Skocz do zawartości

astrokarol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 012
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez astrokarol

  1. 5 godzin temu, Alex 22 napisał(a):

    Doskonały samoregulujący się i samonaprawiający biologiczny mechanizm, funkcjonający prawie 100 lat

     

    Ale jak coś się psuje konkretnie (np. rak) to już nie potrafimy tego naprawić. Maszynę tak, bez wzg. na skalę uszkodzenia. Po za tym, jeśli by powstały roboty "manualne", nie wiem jak inaczej to określić ale chodzi o takie, które umieją wykonać prace man ulane to naprawią się same.

     

    PS. Są maszyn, które pracują przez wiele lat bez praktycznie serwisowania (jakieś proste np. silniki).

  2. 7 godzin temu, gryf188 napisał(a):

    często  chcą mało pracować a dużo i od razu mieć wszystko

     

    3 godziny temu, lkosz napisał(a):

    i ciągle słyszą, że są roszczeniowi, nie buntują się, ale siedzą

     

    Masz Ikosz sporo racji ale ...

    (można oglądać od 4 minuty a potem druga strona medalu od 5:20)

     

     

    • Lubię 1
  3. 5 minut temu, lkosz napisał(a):

    Słynne hustle culture

     

    Kultura za...  ;)

    6 minut temu, lkosz napisał(a):

    lepiej to robić z młodszymi. Pokolenie powojenne jest pod tym względem stracone, ci wychowani w patologiach lat 70,80,90,

     

    A pokolenia urodzone po 1980r aż do ... właśnie do kiedy ? są "stracone" w tym sensie, że znalazły się w okresie transformacji podejścia do pracy. W tym moje.

  4. Teraz, lkosz napisał(a):

    no ja jestem u progu takiej decyzji :) po emigracji planuję zejść z czasem pracy na 4/5 lub 3/4. 7.5h dziennie 5x w tygodniu, to za dużo

     

    Tylko to ja i Ty ale chciałbym by to było normą. Co prawda nie obchodzi mnie opinia innych ludzi (jak chcą by rósł im garb to ich sprawa) ale fakt, że w Polsce (nie wiem jak w innych krajach) przyznanie się do pracy na mniej niż 40h/tydz to prawie jak przyznaje się do zbrodni. Jak to tak nie pracować i odpoczywać (lub zajmować się przyjemnością) ?

  5. 4 godziny temu, Zlew napisał(a):

    A teraz wystarczy, że umie układać kafelki i zarabia lepiej, niż gros ludzi z wyższym wykształceniem którzy biegle umieją obsługiwać komputery i tłuką prezentacje w PP w korporacjach. No ale pracownik korpo ma owocowy czwartek i badża zawieszonego na szyi. No i do pracy chodzi w eleganckiej koszuli. Więc jakie podejście ma jakiś tam kafelkarz do:

     

    4 godziny temu, Zlew napisał(a):

    Wydaje mi się, że mocno przeceniasz wartość wykształcenia (w kontekście dyplomu uczelni). Ja przekornie jestem zdania, że inteligentny człowiek umiejący wykorzystywać możliwości GPT , niekoniecznie posiadający gruntowne wykształcenie w jakiejś dziedzinie będzie bez problemu w stanie konkurować z człowiekiem, którego jedynym atutem jest wykształcenie. I ta luka będzie możliwa do zapełnienia ludźmi, którzy CHCĄ wykorzystywać swoje umiejętności, niekoniecznie związane z tym jaki mają tytuł zawodowy.

     

    Źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o ludzi wykształconych a o "mądrych", "kumatych","inteligentnych" . Bo wykształcenie nie równa się mądrość.

    To pierwsze co piszesz jaki ma związek z tym co ja pisałem ? Nie będzie za jakiś czas być może prac fizycznych, będzie praca umysłowa do której wielu ludzi się nie nadaje. Nie nastąpi to szybko jak piszesz ale będzie an tyle szybkie tempo, że nauczanie ludzi będzie w tyle. Kiedyś do prac, które były w "puli" nadawali się w wszyscy bo "kopać rowy" każdy potrafi a jak ktoś był bardziej kumaty zostawał np. miecznikiem. Ale po powoli się to zmienia i co raz więcej znika prac do których "wszyscy" się nadają. Jeśli one znikną to gdzie, bez urazy prości ludzie pójdą pracować ?

     

    36 minut temu, lkosz napisał(a):

    to nasze najmniejsze zmartwienie i póki co mrzonka

     

    Ale chyba piszemy o ewentualnych przyszłych skutkach AI. Bo racja, teraz są inne problemy.

  6. Problem nie jest raczej w tym, że pracy nie będzie. Problem to co raz większy dystans między pracą a możliwościami przeciętnej osoby. Jeszcze nie dawno wystarczył umieć uprawiać rolę. Teraz bez znajomości komputera do wielu prac nawet CV nie składaj. I to postępuje co raz bardziej. Tak jak ktoś tu na forum pisał, że ludzie wykształceni staną się swego rodzaju bogami dla całej reszty. Powstaje coraz większa luka.

    Myślę, że gdy powstaną roboty zdolne do zastąpienia człowieka (a szczególnie humanoidalne) w takich pracach jak sprzątanie, gotowanie, pranie ten problem nagle urośnie do ogromnej skali.

  7. 7 godzin temu, Marcin_G napisał(a):

    Paradoksalnie - nie.

     

    Miałem na myśli, że nie możliwe jest przekroczenie czegoś co nie ma końca. Dlatego "poza nieskończoność" jest bezsensu. 

     

    Miało być tak trochę humorystycznie, po takim tekście Windows się zacina, Ziemia obraca się w drugą stronę a kot nie spada na 4 łapy :P

     

    • Lubię 1
  8. 9 godzin temu, kompas napisał(a):

    Ludzie o czym Wy tu piszecie przecież to zwykły sferyczny Newton 114mm do obserwacji wizualnych, po prostu z pewnych względów mi się podoba, te względy to:   montaż widłowy  i statyw z którego nie trzeba odkręcać półeczki  by przenieść go przez drzwi balkonowe na balkon.

     

    Przecież nikt Ci nie karze zmieniać teleskopu. Chodzi o to, że możesz mieć nadal wszystko to samo ale z odświeżonym lustrem (a może nawet dać lepsze obrazy).

     

    10 godzin temu, biedronek napisał(a):

    Jeśli soczewki na fluorycie są takie dokładne to dlaczego nie robi się luster fluorytowych?

     

    Dokładność nie wynika z fluorytu jako takiego a szlifu i projektu kształtu soczewek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.