Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1. Ani jednego krateru! Mniam :)

    I jakie różne formy tej zmiennej powierzchni! Moje ulubione to te fale budyniu ;)

     

    Cały czas interesują mnie dane chemiczne ile metanu ile azotu może jakiś CO2, a może coś zaskakującego jeszcze?

    Tam na sondzie były otwarte pułapki na cząstki no i spektrografia była robiona - z bliższa mogła wyjść inna IMHO

     

    Pozdrawiam

  2. Co może umknęło książka pewnie przypadnie do gustu szerokiemu spektrum czytelników bo jest w niej, jak napisał nie raz Olo, dużo metafizyki - nie mylić z fizyką (ja akurat tą bardziej się chyba fascynuję ale lajków nie cofam :P;)

    bo zawsze jak czytam książkę czy oglądam film to przyjmuję wszystko co tam jest za dobrą monetę i emocjonuję się jak oni sobie radzą).

     

    Dobrym przykładem metafizycznego ale znakomitego utworu mającego coś z dobrych rygorów Science-Fiction jest film

     

    "Lśnienie" z Jackiem Nicholsonem. :)

     

    Pozdrawiam

    EDIT:

    (po zobaczeniu odp Agenta Smitha)

    Film zdaje się mieć precyzyjną logikę (jakby naukową), a postać grana przez Nicholsona ponosi konsekwencje swojej słabości intelektualno-emocjonalnej. Wszystko mogło skończyć się inaczej.

     

     

    istotne.jpg

  3. Jednym z kryteriów, które ja brałbym pod uwagę byłoby rozbijanie (aż do centrum, pod ciemnym niebem) najbardziej popularnych gromad kulistych. O ile dobrze pamiętam Messier 13 jest rozbijany aż do centrum przez teleskopy z 12 calowymi lustrami o ile użyje się oczywiście nie najbylejaksze okularki. Może po prostu porównaj najcięższą niedemontowalną część obu teleskopów bo kiedyś może to zaważyć na Twoim zdrowiu (jak coś złapiesz pochylony i dysk wyskoczy).

     

    Pozdrawiam

  4.  

    Podzieliłem 15x109/5x1015 ton wychodzi 0,000003 w tym tempie po 10000 lat mamy 3% masy atmosfery CO2.

     

    Tak! To celne! :) i prawda, ale ...

    jednak nawet promile wydają się niebezpieczne (dla efektu cieplarnianego) ponadto przypomnę, że dawna przyroda (gdy bywało więcej CO2)

    istniała głównie pod wodą (a ta chłodzi) oraz że 300 mln lat temu Słońce grzało o 3% słabiej.

     

    Tak zwane "gwałtowne zjawiska pogodowe" w naszym rejonie (i w USA) jako znany efekt globalnego ocieplenia to też - jak pokazali właśnie naukowcy - częstsze pioruny.

    Ale to nie jest powód do radości - choć rozumiem, że ciut nieco jest, bo mamy tu wątki ze zdjęciami błyskawic ;)

     

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,18396679,wydaje-ci-sie-ze-z-biegiem-lat-jest-coraz-wiecej-burz-masz.html

     

     

    Naukowcy wzięli pod uwagę modele klimatu dotyczące USA, ale ich wnioski dotyczą globalnych zmian klimatu. Wyliczyli oni, że zwiększenie się średniej temperatury zaledwie o jeden stopień Celsjusza oznaczać będzie ok. 12-proc. więcej piorunów. Do końca tego stulecia ich częstotliwość ma zwiększyć się o około 50 proc.

     

    Obserwacje naukowców z Berkeley pozwoliły im też stworzyć model, który mogą zastosować do

    przewidywania burz z piorunami ze sporą dokładnością, która zdziwiła samych autorów badania.

     

     

    Pozdrawiam

    goc.jpg

  5. Dobra. To rzutem na taśmę wspomnę tylko, że ładnych parę lat moderowałeś nasze forum i nie powiem czy była to praca łatwa czy trudna ;)

    A ciekawi mnie czy jakieś postaci lub wydarzenia wzięły się ze znanych Tobie osób albo sytuacji?

    Pozdrawiam

    p.s.

    ciut ograniczę swoją aktywność w najbliższych godzinach po pierwsze bo muszę, a po drugie bo chętnie zobaczę co inni sądzą o tej książce i naszych (polskich) szansach na kolejnego pisarza s-f

  6. Ciekawa sprawa (na zdjęciu Roberta41), wszystkie są w jednej linii. Czy na takie (lub inne coś przypominające) układy zwraca się szczególną uwagę na świecie, nazywa jakoś?

    Pytam naszych mistrzów od słoneczka ale nie pytam tylko o praktykę ostatnich miesięcy lecz może lata temu był jakiś głośny układ?

     

    Pozdrawiam

  7. I mam, swoją własną "Rho Oph".

     

    Wielkie dzięki!

    W ten znakomity sposób odpowiedziałeś na pytania kilku osób, które kierowano do Ciebie w tym wątku

     

    http://astropolis.pl/topic/49866-apod-kolorowe-chmury-w-poblizu-rho-ophiuchi/?do=findComment&comment=583414

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Jest dla mnie jasne, że zadbałeś, żeby te kolory broniły się przed zarzutami profesjonalistów.

    Może jak APOD odpuści sobie chwalenie się misjami kosmicznymi NASA zamieści jakąś Twoją fotkę znowu!

  8. Nauka i technika nie rozwija się za darmo.
    Ich narzędzia i zdobycze nie tanieją zbyt szybko.
    Niemniej na rozwoju, wiedzy, pomocy medycznej nie można bezwzględnie oszczędzać.

    O jakie kwoty chodzi jednak warto co nieco wiedzieć i mieć porównanie z innymi inwestycjami - niekoniecznie naukowymi.

    Pomijając Rosję, Indie i Chiny jako nie śledzone przeze mnie (jak ktoś zna jakąś rewelację w kwestii dużych rakiet to zachęcam do napisania)
    mogę napisać, że USA program Space Launch System (SLS) to najbardziej prawdopodobna droga albo szansa świata na lot załogowy na Marsa w tym pięćdziesięcioleciu.
    Mimo, że bazuje na starych silnikach z epoki wahadłowców.

    Oczywiście prywatna firma SpceX założona przez Elona Muska podjęła prace projektowe nad swoją ciężką rakieta ale ta firma przede wszystkim rozwija i nastawia się na loty komercyjne, a na Marsa czy na Księżyc z dużym ładunkiem nikt nie chce komercyjnie polecieć :)

    Z poważnych misji planowanych dla SLS oprócz Marsa w grę wchodzą (raczej wcześniejsze) załogowy lot do jakiejś planetoidy oraz bezzałogowa misja nad Europę.

    Moim skromnym zdaniem wyprawa załogowa na Marsa ma sens tylko jeśli nie będzie konkurowała z badaniami Księżyców dużych planet i solidnym zbadaniem jakiejś planetoidy
    (lepszym niż powiedzmy niepełny sukces misji Rosetta).
    Jedyna spektakularna rzecz szukana na Marsie to ślady życia. Szanse są coraz mniejsze skoro już trochę szukano.
    W zasadzie sukcesem byłaby tylko ewidentna skamieniałość dawnego organizmu lub dziś żyjące mikroorganizmy.
    Czy oko i młotek geologa - nie mylić z ekologa ;) - na miejscu jest lepsze niż młotek łazika i oko analityka przesłanego obrazu? Trochę szybsze i tyle.

    Trafienie takiej skamieniałości to ruletka - taka zresztą jak ... na Ziemi.

    Badanie PET/MR w medycynie to odpowiednik rakiety międzygwiezdnej w transporcie.
    W tym wątku, na początku, było obszernie, naukowo o badaniu PET/CT, które odpowiadało "zaledwie" rakiecie międzyplanetarnej.
    Poszliśmy o krok dalej - tylko znowu ta rzeczywistość $krzeczy i trzeba latać zwykłym samoLOTEM.

    Urządzenie potrafiące samodzielnie wykryć zdefiniowanego wroga, wycelować do niego i strzelić.
    Decyzje o strzale można mu wyłączyć i pozostawić operatorowi ludzkiemu.
    Klienci których stać na zakup, na szczęście, interesują się możliwością wyłączenia od razu.
    Musze przyznać trochę racji Szuu w pewnym sporze.
    Co prawda świadomych cyborgów biegających wolno między ludźmi nie będzie nawet za cztery miliardy lat (godne zaufania są niewykonalne) ale ...
    strzelających cyborgów-policjantów biegających wolno między ludźmi - o ograniczonym zakresie zainteresowań - możemy się doczekać.
    Na pewno nie będzie można z nimi pogadać o rzeczach nieistotnych ;)

    Pozdrawiam

    sls3.jpg

    koszty.jpg

    npet.jpg

    c3d.jpg

    bron.jpg

    • Lubię 1
  9. No dobra ale juz sporo wiemy. Co przemawia za tym, żeby kupić droższego o 100zł sky watchera 90/900 zamiast Spinora?

     

    Moim zdaniem różnica tych zestawów jest najpewniej niewielka. Ja miałem tubus Sky Watchera (z okularami kellner - nie są takie złe choć skromne) a Spinora nie więc tylko w ramach asekuranctwa kupiłbym sky-watchera (bo sprawdziłem osobiście) ale 100 zł to dla wielu ludzi nie jest nic i nie warto skreślać tego spinora bez znanego powodu.

     

    Do Autorki wątku powiem tyle, że w tym limicie cenowym wspomniane lunety (90 mm średnicy soczewki obiektywu) to jest najprawdopodobniej najoptymalniejszy wybór pod względem możliwości optycznych teleskopów, uwzględniając to co wiemy.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Zdaję sobie sprawę, że co do tego Spinora to ktoś kto lepiej zna tę firmę może mieć inne zdanie (może jakieś niedoskonałości funkcjonowania wykazuje montaż?) - nawet słuszne.

     

     

  10. Niepozorny kaktus może zakwitnąć niezwykle imponującym kwiatostanem (kliknijcie zdjęcie kaktusa - gif-film - celem zobaczenia tego widowiska).

    Pozdrawiam
    p.s.
    Szuu dał taki fajny status, że pozwolę sobie skomentować go na jednym z obrazków.
    PrtScrn to też (poniekąd) zdjęcie, a za jakiś czas gdy Alex Carpenter będzie już sławny i zagoniony w pisanie kolejnych książek
    to ten obrazek przypomni nam, że tu zaczynał (sic!)

    efromc.jpg

    la.jpg

    wm.jpg

    Wimmer.jpg

    kaktus.gif

    • Lubię 2
  11. Brawo!

    Uznaję odpowiedź bo liczyłem się z obiema.

    Mogło też chodzić o samo wzniesienie (ok 5 km wysokości) na dnie tego krateru - ZASADNICZY CEL MISJI ŁAZIKA CURIOSITY!

    Wybrano to wzgórze ze względu na jego warstwową budowę zwiastująca osady (z okresu domniemanie wodnego)

     

    Aeolis Mons ( Mt. Sharp )

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Można też było przetłumaczyć nazwę mojego jpg na angielski i wpisać w google

    [sharp astronomy]

     

     

    To jest

     

    :rekin:

     

    REKIN, i to rekin, na którego badania wydano najwięcej kasy w historii ludzkości :)

    gcm.jpg

    PIA14290_GaleCrater_ellipse1-br.jpg

    Mount-Sharp.jpg

    cc.jpg

  12. 7 letnie dzieci już chodzą do szkoły. Tornister udźwignie to i lornetkę powiększająca 10x, zwłaszcza jak o coś podeprze łokcie. To na wypadek, gdyby zakres cenowy trafiał w obszar gdzie "lepsza dobra lornetka jak słaby teleskop".

    I jeszcze sugerowałbym podanie nam od razu czy są możliwości częstych wyjazdów daleko od latarń z synem i sprzętem.

    Pozdrawiam

    p.s.

    I jeszcze jedno, jak padnie na teleskop (bo lornetkę np Nikon można kupić lokalnie) to kupuje się w internecie bo w hipermarketach jest ograniczony wybór i wychodzi znacznie drożej (taka sama optycznie klasa sprzętu).

  13. Tak czułem, że może Ci chodzić o określenie obu tych punktów naraz i zacząłem (sprytnie) od apsydy ;)

    nie znajdując (a troszkę szukałem) jej jeszcze bardziej staroświecko brzmiącego synonimu.

     

    To może jednak podaj go - proszę!

     

    Ja i tak nie zapomnę, że przejąłem wątek i teraz ja tu rządzę :P

     

    Pozdrawiam

  14. Zagadka:

    Jaką nazwą, już dość archaiczną, ale tworzącą jeszcze używany dzisiaj związek frazeologiczny, określa się księżycowe perygeum i apogeum?

     

    Ależ one mają śmieszne nazwy te

    apsydy

    czyli skrajne punkty orbity eliptycznej - w przypadku Księzyca.

    Skoro nie perygeum (odległość najbliższa od Ziemi) i apogeum (najdalsza) to obstawiam:

    perylune i apolune

    albo

    peryselene i aposelene

    albo

    peryselenium i aposelenium

    albo

    perysel i aposel ... dobrze, że nie jakiś obstrukcyjny aposeł ;)

    albo

    perycyntion i apocyntion

    albo

    perycentrum i apocentrum

     

    Pozdrawiam

    peap.jpg

  15.  

    Rafcio, na tą chwilę niestety już nie. Myślę jednak, że znajdę gdzieś w szafie jeden egzemplarz starej książki. Poszukam. A jeśli nie to mam wersję cyfrową.

     

     

    Stylu pisania nie porównam do innego autora. Nie jestem aż tak oczytany ;) A mój styl? Myślę, że nie wyjątkowy, ale też nie jakiś banalny. Szyk w zdaniach mam często i mocno przestawny, co pewnie niektórych może wkurzać :D

     

    W dzisiejszych czasach, kiedy "wszystko już było" ciężko zaprezentować dzieło, w którym ani jeden wątek nie kojarzy się z jakimś, który już był ;) Więc pewnie skojarzeń jest wiele. Gdybym miał porównywać klimat książki do jakichś dzieł filmowych to może byłaby to mieszanka Melancholii, Drogi, Inland Empire, Antychrysta, Atlasu Chmur i Źródła? Może coś w tych klimatach ;)

     

     

    Dzięki. To jednak coś wyciągnęliśmy z Ciebie. Rozumiem, że chcąc mieć wielu kupujących nie należy zdradzać konkretnych pomysłów opisanych w książce. Ale może przynajmniej zdradzisz nam jak daleko wybiega ona w przyszłość w czasie. Albo raczej w zakresie nowych możliwości technicznych? Dam przykłady. Gdyby była tam teleportacja ludzi lub czytanie w ich myślach (z odległości nawet metra) to byłaby to już bardzo odległa przyszłość. Ale takie wynalazki jak w "5 Element" to już bliżej.

     

    To, że Zbyszek (ZbyT nasz forumowy autentyczny ekspert od mechaniki kwantowej i paru innych rzeczy, np. kamer) przeczytał Twoją poprzednią książkę, tę wydaną w malutkim nakładzie, trzy razy to znakomita rekomendacja.

     

    Nie wypada dzielić skóry na niedźwiedziu ale ..

    gdyby doszło do wydania w języku angielskim to jak by to było z Twoim nazwiskiem? Po prostu nie wiem jaka jest praktyka. Czy Anglicy na okładce napisaliby literę ś czy jakoś inaczej to rozwiązali?

     

    Pozdrawiam

    :astro:

    EDIT:

    (po zobaczeniu odpowiedzi Olo)

    a właśnie o Ciapku sobie wczoraj myślałem (jak jego piszą) gdy zastanawiałem się jak napiszą Twoje nazwisko - mamy widzę te same lektury za sobą dobrze w pamięci.

    Tylko nie zdecydowałem się o tym tu napisać, żebyś nie pomyślał, że jakąś komedię Ci aluzyjnie imputuję :) Bo nic z tych rzeczy (sic!)

  16. Ty żeś zaczął :D Jak dojdziesz kiedyś do wniosku, że to kompletna fikcja nie warta wzmianki to po prostu zamkniesz wątek cobyśmy wiedzieli, że oceniasz to jako 100% ściemę i to niegodną nawet wspomnienia.

     

    Doniesienie jest świeżutkie; portal nie wydaje się brukowcem czyli tabloidem; z tego portalu wpadały linki do wątku "po prostu linki" i nie wzbudzały kontrowersji więc ktoś (poważny) tam wierzy albo wierzy że można wierzyć.

    W pewnym sensie wydaje się to możliwe .... no choćby na zasadzie statystycznej. Jakby zebrali naprawę dużo kasy i mogli kupić naprawdę dużą rakietę to może cześć z tych ludzi co (jak piszą) lada dzień

    podpiszą kontrakt na 10-letni trening ... nie opamięta się i poleci na stracenie?

    Rysunki wnętrz i zewnętrz kosmicznych mają coraz staranniejsze ;)

    Pozdrawiam

     

     

    dsasqa.jpg

  17. Mars One :)

    Zaczyna się poważny odsiew kandydatów by zostało mniej. Będa testowani wielodniową izolacją itp.
    Pewnien fragment doniesienia budzi moje czujne zwątpienie (nawet Big Brother nie chce w to wchodzić)

     

    Mars One is planning to raise funds through private investors and media exposure. A reality TV deal with the maker of Big Brother has fallen through and it is now negotiating with other companies.

     

    http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-3165763/Would-make-cut-Controversial-Mars-One-mission-reveals-tests-cull-applicant-pool-100-24-given-ten-year-training-contracts.html

     

    A tak w ogóle to co prawda bilet w jedną stronę ale udają (sądząc z linkowanego materiału), że w końcu zakupią jakąś rakietę na bazie istniejących już/wtedy technologii i poślą tych ludzi na poniewierkę.

     

    Tia

    No ale jak sms-owate głupki dopiszą (ilością)

    to ... kto bogatemu zabroni :)

     

    Pozdrawiam

    mon.jpg

    asas.jpg

    ewsedds.jpg

    sda.jpg

    sdds.jpg

  18. To jest oczywiste (i prawda) , że mikroskopowo patrząc po sinusoidalnej krzywej ale to jest kompletnie bez znaczenia. Patrząc z sensownego dystansu ta sinusoida zanika i nie gra roli w tym zadaniu.

    Księżyc raczej nie skrzywia osi swojego obrotu podczas jednego oblotu Ziemi bo by napisali że np odchylenie osi do osi ekliptyki jest od 0,9 stopnia do 1.7 stopnia.

    Napisali na wiki ang oś Księżyca i oś ekliptyki są odchylone o 1.5 stopnia

    Pozdrawiam

    p.s.

    Natomiast oś Ziemi względem osi ekliptyki jest odchylona o ile dobrze czytam aż o dwadzieścia kilka stopni (ale to tylko ciekawostka jak sądzę bez znaczenia w tym zadaniu)

     

    Nie można sugerować się rysunkami poglądowymi bo Księżyc jest od Ziemi o sekundę świetlną a od Słońca o 8 minut i wcale nie jest prostopadle do promienia orbity Ziemi - czyli praktycznie jest w płaszczyźnie orbity Ziemi.

    BTW

    na pytanko Szuu

    "dlaczego patrząc na biegun południowy wiemy że na półkuli południowej jest lato?"

    można odrzec, że dlatego, że cienie są krótsze niż kiedy indziej albo oświetlenie dalej sięga albo coś innego z faktów obserwacyjnych typowych dla lata zamiast zimy ;)

  19. Jak doprecyzowałem <edit> w poprzednim poście ...

    wdaje mi się że oś łysego jest prawie prostopadła do ekliptyki czyli prostopadła do płaszczyzny jego orbity dookoła słońca (to jest praktycznie też płaszczyzna ziemskiej orbity)

    a najdokładniej pisząc oś Łysego jest odchylona (przynajmniej w najbliższych wielu latach) o kąt 1.5 stopnia od osi ekliptyki (przebijającej Słońce naturalnie)

     

    informacja o odchyłce względem orbity dookoła ziemi (5 st) jest bez znaczenia w tym przypadku

     

    (wiki.ang)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Rozpatruję cały czas zmiany wysokości Słońca nad danym punktem na Łysym, Ziemi, o ile to tylko możliwe, najlepiej w to nie mieszać ;)

     

     

    lo.jpg

    lo2.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.