ekolog

ZbyT wyluzuj, po pierwsze ja mogę mówić jedynie za siebie, nie za Hamala ;] A mi chodzi tylko o to, że nie potrafię zwizualizować sobie w głowie jak to możliwe, że coś się rozszerza, a nie ma środka. Nie ogarniam tej geometrii graficznie, przestrzennie. Wierzę, że mądrzejsi ludzie to widzą w głowach graficznie i że to jest fakt, ale mi chyba niestety nie jest to dane.

Bardziej sensacyjne jest to, że nikt z poważnych fizyków nie wierzy, że istniała objętość zero. Jest jeszcze wariant że rozszerza się od zawsze nieskończenie wielki wszechświat = ROZGĘSZCZA

Mam podobnie, zwłaszcza że ponoć w chwili wielkiego Wybuchu wszystko było punktem. Bardziej podoba mi się to co napisał wyżej ekolog