biały.
Młode nie mają tej szpary, a potem się robią takie kleszcze, podobno do łapania ślimaków.
Nad rzeką, którą płynęliśmy łódką było tych kleszczaków bardzo dużo, całe kolonie na kilku drzewach.- 12
- 2
-
Wpadnę też:)
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Cześć,
Chciałem się podzielić fotografiami ptaków, jakie udało mi się zrobić podczas dwutygodniowego pobytu na wyspie Cejlon.
Były to typowe wakacje na pół objazdowe na pół plażowe z rodzinką.
Wziąłem jednak ze sobą aparat i obiektyw - specjalnie z myślą o tym wyjeździe kupiony - Sigma C 150-600.
Nie planowałem większości zdjęć, po prostu cykałem to, co napatoczyło się akurat w pole widzenia.
Po prostu miałem aparat przy sobie "na wszelki wypadek" cały czas No i okazało się, że było sporo tych wszelkich wypadków.
Żeby sobie jednak trochę pomóc to wybrałem się na safari po parku narodowym Udawalawe. Kierowca głównie nastawiał się na słonie, ale właściwie co rusz na jakichś krzaczorach pojawiały się coraz to nowe ptaki. Wybraliśmy się też na wycieczkę łodzią w mieście Matara reklamowaną jako "oglądanie krokodyli". Rzeczywiście, dało się zobaczyć kilka okazów, ale ptaki zrobiły większe wrażenie.
Wyspa wprost ocieka naturą ze wszystkich stron. Pomijając duże miasta ma się wrażenie, że ludzie muszą wyciąć swój kawałek ziemi z dżungli czy innej dziczy.
Ptaki w ogóle się nie przejmują ludźmi, przynajmniej te, które sfotografowałem. W wielu przypadkach mogłem podejść ultra blisko.
Wiadomo, nie są to jakieś super rzadkie okazy ale nie zmienia to faktu, że w 2 tygodnie nazbierałem tyle "pokemonów" co przez ostatnie dwa lata w Polsce
Nie chcę zaśmiecać tematu "Fotografia przyrody" żeby nie trzeba było tam długo skrolować przez mój post.
PS
Klasyfikacja gatunków jest robiona dość pobieżnie, jeśli ktoś ma lepsze typy to proszę o pomoc, wciąż się uczęBocian białoszyi. Szyja to taka wełenka
Brodziec piskliwy - centrum Kolombo
Czajka brunatna obok wielkiej kupy słonia
Nektarnik żółtobrzuchy
Bilibil czerwonoplamy. Te piękne ptaki były równie często spotykane, co wróble w Polsce.
Muchołówka brunatna
Synogarlica perłoszyja. Bardzo powszechny ptak.
Majna brunatna. Również jeden z ptaków, które towarzyszyły mi cały wyjazd.
Przepiękny okaz zimorodka. W ogóle się nie bał! Jest tam ich sporo.
Czapla siodłata. Powszechnie spotykany przy stojącej wodzie, choć stosunkowo dobrze się maskuje
Czajka indyjska - ultra zbliżenie. Bliżej się nie dało Częsty widok w okolicach wody.
Zwisogłówka złotawa. Jeden z ptaków występujących endemicznie - tylko na Sri Lance.
Tymal żółtodzioby. Pretendent do tytułu tamtejszego szpaka. Jest ich dużo i są głośne. Ale sympatyczne
Czapla złotawa. Wszędobylska. Jest wszędzie. Po prostu wszędzie. Mam wrażenie, że to najczęściej spotykany ptak, choć liczebnie pewnie wygrały by wrony.
Ale spojrzenie mają jakieś takie wkurzoneDrzewica indyjska. Jedna z niewielu fotografii ptaków "kaczkopodobnych". Jakoś nie miałem szczęścia do tego typu ptactwa. Ale są ładniutkie.
Purpurek ognisty. Kiepskie zdjęcie pięknego ptaka.
Mniszka białorzytna. Czyli że ma białą rzyć
Wkrótce zarzucę drugą część, bo dziś to już mi się oczy kleją CDN Pozdrawiam!
- 37
- 5
-
28 minut temu, JSC napisał(a):
Czyli np. do astrofoto planetarnego lepiej zastosowac skrajnie maly piksel, niz uzywac Barlowa?
W astrofoto planetarnym nie istnieje problem szumu prądu ciemnego więc wydaje mi się to niezwiązane z tym, co pisałem.
Osobiście wziąłbym duży piksel i dużą ogniskową, gdyby to (a nie czas i pieniądze) było moim jedynym zmartwieniem;)
Ale nie szum miałby znaczenie, tylko dokładność optyki.
Nie wierzę że na 1um pikselu nie będzie widać wad optyki. Na 9um wszystkie wady giną ;)
-
41 minut temu, JSC napisał(a):
Mniejszy piksel mniej szumi?
Oczywiście.
Przynajmniej w sensie wartości bezwzględnej prądu ciemnego: zakładając identyczny skład, głębokość piksela czy tam domieszkowanie krzemu.
Wtedy ilość sygnału ciemnego jest wprost proporcjonalna do powierzchni piksela, co w pewien sposób powinno być oczywiste.
Niektórzy producenci podają też parametr dark current w jednostkach A/m².
A im więcej prądu ciemnego tym więcej szumu.
Co do szumu odczytu to nie zależy on chyba jakoś w oczywisty sposób od geometrii sensora.
Do kompletu jeszcze jest szum fotonowy, a ten rzeczywiście może być większy w sensie względnym a więc względem sygnału. A to oczywiście dlatego że mniejszy piksel dostaje mniejszy strumień światła więc w tym samym czasie będzie miał mniej ADU niż większy piksel w tym samym miejscu, zatem i SNR będzie gorszy, ale takie porównywanie to już wpływanie na baaaardzo szerokie wody, i oddalamy się od matrycy
- 2
Astrozagadki
w Plebiscyty i konkursy
Opublikowano
Na 100% nie wiem, co autor miał na myśli, ale trudno byłoby udowodnić tezę przeciwną moim zdaniem:)