-
Postów
2 010 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Duser
-
-
Widać na pewno aberrację sferyczną - rzecz niestety częsta przy tej konstrukcji teleskopu ( chociaż np FSQ 106 jej nie ma - ale to raczej wyjątek )
Po drugie widać na pierwszym zdjęciu jakieś kłopoty z kolimacją - okręgi dyfrakcyjne nie są idealnie koncentryczne
Czy to ma wielki wpływ na kształt gwiazd?
Kolimacja - na pewno trochę tak.
Aberracja sferyczna - raczej nie .
Co do "halo " z poprzednich zdjęć - a nie wisiał tam gdzieś jakiś cirrus ? Albo czy nie zaparował lekko obiektyw? Bo nie chce mi sie wierzyć , że tak kiepsko ten refraktor rysuje . To raczej niemożliwe .
-
Ja jestem w kompletnym szoku. Nie wiedziałem o chorobie Krzyśka do przedwczoraj , dowiedziałem się od Agaty.
Strasznie mi przykro . Był przesympatycznym człowiekiem , świetnie się z nim rozmawiało . Strasznie mi smutno i przykro. Nie zapomnimy go nigdy.
-
Dzięki wszystkim, cieszę się , że w miarę się podoba, bo w NB mam mało doświadczenia .
45 minut temu, tex88 napisał:Co dało takie wielkie halo ?
2 godziny temu, kubaman napisał:fajne, wokół gwiazd poza mgławica magentowe halo, zwłaszcza PD
Winowajcą jest mój filtr OIII Baadera. daje duże halo wokół gwiazd, a ja nie do końca przyłożyłem się z usunięciem go w obróbce. Być może coś jest z nim nie tak .... Wiem że niektóre serie były nawet wymieniane przez producenta .
59 minut temu, MaPa napisał:Bin 2 widzę. Nie przerabiałem jeszcze na warsztacie z tej kamerki ale niedawno zebrałem kilkanaście klatek bardzo słabego obiektu w bin2.
Użyłem bin 2 w CMOS-ie tylko dlatego, żeby mieć mniejsze pliki do obróbki. Nie walczyłem tu o detal szczegółów mgławicy , od razu zakładałem prezentację zmniejszonego zdjęcia .
Natomiast galaktyki będę strzelać obowiązkowo w bin1.
Bin 2 w CMOS nie daje żadnego benefitu poza redukcją rozmiaru plików oraz zwiększeniem odstępu sygnał/szum dwukrotnie ( przy bin 2 ) . Ale identycznie działa zwykły resize w komputerze.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
-
Godzinę temu, Przemek Majewski napisał:
Zgoda?
Przed zamknięciem wątku potwierdzam - pełna zgoda .
Chyba merytoryka rzeczywiście została już wyczerpana .
Życzę wszystkim czystego i ciemnego nieba, bo to właśnie ono jest najważniejsze . Pod takim niebem można nawet nie chłodzić
-
5 godzin temu, Przemek Majewski napisał:
Ja nie obrabiam niczego z hot-pixelami, chłodzę do -10 i odrzucam, polecam dithering, tak :D? Jeśli nie rozumiesz co znaczy ilościowa analiza dla innych użytkowników forum, pomoc w analizie tego dla lustrzanek etc. to już nic Ci nie pomoże, bo jesteś kolejnym z ewidentnym bezmyślnym hejtem nie mającym żadnego oparcia w tym co napisałem. Jedyne co zrozumiałeś (a właściwie nie zrozumiałeś, to że mówię, że nie należy chłodzić, co jest absolutną bzdurą). Chłodzenie wymieniłem jako trzecią zaletę, po mono i korzystnej budowie. A nie było za długie, żeby przeczytać, bo cytowałeś różne fragmenty.
Ok , nie chcę się kłócić , choć z tym bezmyślnym hejtem to już grubo przesadziłeś.
Ale przyznaję ci rację, że wyciągnąłem zbyt pochopne wnioski z twojego posta. Moje wątpliwości nie były jednak hejtem, a próbą polemiki z tezą , że właściwie po co te chłodzenie, jak udział prądu ciemnego w ogólnym rozrachunku i tak jest pomijalny - z czym się nie zgadzam. Natomiast prześmiewczy ton twoich odpowiedzi był zdecydowanie niepotrzebny - ot, choćby o tym "badaniu hotów".
6 godzin temu, Przemek Majewski napisał:Zwykle "teoretykiem" pojeżdzają tacy, co mają kompleks, bo nie umieli niczego obliczyć w szkole. Współczuje traumy.
Jakoś zaliczyłem tą matmę , nawet mile wspominam.
- 4
-
3 godziny temu, Przemek Majewski napisał:
Tak. Tlo nieba tez zmienia się od wieczora do pólnocy o np 1000 poziomow na 600 s. Początkujący martwi się, "że przez brak chlodzenia jego zdjecie bedzie do kitu". A prawdą jest fakt, że jego problemy leżą gdzie indziej. Gratuluje kolejnego Szerloka.
Cóż, jak się fotografuje od wieczora do północy na 600 sek to może i tak . Masz takie doświadczenia ? Może pokażesz jakąś klatkę 600 sek ze swoich zbiorów, zebraną tuż po zachodzie słońca? Ja niestety takich nie posiadam. A Szerloka mógłbyś sobie darować, bo to akurat kiepski dżołk.
3 godziny temu, Przemek Majewski napisał:Masz ochote zrobić krotkie badanie "Ile hotów dla ilu stopni"? Siadaj, napisz, chetnie poczytam.
Jak wolisz obrabiać fotki naszpikowane hotami, twoja sprawa . Ja nie lubię , wolę schładzać .
Pewnie badanie " ile hotów dla ilu stopni" było by pasjonujące dla takich teoretyków, jak ty. Kilka fajnych wykresów, wzorów i ekstrapolacji i człowiek od razu wiedział by jak zrobić dobrą fotkę.
4 godziny temu, Przemek Majewski napisał:Jak ktoś chce robić WR134 uzywajac Canona 1100D w kombo z filtrem O3 o szerokości 12 nm (zeby wpuscic wiecej LP) to moze faktycznie. Ale chyba znowu nie zrozumiałeś intencji.
Nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka . Jak można pisać , że rozpiętość sygnału na zdjęciu astronomicznym to 0 do 65000 jedn . Chyba że wliczasz gwiazdy , i to przepalone . Słaby obiekt ledwie wystaje ponad szum kamery .
- 1
-
Jest moc. Gratulacje. Ten obiekt jeszcze przede mną . Zamierzam robić tylko RGB, bo wodór wezmę z Hubble'a
-
Trzeba wysłać linka z tym tematem do tych głupoli w dużych obserwatoriach, co to potrafią chłodzić chipy kamer ciekłym azotem. Jak widać zupełnie bez sensu...
A na poważnie , kilka rzeczy zastanawia mnie w tej analizie.
Po pierwsze prąd termiczny w ASI2600 jest generalnie bardzo niski, czym zresztą chwali się ZWO w swoim opisie kamerki. Skoro tak, to uogólnianie wniosków z testu na inne kamery, które tak niskiego szumu już nie mają, nie ma chyba sensu, bo okaże się, że akceptowalna temperatura matrycy , poniżej której nic sensownego już nie zyskujemy, będzie ustawiona znacznie niżej niż te 10 czy 15 stopni C i chłodzenie będzie miało znacznie większy sens.
Po drugie: czy nie jest tak, że pracująca matryca wydziela ciepło , otaczająca ją elektronika wydziela ciepło, a więc można założyć, że w trakcie sesji będzie dochodzić do stopniowego grzania się elementów światłoczułych , a więc poziom zakłóceń na pierwszej i ostatniej klatce w sesji będzie różny. Czy więc aktywne chłodzenie nie jest w takim przypadku rozwiązaniem( przynajmniej cząściowo) tego problemu, czy nie zapewni bardziej powtarzalnych wyników przez całą sesję ?
Po trzecie : schłodzenie chipa to nie tylko mniejszy szum termiczny matrycy. To przede wszystkim znaczna , wręcz kolosalna redukcja hot pixeli oraz znaczne ograniczenie różnych defektów matrycy w postaci np uszkodzonych kolumn ( dotyczy CCD) . Wiem oczywiście, że dzisiejsze programy stackujące radzą sobie z usuwaniem hotów przy założeniu dobrego ditheringu, ale należy pamiętać, że takie masowe usuwanie i ekstrapolowanie nie pozostaje bez wpływu na finalny wynik i lepiej oszczędzić im tej roboty , o ile można .
Po czwarte : nadużyciem jest stwierdzenie, że przecież jak rozpiętość sygnału wynosi 0 do 65000 , to te plus minus 40 nic nie zmienia. Przecież obiekty, które fotografujemy są często ultra słabe , wręcz mieszczą się w rozpiętościach sygnału szerokości 200, 100 a nawet mniej jednostek . Po co fundować dodatkowy szum , choćby niewielki, który zwielokrotni się w trakcie olbrzymiego , brutalnego rozciągania w trakcie obróbki ( bo takie zabiegi przecież wykonujemy, spróbujcie tak potraktować zwykłe zdjęcie , dostaniecie jasną jednolitą plamę) .
Tak więc , osobiście zostaję przy opcji chłodzenia , aczkolwiek w pełni zgadzam się , że przesada w tej materii ( zwłaszcza w kontekście naszej amatorskiej dłubaniny, oraz zwłaszcza jak się posiada nowoczesną kamerkę ) jest bez sensu, a wręcz może być szkodliwa .
-10 st C jest OK
- 2
-
A mi sie podobają Twoje niekonwencjonalne wersje. Naprawdę głęboko sięgnąłeś w otoczenie mgławicy. Jestem na tak . Przechodzisz do następnego etapu
- 1
-
5 godzin temu, Duser napisał:
Zdjęcie OK ,ale czy lewa strona nie jest zbyt ciemna - wręcz miejscami wycięta do zera? Może mam kiepski monitor ....
Tak. teraz jak oglądam na innym monitorze to widać , że jest OK.
Zdjęcie HARGB jest świetne
- 1
-
Cieszę się , że Astrobudka działa !
Trąba w takim kadrze zawsze kojarzy mi się z nadlatującym smokiem , wyłaniającym się z ciemnej chmury. I gdybym to ja nazywał tą mgławicę , właśnie tak by się nazywała : Attacking Dragon . A nie jakaś tam Trąba Słonia ...
Gdzie reszta słonia, ja się pytam !!
Zdjęcie OK ,ale czy lewa strona nie jest zbyt ciemna - wręcz miejscami wycięta do zera? Może mam kiepski monitor .... ale ciemno strasznie się robi przy krawędzi.
- 1
-
Noo Panie. Daj Pan spokój . Wypas
- 1
- 1
-
Pozdrawiam wszystkich zlotowiczów !!!
Serce mi się kraje , że nie mogę być tam z Wami , ale cóż, tak wyszło .
Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji .
-
-
2 godziny temu, MaPa napisał:
Dłubnąłem nieco i podmieniłem wersje w pierwszym.
Zdecydowanie lepiej. Mniej agresywnie i bardziej naturalnie
- 1
-
Czyli reasumując: w przypadku ASI 2600 ( czy też ASI 6200, bo to te same matryce , tylko z inną powierzchnią - FF i APS-C ) , gdzie mamy do czynienia ze stosunkowo małym pixelem i dużą rozdzielczością oraz znacznym rozmiarem pliku pojedynczego zdjęcia można pokusić się o zastosowanie binningu x2 , jeżeli nie zależy nam aż tak bardzo na drobnym detalu( np fotografujemy obiekt mgławicowy) lub też fotografujemy dłuższą ogniskową ( aby uniknąć oversamplingu) . Zysk z takiego rozwiązania to wzrost SNR dwukrotnie, mniejszy rozmiar plików przy zachowaniu nadal przyzwoitej rozdzielczości oraz przyjemniejszy i zdecydowanie szybszy procesing materiału , który i tak finalnie byłby resizowany przed prezentacją . Wadą binningu x 2 jest natomiast 4 x wzrost poziomu szumu odczytu, ale przy wyjściowych niskich wartościach tego parametru dla CMOS "jest to poświęcenie, na które jestem gotów " .
Natomiast wzrost studni potencjału x 4 jest podobny zarówno w CMOS, jak i w CCD , ponieważ w obu przypadkach w efekcie końcowym następuje uśrednienie poziomu sygnału z 4 pixeli , w CCD przed digitalizacją, a w CMOS już po digitalizacji sygnału - ale efekt końcowy jest podobny.
Mylę się gdzieś w tym podsumowaniu?
- 5
- 1
- 1
-
A czytaliście podlinkowany wątek z CN?
-
Widzę ze macie temat zdecydowanie głębiej przerobiony ode mnie. Póki co rozważania zeszły jednak na temat zależności między parametrami matrycy. Może jednak doczekamy się jakichś konkluzji? Np czy jest sens palić tą kamerą w bin2 ?
- 1
-
Znalazłem ciekawą wypowiedź dotyczącą biningu w CMOS i CCD. Warto przeczytać
https://www.cloudynights.com/topic/679596-cmos-binning-imx455/
-
5 godzin temu, count.neverest napisał:
W CMOS nie dodaje się studni. Bin x2 w cmosach to dokładnie to samo co resize pliku. Sumowanie wartości pikseli zachodzi już po ADC. Jeśli piksel kamery ma 50ke- to nie ma siły, żeby było więcej.
W CCD piksele są fizycznie połączone, więc SNR wzrasta 4-krotnie- sumowanie wartości z 4 pikseli i szum odczytu tylko 1 raz.
Czy aby na pewno ?
- 1
-
Motyla noga ..... niezłe .
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Moja pierwsza uwaga - tytułem wstępu : kolimacja newtona F4 do astrofoto to nie w kij dmuchał, bez odrobiny sprzętu zapomnij o dobrym efekcie .
Jaki sprzęt? Na początek jakiś dobry cheshire z bocznym lustrem oraz krzyżem ( nie z pudełka od kliszy - o kolimatorze "Hamala" to już chyba nawet Hamal zapomniał ) oraz kolimator laserowy . Trudno, ale to raczej minimum .
Po drugie - z tą rozogniskowaną Vegą robisz kardynalny błąd. Cień lustra wtórnego w prawidłowo skolimowanym newtonie z offsetem na lustrze wtórnym nie ma prawa być na środku. Jest to częsta pomyłka osób mylących to z tzw kolimacją na gwieździe , gdzie centruje się widoczne prążki dyfrakcyjne, a te widać na minimalnie rozkolimowanej małej gwieździe w dużych powiększeniach . Kolega @Szymon Szozda ma tu zupełną rację.
Po trzecie - kolimacja newtona musi zacząć się od sprawdzenia i skolimowania wyciągu ( dokładne ustawienie prostopadle do osi optycznej tuby ) , wycentrowania pająka ( co zrobiłeś ) ,oraz dokładnego wycentrowania lustra głównego w celi . Z tym ostatnim jest problem , ponieważ cele w GSO są bardzo marnej jakości i lustro lata w nich na boki z dużym luzem. Należy wyjąć celę i jakoś tak wykombinować , aby w różnych nachyleniach celi lustro nie przesuwało się na boki, bo wtedy szlag trafia całą kolimację.
Gdy już masz to za sobą , bierzesz się za lustro wtórne . To najważniejsza i najtrudniejsza część kolimacji. Lustro wtórne powinno znajdować się pod wyciągiem pod kątem 45 st do osi optycznej teleskopu. Oś optyczna powinna trafiać idealnie w punkt lustra wtórnego wynikający z offsetu . Kluczowa jest więc głębokość osadzenia lustra. Można oczywiście ustawiać to "na oko" , oceniając symetrię okręgu lustra w kolimatorze Cheshire lub nawet przez pudełko kliszy, ale dokładność jest tutaj mocno ograniczona . Najdokładniej można to zrobić zaznaczając na powierzchni lustra wtórnego znacznik uwzględniający ofset i ustawienie go na ten znacznik przy pomocy lasera.
Brak odpowiedniej głębokości osadzenia lustra wtórnego skutkuje tym, że płaszczyzna ostrości nie jest równoległa to płaszczyzny wyciągu i w efekcie masz "lecący róg" zdjęcia , który sugeruje tilt .
Gdy już masz ogarnięte lustro wtórne, ustawienie lustra głównego przy pomocy lasera ( albo cheshire) to juz bułka z masłem.
Należy przy tym pamiętać, że przy F4 tolerancja błędu jest naprawdę niewielka i czasem już pół obrotu śruby kolimacyjnej robi tu wielką różnicę .
Dlatego tak ważna jest ogólna sztywność tuby teleskopu ( karbon jest tu mile widziany) , celi , pająka i mocowania wyciągu. A z tym niestety w ( zwłaszcza blaszanym) GSO jest krucho.
A co do rozczochranych spajków na Vedze - to wpływ kabelka od grzałki oraz być może krzywych ramion pająka
- 10
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Obszar mgławicowy poniżej Pelikana i Ameryki Północnej, pięknie sfotografowany ostatnio przez @Tayson
Na razie 37 x 300 klatek Halfa z nadal dość jasnego nieba . Bin 2 . gain 100, -10 st na chipie. TS 100Q , pełna klatka bez resize.
Kalibracja - tylko bias .
Zdjęcie jest składową pełnego projektu w palecie HSO .
i bez gwiazd
Generalnie jestem bardzo zadowolony ze współpracy z tą kamerką. Materiał obrabia się bardzo przyjemnie, zwraca uwagę niewielka ilość bardzo jednorodnego szumu oraz ogólna przyjemna plastyka obrazu ( może jakiś wpływ ma tutaj te 16 bit ADC?) . Z powodu dużej matrycy i małych pikseli użycie bin 2 pozwala zachować nadal przyzwoitą rozdzielczość i ostrość detali przy zdecydowanym zmniejszeniu rozmiarów pliku, dodatkowo znacznie rośnie studnia , co jest bardzo odczuwalne ( gwiazdy nie przepalają się już tak szybko) , a szum odczytu nadal jest praktycznie pomijalny ( w bin 2 szum odczytu w CMOS rośnie 4 x) . Oczywiście brak benefitu wzrostu czułości znanego z CCD.
Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi....
- 41
- 1
Spacecat51 problem
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano
Hmm... Wygląda jakbyś fotografował przez jakieś przeszkody - jakieś gałęzie? ogrodzenie? antena? Czy to możliwe?