-
Postów
9 964 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
Ostatnio podszedłem do derotacji ze swoimi najlepszymi stackami. I nie jestem z efektu zadowolony. Nie jestem fachowcem od WinJUPOS i pewnie coś po drodze źle robię, ale kieruję się poradnikiem Rika. Nie wiem czy ta derotacja tak naprawdę jest w stanie podnieść znacząco jakość fotki. Jeżeli materiał jest dobry to uważam, że żadne ulepszacze nie wiele więcej pomogą. Oczywiście nie jest to krytyka programu WinJUPOS.
Ale derotacja pozwala Ci na zbieranie znacznie dłuższego materiału, dzięki czemu będzie więcej dobrych klatek do stackowania, a obraz nie będzie rozmazany przez obrót planety. Normalnie, gdybyś zestackował np 5 min awik, to byłby on bardzo zamazany, a tak to powinien być tak dobry, jakby Jowisz się nie obracał. Oczywiście derotacja na krótkim materiale nie przyniesie dużej poprawy, bo nie ma za dużo do poprawiania, wiec może dlatego nie widzisz u siebie różnicy?
-
1
-
-
Panowie i Panie jakbyście mi pomogli w obliczeniach i złożeniu zestawu to byłbym wdzięczny bo nie mam do swojego sprzętu dostępu właśnie do 20, którego to akurat będę w domu.
Więc tak mam GSO 10 (1250mm) ale bez dostępu do lustra głównego, mam ND5 i gdzieś powinna się znaleźć złączka do projekcji okularowej ale do niej wchodzi jedynie okular (1,25 cala) w moim wypadku 9mm ,czyli nie ta skala do słońca. Chyba będę musiał się zaopatrzyć na szybkiego w soczewkę barlowa 2x aby objąć całą tarcze na matryc ASP-C Pentaxa K-x, dobrze na szybkiego liczę?
No niestety masz mały problem. Najlepszym wyjściem byłoby podniesienie lustra głównego w Astrokraku, ale nie masz szans tego zrobić przed zaćmieniem, skoro jesteś w domu od 20. Wtedy mógłbyś focić w ognisku. Z barlowem 2x nie masz szans zmieścić Słońca. Na szerokość będzie na styk, ale na wysokość braknie ok 1/3. Projekcja przez 9 mm to już dużo większe powiększenie. Z doświadczenia nawet projekcja przez kitowca 25 mm nie obejmie całego Słońca - wypadkowa ogniskowa będzie nieznacznie mniejsza, niż z barlowem 2x. Tak wiec, żeby zrobić jakiekolwiek zdjęcie, to przyda Ci się pewnie ten barlow 2x, ale nie zrobisz tym całego Słońca. Ja nie wiem, co zrobić w tej sytuacji.
-
MOJE ZDANIE w kwestii ND5 vs. ND3.8.
ND 3.8 przepuszcza 10^5/10^3.8 = 15.8x wiecej swiatla, niz ND 5.Majac juz folie ND5 warto ustawic caly zestaw (wlacznie z dodatkowymi filtrami) i doswiadczalnie wyznaczyc dla niego optymalny czas naswietlania dla najnizszej czulosci (no dobra - niektore aparaty maja interpolowane np ISO 50 i "dzialke wyzej" oferuja lepsza jakosc obrazu). Jesli nasz aparat ortodontyczny oferuje ustawienie 16x krotszego czasu naswietlania, od tego "dedykowanego" ND5 - IMHO warto kupic ND 3.8 tylko do fotografii.
Zminimalizujemy wplyw seeingu.
Masz oczywiście rację i też stosuję zasadę, że jak tylko kamera, czy aparat umożliwia odpowiednio krótki czas naświetlania, to daję folię ND3,8, żeby zminimalizować wpływ seeingu. Przykład z za jasnym Słońcem w f/5 z folią ND3,8 odnosi się do ISO100 i czasu 1/4000 s, co jest minimalnymi wartościami w większości aparatów. Niektóre mają faktycznie ISO50, czy czas 1/8000 i może na takich wartościach już uda się uzyskać optymalną jasność.
Nie!
Lepiej qπć 2" (z pelnym przelotem, nie ograniczonym do 1.25", jak ta).http://www.astrokrak.pl/340-zczka-2q-t2-z-gwintem-filtrowym-.html
Nie bedzie winietowac nawet z duzymi matrycami.
Bezpieczniej jednak sprawdzic "na sucho", czy aparat ostrzy na nieskonczonosc z koncowka 2". Odlacz obiektyw i sprobuj ustawic ostrosc trzymajac go recznie tuz przy wyciagu. Do wyciagow Synty dostepne sa krotsze jaskolcze ogony z koncowka T2. Instaluje sie je zamiast "rury" na okular 2". Jesli masz pecha, moga zaistniec dwie sytuacje ze zwykla zlaczka 2":
- ognisko bedzie wystawac mniej, niz 44mm (+cos dla zlaczek) ponad "calkowicie zwiniety" wyciag
http://en.wikipedia.org/wiki/Flange_focal_distance
nie bedziesz mogl wtedy ustawic ostrosci na nieskonczonosc bez podniesienia lustra
- ognisko bedzie tak wysoko, ze bez przedluzki wyciag nie wysunie sie na wystarczajaca odleglosc. Np ja tak mam w zestawie Newton Sky-Watcher 200/1000 + wyciag Baader SteelTrack.
Drugi przypadek jest raczej nieprawdopodobny, gdy bez problemu mozemy obserwowac w takiej konfiguracji wizualnie (z normalnymi okularami). U mnie nie da sie w ogole wyostrzyc obrazu w okularze bez przedluzki 2". Aparat ustawia sie raczej troche glebiej, niz okular.
Swoja droga korektory komy (przynajmniej Baader Multi Purpose Coma Corrector) wymagaja wiekszego wsuniecia wyciagu - mnie Baader MPCC Mark II bez problemu zastepuje przedluzke 2" ;-)
Tak, dużo lepiej jest kupić tą złączkę z Astrokraka, bo jak piszesz zapewni pełny przelot 2", oraz tamta złączka linkowana przez pytającego kolegę nie umożliwi w ogóle ustawienia ostrości (jest za gruba). Ale z tą złączką należy uważać i zawsze najpierw przykręcić pierścień, a potem wsadzać do wyciągu, bo nie ma ona kołnierza i może wpaść przez wyciąg do środka teleskopu (zdarzyło mi się to kiedyś).
W Syntach nie ma problemu z ostrzeniem - używając linkowanej złączki aparat będzie spokojnie ostrzył jakieś 0,5-1 cm od dolnego końca wyciągu.
-
1
-
-
Od siebie dodam, że z tym nagrzewaniem płytki w klinie to jest różnie. Przy moich obserwacjach, nigdy nie nagrzała się na tyle, żeby poparzyć, była tylko ciepła. Może trzeba kilka godzin, ciągłego nastawienia na Słońce, żeby zaczęła parzyć?
Ok, usunąłem więc tą informację, skoro nie jest pewna
Czyli generalnie klin Herschela można używać cały czas, nie trzeba robić przerw?
-
Cieszę się, że zostałem wyróżniony umieszczeniem w dziale "artykuły"
Mam nadzieję, ze to opracowanie przyda się jak największej liczbie osób.
Fajny artykuł. Cieszy mnie, że znalazła się w nim moja fotka
.
Twoje zdjęcia w CaK były najlepszymi, jakie znalazłem
Jeśli chodzi o patrzenie na Słońce gołym okiem bez żadnego filtra. Może faktyczne napisałem to zbyt "dosadnie". Każdy wie, że krótkie patrzenie się na Słońce gołym okiem nie jest szkodliwe. Sam wiele razy tak patrzę. Na szczęście nasze oczy potrafią się same bronić i nie pozwalają na dłuższe wpatrywanie się w jasne Słońce (górujące w lecie). Osobiście nie jestem w stanie patrzeć się na takie górujące Słońce dłużej, niż kilka sekund. Z powodu odruchu bezwarunkowego, który nas chroni raczej trudno byłoby uszkodzić sobie tak wzrok. Jednak tak na prawdę widząc Słońce gołym okiem jest ono tak samo jasne, jak w teleskopie! Chodzi oczywiście o jasność powierzchniową, a co za tym idzie ilością światła padającą na jedną komórkę światłoczułą oka. Jasność obrazu zależy tylko od źrenicy wyjściowej. Nasza źrenica osiąga minimalną średnicę 2-3 mm, a więc Słońce widziane gołym okiem ma taką samą jasność, jak w teleskopie ze źrenicą wyjściową 2-3 mm (czyli np w tubie 8" w powiększeniu 67-100x). Różnica jest taka, że w teleskopie Słońce ma dużo większy rozmiar kątowy, a co za tym idzie sumaryczna ilość energii jest większa. Ale dalej na każdy mm^2 siatkówki pada podobna ilość światła. Nie wiem, czy po prostu ciepło jest dobrze przewodzone i dlatego mała jasna plamka na siatkówce mniej szkodzi, niż duża.
W kwestii użycia dodatkowo filtr UV/IR-cut zgadzam się z Pablito, że ostrożności nigdy za wiele. Jeśli mamy taki filtr, to warto go użyć, a jak nie, to nie trzeba panikować i kupować go specjalnie, obejdzie się. Folia powinna ograniczać ilość podczerwieni i UV do takiego poziomu, jak światło widzialne, ale nie zaszkodzi ich wyciąć do zera. W kwestii foto faktycznie nie napisałem, że w najprostszym wypadku warto zastosować nawet sam filtr UV/IR-cut, który nieco poprawi jakość obrazu.
Jeśli chodzi o filtry do bardzo dużych teleskopów. Jest tak, jak pisze WielkiAtraktor - jasność obrazu zależy tylko od źrenicy wyjściowej. Oczywiście większe lustro spowoduje większą źrenicę przy tym samym powiększeniu. Ale co najwyżej Słońce będzie za jasne, podobnie, jak Księżyc w dużym dobsonie. Na pewno nie będzie to niebezpieczne, co najwyżej niekomfortowe. Radą na to może być filtr polaryzacyjny, ND lub najlepiej SolarContinuum, który dodatkowo poprawi kontrast obrazu. Teoretyczne z uwagi na to, że w dzień źrenica oka będzie mniejsza (pewnie ok 3 mm) obraz z większej źrenicy wyjściowej (np 6 mm) nie powinien być jaśniejszy, niż z 3 mm, czyli nawet bardzo duży dobson nie da nigdy jaśniejszego obrazu. Po prostu nadmiar światła nie trafi do oka. Ale jak to jest w praktyce, to nie wiem.
Edit: W sprawie tej maksymalnej źrenicy, to jeśli chodzi o lornetkę (Nikon 12x50) z filtrem ND5, to obraz jest niestety za jasny do komfortowej obserwacji. Lornetka daje dużą źrenicę i własnie nie wiem, czy faktycznie jest ona obcinana do tej mniejszej wartości, do jakiej rozszerza się źrenica oka. Obraz jest w każdym razie dużo jaśniejszy, niż w teleskopie ze źrenicą ok 2 mm. Niestety nie znalazłem rozwiązana, jak ten obraz przyciemnić, bo filtra polaryzacyjnego to ie mam gdzie tam dać
-
Myślę, że do zestawienia warto jeszcze dodać filtry szklane do obserwacji w WL np.: http://www.thousandoaksoptical.com/solar.html. Są oczywiście droższe od folii Baadera ale trwalsze i przede wszystkim dają bardziej naturalny i bardziej kontrastowy obraz Słońca.
Jest jeszcze klin Herschela, o którym nie wspomniałeś np.: https://deltaoptical.pl/blizej_nieba/klin-herschela-2-do-obserwacji-wizualnych,d2048.html podobno dużo lepszy od filtrów szklanych. Tylko jego cena, zbliżona do używek Coronado PST czy Lunta 35, trochę zniechęca to takiej inwestycji. IHMO za te pieniądze lepiej zacząć się cieszyć widokami Słońca w Halpha nawet w najmniejszych aperturach.
No właśnie, wiedziałem, że o czymś zapomnę
Dzięki. O klinie Herschela wspomniałem, choć można by to napisać lepiej. Nie widzę opcji edycji postu, więc proszę moderatora o usunięcie fragmentu o klinie Herschela w punkcie 2 i dodanie podpunktu f) o następującej treści:
f) Alternatywy dla folii Baadera. Zamiast folii możemy zaopatrzyć się również w filtr szklany, np firmy Orion. Jest on droższy, ale dużo trwalszy i odporniejszy na uszkodzenia mechaniczne. Dodatkowo Słońce w tym filtrze ma przyjemną, żółto - pomarańczową barwę. Zapewnia on też nieco lepszą jakość obrazu, choć trudno mi określić o ile dokładnie, bo nie spotkałam się do tej pory z żadnym rzetelnym opracowaniem na ten temat, a moje doświadczenie z filtrami szklanymi jest niewielkie.
Najlepszy obraz Słońca w świetle białym zapewnia klin Herschela. Niestety kosztuje on już sporo. Jest to element umieszczany w wyciągu okularowym i niewymagający żadnego filtra na obiektywie. Klin odprowadza większość energii na ceramiczną płytkę, a do okularu przepuszcza tylko niewielką część. Dodatkowo można umieścić w nim jeden z filtrów ND, co umożliwia regulacje jasności w bardzo szerokim zakresie. Można uzyskać jasność odpowiednią do obserwacji wizualnych, jak również do fotografowania na dużej skali (ciemnej światłosile), gdzie folia ND3,8 mogłaby być za ciemna. Klin Herschela zapewnia bezdyskusyjnie najlepszy obraz Słońca w świetle białym. Niestety jego zasada działania stwarza pewne ograniczenia. Zalecany jest tylko do refraktorów (choć moim zdaniem np metalowy newton też nie powinien się "popsuć") i nie nadaje się do dużych apertur (z uwagi na nagrzewanie).
-
słaba filtracja w zasilaczu może zakłócać pracę aparatu
No właśnie, może zasilacz jest kiepski. U mnie w Nikonie jest to lepiej rozwiązane, bo zasilacz podłącza się zewnętrznym złączem i zwykła bateria cały czas siedzi w korpusie. Dzięki temu bateria "wyrównuje" wszelkie niedoskonałości zasilacza.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Jako, że zaćmienie się zbliża i pojawia się coraz więcej tematów w sprawie filtrów do obserwacji Słońca, w których przewijają się podobne problemy, postanowiłem napisać taki mini poradnik dla początkujących w tematyce obserwacji Słońca. Mam nadzieję, że okaże się on pomocny i być może zostanie uhonorowany umieszczeniem w dziale artykuły
Do obserwacji Słońca możemy używać kilku rodzajów filtrów. W ogólności przy obserwacjach Słońca należy zachować dużą ostrożność. Nie wolno patrzeć na Słońce bezpośrednio przez instrument optyczny niewyposażony w żaden filtr, nieważne, czy będzie to teleskop, czy mała lornetka. Nawet dłuższe patrzenie na górujące Słońce gołym okiem może spowodować uszkodzenie wzorku.
1) Bez filtra, czyli metoda projekcyjna.
Jest to najprostszy sposób na obserwacje Słońca. Na obiektyw nie zakładamy żadnego filtru i rzutujemy obraz Słońca przez okular na biały ekran. Jest to metoda często stosowana na pokazach, bo pozwala na równoczesne obserwacje przez wiele osób. Niestety ta metoda ma wiele wad:
-Po pierwsze należy uważać, żeby nie popatrzyć bezpośrednio przez okular, w którym skupione jest całe światło Słońca. Pokazując Słońce "laikom" może być to problem, bo taka osoba nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
-Po drugie w czasie obserwacji teleskop, a szczególnie okular, mocno się nagrzewa i może ulec uszkodzeniu. Do projekcji nie można stosować okularów plastikowych (jak kitowce), czy teleskopów z plastikowymi elementami (np wyciągiem okularowym), bo takie elementy się po prostu stopią. Nie należy również obserwować zbyt długo, ponieważ soczewki okularu mogą pęknąć. Tak wiec nie jest to dobra metoda do ciągłej obserwacji Słońca w czasie zaćmienia przez ponad 2 godziny.
Obserwując Słońce metodą projekcyjną jakość obrazu jest niestety dość mała. Szczególnie niski jest kontrast. Tą metodą możemy dostrzec na Słońcu plamy i grupy plam, pochodnie, oraz pociemnienie brzegowe. Z granulacją jest już gorzej i może być ona na granicy widoczności.
2) Obserwacje w świetle białym (angielski skrót: WL)
Do obserwacji w świetle białym wykorzystujemy najczęściej popularną folię Baadera ND5 lub ND3,8. Jest to bardzo tani filtr - kosztuje kilkadziesiąt zł. Wartość ND oznacza do jakiej potęgi należy podnieść liczbę 10, aby uzyskać, ile razy dany filtr przyciemnia obraz (czyli np ND5 przyciemnia 100000x). Folia Baadera przepuszcza w miarę równomiernie całe pasmo i tylko zwyczajnie je przyciemnia do odpowiedniego poziomu. Pokazuje Słońce w "normalny" sposób. Przez folię obserwujemy fotosferę, utożsamianą z "powierzchnią" Słońca, na której widać plamy, pochodnie i granulację.
a) ND5, czy ND3,8? W internecie często można spotkać informację, że do wizuala nadaje się tylko ND5, a do foto tylko ND3,8. Nie jest to do końca prawda. Jeśli obserwujemy Słońce bez dodatkowych filtrów, to faktycznie należy zaopatrzyć się w ND5, bo ND3,8 mogłoby być niebezpieczne (obraz jest za jasny). Ale, gdy używamy dodatkowego filtru do obserwacji (o tym w punkcie b ), to lepszy efekt uzyskamy w połączeniu z ND3,8. ND5 będzie w tym przypadku po prostu za ciemna. Folia ND3,8 jest po prostu tylko jaśniejsza i nie ma jakiś niszczycielskich magicznych mocy, jak niektórzy uważają. Jeśli folia ND5 jest za ciemna w naszej konfiguracji, to należy po prostu użyć ND3,8. W fotografii również sytuacja zależy od konfiguracji. W teleskopie f/5 z podpiętą lustrzanką obraz w ND3,8 jest przepalony na minimalnym ISO i czasie. W tej konfiguracji nalezy wiec skorzystać z ND5. Z soczewką barlowa lub w ciemniejszym sprzęcie należy już użyć ND3,8, aby zapewnić minimalny możliwy czas naświetlania.
b ) Filtry dodatkowe. W parze z folią Baadera można stosować również dodatkowe filtry zwiększające kontrast. Może być to w najprostszym przypadku filtr żółty lub zielony wizualny lub najlepiej filtr Baader SolarContinuum. Filtry te odcinają światło niebieskie, które jest najbardziej masakrowane przez seeing oraz czerwone, które jest masakrowane przez folię Baadera (daje ona zły obraz właśnie dla światła czerwonego i podczerwonego). Filtr SolarContinuum daje lepszy efekt, bo ma węższe pasmo przepuszczania. Oczywiście efektem ubocznym jest zielone zabarwienie Słońca. Przy fotografowaniu z filtrem SolarContinuum należy dodatkowo zastosować filtr UV/IR-cut, bo SolarContinuum przepuszcza dużo podczerwieni, która jest obojętna dla obrazu wizualnego, ale psuje obraz na czułej na podczerwień matrycy. Zamiast filtru SolarContinuum możemy zastosować również OIII, który działa w podobny sposób. Jeśli mamy taki filtr do DSów, to można go wykorzystać również do Słońca, nie trzeba kupować drugiego filtru. Przy fotografowaniu nie trzeba już oddzielnie odcinać podczerwieni, bo filtr OIII robi to sam. Należy pamiętać, że efekty dawane przez te filtry są dość subtelne i początkujący może nie wychwycić różnicy.
c) Dlaczego należy kupić filtr na PEŁNĄ APERTURĘ? Szczególnie wyeksponowałem ten fragment, bo jest to rzecz ważna, której nie rozumie wiele osób (i nie chce zrozumieć). Powody tego są mi nieznane. Wiele osób idzie "na łatwiznę" i kupuje niewielki kawałek filtru, który przykleja na mały otwór w dekielku teleskopu (tyczy się to SkyWatcherów). Nie rozumieją oni jednak, jak dużo tracą. Ten otwór ma średnicę ok 50 mm. Rozpatrzmy sytuację na przykładzie tuby 8". Koszt folii na mały otwór to 8 zł, na całą aperturę to 50 zł. Różnica 42 zł - chyba nie majątek? Stosując filtr na mały otwór tracimy bardzo dużo na rozdzielczości obrazu. Poza tym obraz staje się ciemniejszy i moim zdaniem nawet zbyt ciemny. Ale skupmy się na tej rozdzielczości. Pełna apertura zapewnia zdolność rozdzielczą ok 0,6". Mały otwór daje tylko 2,4". Fotografując Słońce w ognisku głównym przeciętnym aparatem/kamerą (zakładam rozmiar piksela 5 um) uzyskujemy skalę ok 1"/pix. Czyli mając filtr na mały otwór mamy obraz 2,4x mniej szczegółowy. Oczywiście fotografowanie przez barlowa nie ma już żadnego sensu. Z filtrem na pełną aperturę mamy jeszcze zapas rozdzielczości. Obserwując wizualnie pełną aperturą uzyskujemy powiększenie rozdzielcze (czyli takie, przy którym teoretycznie widzimy już wszystkie możliwe detale) przy powiększeniu 87x. Natomiast obserwując tą małą dziurką powiększenie rozdzielcze wynosi tylko 22x! Mam nadzieję, że jasno wytłumaczyłem, ile tracimy. Niektórzy powołują się na argument, że na Słońcu to i tak nic więcej, jak plamy nie zobaczymy i większa rozdzielczość nic nie wniesie. Nic bardziej mylnego! Na Słońcu możemy obserwować granulację, która jest tworem bardzo drobnym i wymaga dużej rozdzielczości. Również plamy to nie tylko czarne placki, ale bardzo złożone twory o drobnych strukturach. Dopiero obserwacje tych drobnych strukturek na granicy seeingu daje dużą frajdę ze Słońca. Kilka pozbawionych szczegółów "kropek" to nic ciekawego. Dla teleskopów większych, jak 10, czy 12" cena filtra robi się już większa, ale to wciąż niewielka kwota, w porównaniu do innych akcesoriów. Żadna apertura nie jest za duża do Słońca, zawsze znajdą się jeszcze drobniejsze detale do zobaczenia.
d) Bezpieczeństwo. Folia Baadera nadaje się do ciągłej obserwacji Słońca. Nic się tu nie nagrzewa. Folia jest również bardzo wytrzymała i nie uszkodzi się tak łatwo, jakby się mogło wydawać. Silny wiatr jej nie straszny, o ile oprawka jest odpowiednio zamocowana. Oczywiście mocniejsze "dźgnięcie" palcem lub ostrym przedmiotem może ją uszkodzić i szczególnie na pokazach należy uważać, żeby np małe dziecko nie wsadziło palucha w filtr. Filia niestety paruje i po kilku latach powstają w niej małe dziurki. Łatwo można je zauważyć, patrząc przez filtr bez teleskopu. Te dziurki o ile nie jest ich zbyt dużo nie są niebezpieczne, jednak znacząco pogarszają kontrast obrazu i z tego względu należy taki zużyty filtr wymienić.
e) Oprawa. W sklepach można kupić gotowe, plastikowe oprawy na filtry za kilkadziesiąt zł. Osobiście mam takie i są bardzo dobre. Cena nie wydaje mi się zbyt wygórowana, szczególnie w porównaniu do innych astro akcesoriów. Moim zdaniem warto taką oprawę kupić, będzie służyła przez lata. Oczywiście własnoręcznie wykonana oprawa też będzie dobra, o ile będzie się mocno trzymać na tubie (nie zwieje jej wiatr). Jednak trwałość takiej oprawy będzie mniejsza
f) Alternatywy dla folii baadera. Zamiast folii możemy zaopatrzyć się również w filtr szklany, np firmy Orion. Jest on droższy, ale dużo trwalszy i odporniejszy na uszkodzenia mechaniczne. Dodatkowo Słońce w tym filtrze ma przyjemną, żółto - pomarańczową barwę. Zapewnia on też nieco lepszą jakość obrazu, choć trudno mi określić o ile dokładnie, bo nie spotkałam się do tej pory z żadnym rzetelnym opracowaniem na ten temat, a moje doświadczenie z filtrami szklanymi jest niewielkie.
Najlepszy obraz Słońca w świetle białym zapewnia klin Herschela. Niestety kosztuje on już sporo. Jest to element umieszczany w wyciągu okularowym i niewymagający żadnego filtra na obiektywie. Klin odprowadza większość energii na ceramiczną płytkę, a do okularu przepuszcza tylko niewielką część. Dodatkowo można umieścić w nim jeden z filtrów ND, co umożliwia regulacje jasności w bardzo szerokim zakresie. Można uzyskać jasność odpowiednią do obserwacji wizualnych, jak również do fotografowania na dużej skali (ciemnej światłosile), gdzie folia ND3,8 mogłaby być za ciemna. Klin Herschela zapewnia bezdyskusyjnie najlepszy obraz Słońca w świetle białym. Niestety jego zasada działania stwarza pewne ograniczenia. Zalecany jest tylko do refraktorów (choć moim zdaniem np metalowy newton też nie powinien się "popsuć") i nie nadaje się do dużych apertur (z uwagi na nagrzewanie).
3) Obserwacje w paśmie Halpha.
Halpha daje chyba najbardziej interesujący i piękny obraz Słońca. Większość osób spodziewa się właśnie takiego obrazu, gdy na pokazie Słońca ma okazję zobaczyć je przez teleskop. Niestety często się rozczarowuje, gdy teleskop ma folię Baadera. Jednak tak na prawdę oba "oblicza" Słońca są wyjątkowe i ciekawe, dlatego też najlepiej jest oglądać Słońce w obu pasmach. W świetle białym Słońce oferuje również dużo szczegółów, jednak są one subtelniejsze i trudniej dostrzegalne przez laików. Halpha pozwala nam na obserwacje chromosfery, czyli dolnej warstwy atmosfery Słońca. Chromosfera znajduje się bezpośrednio nad fotosferą, ale nie widać jej w świetle białym, bo emituje o wiele rzędów wielkości mniej światła. Na szczęście chromosfera świeci głównie w paśmie Halpha i po wydzieleniu tej wąskiej linii światło chromosfery zaczyna dominować. Niestety filtry Halpha (jak Coronado, czy Lunt) są bardzo drogie. Najtańsze Coronado PST (o średnicy 40 mm) kosztuje ponad 3000 zł. Wersja 60 mm to już przeszło 8000 zł. Tak więc tego typu teleskopów używają już przeważnie tylko „zapaleńcy” na punkcie Słońca. Filtry te są jednak warte swej ceny, bo obraz naprawdę zapiera dech w piersiach. To właśnie w tym paśmie możemy podziwiać piękne protuberancje („wybuchy” na krawędzi tarczy) i filamenty (protuberancje widziane na tle tarczy), czy rozbłyski (trwające na ogół kilka minut, dość rzadkie, gwałtowne i mocne pojaśnienia na tarczy). To właśnie tu Słońce jest usiane piękną plątaniną włókien.
Filtry słoneczne Halpha składają się z trzech części:
-ERF (Energy Rejection Filter) – wycina dużą część niepotrzebnego widma, szczególnie podczerwień, redukuje nagrzewanie się układu
-Etalon – dzieli pozostałe pasmo na wiele wąskich „pików”
-BR (Blocking FIlter) – wycina z pasma generowanego przez etalon jeden „pik”, odpowiadający pasmu Halpha. Ten element umieszcza się już bezpośrednio przed okularem, nie musi on być pełno aperturowy.
Taki filtr pozostawia duże pole popisu dla ATMowców, którzy budują duże teleskopy Słoneczne z wykorzystaniem mniejszych filtrów, dzięki czemu są w stanie wiele zaoszczędzić.
Są również droższe wersje filtra „double stack”, które zawierają dwa etalony, dzięki czemu wynikowe pasmo jest jeszcze węższe, a szczegóły obrazu wyraźniejsze.
a) Dlaczego „nocny” filtr Halpha 1,25” za 400 zł nie zastąpi drogiego, dedykowanego filtra? Często pada pytanie, czy filtr np. Baader Halpha 7 nm można użyć w parze z folią ND5 i uzyskać efekt taki, jak z drogiego teleskopu słonecznego. Niestety nie ma tak prosto. Taki filtr nie pokaże na Słońcu protuberancji, obraz będzie taki sam, jak w świetle białym. Dlaczego? Ponieważ do zobaczenia chromosfery potrzebne jest bardzo wąskie pasmo, rzędu 0,7-0,5 angstremów (tyle zapewniają dedykowane filtry). „Nocny” filtr Halpha ma tylko 7 nm, czyli 70 angstremów, a więc jest co najmniej 100x za szeroki.
4) Obserwacje w linii wapnia 393.4 nm.
(źródło: http://astropolis.pl/topic/40014-slonce-w-cak/?p=512730)
Słońce w linii emisyjnej wapnia pokazuje nadzwyczaj kontrastowo pochodnie oraz granulację. Niestety ta długość fali jest już na granicy ultrafioletu i tylko niektóre osoby mają wzrok czuły w tym obszarze. Pozostali nie zobaczą nic. Dodatkowo ultrafiolet jesz szkodliwy dla oka, więc obserwacji nie należy prowadzić zbyt długo. Dlatego też to pasmo jest głównie stosowane w fotografii, bo kamery rejestrują jeszcze taką długość fali. Filtry wapniowe firmy Lunt oferujące bardzo wąskie pasmo, a co za tym idzie wysoki kontrast są drogie podobnie, jak filtry Halpha. Istnieje alternatywa w postaci filtru Baader K-line połączony z folią ND3,8. Ten zestaw daje szersze pasmo, ale mimo to efekty są dalej dość dobre, choć wyraźnie gorsze. Nie jest jednak tak źle, jak w przypadku Halpha, gdzie szersze filtry nie wnoszą niczego.
Mam nadzieję, że ten „artykuł” okaże się pomocny dla wielu osób. Myślę, że można by linkować do niego w innych tematach, w których ktoś poruszy omawiane tu kwestie zamiast po raz setny pisać to samo. Mam nadzieję, że ten tekst będzie tego „godny”
Jeśli popełniłem jakieś błędy, to proszę o ich wytknięcie. Życzę wszystkim pięknej pogody 20 marca
Wszystkie zdjęcia poza ostatnim są mojego autorstwa. Zdjęcie w CaK pożyczyłem od kolegi *Wojtek*, który mam nadzieję nie będzie miał nic przeciwko
-
48
-
Co do SW 80/400, proponuję zrobić test i sprawdzić jakość po przesłonięciu go do 50-60 mm. Jeśli ten egzemplarz cierpi na nadmierną aberrację sferyczną, to ją wykosi (a próbkowanie Chameleonem będzie ciągle grubsze niż zdolność rozdzielcza obiektywu).
Właśnie policzyłem te zdolności rozdzielcze i wychodzi, że Chameleon w ognisku daje 1,93"/pix, co odpowiada zdolności rozdzielczej apertury 65 mm. A wiec większe przysłonięcie spowoduje spadek rozdzielczości zdjęcia, czyli nie ma tak dobrze
Tak więc ewentualną przesłonę zrobię na te 65 mm.
-
Tylko ja dalej nie rozumiem, czemu nie poświęciłeś tych cennych 10 zł na zakup większego kawałka folii, który by pokrył całą aperturę?
-
1
-
-
To, że każdy kolor ogniskuje w kamerze kolorowej w innym miejscu nie jest tylko wrażeniem - to fakt. Jest to efekt dyspersji atmosferycznej i im planeta niżej (jak Saturn), tym ten efekt silniejszy. Na Jowiszu obecnie nie powinno być źle, bo jest dość wysoko. W kamerze mono możemy osobno ostrzyć każdy kanał i pozbyć się tego efektu w dużym stopniu, a w kolorowej jedyne, co można zrobić, to ustawić ostrość "na środek" i mieć gorszą ogólną ostrość.
-
1
-
-
Ostatnio robiłem zdjęcia co 5 minut i wyszło mi coś takiego:
http://www.adam.poa.com.pl/zacmienie2006/animacja_zacmienie_mala.gif
Kurcze, Twoja animacja uświadomiła mi ważny problem. Do tej pory nie brałem pod uwagę... tarczy Księżyca w kadrze
Chodzi o to, jak mam zalignować klatki animacji między sobą. Chciałem użyć imgalt, ale z powodu zmieniającego się kształtu Słońca podejrzewam, że nic by z tego nie wyszło
Czyli zostaje ręczne alignowanie np w maximie?
-
Stopień zasłonięcia tarczy Słońca oczywiście zależy od położenia geograficznego i będzie wynosić od ok 57% dla południowo-wschodnich krańców kraju, do ponad 80% dla okolic Szczecina.
Zaraz, zaraz ja tam na mapce widzę minimalnie jakieś 66% w południowo wschodniej Polsce, a nie 57%.
-
Ja dopiero teraz zacząłem kompletować sprzęt, a mianowicie potrzebuję filtr na Syntę 10". Dopiero co przyjechałem z Olimpiady
. Zastanawiam się, czy robić np. na Syncie Nikonem D7100 w głównym ognisku, a na TSAPO65Q na montażu paralaktycznym ustawić kamerę CCD (Atik 314e mono) i robić zdjęcia co 5-10s? Jak mi polecacie? I czy przez te 2 godziny mój montaż powinien dać radę z utrzymaniem Słońca w kadrze czy mogą być problemy?
I ostatnie pytanie, jak się prowadzi przez guider Słońce? Wybieramy jakąś plamę Słoneczną czy jak?
Pozdrawiam
Tomek
Na pewno przez 2h montaż nie utrzyma Słońca. Nie wiem, na ile ciasny będziesz miał kadr na atiku, ale na pewno będą wymagane korekty co pewien czas (co kilkanaście minut, a może częściej, niż co minutę, zależy od kadru i ustawienia polarnej). Guiding na Słońce raczej odpada, bo programy do guidingu nie ogarniają niczego poza punktowymi gwiazdkami
Co prawda FireCaptura ma chyba coś takiego, jak pseudo guiding przez główną kamerę, ale on raczej nie obsłuży kamery DSowej. Czyli zostaje ręczne poprawianie co pewien czas.
Co do zdjęć na atiku, to mógłbyś robić albo zdjecia co pewien czas, jak piszesz, albo krótkie serie, które byś stackował. Ta kamera wyciaga chyba z 1 kl/sek, wiec może miałoby to sens. Na pewno będzie dużo roboty ze stackowaniem dziesiątek serii.
-
Dzięki za rady. Faktycznie pamiętam, że robiłeś nieraz dobre zdjęcia tym Celestronem.
W kwestii mozaiki, to niestety będę zmuszony robić dwa kawałki, bo przy 400 mm nie wchodzi niewielki pasek na wysokość. Może, jak będzie duży obszar wspólny, to się jakoś wpasuje. Tym bardziej, że chyba ta spora grupa plam powinna dotrwać do zaćmienia, wiec się na niej złoży.
Pozostaje aktualne jeszcze pytanie o tą długość jednego awika, żeby nie było widać ruchu Księżyca. Co o tym sądzisz? Idealnie byłoby nagrywać awiki po 120s, ale to na pewno za długo. Wg zgrubnych pomiarów ze Stellarium wynika, że Księżyc będzie zasuwał jakieś 0,4" / sek. Czyli przez 4 sek przesunie isę o 1 piksel na Chameleonie. Sporo. Przez 60 s przesunie się o 15 pix. Czy takie przesunięcie będzie akceptowalne, czy trzeba będzie skrócić czas awikowania do np 20s?
Mam nadzieję, że uda się zrobić test tuby przed 20 marca
Rozumiem, że wystarczy prosta przesłona z tektury przymocowana do filtra?
A i jeszcze zostaje kwestia, czy wybrać ND5, czy 3,8. Bo na newtonie f/5 z tego, co pamiętam w ognisku z filtrem OIII (podobna jasność, co z SolarContinuum) i na folii ND3,8 Chameleon wywalał takie paski na awikach, bo było za jasno. Dlatego stosowałem do tej konfiguracji folię ND5. A Ty widzę masz ND3,8 i jest ok?
-
Dobra, szczęśliwym zrządzeniem losu udało mi się załatwić SW 80/400 od kolegi na szybko
Wręcz niesamowite. Stellarium mówi, że Słońce zmieści się prawie całe, a jak Księżyc zje jego fragment, to wejdzie już całość. Czyli z mozaiką dwóch elementów pewnie sobie dam radę nawet bez plam. Pozostaje dalej aktualne pytanie, ile czasu można nagrywać jedną klatkę animacji, żeby Księżyc się nie rozmazał?
Zastanawiam się też, jakiej jakości zdjecia wyjdą z tego refraktorka. Niby jakość ma przeciętną, ale matryca jest malutka i zastosuję filtr OII, a wiec pozbędę się aberracji chromatycznej. Może coś z tego będzie?
-
Witajcie
Nadchodzi zaćmienie, a ja nie mogę się zdecydować, jak sfocić to zjawisko. Mam do dyspozycji newtona 200/1000 z folią baadera. Niestety matryca Chameleoa wymaga zastosowania mozaiki 3x2, żeby zmieścić całe Słońce (w czasie głębszej fazy może wystarczy 2x2). I są dwa problemy:
1)Jak długi czas nie pozostawi widocznej różnicy w położeniu Księżyca? Czyli jak długo mogę robić jedną mozaikę, żeby się ładnie spasowała, a Księżyc był bez "ząbków"? Obawiam się, że nawet 60 s na awik razy 6 zdjęć to będzie za długo, a krótsze awiki mają już średni sens. Tym bardziej, że pewnie z 10 s trzeba będzie poświecić na przesuwanie teleskopu miedzy kadrami.
2)Czy mozaika Słońca w WL w ogóle się uda? Czy bez większej ilości plam (a cudów pewnie nie będzie) uda się w ogóle złożyć taką mozaikę? Czy granulacja wystarczy do złożenia mozaiki? Ja niestety do tej pory nie próbowałem tego, jedynie robiłem mozaiki w Ha, ale tam to jest masa dobrze wyróżnionych szczegółów. Czy ktoś ma doświadczenia w tej kwestii?
Idealny byłby teleskop z ogniskową ok 400 mm, żeby zmieścić całość, ale niestety na szybko czegoś takiego nie wykombinuję raczej
Oczywiście chciałbym zrobić animacje z zaćmienia. Przy robieniu tak dużych mozaik ilość klatek animacji nie będzie za duża. 26, jak dobrze pamiętam. Nie zapewni to płynnego ruchu.
Jest jeszcze opcja, żeby zrobić zdjęcia lustrzanką. Wtedy klatek może być dużo, a animacja będzie płynna. Niestety z lustrzanki będzie znacznie gorsza jakość i nie ukrywam, że szkoda mi migawki
-
Jaki masz konkretnie ten konwerter? Może w ramach sprawdzenia połączenia spróbuj się połączyć z pilotem poprzez stellarium, żeby nim sterować? Wtyczka "teleskopy", czy jakoś tak.
albo mam non-upgrade kontroler.
Nie ma czegoś takiego. To może być tylko kwestia złego kontrolera.
Polecam konwerter firmy Digitus - sprawdzony, zawsze niezawody.
-
Dzięki za rady. No cóż, wybór kamerek jest spory
Ethernet to niestety trochę mniej wygodny port. W sumie, to nie sprawdzałem, czy mój port w lapcu ma gigabit.
-
Mam takie pytanie. Znalazłem 2 filmy gdzie pokazany był Saturn z użyciem Synta BK707AZ2 i SK1309EQ2. Oglądając te 2 filmy widać, że BK707AZ2 jest lepszy.
Ostrość w BK707AZ2 jest o wiele lepsza, a w przybliżeniu jest mała różnica. Mógłby ktoś porównać dla mnie oby dwa teleskopy?
Z takich filmików niczego się nie dowiesz o jakości obrazu. Wygląd Saturna z teleskopu na filmie zależy od tak dużej liczby czynników niezależnych od teleskopu, że takie porównywanie nie ma żadnego sensu.
-
Arek_P, dzięki za szczegółową odpowiedź. Właśnie takie osiągi by mnie zadowoliły. Również używam obecnie starszego laptopa i kupiłbym dopiero kartę expresscard. Obawiałem się, że nie każda karta będzie dobrze działać, ale widać tu, że cudów nie trzeba kupować.
Jeśli chodzi o plik wymiany, to dla celów awikowania moim zdaniem nic on nie wnosi. Nagrywając w firecapture doskonale widać, że program stara się na bieżąco zapisywać na dysku, a jak coś zamuli (np system radośnie postanowił sobie coś posprzątać
), to buforuje w ramie ile się da (inna sprawa to to, że nie wiedzieć czemu mi nigdy na lapku z 4 GB ramu nie chciał użyć więcej, jak 1 GB na bufor). Jak zaczyna brakować ramu, to klatki są tracone, bo nie da się ich zapisać (do czasu przepisania części danych z ramu na dysk). Plik wymiany to rozszerzenie pamięci ram na dysku. Czyli w tym wypadku oznaczałoby to buforowanie na dysku danych do zapisania na dysku - nie ma to sensu. Firecapture swoją drogą w wypadku zapchania bufora w ramie nie ucieka się do żądania utworzenia pliku wymiany, wiec i tak by z tego nie skorzystał.
Czy dobrze rozumiem, że zapisujesz na bieżąco klatki na dysk podłączony do tej samej karty expresscard? Pamiętaj, że przepustowość karty jest współdzielona na dwa porty i jak jeden weźmie dużo, to drugi zamula. Choć przy tych prędkościach, to chyba jeszcze nie powinno brakować prędkości.
Mam jeszcze jedno pytanko. Jaki masz procek w kompie i jakie jest jego wykorzystanie w czasie nagrywania?
Mateusz nie zapomnij tylko, że ASI nie nadaje się do H-Alpha. Wychodzą koszmarne pasy w większości egzemplarzy.
Jasne, o tym pamiętam. Chyba będę musiał sie z tym pogodzić, bo asi jest bezkonkurencyjna, a Słońce w Ha fotografuję raczej bardzo rzadko.
-
Kawałek Księżyca sprzed 2 dni. To było jedno ze zdjęć testowych powstałe w ramach poznawania nowej kamerki - ASI120mc-s.
Widzę, że masz tą wersję z USB3.0. Jak się sprawuje? Jakie faktyczne maksymalne prędkości wyciąga i jakie są użyteczne ze względu na jasność obrazu? Jak z obciążeniem kompa? Masz port 3.0 wbudowany, czy dokupiłeś kartę (jaką?)? Tyle pytam, bo chętnie bym się przesiadł na jakąś kamerkę z 3.0
-
przycinanie
Stakowanie
end
.....a wyostrzanie? To chyba najważniejszy etap
Możesz to zrobić suwakami w Registaxie (otwierasz sam stack) lub np w PSie (ostatnio mi się spodobał do tej czynności). Po wyostrzeniu powinno być ok
No i jeszcze balans kolorów popraw, Jupek nie jest taki pomarańczowy
-
1
-
-
Ja zawsze wkładam kamerę na oko, obrót różni się przeciętnie o jakieś 5 stopni. I składanie fotek z różnych nocy w DSS nigdy nie powoduje czegoś takiego. Może masz jakieś dziwne ugięcia, czy aderracje, które nie pozwalają na złożenie obróconego materiału poprawnie?
Technika fotografowania zaćmienia Słońca
w Dyskusje o astrofotografii
Opublikowano
Zależy, co się fotografuje. Jeśli robimy serię zdjęć Słońca lustrzanką, to wstępne podniesienie lustra jest zbędne, bo czas naświetlania jest krótki, a zależy nam na szybkości robienia zdjęć, która by się znacznie zmniejszyła. Z reguły wstępnego podniesienia lustra używa się tylko w przypadku DSów.