Obserwacja numer 2:
Na zewnątrz wyszedłem o godzinie 01.20. Nie chciało się wierzyć, ale niebo było w czyste, lecz nie mogłem w pełni wykorzystać możliwości mojego 12-sto calowego bojlera, bo na wschodzie już było widać sierp Księżyca. Jednakże wybaczyłem mu to, że dawał sporą dawkę światła, gdyż patrząc na niego nieuzbrojonym okiem widziałem przepiękną pomarańczową powierzchnię . Obserwacje rozpocząłem od naszego satelity. Ta noc należy do szczególnych, gdyż:
-po pierwsze nauczyłem się mocować filtr do Adaptera GSO 2"/12,25"/T2 ( podczas pierwszej obserwacji chciałem nawet włożyć filtr do wyciągu
okularowego )
-po drugie w końcu udało mi się ustawić ostrość (napracowałem się , wystarczyło odkręcić śrubę)
-po trzecie uzyskałem ostrość w okularze SPL 10mm (wcześniej po prostu nie wychodziło )
-po czwarte upolowałem pierwszą w życiu planetę:Jowisz (o tym za chwilę)
Wracając do obserwacji. Obserwowałem nasz Księżyc przez okular SPL 10 mm. No cóż to było za przeżycie. Wydawało mi się, że gdyby była tam misja załogowa to mógłbym ją dostrzec , tak wiele było tam szczegółów. Gapiłem się tak chyba godzinę analizując powierzchnię Srebrnego Globu. Jednakże przypomniałem sobie, że na horyzoncie powinien być już Jowisz. Jako że skorygowałem już mniej więcej szukacz z teleskopem (skorygowałem to więcej jakby ktoś pytał ) postanowiłem wyłowić 5-tą planetę Układu Słonecznego. Zdziwiłem się bardzo, że odnalazłem go tak szybko, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie, gdy zobaczyłem ten przepiękny widok: Jowisz ze swoimi czterema księżycami. Radocha jak u małego dziecka była, a nawet większa. Szczena wyskoczyła mi na chwilę z zawiasów . No nie mogłem oderwać oczu od tego pięknego widoku. Coś z atmosferą musiało być trochę nie tak bo obraz chwilami falował, ale pasy i tak mogłem dostrzec. Chciałem zapolować jeszcze na coś innego, ale ten widok był taki piękny, że nie mogłem się powstrzymać i wysiedziałem tak do godziny 03.00, a potem na zmianę obserwowałem Księżyc i Jowisza, ciągle z okularem SPL 10mm. Jako, że było już późno i zimno zwinąłem sprzęt o 03.30.
Podsumowanie: Pasmo sukcesów, wrażenia niesamowite, czekam na więcej.
To tyle z mojej drugiej obserwacji. Relacja z obserwacji numer 3 już wkrótce. A teraz jadę na kosza .