Skocz do zawartości

Yah

Społeczność Astropolis
  • Postów

    695
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Yah

  1. Ja robię, ale Canonem i rozmiary fitów sa bardzo duże - 600Mb z jednej sesji
  2. Ale moim zdaniem przeciez mogą się ukazywać artykuły i dla początkujacych i dla zaawansowanych. Przecież każdy się rozwija i w końcu dojrzewa do tych trudniejszych artykułów.Dobór tekstów i autorów to kwestia pracy redakcji - czyli chodzi o "chciejstwo".
  3. W tym wypadku akurat wierzę w powodzenie przedsięwzięcia - znając Twoją determinację w dążeniu do celu - sukces murowany. Takie bardziej popularne wydawnictwa sprzedasz w kilkunasu tysiącach egzemplarzy, a jeśli wydasz po angielsku to znacznie więcej. W poście chodziło mi raczej o wydawnictwa bardziej zaawansowane, które nigdy nie będą dochodowe z uwagi na ograniczoną ilość odbiorców w Polsce. Dawniej takie książki się ukazywały ( dotacje ministerstwa nauki) teraz ciężko takie znaleźć. Niektórzy narzekają , że artykuły w Uranii są pisane dla magistrów astronomii. No cóż, trudne rzeczy też można przekazać prostym jezykiem tylko trzeba chcieć i potrafić. Za przykład podaję najlepszą , moim zdanie książkę wprowadzającą do matematyki wyższej " Matematyka wyższa dla początkujacych" Zeldowicza. Napisana przez Zeldowicza i przetłumaczona przez Marka Demiańskiego i Jana Piotra Lasotę tak , że pomimo, że to książka poświęcona matematyce czyta się z przyjemnością. Brakuje zaawansowanych książek dobrze napisanych, albo dobrze przetłumaczonych. Niestety nic nie zapowiada zmiany na tym polu. Takie czasy. Dawniej podręczniki do gimnazjum i liceuim pisali Banach i Sierpiński - wybitni matematycy - zniżali się do poziomu dzieci, aby wytłumaczyć co to są ułamki. Teraz coś takiego raczej nam nie grozi. Przy czym w jzyku angielskim można znaleźć książki, które trudne rzeczy z wykorzystaniem aparatu matematycznego tłumaczą dosyć prosto i klarownie. Takich książek potrzeba nie tylko nam miłośnikom astronomii ale i polskiej nauce. A tak żartem, popatrzcie po ile "chodzą" używane książki Zeldowicza sprzed 40 lat na Amazonie - http://www.amazon.com/gp/offer-listing/B000IW9YSO/ref=dp_olp_used?ie=UTF8&condition=used
  4. Trochę off topic, ale problemem jest też brak książek poświęconych tematyce astronomicznej. Artykuły prezentuja siłą rzeczy wycinkową wiedzę. Chcąc ogarnąć całość - książki nic nie zatąpi. A w tym temacie sytuacja w Polsce jest bardzo kiepska. Chcąc poczytać o aktualnym stanie wiedzy - zostaje lektura w jezyku angielskim. Niestety niskie ceny książek w Polsce, grosze jakie dostają autorzy i tłumacze powoduje, że nikt się nie kwapi z pisaniem i tłumaczeniem, czegokolwiek na język polski.
  5. Już niedługo nad ranem bedzie można polować na Łabędzia. W ramach zabawy z materiałem z jesieni 2010 roku, który dopiero teraz miałem szansę obrobić pokazuję Cirrusa w szerokim ujęciu przez obiektyw 135 mm. Zdjęcie robine pod ciemnym niebem, ale popełniłem błąd zbyt długo naświetlając klatki. Wyszło za dużo gwiazd tła, przez co sama mgławica jest mało wyraźna. Jupiter 135 ( niestety znów na otwartej na full przysłonie ), Canon 300D mod., SVP bez guidingu, 26 klatek po 126" ISO400 Pozdrawiam
  6. Tym razem porównanie dwóch gwiazd typu B: Spiki - B1V i Regulusa B7V. Ładnie widać pogłębianie linii wodoru Hβ, Hγ i Hδ w widmie Regulusa. Jednocześnie w bardziej gorącej Spice są widoczne linie zjonizowanego helu, które słabną u Regulusa. Zwróćcie uwagę na "znikanie" linii Hδ poprzez pobliskie linie He4121 i He 4144 spowodowane niewielką rozdzielczością mojego układu pomiarowego. Pozdrawiam
  7. Aberracja i otwarta przesłona to przyczyna gorszej ostrości i kolorków gwiazdek. Choć osobiście przynajmniej mi to nie przeszkadza - spora część tych gwiazd to rzeczywiście niebieskie gwiazdy typu B. U mnie, przynajmniej przy takich temperaturach astrofotografia odpada - ludzie tak dymią, że około 18 pojawia się smog uniemożliwiający nie tylkorobienie zdjęć, ale jakiekolwiek obserwacje. Niestety astrofotografia jest możliwa tylko poza sezonem grzewczym - sierpien- październik i kwiecień.
  8. Kolejna porcja widm gwiazd niskiej rozdzielczośći. Tym razem znalazłem czas, aby opracowac widma pięciu gwiazd z gwiazdozbioru Kasjopei. Fajnie widać zmiany w rejonie wodoru zjonizowanego H β 4861. Od emisji w widmie gorącej gammy Cas, poprzez stopniowe pogłębianie linii absorbcyjnych w widmach epsilon Cas i delty Cas, aż do stopniowego ich zaniku i pojawiania się linii metali w widmach alfy Cas i bety Cas. Pozdrawiam
  9. Księżyc jest najbardziej fotogeniczny w okolicach kwadry. Długie cienie rzucane przez wały kraterów czynią obraz bardziej plastycznym. Jednak wygląd Księżyca w okolicach pełni też ma swój urok. Do końca życia nie zapomnę mojego zdziwienia, gdy przez małą lunetkę z dziecięcego zestawu optycznego zobaczyłem "promienie" wychodzące z Tycho. To moja próba sportretowania Księżyca Canonem i Syntą 8". Czas naświetlania 1/50", ISO 100, obróbka Iris Niestety próby zrobienia zdjęcia przy uzyciu barlowa 2x na dobsonie nie wypadają - obraz nie jest tak ostry jak w tym wypadku.
  10. Pogoda nie rozpieszcza, próba zrobienia Rozety skończyła się fiaskiem przez palących w kominku sąsiadów. Pozostaje zeszłoroczna M42 i okolice zrobiona Jupiterem 135mm, Canonem 300D mod na SVP. Tym razem pod ciemnym niebem bez filtrów ALP. Całość to 65 minut materiału przy ISO200, klatki od 60" do 180". Na pierwszy rzut oka widać to po większym zróżnicowaniu kolorów. Niestety nawet w dużej odległości od miasta wychodzą gradienty od LP. Zauważyłem , że znacznie większe w sezonie grzewczym niż latem. To pewnie wpływ rozproszonego dymu z niskiej emisji. W lewym górnym rogu załapała się również M78. Niestety stale robię błąd robienia zdjęć na maksymalnie otwartej przysłonie i niestety gwiazdki pozostawiają trochę do życzenia.
  11. Spróbuj podkręcić trochę kolory gwiazdek Color strechingiem w Irisie. Kolorowe gwiazdy będą bardziej zauważalne, poza tym na podstawie kolorów można rozróżniać typy widmowe.
  12. Tak masz rację zwykle ten tani wyciąg usztywniam ....... zapałkami. Tym razem było za zimno na taka zabawę Poza tym achromat to nie Petzwall i wychodzi krzywizna pola
  13. Czy warto robić zdjęcia tym co akurat jest pod ręką. Cyba warto - choćby dla samej przyjemności astrofotografii. To nic że gwiazdki nieidealne, że ostrość pewnie pozostawia wiele do życzenia .... ważne, że własnym sprzętem, na własnym podwórku, pod własnym niebem. Oto próba takiej taniej astrofotografii - montaz SVP, bez guidingu, Canon 300D mod., tani achromat SW 80/400 i Astronomik CLS. Norsehead to około 100 minut materiału, ISO 400, pojedyncza klatka 71 sekund z latarnią walącą po obiektywie. M42 to tylko 35 minut, ISO200, pojedyncza klatka 91 sekund - tak mało bo zdjecie robione w luce pomiedzy budynkami robiacymi za parawan zasłaniajacy latarnie. Pozdrawiam
  14. Musisz poszukać w danych technicznych filmów choć np. te: http://www.kodak.com/global/en/professional/support/techPubs/e4050/e4050.pdf http://www.fujifilm.com/products/consumer_film/pdf/superia_1600_datasheet.pdf nie wygladają źle pod względem czułości. Najlepiej jednak robić na filmach odwracalnych - nie ma problemu z odcieniami koloru. Piotrek Perczak robił dawno temu na filach odwracalnych. Musisz poszukać na jego stronie wśród starych zdjęć: http://piotrpe.republika.pl/ Pozdrawiam i powodzenia
  15. Tak mam To był film Fujicolor Super HQ ISO 200. Nie wiem czy jest dostępny. Problem ze współczesnymi kliszami jest mała czułość na H alfa
  16. W klimat tych dawnych analogowych lat bardzo dobrze wprowadza książka Marcii Bartusiak "Dzień, w którym odkryliśmy Wszechświat". Świetnie się czyta o tych kilkudziesięciogodzinnych ekspozycjach jednej kliszy przez pare nocy. Wtedy astronomia była dla przwdziwych twardzieli.....
  17. Zeszłoroczne co prawda, ale pokazujace możliwości Star Analyzera. Szczególnie obiecująco wyglądają obserwacje miryd, gdyż widma ich charakteryzują sie dość gwałtownymi zmianami . Zmiany w widmie miryd Tak więc dwie gwiazdy Wolfa -Rayeta i jedna LBV - P Cygni oraz zmiany w widmie R Leo:
  18. Tak to były czasy. Wrzucę dla przypomnienia moje stare zdjęcia. Ha hi Persei 20 minut i NGC 7000 chyba 90 minutowa ekspozycja przy użyciu EDka i Zenita
  19. Dzięki Łukasz, powalcze trochę tą metodą - zobaczę co wyjdzie
  20. Czy to znaczy, że uważasz, że za dużo niebieskiego?
  21. Niestety nie da się za bardzo rozjaśnić. Wychodzą niestety uroki robienia zdjęć spod latarni - gradienty ZbyT masz rajcję przydałoby się przymkniecie przysłony, tylko ten obiektyw niestety nie ma przełącznika A/M i musiałbym coć kombinować z bolcem w obiektywie
  22. Dalszy ciąg sesji przy użyciu Pentacona 2.8/100 mm. Niestety zebrałem mało materiału - 37 minut przy ISO 200. Gwiazdozbiór, jak na moje warunki light pollution trochę za nisko nad horyzontem i musiałem go łapać pomiędzy dwoma domami, które służyły mi za osłonę przed światłem latarni. Canon 300D, Astronomik CLS, wspomniany wyżej teleobiektyw. Obróbka DSS i Iris.
  23. No cóż, bez CLS z tego miejsca w którym robię to prawie nic nie wychodzi z uwagi na LP. Pojedyncza klatka to 90 sekund. Bez filtra, żeby cokolwiek dało się z materiału zrobić mogłem naświetlać góra 25 sekund. Tu był tego efekt: http://astropolis.pl/topic/36912-m31-z-prawie-niczego/. Niestety obróbka materiału to 8 godzin pracy komputera - trochę to czasochłonne. Wybrałem CLS, ale fakt trzeba z materiałem trochę więcej się pogimnastykować niż z takim robionym pod ciemnym niebem i bez filtra. Tło na pewno jest nadmiernie wycięte, choć i tak jestem zadowolony bo wychodziły ogromne gradienty od tej latarni. Starałem się usunąć gradienty jak najmniej wycinając tło. Wyszło jak wyszło Mam jeszcze Horsehead i Oriona zrobione przez CLS z latarniami świecącymi prosto w obiektywy. Tam to rzeczywiście musiałem powycinać tło , żeby dało się oglądać. Dochodzę do wniosku, że jedynym sposobem na zdjęcia "spod latarni" jest oprócz stosowania filtrów LP, krótkie czasy naświetlania i składanie dużej ilości klatek. Z M31 miałem mniej roboty niż z gromadkami z uwagi na znacznie mniej gradientów
  24. Dopiero teraz udało mi się poskładać zdjęcia gromad Woźnicy zrobione 29 listopada. Nie ukrywam, że od dawna chciałem sfotografować to wyjątkowo piękne miejsce na niebie. 60 minut materiału, ISO 200, Canon 300D modyfikowany i stary NRD-owski obiektyw Pentacon 2.8/100. Zdjęcie robione 15 metrów od latarni było próbą wykorzystania filtru Astronomik CLS. Obróbka materiału DSS i Iris.
  25. Muszę powiedzieć, że lepiej mi wyszła ta M31, niż ta , która robiłem pod ciemnym niebem, ale z dłuższymi czasami. Pomimo, że robiłem za miastem wychodziło pomarańczowe skyglow, które jako kiepski astrofotograf nie umiałem usunąć. Próby usunięcia kończyły się tym, że zdjęcie wyglądało za bardzo sztucznie jak na mój gust. Niestety nie podoba mi się taka mocna obróbka wolę zdjęcia w analogowym klimacie. Chętnie Darek, ale wyjściowy plik z DSS to 60 Mb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.