Skocz do zawartości

JaLe

Społeczność Astropolis
  • Postów

    6 823
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez JaLe

  1. 10 minut temu, Jadwiga napisał:

    Czy ten statyw wystarczy dla dziecka do tej lornetki : http://allegro.pl/nikon-d3300-d5000-d5100-d5200-d5300-statyw-camrock-i6772965957.html#thumb/5

    i do tego taki adapter: Nikon adapter TRA-3 do mocowania lornetek na statywie ?

    peter5 no to mi zabiłeś klina - a więc myślę jeszcze nad 10x50, zamiast 8x40.

     

    Ten statyw to straszne dziadostwo.  Po jednokrotnym użyciu  zakończyłem z nim przygodę.

    • Lubię 1
  2. 3 minuty temu, Iro napisał:

    Jarku, to kwestia estetyki... a świat jest sam z siebie wystarczająco szary, żeby rezygnować z dostrzegania w nim tego co radosne i jaskrawe... mnie osobiście podobają się nasycone zdjęcia mgławic ;)

    Hm, źle się wyraziłem z tym nasyceniem. Ja widzę niebieskie plamy na twoim zdjęciu, tak jak wspominałem podziwiam je, ale ten niebieski zafarb masakruje Twoja pracę :( 

  3. 11 godzin temu, MateuszW napisał:

    To w zasadzie dygresja, ale chcę potwierdzić wcześniejszy wpis szuu, że ogniskowa (zoom) nie ma znaczenia :) Za zmianę względnej wielkości tych pudełek odpowiada wyłącznie odległość. Gdybyś wykonał te zdjęcia na identycznym zoomie, to proporcje rozmiaru zapałek byłyby takie jak teraz. Czyli robiąc oba na 9 mm i kadrując to drugie, uzyskałbyś identyczne zdjęcia jak teraz

    Wiesz co to kadr? Ale ja chcę zmienić zoom, bo to zabieg stosowany w filmach.  Najpierw piszesz, że za zmianę odpowiada wyłącznie odległość, a potem żebym nie zoomował. No to wyobraź sobie, ze zoomuje jednak.  Poniżej masz złożenie zdjęć 1 i 2. Prościej już nie potrafię wytłumaczyć skrócenia perspektywy.

    Ktoś kiedyś powiedział, "jak dyskutujesz z kimś to od razu widać, że albo Cię rozumie, albo  szkoda czasu na taką dyskusję". Tutaj jest ten drugi przypadek.

    Szkoda mojego cennego czasu. Pozdrawiam i poćwiczcie trochę z kamerą :) i nie kłamcie jak Szu.

    Porównanie.jpg

  4. 8 godzin temu, szuu napisał:

     

    gdyby perspektywa mogła powiększyć planetę tak że zamiast 75 razy większa jest 76 razy większa to znaczy że mogłaby też powiększyć coś co jest równe, do czegoś co jest choć

    i właśnie w tym problem, poruszyłeś wyobraźnią za bardzo, i z zaobserwowanej zmiany wielkości w pewnym zakresie wyciągnąłeś wniosek, że zmiana może być dowolnie duża. natomiast w rzeczywistości to co jest z tyłu rośnie, ale tylko do swojej realnej wielkości i nie może być już większe. pokazaniu tego limitu powiększania służył przykład z dwoma identycznymi przedmiotami.

    blob.png.df669f3b213cb3dfb1e1a135770fa31c.png

    Wystarczy, że napiszę na koniec. Prosiłem, żebyś  pisał coś czego nie powiedziałem. Skoro jednak dalej postępujesz po swojemu, uważam, że jesteś zwykłym kłamcą. Tym samym kończę dyskusję, bo z  takimi osobami nie rozmawiam i ich nie słucham. Czas włączyć ignorowanie.

  5. 21 minut temu, szuu napisał:

    jesteś praktykiem, więc możesz to sprawdzić namacalnie. weź dwa identyczne przedmioty i spróbuj zrobić zdjęcie takie żeby przedmiot stojący z przodu był mniejszy niż przedmiot z tyłu. nie da się, niezależnie od zooma i przesuwania kamery. ale w drugą stronę bez problemu, przedmiot bliższy może być dowolnie większy od dalszego. na tej samej podstawie wyciągamy wniosek, że planeta została źle narysowana, jest za duża i takiego widoku nie można uzyskać w rzeczywistości przy podanych średnicach księżyca i planety.

     

    Naprawdę Szu naginasz fakty , bo nigdy nie twierdziłem, że  planeta z tyłu - ta duża, czerwonawa w domyśle Y  jest rozmiarów Y4 czyli tej pierwszej. Gdzie niby pisałem, że w efekcie vertigo  "powiększamy" te same obiekty. Rozmawiamy o konkretnym układzie planet, chociaż nie znamy ich wzajemnej odległości, położenia obiektywu i zoomu. Wiemy tylko że druga jest znacznie większa, nie identyczna!

    Chcesz praktyki to ją masz, dwa zdjęcia  tych samych obiektów, gdzie i zoom i odległość ma znaczenie. Na pierwszym ogniskowa ~9 na drugim ~25 mm. 

    Opiszę to jeszcze, bo twierdzisz, że skupiam się na zbyt wielu  rzeczach na raz.

    Na obu zdjęciach pudełka zapałek mają te same położenia.

    1.Na pierwszym zdjęciu  obiekt na pierwszym planie wydaje się większy w stosunku do drugiego (krótka ogniskowa i niewielka odległość)

    2.Na drugim zdjęciu wydają się identycznej wielkości (dłuższa ogniskowa i większa odległość).

    Teraz porusz swoją wyobraźnią i wyobraź sobie że z tyłu zamiast tej paczki mamy dużą  piłkę albo spory balon. Czy on "urośnie" na drugim zdjęciu   czy nie? Chociaż jak widzę z tą wyobraźnią dzisiaj  coś nie tak, bo przedstawione prze ze mnie fakty zmuszają Cię do naginania moich słów.

    Wniosek jest jeden i ten sam,  dysponując obiektywem o zmiennym zoomie i możliwością przybliżania i oddalania się od fotografowanych/filmowanych obiektów, możemy uzyskać złudzenie wzrokowe, które sprawia, że obiekt dalej położony wydaje się mniejszy lub większy.

    I o tym pisze od początku!

     

    8 8.jpg

    25.jpg

  6. 7 minut temu, szuu napisał:

    jeszcze małe uzupełnienie żeby sobie łatwiej wyobrazić dlaczego proporcje wielkości stają się coraz bliższe prawdziwych przy nasilaniu "efektu skrótu perspektywicznego".

    wtedy po prostu kamera jest coraz dalej od obiektów, tak że odległość między obiektami staje się coraz mniej znacząca w stosunku do odległości od kamery.

    w "idealnym" przypadku, do którego nigdy nie dojdziemy, jesteśmy nieskończenie daleko, z nieskończenie dużym zoomem i w takiej skali odległość między fotografowanymi obiektami zanika. skoro obiekty są "w tym samym miejscu" to oczywiście można bezpośrednio porównywać na zdjęciu ich rzeczywiste rozmiary.

     

     

    to tylko dwa wymyślone sprzeczne ze sobą obrazki więc nie można z nich wyciągać żadnych wniosków na temat świata rzeczywistego.

    O w mordę to  GW są filmem dokumentalnym :)  Szu dałeś do pieca :D

    A teraz hicior, Szu dodaj do swoich dywagacji coś co nazywamy zoomem ;)  i połącz to wszystko razem  to właśnie dzieje się efekcie vertigo. Przyglądnij się dokładnie pierwszy plan się wcale nie powiększa lecz pozostaje niezmieniony, trzeci plan rośnie. Nie udawaj, ze tego nie zauważyłeś (oglądnij wybrane fragmenty z podlinkowanego prze ze mnie filmku) :)  Nie wiem, ale skoro takiej bystrej osobie ja Ty to umyka, to faktycznie szkoda mojego czasu :)  Przyznaję, że zdjęcie z Kościołem Mariackim nie jest dobrym przykładem, natomiast filmik i efekt już tak, zresztą pisałem o nim w tym samym co zdjęcie poście.

  7. 17 minut temu, WielkiAtraktor napisał:

    Ależ jest jak pisze szuu, nie ma tu uznaniowości ;) Żeby wykonać takie ujęcie, tworzymy dwie ładnie oteksturowane i oświetlone kule w programie do modelowania 3D — tylko ktoś pokpił proporcje. Ten „efekt vertigo” to użycie bardzo długiej ogniskowej, która spłaszcza perspektywę (rzut sceny 3D na ekran staje się bardziej równoległy niż perspektywiczny=środkowy). W skrajnym przypadku (i taki tu założyłem) rozmiary wszystkich obiektów na ekranie są proporcjonalne do rozmiarów rzeczywistych.

    (Dla przypadku Krakowa, możemy „rozciągnąć” na kliszy Tatry do ich prawdziwych paru tysięcy metrów wobec 82 m wieży Mariackiego, ale nie więcej).

     

    Ale tutaj nie chodzi o średnicę, tylko o odległości od obiektów.  Brakuje nam 3 punktu czyli środka Y.  Oczywiście nie ma problemu ze znalezieniem środka dla krzywej o stałym promieniu - można to zrobić chociażby przy pomocy cyrkla i linijki. Można to zrobić też w kilku programach graficznych.  Uważam, że obiektyw (filmowy czy fotograficzny) zafałszuje promień   Y.  Dla Y4 nie ma z tym problemu, bo widzimy ją  jako  rzut okręgu.  Dlatego uważam, że  nie możemy porównywać tych obiektów jako figur geometrycznych, bo proporcje są zafałszowane :) 

    Co  zresztą potwierdza grafika opublikowana przez Paethera :)  z której wynika, że Y1 jest 1.38 krotnie większy od Jowisza.

    Jeszcze raz zapraszam do zapoznania się z efektem vertigo, mogę wyjaśnić jego działanie gdyby Ktoś nie wiedział :)

     

    • Lubię 1
  8. 1 godzinę temu, szuu napisał:

     

    no i wykrakałem :D

     

    oczywiście perspektywa powoduje pozorną zmianę względnej wielkości obiektów ale może tylko powiększyć obiekt bliższy w stosunku do dalszego. czyli jeżeli na obrazku księżyc jest za mały to znaczy że obiektywnie jest jeszcze mniejszy albo w skrajnym przypadku taki sam. graficy 0 : 1 perspektywa ^_^

    I tak i nie :)  Wg mnie nie możemy podchodzić do  zabiegów celowo wykonywanych  w ujęciach  filmowych jak do rzeczywistych proporcji. Zobacz np efekt  vertigo.

    Co do zdjęć to poniżej takie, które pokazuje skrócona perspektywę.

    krakow_695_4kr5777.jpg?itok=E2bnin3j

  9. 5 godzin temu, WielkiAtraktor napisał:

    Obejrzałem niedawno ponownie „Rogue One”; podoba mi się, zwłaszcza efekty wizualne. Ale zauważyłem, że graficy ciut za bardzo popuścili wodze fantazji pokazując planetę Yavin (gazowego olbrzyma) i jej księżyc Yavin IV, gdzie mieściła się baza Rebelii.

    Ujęcia na powierzchni księżyca (tj. sposób poruszania się ludzi - grawitacja, odległość horyzontu) dają do zrozumienia, że jest on wielkości Ziemi. A potem widzimy to:

    Yavin.thumb.png.7666189fcc4efaf2460526886630eff0.png

     

    Pomierzyłem to w GIMPie (nakładając okrągłe zaznaczenie) i Yavin ma średnicę ~76 razy większą niż księżyc. Bez sensu, bo gazowe olbrzymy mogą dobić do najwyżej ~2 średnic Jowisza (który jest 11 razy większy od Ziemi). To tutaj jest wielkości solidnej gwiazdy ciągu głównego (dla przypomnienia, średnica Słońca to 109 średnic Ziemi).

    Takie porównanie jest kompletnie bezsensowne, gdyż jest jeszcze coś takiego jak skrócenie perspektywy. Wiedza o tym wszyscy Ci którzy fotografują. Żeby porownywać proporcje musiałbyś mieć jeszcze trzeci punkt odniesienia :)

  10. 3 godziny temu, MaPa napisał:

    Kadr z premedytacją ustawiłem przesunięty chodź to właśnie LDN1622 jest tutaj obiektem najbardziej interesującym. Obszar gdzie na niebie jest dużo pyłów ale ich koloryt jest bardzo osobliwy.

    STL11k/FSQ/NJP  LRGB - 5h

     

    Masz rację obiekt arcyciekawy, ale kadr mimo, że jak sam zaznaczyłeś przemyślany - wydaje mi się kompletnie chybiony :( 

    Można było  go skorygować i pokazać ten obiekt tak: post-139959-0-28785400-1514327844.jpg

  11. 5 godzin temu, HAMAL napisał:

    Był kombinezon, były wkładki, pora na kolejny podtemat z ciężkiego życia astroamatora :)

     

    ROLETY ZACIEMNIAJĄCE

    Zajmując się astronomią wielokrotnie odsypiamy przesiedziane noce w dzień, wielokrotnie w jasnym pokoju, oczywiście zaraz znajdzie się chór kozaków twierdzących, że im to w niczym nie przeszkadza, podobnie myślałem, póki rok temu za namową Drugiej Połówki, nie kupiłem i nie zamontowałem rolet zaciemniających. Różnica jest masakryczna. Nie macie pojęcia jak wiele one dają i jak bardzo pogłębiają sen odbywany w mocno zaciemnionym pokoju aż do momentu przebudzenia. Tyle w temacie :D bo co tu więcej pisać :) polecam pod rozwagę.

     

    Jest też wersja na wyjazdy, gdyby takich rolet nie było ;)

    https://www.vitolog.pl/pl/p/Opaska-na-oczy-do-spania-opaski-maska-damska-meska/586?gclid=EAIaIQobChMIgp3y7-ab2QIVir3tCh0C8QqBEAQYASABEgLS8vD_BwE

  12. 5 minut temu, szuu napisał:

    co ciekawe, dawniej lądowanie silnikiem rakietowym było oczywiste i intuicyjne. od zawsze tak robiły praktycznie wszystkie rakiety w świecie science fiction (do dzisiaj to robią). dopiero potem w epoce podboju kosmosu przez związek raczecki i usa nauczyliśmy się że to nienormalne - prawdziwe rakiety spadają przecież na spadochronach a lądowanie rakiet to fantazja :D

    Mam takie skojarzenia z filmem  z dzieciństwa :)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.