Jak wiadomo jestem nowy i zielony. No ale może zacznijmy od początku. Astronomią interesowałem się od przedszkola. Pamiętam jak mówiłem mamie że zostanę astronautą ( to były czasy ) W wieku siedmiu lat dostałem ogromną książkę pt: "Kosmos znany i nieznany". Przeczytałem ją dosyć szybko, ale wiedziałem, że na tym nie poprzestanę, ponieważ posiadałem tylko wiedzę teoretyczną, a chciałem i praktyczną . W wieku 9 lat postanowiłem zakupić teleskop choć sam nie wiedziałem jaki ( nie miałem o tym zielonego pojęcia ) Ale tak czy siak zacząłem zbierać pieniądze. I w końcu po 7 latach nadszedł ten czas, bo w końcu miałem na tyle pieniędzy by zakupić sprzęt (niektórzy może dziwią się czemu tak długo no ale kasa się u mnie nie przelewa). I dołączyłem do Was. Nauczyłem się od Was co nieco, jak i z innych forów internetowych. Nie jestem może geniuszem, ale no coś w głowie zostało. Tak więc 23VIII2013r. ok. godziny 11.50 wybrałem się wraz z moim "tatą" do sklepu "Astrokrak" który apropo jest w Krakowie . Gdy zobaczyłem go po raz pierwszy zaparło mi dech w piersiach. Był wielki. Po zapłaceniu i kupnie paru innych drobiazgów o godzinie 13.50 po raz pierwszy teleskop "Sky-Watcher DOB 12 Pyrex" zwany przez moją mamę "bojlerem" znalazł się u mnie w domu (co za radocha była). Jako że dzień był mocno pod chmurką postanowiłem, że teleskop złożę następnego dnia. Jednakże nie mogłem się powstrzymać i w nocy złożyłem montaż . Następny dzień przyniósł prawie czyste niebo, a wieczorem nie było ani jednej chmurki. Tak więc po obejrzeniu "Sensacji XX wieku" (lubię czasem oglądnąć ) o godz. 00.40 wyszedłem wraz ze swoim cudeńkiem na zewnątrz. Ustawiłem sprzęt w 5 min, włożyłem okular SPL 25mm, spojrzałem przez szukacz, a potem przez okular i... nic. Potem przypomniałem sobie że nie skorygowałem szukacza z teleskopem (głupek ) No ale po chwili szukania odnalazłem w okularze mój cel i moim oczom ukazał się blask którego w życiu nie zapomnę. Oślepił mnie, to fakt, ale widok powierzchni wynagradzał ten ból (w przenośni oczywiście ). Najbardziej wprawiły mnie w zachwyt kratery na pograniczu ciemnej i jasnej strony, no szczena opadła . Postanowiłem zmienić okular na SPL 10 mm i dodać filtr, ale coś przekombinowałem w mocowaniu bo potem obraz zarówno przez 10mm jak i 25mm był bardzo niewyraźny. A jeśli chodzi o bliskie obiekty to podobno nie powinno się ustawiać ostrości. W każdym bądź razie musiałem zdjąć filtr i obserwować bez niego w okularze 25mm bo w 10mm jakoś nie mogłem ( nie wiem czy coś źle robiłem, ale raczej tak bo spojrzałem dziś przez niego w dal i wszystko było normalne. Aha i nie miałem "przyklejonego" oka do wylotu obu okularów bo wtedy obraz robił się zamazany, heh coś się nauczyłem, chyba). Jako że jestem jeszcze bez doświadczenia więc błędy się zdarzają, a może ze mną jest coś nie tak? W każdym bądź razie w Księżyc gapiłem się jak najęty przez dobrą godzinę( przez drugą mocowałem się z sprzętem ciągle coś wkładając i kręcąc ). O godzinie trzeciej ( nie wiem kiedy czas tak szybko zleciał) było mi już bardzo zimno. Chciałem spróbować jeszcze zapolować na Jowisza ale nie mogłem w niego wcelować, z powodu w/w. Ale i tak zadowolony z siebie złożyłem sprzęt i zadowolony wróciłem do domu. Kolejne relacje z obserwacji już wkrótce.
P.S: Mam również kilka pytań i mam nadzieję że dacie mi na nie odpowiedź. Niektóre mogą się wydawać głupie no ale cóż,
nie każdy jest mądry .
P.P.S: Jeżeli ktoś znajdzie jakiś błąd (literówkę, nazwa jakiejś części tak się nie nazywa) to proszę mnie korygować. Człowiek
uczy się na błędach .