Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekolog

  1. Za chwilę - Kochani - wszyscy położycie jedną swoją pieść na drugiej Jak opowiedziałem w pewnym gronie mój dowcip z poprzedniego postu to jedna z Pań (w kwestii - jak należy sądzić - małego palca) rzekła: W młodości obawiałyśmy się jak rozpoznamy czy nasz pierwszy chłopiec ma wszystko w porządku. I stosowałyśmy zasłyszaną gdzieś mądrość ... w wolnym tłumaczeniu: "jak się złapie za ten palec dwiema rękami - jedna nad drugą - to jeszcze opuszka powinna wystawać" W tym momencie wszyscy faceci odruchowo spojrzeli na swoje ręce i jakoś tak zmarkotnieli, ale Pani - widząc to - szybko dodała: "chodziło o dziewczęce ręce" p.s. Szuu pytałeś onegdaj czy działa tu raportowanie - odważysz się? A domyślasz się, że za wadliwe wyłączą Ci tę możliwość - bo tak by wynikało na zdrowy rozum i z tego co ja wiem (ze "szkoły") o systemach informacyjnych. Dla uspokojenia duszy Twojej dodam, że nie zamierzam już w maju zabierać w tym wątku głosu; Jak Ci test wypadł? (raportowy rzecz jasna)
  2. Co Ty nam tu lansisz Autentycznie Superkumaty facet powiedział mi kiedyś, że (badania sceptyczne) z tymi oponami innymi na zime, a inymi na lato to przesada (różnice używania w praktyce maluśkie) i ja postanowiłem sprawdzić to autopsyjnie i na letnich od wielu lat jeżdżę bez wypadku no tak ale ... do Tąpadłej w zimie to nie Motto (na bazie dowcipu Szuu) zamiast opony zimowe kup lepszą optykę do astro czy nawet nówkę Nikona/Synty (a żonie powiedz, że opony)
  3. Fotki to mało - ja (nieuprzedzony) podszedłem do okna i szczena mi opadła. Padały gęsto wielgaśnie płaty śniegu Dzięki, że czytasz i nawet nawiązujesz do mojego wątku (każda krytyka mile widziana): Kliknij_Link_o_czyms_ultranowoczesnym!!!
  4. EXEC (mam zaufanie do jego relacji) napisał tu kiedyś, że w Taurusie 400 (kolegi Freberta) miał okazję popatrzeć raz na te niemałe gromady kuliste czyli Messierowe. I były rewelacyjne. Lepsze niż na na fotografiach. One wszak są "porozbijane" (czyli wypunktowane) aż do samego centrum. A jest ich tam (gwiazd) ilość ogromnie ogromniasta. Kiedyś dyskutowałem to m.in. z Szuu. To ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić Przy czym teoria mówi, że im większy tym lepiej "wypunktowane" (rozmiar krążka Airy-ego zależny od apertury; rozdzielczość) Obserwacja EXEC-a była o tyle rzadką okazją bo zwykle poluje się nim na te mniejsze, mniej znane - bo tu jest drugi "uzysk" Taurusa. Możesz (w rozsądnym rozmiarze pozornym) oglądać wiele więcej obiektów niż inni. Szerszy repertuar. Żeby tylko życia i ciemnego nieba starczyło Ja moge dodać, że widziałem w akcji tego Taurusa i same przygotowania nie wydawały się jakieś specjalnie kłopotliwe. Natomiast astro-fotki tu prezentowane bywaja przepiękne. I te z Tarnowa (czyli z miasta o ile dobrze rozumiem Marcina) i te z Namibii. Ale to jest inny rodzaj pracy (a może czekania?). Pozdrawiam
  5. Klasyczna - "wielki wybuch" - około 14 Miliardów lat temu wszystko co dziś widzimy było niesamowicie zgęszczone (upakowane) w malenkiej objętości - kulce, rzekomo mniejszej niż cokolwiek znamy (nieomal punkt) . Potem zaczęło sie szybko powiększać i rozgęszczać. Co było wcześniej? (formalnie to źle postawione pytanie - poza tą kulką nawet czasu nie było więc nie było czekania) ale dzieciom to Ja bym powiedział, że wczesniej to ta kulaczka była taka malusia od zawsze [moja skromna osoba nie wyklucza, że tak mogło być, a czytam Scientyfic American od wielu lat - wiadomo mi - z tego co wyczytałem - że współczesna fizyka ma kłopty z sięgnieciem tam wstecz teoretycznie]. Jeden obraz wart tysiaca słów. Mimo że to kosztuje ponad 10zł bardzo polecałbym Ci zakup popularno-naukowego czasopisma "Świat Nauki" Maj 2011 bo tam w czołowym artykule numeru - na okładce wielki tytuł: W i e l k i W y b u c h. Czy był? Skazy na fundamentalnej teorii jest pełno obrazków objaśniających. Druga - alternatywna teoria - którą w nim przedstawiono - to teoria Cyklicznie pulsującego Wszechświata. Też zakłada, że Wszechśwat był kiedyś bardziej upakowany (do kuleczki) ale jeszcze wcześniej był olbrzymi czyli od nieskończonego czasu (od zawsze) pulsuje. Rośnie jak balon potem maleje (zapada się) i znowu rośnie. W ostatniej szpalcie artykułu (strona 35) napisano tam: "ekspansja zamieni się w kontrakcję ... w modelu cyklicznym" oraz "Wyrok w tym procesie wydadzą (różne dla obu teorii) odciski w obserwacjach promieniowania tła. W ciągu trzech lat". Ciut więcej napisałem o tej drugiej teorii tutaj: Kliknij_ten_Link żeby od razu tam wejść Pozdrawiam i gratuluję ciekawego tematu - jestem pod wrażeniem EDIT: zapraszam do dyskusji czy zalążki mogły wypełniać całą nieskończoną przestrzeń - i mamy nieskończenie wiele Wielkich Wybuchów obok siebie (lub rozgęszczeń)
  6. Naukowcy wybadali, że mężczyźni postrzegani przez Kobiety jako atrakcyjniejsi to Ci, którzy mają stosunkowo długi palec serdeczny. To już Solidarność nie wystarczy? Może jeszcze mały ma być długi???
  7. A nie mówiłem (Sabaziosowi - w astroczacie), że Obcy!!! Pozdrawiam / dzidziridzi p.s. a tam w wątku o utlenianiu luster napisałeś o "utwardzanych" warstwach na lustrach, dopisz coś - bo bardzo to ciekawe! Które teleskopy/lustra czym i jak są napylane na aluminium [a może (na)srebro niekiedy?]) a ostatecznie utwrdzane? Czaję się też (alterantywnie do refr.120/1000; jak zdrowie=praca dopisze) na zakup Synty 10 ale jeśli wiesz coś - kulisy produkcji itp (o lustrach w różnych modelach) o czym ogół nie wie to zdradź nam - please!
  8. Przepraszam, że poproszę (o pracę). Ja to chyba za słabo znam niebo, a i map nie mam za dobrych{jakieś TRI....} Czy komuś z Was udaje się na tym obrazku tak go przybliżyć by zobaczyc pod-układ gwiazd tworzący jakiegoś znanego Messiera. Gromada otwarta?, kulista?, może stowarzyszona z mgławicą. ITP? Bo - o ile dobrze rozumiem - wszystkie gwiazdy jakie widzimy amatroskimi teleskopami na niebie - w tym rejonie - powinny tu być "na pierwszym planie"!?!! Pozdrawiam p.s. lecę zapłacić podatek za tamten rok, a potem to będę chyba powietrzem żył, albo tą (obfotografowaną) przestrzenią kosmiczną - zwszeć to więcej papu EDIT: Dzięki Ci Sumasie! Udało mi się (ze Stellarium) porównać obszar od Węża aż do Messier 5 i mam go (I have it!). Co ciekawe w Stellarium niebo jest pod innym kątem - musiałm użyć nieco wyobraźni
  9. Dzięki. Ewentualnie wezmę to zatem pod uwagę - szanse na wymiganie się mi zmalały {a tak poważnie - mieć Newtonika i nie zobaczyć ds-ów - to prawie boli} Sprawdź zatem PW jak juz bedzie blisko (bo paliwo paliwem ale jeszcze mam akumulator poki co akumulator jest ok - bardzo rzadko korzystam z ekologicznego środka transportu {tramwajem na Karkonoską chyba bym taxi pojechał} niemniej wstępnie mam nadzieję, że sam dam radę nawet do celu). p.s. No fakt - jak w pysk! Moja apertura jest najlepsza! Najlepiej ze wszystkich potrzebuje ciemnego nieba
  10. Jak kasy (na paliwo starczy) i nie będzie obłędnie zimno to może - cichcem - przyjadę - ale nie obiecuję niestety. Tam są fajne ławo-stoły w sam raz pod FirstScope {tylko proszę się nie śmiać jakby co }
  11. Ja tam specjalnie nie bronię tego maleństwa ale czekam z niecierpliwościa na bezchmurwność bo widziałem M13 w SK 70/700 w Tąpadłej więc i sam nieco potrafię ocenić. We wrocku widziałem tylko M31 @EXEC a kątówka w refraktorze? a wziąłeś pod uwagę, że napisali a propo nagrody że za "wyjątkowo dobrą jakość wykonania" ? @Szuu Teoretyczna zdolność rozdzielcza - patrz metryczki w sklepie - i Wiki (coś tam wynika z jakiegoś krążka Airy-ego cokolwiek to znaczy ... przy okazji dziś "Złota Optyka" for You) no chyba że ja czegoś nie rozumiem bo nie stary wyjadacz (rozdzielczości) jestem (choć stary )
  12. Tubus ma ponad 26 cm - on aż taki śmieszny nie jest - zróbcie próbę! Natomiast chyba umyka tu ważna sprawa. Koncepcja ("parapetowa","ultramobilna") tego teleskopu. W domu zawsze łatwo o parapet, a czasem trudniej (z różnych względów) rozstawić statyw. No i nabywamy klasyczne "odruchy" dobsoniarskie - jak znalazł po przeskoku na (oby) 10 Cali tak przy okazji - AZ2 to komfortu prowadzenia nie zapewnia [wiem bo miałem!] (trudno ocenić go jako lepszy niż dobsonikowaty). p.s. żeby nie posługiwać się jedynie porównaniami opisowymi przypmnijmy (gościom,początkującym) klasyczne porównanie "siły" telekopów: Refraktor(Soczewkowy): średnica w mm x 2 Reflektor (Zwierciadlany {Newton} - jak ten): średnica w mm x 1.6 Nawet uwzględniając nieco wiekszą obstrukcję powierzchniową tego newtonika w stosunku do klasyków (11% zamiast 5% - różnica 6%) czyli bilansując światło mamy Rferaktor => 140 Ten newtonik => 122 (a, jak odejmiemy 6%, to zostanie mu: 115). co ciekawe zdolność rozdzielcza (liczy się - jak wiadomo - z apertury czyli średnicy) minimalnie na korzyść IYA PONADTO (PANOWIE I PANIE) ZWRÓĆCIE UWAGĘ ŻE JA TU (KONSEKWENTNIE) PROPONUJE DARMOWE MAPKI - DLACZEGO? Bo zakładam też, że ktoś kupi ten taniutki teleskopik bo akurat tak mało kasy "mu dali" - bywa - wybór między cośik albo nicosik a, że "trochę droższy trochę lepszy" tośmy to tu już milion (dosłownie) razy na AP odkryli
  13. ekolog

    Space-Art

    Dzięki Wielkie! dopiero teraz zobaczyłem te dwa "space-arty" MOON kilka postów wcześniej. umieściłeś je w złym dziale! Bo to (być może) nie jest żadna fikcja. Pół żartem pół serio powiem (wybór należy do nich ): Poprosiłbym Moderatorów o wydzielenie może tego postu z MOON-ami jako pierwszego w nowym wątku pod tytułem: "Przyszłe losy Księżyca i bliski (Ziemi) koniec" No bo wiadomo, że Księżyc bedzie kiedyś krążył coraz blizej Ziemi. W końcu zacznie się rozpadać i może powstaną jaikies pierścienie, ale zanim się rozpadnie na pewno będzie widywany na niebie jako ogromnie większy niż dziś. Policzyłbym nawet Wam czy będzie widywany aż tak wielki jak na tym "space-arcie" - ale nie w tym wątku!!! Zresztą może ktoś inny by tam nam to opracował Tak czy siak ten Twój "space-art" uroczy - chciałbym tam być! To i ja wszystkim (także gościom - nawet tym co ze mną ostro polemizują) życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
  14. ekolog

    Latarnia

    Moim skromnym zdaniem jest jeszcze jedna szansa. Ubrać latarnię w "czapeczkę". Jeśli masz (bezpieczną) rozstawną drabinę sięgajacą, aż tak wysoko. Jak nie - lub nie sięga - to możesz ratować się długachnym kijem. Tylko wtedy pamiętaj, żeby rant czapki wzmocnić jakimś kołem (z wikliny) żeby się nie zamykała przed założeniem, a najważniejsze - żeby z jej wierzchołka wychodziła solidnie przymocowana dłuuuuga żyłka. Po obserwacjach wtykasz koniec tej żylki w pierścień zamocowany do końca kija i unosząc kij "zbierasz" żyłkę. Gdy kij znajdzie się nad czapką/lampą to po prostu podnosisz ją do góry. Pozdrawiam p.s. Nie twierdzę, że to jest całkiem legalne ... to już musisz sam ocenić ... life is brutal ... Jak byś doszedł do 100%, że w określonej godzince NIC nie przejedzie drogą no to może ... subiektywnie miałbyś coś na swoją obronę p.s.2 chciałem napisać ten nieco oryginalny post jako "guest ekolog" (choć w tym dziale nie mam bana, a tak przy okazji - jesli mam w innym to może już czas mi zdjąć - "kara służy resocjalizacji na ogół" ) i nawet "dla urozmaicenia" zmieniłem IP ale guestowie nie mogą załączać obrazków (może to i dobrze - pewnie by nam tu pornosy "migały" )
  15. ekolog

    Space-Art

    Hadzi3 - bomba! I komentarz trafny więcej niż wielce Przepraszam, że dopiero dziś (podbijam wątek) ale już dawno miałem to napisać. Tylko coś mi quchnia uwagę odwracało! Normalnie ukradłem sobie ten Twój obrazek i od czasu do czasu ustawiam jako tło Windows Vista. Znakomicie urefleksyjnia. Chyba w sam raz w duchu tych Świąt. W piewszej chwili jak go zobaczyłem to tak trochę przerażał. Pewnie nie wiesz ale my - stare pokolenie - czasy głębokiej komuny - ciągle byliśmy straszeni (filmy dokumentalne z eksplozji atomowych) wojną atamowa - po napaści "imperialistów z USA czy Bonn" Co jakiś czas nawet syreny alarmowe wyły (w ramach testów czy zadziałają w razie rzeczywistego nadaltywania Rakiet Natowskich). I to mi zawyglądało jak początek wybuchu bomby atomowej - i to jakiej ! Ale ten księżycek - oświetlony "bombą" - zmienił mi interpretację - w jakiś niesamowity układ planetarny [ciekawe czy fizycznie realny? ] Dołączam się do zachwytu i Pozdrawiam
  16. Nawiązując do Twojego ostatniego postu - Exec-u: Czekanie prywatnych banków na wręczenie kredytu na budowę EA w Polsce (i odzysk z jej prądu) to (obrazki) czysta fantazja - wzięta może z analogii do kredytów na mieszkania gdzie nie ma ryzyka upadku inwestycji lub finansów państwa. W Finlandii prywatne kredyty stanowiły ostatecznie niewielką cześć i były obwarowane "aż śmiesznymi" klauzulami "możliwości wycofywania kapitału". Realnie to kilka rządów płaci tam z budżetów. Z rozmów kuluarowych wynika, że nieprzyjemnym jest hak polegający na tym, że gdy inwestycja jest już zaawansowana to Francuzi wciąż zalecają to a tamto (co się jeszcze "raczej" przyda - szkolenia, instytucje, ...) i za wszystko rząd Fiński musi dopłacać. Kongres USA (obrazek) wybadał, że nowoczesna elektrownia gazowa będzie tańsza od atomowej nawet gdy za tonę CO2 zapłaci się kosmiczną, nie rozpatrywaną w Europie, kwotę 100 dolarów. Wynika m in. z efektywności. Fenomenalna rola gazowych wyjaśni się na końcu postu. Te liczby co podałeś nie mają nic wspólnego z mikrowiatrakiem. Mikrowiatrak to urządzenie o rozpiętości całkowitej od około 40 cm do (ale to już sporadycznie) prawie 3 metrów. Mocy przykładowo 200 Wat. Dzięki małym garabrytom taśma produkcyjna nie stwarza takich problemów jak "taśma" dla dużych wiatraków. Dlatego ich części można produkować naprawdę masowo co radykalnie obniża cenę ostateczną. Montaż i instalacja też nie wymagają wielkich, a zarazem kosztownych urządzeń (wystarczy pożyczyć wiertarkę lub świderek). Niezwykłą zaletą takiej taśmy jest niezwykła szybkość wprowadzania zmian po każdej wynalezionej (w osobnych badaniach) modernizacji konstrukcji lub technologii. Dlatego ich sprawność dochodzi już niekiedy (to jest najnowsza informacja) do 74%. "Falownik" - zamieniający prąd płynący z wiatraka na odpowiedni dla sieci energetycznej i ewentualnego oddawania go to niewielki element o konstrukcji tak standardowej i rozpracowanej, że kosztuje znacznie, znacznie mniej niż mikrowiatrak i dlatego nie decyduje o ich sukcesie finansowym. W Niemczech mikrowiatraki - cytuję: "zwracają się już po kilku latach". W wielu regionach Niemiec (np Bawarii) już działa podstawowy element smart-grida czyli dwukierunkowe! liczniki energii elektrycznej. I Niemcy, którzy je dostają bez łaski, oczywiście instalują panele fotowoltaiczne oraz mikrowiatraki. Zawsze gdy w gospodarstwie (czy małej firmie) pojawia sie nadmiar mocy elektrycznej następuje oddawanie energii do sieci i odzyskiwanie tym samym pieniędzy. Oblig montowania takich liczników i takiego (starannego) rozliczania finansowego na pewnym etapie wspierało państwo lub władze lokalne. Chwilowy nadmiar prądu nie stwarza problemu bo Niemcy są połączone z wieloma innymi krajami i zawsze gdzieś ten nadmiar mocy udaje się upchnąć, a ostatecznie wyłączyć elektrownie GAZOWE, które są na szczęście naprawdę szybko zmienne. Ponieważ w nocy ludzie śpią, a firmy nie pracują wiec prąd z paneli fotowoltaicznych (jako uzupełnienie mikrowiatraków) jest (dla całego systemu) akurat wtedy kiedy trzeba. Co istotne panele nie potrzebują Słońca. Światło rozproszone przez chmury też jest wykorzystywane. Co do rezerw mocy. Wielonarodowy system jest mniej nieprzewidywalnym - mniejsza rezerwa potrzebna. Światło i wiatr nie znikną nagle w całej Europie (za dnia). Ponadto rozważa się obniżenie pewności zaopatrzenia w oczekiwaną energię z obłędnej dziś - nieomal 99.99% - na nieco mniejszą. Jak ktoś ma ultra-ważny komputer(itp) to niech ma UPS(itp). Nie ma tego tak dużo jak sie wydaje - dlatego ostatecznie się opłaci - "Globalnemu (nie)Ociepleniu"! Tak naprawdę w Polsce największym "opornikiem" będzie ukształtowane od dziesięcioleci konsorcjum energetyczne i ignorowanie sprawy przez rząd - kwestia ustaw i rozporządzeń. Pojawia się jednak światełko w tunelu. Gdzieś na wybrzeżu dostawca zamierza instalować liczniki dwukierunkowe z przyczyn jednakże DZIWACZNYCH - żeby ukraść klientów innym (trzem) i przejął sie nakazem unii ale przyszłościowym. Czemu dziwacznych? BO ZOSTAŁO PRAKTYCZNIE UDOWODNIONE, ŻE JEST W POLSCE ZMOWA CENOWA CZTERECH DOSTAWCÓW ENERGII ELEKTRYCZNEJ I LICZNIKI DWUKIERUNKOWE TO DLA NICH TYLKO KŁOPOT. Ten jeden to widocznie jakiś ultra-pazerny i przekalkulował - podcina gałąź na której siedzi? Jak ludzie zainstalują miliony paneli fotowoltaicznych i mikrowiatraków to zyski spadną mu znacznie ale jest faktem, że konkurencję wyrżnie na swoim terenie - ludzie od niego nie odejdą byle miał kilka elektrowni gazowych o co nietrudno bo mamy odkryty właśnie ogromny gaz łupkowy i nowy gazoport, a ostatecznie biogaz. Z publikacji wynika, że nierealna jest naprawdę szybkozmienna elektrownia atomowa dlatego hurraoptymistyczny rozwój atomówek (gdyby ktoś był super-bogaty) to absolutny koniec różnych coraz doskonalszych OZE. Uwstecznienie! A wybiegając w odległą przyszłość: Jakby kiedyś ludzkości zabrakło gazu i biogazu{tylko czemu?} to są jeszcze (stratne ale jednak) elektrownie szczytowo-pompowe i nowocześniejsze(sprężanie powietrza i co tam jeszcze wymyślą {może sprytne rozbijanie wody na wodór i tlen} w chwilach gdy nadmiarowo powieje/poświeci/zaplonuje). Nawiązując do naszej rozmowy w realu - tak - masz rację - sprzedawajmy węgiel - kupujmy, wydobywajmy, róbmy(bio-) gaz!
  17. Panie Q! Ostrzegałem! Podchodząc do sprawy pozyskiwania Twojej osoby dla naszego forum precyzyjnie (Naukowo! - jak nalegasz!) muszę napisać, że tak do końca nigdy nie ujawniłeś swojej płci ani miejsca zamieszkania. Jak się już zarejestrujesz (i kupisz Nikona lub Syntę itp) to na pewno - jako astromiłaośnika/niczkę - Cię pokochamy - nawet jeśli na ZLOT przyjedziesz w oczobójczej spódniczce prosto z Zanzibaru, Szkocji czy Szwecji [no bo gdzieś - może w Szwecji - wspomnianą "ciężką pracą" liczysz tę niezaowodność całych Elektrowni Atomowych - Mistrzu]. Na zlocie dostaniesz zapewne miejsce w "Trollowni". Tam nocami może być (Ci) ciekawie - z tego co czytałem - bieszczadzkie niebo oferuje niesamowite widoki. Na Energetyce Atomowej się nie znasz perfekcyjnie bo nie wiesz co jest w niej najbardziej kontrowersyjne dla kraju takiego jak Polska (bynajmniej nie niezawodość). Gdybyś wiedział to byś popierał ją WARUNKOWO (egzemplifikując je)! Podam przykład: Zlikwidowanie autarkii (znacznego odizolowania od reszty Europy) naszego systemu elektrycznego oraz "skuteczny" rozkwit masowej hybrydyzacji samochodów (lub pokrewnych zmian owocujących sporym zainteresowaniem prądem w letnie wieczory). p.s. Przy okazji kilka znanych cytatów (w tym jeden astronomiczny!): Szczególnie prosto jest zrozumieć współczesną sztukę. Jeżeli coś wisi na ścianie to jest to obraz, a jak możesz to obejść to musi być rzeźba.(S.Updike) Ideały są jak gwiazdy. Jeśli nawet nie możemy ich osiągnąć, to należy się według nich orientować.(G.B.Shaw) Nic tak nie denerwuje, jak ludzie którzy nie przestają mówić, kiedy ty się wtrącasz.(M.Twain) Nigdy nie spotkałem człowieka całkowicie pewnego siebie. Oczywiście za wyjątkiem kompletnego idioty. (C.G.Jung) p.s.2 widzę, że ten wątek zaczyna być akceptowany jako zabawowy WELL w trosce o Twoje (Q.) zdrowie: Dokładna (nosząca znamiona naukowości) analiza Twoich postów prowadzi do oczywistej konkluzji, że z dużym prawdopodobieństwem należysz do grupy wyższego ryzyka złośliwego nowotworu pewnej części układu pokarmowego. To są znane statystyki (powaga!). Dlatego na Twoim miejscu natychmiast odżałował bym te 600 zł i zrobił sobie prywatanie (pod lekką narkozą - bo ponoć bolesne) odpowiednie badanie. Nawiązuje tu do JEDNEGO Z MOICH postów na astropolis na temat takich badań (patrz wątek "A GDY ZŁY LOS CZŁOWIEKA DOTKNIE"). Czyli jestem w tej materii ekspertem ! ! ! i nic na poczekaniu nie wymyśliłem. Po prostu widzę co Ci grozi to piszę - kochany interlokutorze (co tak starannie ożywiasz moje wątki). Nie wykluczam, że dzieki temu nietypowemu postowi nasz anonimowy kolega czy może koleżanka (nie jestem do końca pewien - mniejsza o nomenklaturę) uratuje życie! Osoby postronne - wszelkiej maści - proszę o nie zadawanie żadnemu z nas dwóch żadnych pytań (Bo od razu powiem, że chodzi o FirstScope 76 ... UPS ... jelito cienkie [mksimum 76 decymetrów długości - jakby ktoś nie wiedział]) Powtarzasz tu wszedzie jak mantrę: atom.edu.pl {zgadnij kto je sfinansował!} To ja (martwię się o Ciebie) tylko raz zaapeluję: Zrób to badanie i nie nadużywaj tego FirstScope więcej! Bo już jesteś jakiś wewnętrznie podrażniony (cytuję Ciebie: "szlag mnie trafia"). Pozdrawiam
  18. Dziś na Księżycu (przypomnijmy, że jednak nisko i Wrocław z definicji smogiem podszyty) jest już trochę terminatora (granica światła i ciemności) czyli są już gdzieniegdzie ostre cienie - i obraz w 15x w rejonie terminatora nareszcie jest akceptowalny-estetyczny (ocena: prawie dobra). W powiększeniu 75x też jest raczej akceptowalny ale nadal niestety nie non stop i nie wszędzie w polu widzenia - trzeba się "przymierzać" - ruszając teleskopem - celem uchwycenia sensownej ostrości upatrzonego fragmentu (ocena: dostateczna). Osoba przygotowana do obserwacji (mapki itp), znająca nazwy podstawowych struktur miała by już satysfakcję moim zdaniem. Pomysł z parasolem okazał sie skuteczny i wykonalny ale ... niewiele załatwił. (patrz rysunek). Przymierzając się do M3 postanowiłem wystartować z Arktura w Wolarzu. Kawał drogi po mapie nieba ale nie umiem zaczynać od drobnicy Trafienie w Arktura też było by trudne gdyby nie jedna zaleta tego teleskopu. Dwie nakrętki do mocowania szukacza, którego nie ma w standardzie, tworzą jakby szczerbinkę na lufie. Więc jak na drugie stronie tubusa (lufy) odpowiednio coś przylepimy to mamy muszkę. I tu dobra wiadomość. Punktowość także dużych (jasnych) gwiazd - w szczególności Arktura - jest akceptowalna! No może nierewelacyjna ale nie stanowi to problemu podczas star-hoppingu. Przypominam, że dysponuję darmowym ściągniętym z internetu i wydrukowanym atlasem aż do 10 Mag (formalnie 9+) - bodajże "TRIATLAS (2nd. edition)". Autor mocno oszczędzał papier (zmieścił się na 54 stronach A4) więc najmniejsze gwiazdki to zaledwie malusieńka czarna kropeczka. Non stop używam - bo muszę - lupy5x (a światłem czerwonym celuje z boku) Podejmując się star-hoppingu z parapetu okna w wielkim mieście nie wziałem pod uwagę rzeczywistego (na niebie) pola widzenia tego 20mm okularu. Jak już wiecie ma 30 stopni własnego (w tym teleskopie przynajmniej). Zatem całość widzianego nieba to (30:15=2 stopnie) koło o promieniu zaledwie jeden stopień. I tu pojawia się problem. Teoretyczny zasięg tego teleskopu to aż 11 Mag. Niechby realnie 10! Czyli w kole o promieniu jednego stopnia zwykle powinno być co najmniej kilka gwiazd tworzących jakiś rozpoznawalny układzik(widziany również na mapce z gwiazdami). Ale zaświetlenie nieba w centrum Wrocławia (a może i moje stare oczy) ograniczają ten zasięg. I tu zaczyna się jazda bez trzymanki. Widząc obok Arktura NIESPODZIEWANIE tylko dwie najjaśniejsze sąsiadki (czyli powyżej 7Mag już nie dostrzegam) mogę skoczyć do jednej z nich (w kierunku M3) ale co potem. Widze znowu jedną lub dwie. Jak dalej skocze to mogę znależć się w sytuacji, ze widzę już tylko jedną jedyną inną niż ucelowana. To powoduje, że zatracam rozeznanie czy idę w dobrym kierunku. Krótko mówiąc star-hopping okularem 20mm przy powiększeniu 15x wymaga przynajmniej ciemnego nieba (albo super dobranego na wysokość siedziska i wielkiej cierpliwości). Próba trafienia w rejon M3 od razu - z proporcji odległości między największymi gwiazdami (i Saturnem) - i omiatania kawałek po kawałku - znowu bez powodzenia (ale może i dlatego, że w warunkach takiego zaświetlenia M3 nie łatwo odróżnić od parki byle jakich gwiazdek zarówno w 15x jak i 75x?). Sprawa wyjaśni się pod ciemnym niebem. Wtedy też wreszcie obadam duże mgławice i galaktyki
  19. SIMPLEX/Dyzma/katarynka/qwertynka* się nie chwali ... on(a) tylko mantruje: Ubliżasz ludziom, w szczególności Kobietom (w Polsce i na Ukrainie) uważaj z tym ubliżaniem i z trollowaniem bo my tu mamy fachowców od takich speców. Tu się wygłupiasz a gdzie indziej to może trafić za Tobą - Racjonalisto! żadnych mord, mózgów, kibolstwa ... i przestań już mantrować - jak wyżej po różnych wątkach w ten sam sposób.
  20. Powiększony 75x Saturn w tym teleskopie jest (pozornie) wielkości główki zapałki trzymanej w całkowicie wyciągniętej ręce. Centrum stanowi idealnie okrągła biaława kuleczka (koło). Mgiełki i smugi świetlne obok niego oraz nieporządek samego Saturna są to wszystko nierealne zjawiska czyli takie rozmycia i refleksy świetlne generowane przez optykę. O wypatrywaniu rzeczywistych detali na samym Saturnie nie ma mowy (jak dla mnie). Przerwy między pierścieniami, a planetą nie zauważyłem. Niemniej muszę powiedzieć, że jest satysfakcja, że ewidentnie widzimy Saturna! Nie można się pomylić Ciekawostka: im dłużej się patrzymy tym - w końcu - dokładniej go widzimy!. O dziwo dzisiaj punktowość tych jaśniejszych gwiazd - "latarń" - była już dostateczna (może nawet/chwilami dobra). Czasu nie miałem za dużo (JOB ), więc tylko poszukałem M3 "na chama" (czyli z proporcji odcinków między najjaśniejszymi gwiazdami na niebie) "od razu w cel" i oczywiście nie trafiłem. Ale okolica (z okna) mocno świetlista - dwie lampy oświetlające teren - więc nie żałuję. Zaczynam rozważać używanie parasola otwieranego w bok - tylko jak go zamocować? Szkic jest mój, niezupełnie obserwacyjny bo zrobiony już na stole, tuż po skończonych obserwacjach. Umyślnie zmniejszyłem skan, żeby ktoś się nie "rozpalił", a potem z pretensjami do mnie Te wypustki boczne "uszy Saturna" chyba jednak były trochę krótsze. Aż tak daleko nie sięgały od planety jak na załączonym obrazku (chociaż nie wykluczam że tak). To nauczka, że najlepiej rysować podczas obserwacji.
  21. Doskonałe pytanie (bo przecież nie chcesz mnie oślepić ). No kurcze zapomniałem zamówić folię. Spory błąd. A kiedy będą najlepsze plamy w tym roku? Wasza dyskusja naprawdę ciekawa - bo matematycznie licząc to powierzchniowo mój teleskopik ma "ubytek" 11% a Synty 6 (czy 8) zaledwie około 5%. Ale może w tak światłosilnym wypadnie to nieco inaczej. Nadmienię, że centrum optyczne wyciągu jest zagłębione (poniżej brzegu otworu tubusu) o 7cm. A tubus ma 26 cm. Tak poważnie myśląc o tym to różnica w zasłonie 11% kontra 5% to nie jest masakra - raczej mały prztyczek Ciekawa za to jakie różnice mogą być jeśli chodzi o sprawność luster (skoro napisali że IYA ma "dobrą jakość wykonania")? PONAWIAM PYTANIE DO WSZYSTKICH STARYCH KOLIMATORZYSTÓW bo dodałem tam drugi obrazek w poprzednim poście. Czy ja mam szansę kolimować to jak w normalnej syncie czy jednak na tym teleskopiku klasycznej kolimacji się nie nauczę?
  22. Mam chwilowo inne zainteresowania (przegapiłem Saturna na pierwszej randce z Iyaneczką {o średnicy 76mm }) ale ciut nieco dużo zaatakowano tu Kobietę i jeszcze poleciano samochwalstwem (wielce szanowny "METODZIARZU NUMERYCZNY" czy ja się chwalę co chwila, że w przetwarzaniu danych jestem the best ?). Więc nie zabierając emocjonalnie głosu w dyskusji (czy ja osobiście boję się awarii - póki co niespecjalnie - no i nie mam czasu na myślenie o tym ) dam jednak (nieco sensacyjny obrazek o największej awarii - po Czarnobylu - do tamtego roku) NAUKOWO-TECHNICZNIE do myślenia o niezawodności układów złożonych (na kolejnych stronach było więcej o niezawodności układów złożonych ale ... daruję Wam) Przepraszam Panią za język tu widywany i pozdrawiam wszystkie Żarnowiecczanki p.s. Zapraszam Panią do zarejestrowania się na forum i nabycia (np w DeltaOptcial.pl lub Fotozakupy.pl) jakiegoś telekopu (a może najpierw lornetkę 10x,50mm i szukanie Messierów). a Ty szanowny Q. Może jednak zarejestrujesz się u Nas - bardzo by to było czytelne i cenne gdybyś zarejestrował się jako: "SIMPLEX" {onegdaj miałem na kole} I choć jednego Messiera wypatrzył lornetką astronomiczną (polecam Ci lornetki firmy Nikon).
  23. Obserwacje wieczorne: 1.Lokal użytkowy odległy o około 100 metrów, typowo oświetlony, w środku obiekty statyczne i dynamiczne - "do góry nogami". Oba okulary (15x i 75x) pełny komfort, ostrość bez zarzutu, na szczęście brak (lub może niezauważalne) centralnego pociemnienia (które jest dostrzegane w biały dzień w okularze 20mm). Rzec by można - "przyroda" do góry nogami to bezsprzecznie udane zastosowanie tego urządzenia nawet w dzień, a wieczorem to na medal 2. Księżyc. Niestety w pełni! Dla okularu 20mm wypełnia tak, że zmieścił by sie czterokrotnie => 30 stopni pole własne okularu w takim układzie. [uwaga głównie do ZbyT-a: nie wchodząc w dokładniejsze może liczenie z (arcus)tangensów ]. Dla okularu 4mm Łysy wypełnia prawie cały widok (1.2x się by zmieścił) => 45 stopni pole własne okularu w takim układzie. Zakładając, że tak nisko (jak obecnie) jest nieco powiększony przez atmosferę trzeba sie jednak zgodzić, że szerokokątne to te okulary w żadnym wypadku nie są - w szczególności ten 20mm. Ale nie dramatyzujmy zanadto - ile mamy obiektów prawdziwie ponad 2 stopniowych na niebie? Jeden? Kilka? Także - na szczęście - na Łysym brak (lub może niezauważalne) centralnego pociemnienia (które jest dostrzegane w biały dzień w okularze 20mm). Wpuszczany w całości w pole widzenia w lewym oku był już uciążliwie jasny prawe jakoś wytrzymywało ale bez tworzenia wielominutowych rekordów. Wczoraj około północy wydawało się, że niebo jest czyste. Ale ponieważ wcześniej i potem obserwowałem mgiełki i chmurki dlatego mam pewną wątpliwość czy i w tym "czystym" momencie atmosfera była nad Wrocławiem naprawdę "testowo obserwacyjna". Dlatego co do ostrości obrazu Łysego i punktowości gwiazd chyba poczekam z ostatecznym werdyktem. Poufnie-przedwstępnie powiem tyle, że (jak na te wczorajsze warunki) to ostrość była "chwilę dobra chwilę gorsza" i nie zawsze na całym polu widzenia (raz tu raz tam) ale nie uprzedzajmy. Punktowość gwiazd (ale tylko jedna próba) też mnie zaskoczyła - bo mała (słaba) gwiazdka była spuperpunktowa, a mocniejsza jakby się rozmazywała. Niemniej poczekajmy na "potwierdzone" niebo z bezsprzecznym seeingeim i przejrzystością. Bierzcie też uwagę na mój stary wzrok (w Plejadach gołym okiem rozdzielam jedną, góra dwie gwiazdy w okolicach Sobótki - no może nie były zbyt wysoko ale młodsi koledzy widzieli trzy - pięć - siedem } Pozostaje poczekać też na półksiężyc oraz wybrać się na star-hopping ku DS-om; głownie Messierom. Źrenica wyjściowa przy 15x => 76/15 => aż 5.1 mm obiecuje dużą - obserwacyjnie - jasność powierzchniową jakiejś mgławicy czy galaktyki - byle sporej. Chyba że straty światła na lustrach (czyli ich jakość) okażą się niegodne laureata @Szuu i inni - pytanko - obstrukcja 20% to (według mojej wiedzy - tak na szybko) dla specjalnie podszykowanych Newtonów planetranych (często ATM), porównaj (tu 33%) ją może z obstrukcją w klasykach (niestety nie znalazłem dla: synta 6 i synta 8 cali) i jak wtedy wychodzi? Te trzy śrubki mocujące jakby nóżkę pająka (pod pierwszym dyskiem) a dalej łapiące jakby kolejny metalowy dysk są małe i z nacięciem krzyżowym dlatego aż trudno mi uwierzyć, że nimi akurat się manewruje w razie czego. Czyli że lustro wtórne miało by więcej szans na ruchy niż wysunięcie nóżki {jest gwint i nakrętka i podkładki itd. - jak widać} i obroty dookoła nóżki? p.s. W pewnym momencie - niechcacy - złapałem teleskop za najmniejsza, boczną, wspornikową deseczke i ponoisłem. Stęknęła ale nie odkleiła się od koleżanek - czyli teleskop ten tak łatwo się nie rozpadnie Ale zalecam noszenie go jednak łapiąc za okrągłą podstawę. Wracająć jeszcze do obserwacji dziennych (do góry nogami) w powiększeniu 75x. Teraz ponowiłem! Na wieży odległej o około 300 metrów kolor oraz zarysy/granice każdej - zwykłej - dachówki widzę wyraźnie. Dlatego gdyby tam był - dajmy na to - człowiek to myślę, że sporo bym się o nim dowiedział Czyli nie jest źle Pogoda jest tu bezwietrzna i bezsłoneczna w tej chwili.
  24. Teleskop kosztuje prawie 200zł, waży 2 kg, i jest dostarczany w pełni zmontowany - jak piszą - od razu gotowy do użycia. Wygląda elegancko i solidnie. Czarny tubus ma ponad 26 cm długości więc aż tak niepoważnie (jak na zdjęciu) nie wygląda. Posiada zatyczki ochronne wyciągu i tubusa. Okulary są oznaczone H20mm oraz SR4mm. Wbrew widokom na wielu obrazkach (i instrukcjach) tubus jest zwykłym walcem czyli nie ma nic a nic ze stożkowatego kształtu. Wszystkie ruchy (teleskopu w obu kierunkach oraz wyciągu) wydają się być płynne - bez zauważalnych (jak dla mnie) luzów. Podstawa to chyba drewno. Tubus to metal albo może plastyk metalopodobny (w każdym razie nie tektura). Tubus jest w środku wyczerniony. W instrukcji pisze, że lustro pierwotne do ewentualnego czyszczenia można nawet wymontować (są śrubki na obudowie więc to fakt). Podstawa teleskopu jest wystarczająco ciężka, czyli stabilność wydaje się dostateczna (ale na silnym wietrze nie testowałem jeszcze). W miejscach gdzie sięgam wzrokiem widzę, że połączenia ruchome są ślizgowe (niełożyskowe). Na korpusie są dwie nakrętki nakręcone na wystające bolczyki - do łapania ewentualnego szukacza, którego w zestawie nie ma (może to i dobrze ). Wyciąg (1.25 cala) wygląda solidnie. Metalowe ząbki i metalowa srebrzysta rura. Okulary mają rury też z takiego metalu ale muszli ocznej nie mają żadnej. Stabilizuje się je, w wyciągu, dwiema śrubami(pokrętłami). Obserwacje dzienne. Oczywiście obraz jest do góry nogami! Na 100 i 200 i 300 metrów. Okular 20mm => 15x. Widać centralnie ciemne rozmycie (duch lustra wtórnego i jego nogi) nie degraduje to obrazu makabrycznie ale w samym centrum istotnie pogarsza. Niemniej (w tym centrum) widzimy wszystko jako tako (tylko ciemniejsze i ciut może rozmyte w samiusieńkim środku). Sytuację nieco polepsza bardzo bliskie zbliżenie oka do okularu. Gdyby to lornetka była to bym zabił śmiechem sprzedawcę - tu nawet nie mrugnę. Okular 4mm => 75x - raczej w porządku (choć jak żyleta to nie jest - jakby powietrze minimalnie zamglone było - może i jest ) - trudno ustawić ostrość ale w końcu się udaje. Pole widzenia - z odległości bardzo luźno oszacowanej na 100 metrów: Okularem 4mm => 75x widzimy nieco ponad metr obiektu. Okularem 20mm => 15x widać około 4 metry obiektu. Czyli rewelacyjne nie jest ale bez sensacji (z wyliczeń wychodzi 34 i 48 stopni - pi razy oko 40). Jak pisałem w statusie nigdzie w interencie nie znalazłem informacji jaka jest obstrukcja tego teleskopu. Nabywszy go (nie tylko dlatego żeby to zbadać, bardziej może dlatego, że zawsze chciałem sobie choć raz coś "skolimować" oraz poznać osobiście "uroki" newtonów na dobsonie). Nie wiem jak się liczy obstrukcję. Dlatego policzę jak umiem, a Wy skorygujcie w razie czego. Zakładam następujące rzeczy: Obstrukcja to efekt zasłaniania lustra pierwotnego przez lustro wtórne (ewentualnie wraz z jego obudową). Powierzchnia lustra pierwotnego - w przybliżeniu (gdyby było płaskie) - to pi R kwadrat. Powierzchnia lustra wtórnego to powierzchnia jego największego przekroju/rzutu "widziana" od strony lustra pierwotnego. I tu zaczyna się (może) ciekawie. Pająk to zaledwie jedna prosta nóżka, wdać, że "wysuwalna" i dająca szansę kręcenia lustrem wtórnym. Ma grubość 3 milimetrów. Lustro pierwotne ma średnicę (zmierzoną!) 76 mm. Wyciąg (przy żadnym z okularów) praktycznie nie wprowadza dodatkowej obstrukcji. Lustro wtórne (całość! widziana od tyłu) ma średnicę uwaga, uwaga: 25 mm. Licząc najprościej (pomijając wąską przecież nogę pająka) wychodzi obstruction pi*r*r/pi*R*R = (12.5*12.5)/(38*38) = 11 procent. To by była bardzo mała (czyli dobra). Czyżby tu był pies pogrzebany (tej nagrody za produkt roku (astronomii) - choć wspominano ogólnikowo, że za "jakość wykonania")? Możliwe jest też, że obstrukcję umownie liczymy z ilorazu średnic - to wychodzi obstruction 33% (też niezła). Pytanko: Na spodzie (od naszej strony) lustra wtórnego widzę trzy śruby blisko siebie(jakby mocujące je do bazy na przedłużeniu nogi pająka). Czy to nimi się "kolimuje" czy tylko tym przedłużaniem nóżki i kręceniem w prawo-lewo? Dam znać o dalszych wrażeniach - zwłaszcza obserwacyjnych. Jak są jakieś pytania to proszę - tu - w tym wątku - ale mogę nie odpowiedzieć tak od razu - bo nie jestem tu cały czas.
  25. "Żeby ci podwórko trawą zarosło!" [Nieuprzejme powiedzenie ludowe 1969 r.] Podwyższono stopień zagrożenia radiologicznego do 7 - jak w Czarnobylu(obrazek) Systemu automatycznego chłodzenia nadal nie udało się uruchomić. Istnieje realny niestety scenariusz, że za 30 lat w szerokiej okolicy tej elektrowni Fukushimy będą rosły drzewa przez nikogo nie pielęgnowane (jak w Czarnobylu - obrazek). Od czasu awarii tej elektrowni w Japonii co chwila następują mniejsze trzęsienia ziemi. Wraca chyba pytanie czy tak duży naród może zacząć myśleć (i realizować) powolną ale systematyczną emigrację (ciekawe dokąd) - skoro zderzenie tych tam (ponoć aż kilku!) kier litosfery to sprawa jeszcze na ogrom pokoleń?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.