W końcu - zapomniałem co to Canon, a posmakowałem co to CCD Ostatnia noc z piątku na sobotę jasna jak piorun więc tylko 25 minut materiału. Nie mogłem się zdecydować co na pierwsze światło wybrać no i tak w sumie losowo padło na Ameryke Północną. Przy okazji jedna klatka M27 poszła. Niepokoją mnie gwiazdki w narożnikach, ale pomyślę co z tym fantem. Poza tym obsługa, materiał bez porównania z Canonem... Czekam na normalne ciemne, długie, bezchmurne noce bo ponoć jeszcze w tym roku będą Bez darków, flatów itp NGC7000, 5x5min, SW80ED, QHY8L, Heq5Pro
M27, nie pamiętam, chyba 1 albo 2-minutowa ekspozycja