Dopiero teraz przeczytałem. Dołączam się do dyskusji o studiach zaocznych:
Jeżeli bardzo chcecie studiować, a nie ma zaocznych (a z tego, co wiem, to nawet nikt nie planuje utworzenia takowych), to przejdźcie się do dziekanatu i pogadajcie. Bez chodzenia na ćwiczenia ciężko coś się nauczyć, ale dla chcącego nic trudnego.
Szczerze powiem, że nie bardzo wiem, po co astronomowi amatorowi studia. Nie bronię dostępu do wiedzy, ale studia to inne podejście. Jeżeli ktoś sam się chce dowiedzieć dużo z astronomii, to mogę podpowiedzieć, jak wygląda program studiów. Na początek astronomii jest mało - przeczytanie podręcznika Mietelskiego "Astronomia w geografii" wystarcza prawie całkowicie. Ważna jest oczywiście matematyka - z analizy trzeba zacząć od zbiorów otwartych (topologia) i dojść do funkcji holomorficznych. Z algebry podstawy to np. formy dwuliniowe. Jeżeli ktoś przez to przebrnie, to jeszcze podstawy fizyki (dynamika bryły sztywnej, relatywistyka, drgania i fale, elektromagnetyzm, budowa atomu) i można siadać do podręcznika M. Kubiaka "Gwiazdy i materia międzygwiazdowa".
Wiem, że opis jest nudny jak cholera, ale taki jest program studiów.