Skocz do zawartości

bamus

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 906
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bamus

  1. Schaefers1.jpg

    Schaefers2.jpg

     

    Dwaj Holendrzy polowali na burzę wykonując spektakularne zdjęcia. Nawet nie przypuszczali, że uda im się uwiecznić zjawisko, które chociaż występuje powszechnie, to jednak dostrzec je jest niezwykle trudno. Mowa o uderzeniu pioruna w powierzchnię morza. Holendrzy zarejestrowali ten moment z odległości 40 metrów. Piorun uderzył bardzo blisko plaży i gdyby znajdowali się tam ludzie, to mogliby poważnie ucierpieć. Na zdjęciach, które zamieszczamy pod artykułem, widoczne jest jak powierzchnia wody została wzburzona do tego stopnia, że zmieniła się w niewielki wir, który zaczął obracać się wokół miejsca w którym doszło do kontaktu błyskawicy z wodą. Część Morza Północnego zmieniła się w jedno wielkie pole elektryczne, którego dotknięcie stopą mogłoby oznaczać niebezpieczne w skutkach porażenie. Piorun dostarczył do wody tysiące megawatów energii, która została skumulowana na niewielkim obszarze. Chociaż wydaje się, że piorun jest olbrzymi, to jednak w rzeczywistości miał zaledwie 1-2 centymetry średnicy. Na zdjęciach zauważyć można jeszcze jedno ciekawe zjawisko, a mianowicie moment, kiedy jasność pioruna jest tak wielka, że zaczyna on rzucać promień świetlny na powierzchnię wody, zmieniając się w prawdziwą latarnię. Zdjęcia ukazują inną naturę piorunów, która wielu z nas nie jest w pełni znana. Spoglądając na niebo widzimy pioruny, lecz wydają się nam one płaskie. Na poniższych zdjęciach pioruny dotykają morza w różnych miejscach, dlatego obraz staje się trójwymiarowy i ukazuje nam jak znaczny zasięg potrafi mieć pojedyncze wyładowanie elektryczne i jak wielką potęgą jest ziemska atmosfera. Poniżej omawiane zdjęcia uderzenia pioruna w Morze Północne w Holandii.

     

    źródło - www.twojapogoda.pl

  2. http://www.youtube.com/swf/l.swf?swf=http%...0of%20Lightning

     

    piekny filmik pioruna w zwolnionym tempie

     

     

    Dla większości z nas burza to tylko błyski i głośne huki, jednak dla naukowców jest to jedno z najbardziej niepoznanych zjawisk. Chociaż wydawałoby się, że o burzy wiemy już wszystko, to jednak w rzeczywistości więcej jest niewiadomych niż wiadomych. Badacze postanowili przyglądnąć się piorunom z bliska za pomocą specjalistycznych kamer, dzięki którym na własne oczy zobaczyli coś, co ich zdumiało. W telewizji możemy zobaczyć obraz emitowany z prędkością 24, 25 lub 30 klatek na sekundę. Natomiast wykorzystywane do badań tzw. "szybkie kamery" są w stanie rejestrować obraz z niezwykłą dokładnością nawet miliona klatek na sekundę. Dzięki temu można dostrzec, to co zwyczajnie jest niewidoczne. W ciągu jednej sekundy piorun kilkukrotnie dotyka powierzchni ziemi i praktycznie niczego nie możemy zobaczyć. Jeśli jednak użyjemy szybkiej kamery, to proces uderzenia pioruna w ziemię oglądniemy w gigantycznym spowolnieniu. Sekunda rozłożona będzie wówczas na 25 milionów obrazów. Do przetwarzania danych potrzeba jednak gigantycznych dysków, a takie w teren, gdzie obserwuje się burze, zabrać jest trudno. Dlatego naukowcy obserwujący burzę korzystają obecnie najwyżej z kamer mogących zarejestrować 5 tysięcy obrazów na sekundę. Takie właśnie niezwykłe nagranie wykonali naukowcy z ZT Research z Południowej Dakoty w USA, które zamieszczamy pod artykułem. Zobaczyć możemy na nim piorun rodzący się w chmurze w lewej górnej części filmu, który następnie rozgałęzia się (na samym początku nagrania). Kamera ujawniła, że w pojedynczym wyładowaniu atmosferycznym występuje znacznie więcej gałęzi niż widoczne jest to gołym okiem. Następnie ładunki elektryczne po tych gałęziach rozprzestrzeniają się w powietrzu z prędkością ponad 200 tysięcy kilometrów na godzinę. Spójrzmy na najdalej wysuwającą się w dół część wyładowania. Zmierza ona ku ziemi i kiedy jej dotyka następuje kolejny błysk. To właśnie piorun doziemny w którym energia elektryczna wędruje wielokrotnie między ziemią a chmurą z zawrotną prędkością aż 100 milionów kilometrów na godzinę. W tym czasie ludzkie oko widzi jedynie jedno wyładowanie. Naukowcy mają nadzieję wkrótce wykorzystać szybsze kamery rejestrujące obrazy z prędkością 100 tysięcy klatek na sekundę. Według nich jesteśmy dopiero na początku badań piorunów z wykorzystaniem takiej technologii. Ciekawość jest bardzo duża, ponieważ po raz pierwszy mamy możliwość zobaczenia tak powszechnego zjawiska z zupełnie innej perspektywy. Poniżej omawiany film wykonany szybką kamerą przez naukowców z ZT Research w USA. (28.05/01:10) twojapogoda.pl

     

    źródło: http://www.twojapogoda.pl/

     

     

    pzdr

  3. jeszcze jedna klatka z troszkę dłuższej ogniskowej. szum wyszedł na maxa, ale przynajmniej można zauważyć czerwone nebulki w centrum naszej galaktyki:

     

    7.JPG

    1x3min/1600 ISO, 36mm

     

    nastepnym razem powinno być lepiej, bo już mniej więcej wiem w co i jak celować i wieksza ilosć klatek będzie się przekładała na mniejszy szum.

     

    pozdrawiam

  4. No i udało mi z pogodą i w końcu zarejestrowałem swoją pierwszą letnią Drogę Mleczną :helo:

    Łatwo nie było bo noc krótka - dopiero po północy zrobiło się idealnie ciemno, a o trzeciej północno-wschodni horyzont zaczął się przejasniać :angry: . W dodatku ciekawscy żołnierze (teren wojskowy otwierany tylko na weekendy dla turystów) przychodzili na zwiady (pewnie myslel, że celuję w cos bazuką :D ). Ale jak się dowiedzieli co robię, z ciekawoscią przyglądali sie i zadawali wiele pytań na temat astronomi, fotografii i nocnego nieba. Mimo, że jestem początkujący i niewiele wiem, czułem się dosć ważnie mogąc mądrze odpowiadać z sensem na ich pytania :D

     

    Miejscówka może nie jest idealna bo LP dawał się we znaki:

    Panorama_3.JPG

     

    ale południowe morskie niebo było czarniutkie i Drogę Mleczną można było zauważyć gołym okiem (cienia jednak nie rzucała B) ). Było mniej więcej widać tak:

    niebo.JPG

     

    Z braku doswiadczenia mało udanych ujęć udało mi się złapać, ale dwa najlepsze złożyłem w IRISIE i przerobiłem w Digital Photo Profesional:

     

    2 x 10 min, no dark, no flat, iso 800, Canon 1000d +kit 17mm, f 4,5, pigyback SW200/1000 EQ5:

     

    mleczko4.jpg

     

    Jesli takie efekty można osiągnąć pod srednim ogólnie mówiąc, to nie chcę mysleć co się dzieje pod super czarnym niebem.

     

    Licencja na PS trial mi się skończyła i usuwanie gradientu niestety już tak ładnie w IRISIE nie wyszło. Jakby ktos miał ochotę się pobawic wklejam stack bez obróbki:

     

    ari2.jpg

     

    Pozdrawiam

  5. Nocna panorama 180st od południa do północy nad Kanałem Angielskim. Poudniowe niebo było bardzo ciemne z Drogą Mleczną widoczną gołym okiem, ale reszta pozostawia wiele do życzenia co widać na załączonym zdjęciu:

     

    Panorama_3.JPG

  6. tez to mnie juz od jakiegos czasu intryguje. jednym z zadań szkiców jest pokazanie jak niebo wygląda przez teleskop, ale wydaje mi się, że odpowiednie krótkie czasy naświetlania mogłyby pokazać naprawdę co można zobaczyć w danych warunkach. Wystarczy tylko dobrze dobrac czas, zrobic zdjęcie, porównac szybko czy tak widać przez okular w teleskopie stojącym obok. jak podobnie, to lecimy do następnego obiektu, za ciemno to pare sekund przedłużamy naświetlanie i odwrotnie gdy za jasno.

     

    może jakaś dobra dusza z odpowiednim sprzetem zabierze się za to w imię dobra amatorskiej astronomi?

  7. sky brightness class 1 - "Scorpius and Sagittarius regions of the Milky Way cast obvious shadows on the ground" - gdzie sa takie miejscówki? chcę tam zamieszkać :rolleyes: graniczna wielkość gwiazdowa 7,6 - 8m widoczne gołym okiem? czy to możliwe?

    wczoraj wyjechałem poza miasto policzyć księżyce Saturna i wróciłem po godzinie siwo-żółte tło wszędzie i czerwona łuna Łodzi na 30* od horyzontu (szczęśliwie północnego)

    teraz już wiem - było conajwyżej 6 wg tej skali :( - toż to katastrofa jest, ledwo 5,5m prześwitywały

     

     

    pytanie - co oznacza 'Stellar limiting magnitude'??

    czy istnieje proste przełożenie, że jeżeli przy niebie gdzie okiem gołym widzę max 5m a przez telep 9m to gdy pojadę w super miejsce gdzie widać 7m to zasięg telepa wzrośnie do 11m???

     

    btw najpiękniejsze niebo w życiu swym widziałem w Andach w Argentynie (region Iruya), dodatkowo było to niebo całkiem południowe (niestety bez żadnego sprzętu) - chwilę wzruszenia przeżyłem gdy poraz pierwszy zobaczyłem Obłoki Magellana - bezcenne, Krzyż Południa fociłem po prostu aparatem położonym na ziemi, potem obejrzałem m. in. ngc4755 czyli Jewellery Box, Strzelec i Skorpion - bajka!! niestey, żadnych innych obiektów nieba połudiowego nie znałem :/

    (a wy znacie? lepiej się przygotować bo potem smutno na obcym niebie :) :) :) :))

     

    pozdr

    r

     

    jak masz jeszcze to zdjécie to dawaj na Forum. te chétnie je zobaczymy

  8. Wiem dokładnie o co ci chodzi. Ja też byłem bardzo rozczarowny widokiem Saturna w moim SW 200/1000. Ot większa kuleczka z pierścieniami. Może to wina słabych okularów i tego, że Newton do planet jest za jasny, ale powiększenie już więcej ciezko jest poprawić gdyż seeing nam nie pozwoli. Także czasami też się zastanawiam skąd takie piękne i duze Saturny na szkicach wychodzą?

  9. Wlasnie o to chodzi, ze ja namawiam ją, zeby gdzies wyszla, odprężyla sie. Malo tego ostatnio kupilem bilet na wejscie do kapsuly SPA, wyganiam wręcz gdzies, zeby tylko ciagle w domu z Małym nie siedziala, zeby nie czula sie przytloczona. Jak tylko przychodze z pracy zajmuje sie Małym i namawiam zeby sie położyła albo cokolwiek innego. Odkurzam chate (dokladnie razem z meblami, prontowanie itp.), podlewam kwiaty, kupilem zmywarke zeby nie musiala zmywac (to narzeka ze nie wkladam naczyc do zmywarki - a wkladam kiedy tylko moge, fakt nie zawsze). W weekendy to ja zajmuje sie Małym cały dzien. Chodze na zakupy. Sprzatam lazienke i kibel szoruje. Myje okna. Zawsze po obiedzie robie herbatke i przynosze i nawet słodze i mieszam. Jak jest zmęczona robie masaz. Przygotowuje kąpiele ze świecami...Oby miala jak najlepiej..... ale gdy chce wyjsc na balkon to......."wolisz tam siedziec niz ze mna itp....." Nie krzyczy, nie zlosci sie ale ta focha w glosie powoduje u mnie takie poczucie winy ze rezygnuje z planow aby znow nie doznac tego uczucia, ze znow zle zrobilem.. Co moge zrobic aby jej pomoc? Staram sie jak moge ale jak widac to malo..

     

     

    no to masz trochę ekstremalna sytuację. W każdym zwiazku potrzeba znaleźć równowagę bo inaczej długo tak nie pociagniecie. Ona przyzwyczaji się do coaz większego poświecenia z twojej strony i nigdy się od tego nie uwolnisz, a ty będziesz żył w ciągłej flustracji. nie o to w życiu w małżeństwie przecież chodzi...

  10. przez ostatnie parę wietrznie u mnie na maxa, wychodząc na ogródek naszła mnie mysl by spróbować uchwycić wiatr na fotografii. Pierwszym pomysłem było kilkusekundowe naswietlanie przy maksymalnie zamkniętej przysłonie (f25) i najmniejszym iso (100), ale już po 5 sekundach klatka była mocno przeswietlona. Może o zmierzchu ta meteda miałaby większe szanse, ale w srodku dnia musiałem się uciec do zrobienia 10 zdjęć i złożeniu ich i IRISie (mednian stack), a efekt wyszedł taki:

     

    pojedyńcza klatka:

     

    wiatr1.jpg

     

    stack:

     

    wiatr2.jpg

     

    szczególnie ciekawie wychodzi efekt ruchu przy szybkim przełańczaniu dwóch zdjęć używając klawiszów alt+tab

     

    Następnym celem będzie uchwycenie dynamiki morza i fal przez zestackowanie wielu zdjęć

     

    pozdrawiam

  11. W skrócie:

    - zapomnij o metodzie dryfu z okularem, tylko CCD

     

     

    mogę spytać dlaczego?

     

    rozumiem, że z ccd latwiej i szybciej, ale jak sie nie posiada laptopa na wyjeździe to i z okularem da się ustawić, chyba że nie ma sensu skoro mówisz, że lunetką da się precyzyjnie ustawić. szczególnie w moim przypadku, bo fotografuje (ucze się) na krótkich ogniskowych, jednak chcię poprawić dokładnośc i nauczyć się na przyszlość.

     

    EDIT:

     

    W sowjm poradniku piszesz, że Canona nie mozna używac do meody z kamerką. Mogę spytać czemu skoro mogę osiągnąć podgląd na laptopie z mojego Canona?

  12. Ok, no to teraz dwa pytania już mniej banalne:

     

    1-Czy isnieje metoda (wzór) okreslająca ile tak naprawdę minut/sekund os teleskopu jest oddalona od osi swiata podczas mierzenia wartosci dryfu w czasie??=

     

    opisze na przykładzie o co mi chodzi:

     

    znając obaszar widzenia przez dany okular, weźmy 0,625 stopnia, mierzymy dryf gwiazdy zachodniej i po 20 min widzimy, że zdryfowała 1/4 całego obszaru widzenia - 0,156 stopnia. istnieje wzór obliczający ile na pn/pd trzebaby przestawić montaż?

     

    domyslam się, że w praktyce robi się to na wyczucie metoda prób i błędów, ale jesli dałoby się to obliczyć możnaby ułatwić i przyspieszyć cały proces, szczególnie początkującym.

     

     

    2-jak okresić czy dokładnosć ustawienia na GP jest już wystarczająca do rozpoczącia fotografowania?

     

    chodzi mi o to żeby nie marnować czasu na dokładniejsze ustawianie niż dany setup sprzetowy wymaga.

     

    domyslam się, że w ewentualnym obliczaniu będzie potrzebne:

     

    - ogniskowa teleskopu i okularu używanego do metody dryfu,

    - ogniskowa teleskopu/obiektywu używanego do fotografowania

    - wielkosć piksela danego apatatu/kamery

    - PE danego montażu

    - seeing

    - długosć ekspozycji jaką chcemy osiągnąć

     

    danymi wyjsciowymi powinien być czas w jakim nie powinno się zauważyć dryfu mierzonej gwiazdy.

     

    mam nadzieję na pomoc w odpowiedziach lub przynajmniej nakierowanie na poprawne odpowiedzi. chodzi mi też o samą ideę (czy da się obliczyć) bo zdaję sobie sprawę, że większosc z was pewnie na wyczucie to robi zgodnie z posiadanym doswiadczeniam (porady na oko też mile widziane)

     

    pozdrawiam

  13. witam

     

    mam szybkie pytanie na temat metody dryfu, a konketnie ustaleniu kierunków swiata patrząc przez okular. po ustawieniu montażu przy użyciu lunetki biegunowej, ustawiłem teleskop na gwiazdę zachodnią, wyłączyłem napęd, gwiazdka uciekałem i jak czerwona strzałka na rysunku

     

    dryf.jpg

     

    po drugiej stronie znajduje się oczywiscie wschód, ale nie jestem pewien co do pn i pd, gdyż okular w newtonie obraca obraz. gwiazdka uciekła mi po 20 min i jak niebieska strzałka pokazuje. była to pn czy pd?

     

    jak pn, to wkręcam pokrętło południowe, ale niestety dryf szybciej zaczął się powiększać, stąd moje wątpliwosci.

     

    wiem, że to pytanie banalne dla zaawansowanych, ale jako początkujący chcę się upewnić.

     

    dzięki za odpowiedzi.

     

    pozdrawiam

  14. Śruby stosowane w statywach foto (w tym również do piggyback) to śruby calowe. "Normalne" śruby mają gwint metryczny.

    Najczęściej spotykamy małe śruby statywowe o gwincie 1/4''.

    Trochę więcej na ten temat było już wcześniej:

     

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=13559

     

    Raczej nie kupisz ich w zwykłym sklepie z narzędziami (mi przynajmniej się nie udało). Prędzej dostaniesz w jakimś sklepie z akcesoriami foto lub dorobisz za 2zł/sztuka u pobliskiego tokarza :szczerbaty:

     

    Pozdro

     

     

    ok, dzięki wielkie, o to mi chodzilo.

     

    czemu nigdy nie ma jednego standardu? ludzie widocznie lubią komplikowac życie innych :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.