Teleskopy o malej aperturze (Chinskie) moga dac na prawde wiele frajdy. Wiem cos o tym, od kilku lat jestem posiadaczem Bressera Arcturus 60/700. Jego stan "wyjsciowy" byl tragiczny, choc byl prawie nie uzywany (kupiony na allegro). Zaczalem oczywiscie od wymiany okularu (wykorzystalem okular z lornetki o ogniskowej ok.8mm), poniewaz te z zestawu nadawaly sie do wszystkiego tylko nie do patrzenia przez nie. Wyczernilem wyklejajac czarnym papierem sciernym wszystkie powierzchnie dajace odblaski, zlikwidowalem astygmatyzm co kosztowalo mnie troche nerwow przy kreceniu soczewkami obiektywu, zlikwidowalem luzy wyciagu, ktory w koncu wymienilem na dluzszy, dorabiany metalowy zeby wyeliminowac koniecznosc korzystania z katowki. Poza tym zamontowalem drewniany krazek na pokretlo wyciagu w celu bardziej komfortowego ostrzenia. Teleskop skolimowalem kolimatorem laserowym wykonanym w/g sposobu opisanego gdzies na forum. Ze statywem dalem sobie spokoj, jedyny sposob, zeby go ustabilizowac to chyba tylko zalanie calosci betonem . Efekt cakiem przyzwoity, przedwczoraj mialem okazje sprawdzic po raz pierwszy od dluzszego czasu jak to wyszlo w praktyce. Jowisz wygladal "powalajaco" w stosunku do tego co bylo przed przerobkami. Wiem, ze nie zrobi sie z tego Hubble`a i naklad srodkow (czasu przede wszystkim) jest niepomierny do uzyskanych efektow, ale jakze wielka satysfakcje daje to, ze i z g****a moza bata ukrecic .