Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. Ja jako człowiek raczej wybieram moje oczy, więc wszystko co pozwala nam widzeć jaśniej, niż nieuzbrojonym okiem, rozjaśnia obraz a nie daje mniej ściemniony, czy coś tam :)

    Właśnie o to chodzi, że teleskop nie pozwala widzieć jaśniej, niż gołym okiem, bo to niemożliwe :) Ale jaśniej w sensie jasności powierzchniowej, a nie całkowitej!

     

    Ciekawym jest jednak pytanie czemu soczewka 3x większa niż źrenica ludzkiego oka (np 18mm) nie może oświetlać całym zbieranym światłem powierzchni na dnie oka jak dla powiększenia 2x

    czyli wprowadzać obraz obiektu pod kątem tylko 2x większym. To wynika jakoś z (nie)możliwości optyki aczkolwiek wynika też (dowiedziłam się o tym kiedyś od ... Szuu) z zasady ogólnej fizycznej,

    która sprowadza się mniej więcej do tego że

    I tu jest właśnie pies pogrzebany :) Problem nie stoi po stronie optyki, tylko naszego oka. Nasze oko nie przyjmie całego światła od takiego teleskopu 3x większego i powiększającego 2x, bo taki teleskop ma źrenicę wyjściową 9 mm, a nasze oko wpuści z tego tylko 6 mm, bo taką ma "dziurę" i już. Reszta nie wejdzie.

     

    Gwiazdy, jako obiekty punktowe to faktycznie inne zagadnienie i one faktycznie mogą być jaśniejsze. Ale do czasu, bo to tak na prawdę nie są obiekty punktowe z uwagi na seeing.

    • Lubię 1
  2. Sprawa jest prosta. Jasność obrazu definiuje źrenica wyjściowa i nic więcej. Nasze oko ma źrenicę max 6-7 mm i przy takiej widzimy obraz gołym okiem w nocy. Teleskop dający taką źrenicę wyjściową da nam tak samo jasny obraz. Jaśniejszego dać nie może, bo światło nie "wciśnie się" do naszego oka. Teleskop jednak przy zachowaniu tej samej źrenicy, co gołym okiem daje większe powiększenie, a więc sumaryczna ilość światła od danego obiektu wpadnie do oka większa. Ale powierzchniowo to dalej będzie tyle samo. Więc choćby nie wiem, jak duże lustro było, to nigdy obraz nam nie "wyskoczy z teleskopu", ani nie dorówna zdjęciom.

  3. Ekspozycja jest ograniczana generalnie tym, żebyś nie prześwietlił mierzonego obiektu. Na 60s księżyce Jowisza będą wypalonymi plamami, o ile nie znikną zupełnie w blaski planety :) Prześwietlenie powoduje zakłamanie pomiaru. A dokładniej, to nie należy dochodzić do takiego poziomu, gdzie matryca traci liniowość. Nieliniowy jest z reguły tylko niewielki kawałek przy maksimum.

  4. To nie jest śmieszne, TeleWujek na prawdę wynalazł iście kosmiczną technologię! Bo niby jak przepchnąć cały stożek światła do diafragmy 11 cm przez tuleję 1,25"? Inżynierowie TeleWujka myśleli o tym od lat. I w końcu im się udało!

    Jak to działa?

    Umieścili oni w tulejce czarną dziurę w kształcie torusa, która otacza wchodzące światło. Powoduje to jego zakrzywienie i w efekcie cały stożek przeciska się przez tulejkę, a za nią jest prostowany do normalnego kształtu. Niestety, jak wszystko w obecnych czasach, po minięciu okresu gwarancji okulary te stają się bezużytecznie. Po prostu niewielka czarna dziura paruje (promieniowanie Hawkinga) i po ok dwóch latach traci możliwość odpowiednio mocnego zakrzywiania światła. Objawia się to stopniowo narastającym winietowaniem okularu.

    ethos.jpg

    • Lubię 1
  5. niektóre programy nie potrafią otworzyć tak zapisanego pliku ale jeśli zapiszemy go pod inną nazwą to można go już otworzyć bez problemu ... ot taka ciekawostka ;)

    Ma to logiczne uzasadnienie, bo plik autosave ma 32 bitowe kolory, a zapisując pod inną nazwa domyślnie mamy wybrane klasyczne 16 bitów. U mnie tylko pixinsight ten autosave czyta. Nie wiem, czy 32 bity coś faktycznie dają, jak tak, to bardzo znikomo.

     

    Jeśli chodzi o kolory, to M51 akurat fioletowa być nie powinna :) Jak poprawnie zbalansujesz kolor po wyciągnięciu i podkręcisz mocno saturację, to kolor będzie maił odpowiedni poziom.

  6. Moim zdaniem wszystko jest w normie. W Atiku383L+ też mam nieco jaśniejszy dół biasa, podobnie to wygląda. A im dłuższy dark, tym wpływ nierównego szumu odczytu jest mniejszy i dlatego robi się równiejszy. Stretch na medium bardzo mocno uwypukla wszelkie niedociągnięcia w biasie, aż do przesady.

  7. 1) Relaybox komunikuje się z montażem jakby niezależnie. Sygnał wchodzi albo na port autoguidera, albo w razie jago braku można dolutować odpowiednio kabel do pilota (w napędach jedno i dwu osiowych). Do montaży, które mają już połączenie z komputerem w postaci np EQMod relaybox już nie jest potrzebny, bo sam sterownik może wysyłać komendy guidingu (tak jest w montażach SW, a w innych może być przeróżnie, niestety nie znam wszystkich). Ale jakby się uprzeć, to tak, będzie on współpracował z EQMod, w sensie, że nie będą się "gryzły".

    2)Guiding działa tak, jak przy innych sposobach połączenia, nie ma różnicy, czy jakiś opóźnień. A do Canona jest po prostu okienko, w którym można zaprogramować serię zdjęć, podobnie jak w wężykach programowalnych. Niestety nie można robić długich ekspozycji z poziomu np Maxima, choć Maxim ściągnie klatki zrobione z tego niezależnego panelu, oraz można naświetlać tyle, na ile pozwala sam USB z poziomu Maxima.

  8. Jako, że już kilka osób pisało do mnie na PW w sprawie zakupu relayboxa, a ja nie wiedziałem, co odpowiedzieć, to postanowiłem uruchomić kolejną akcję. Zachęcam wszystkich, którzy pragną rozpocząć przygodę z astrofotografią, a ich sprzęt nie ma standardowo możliwości guidowania. Dodanie relayboxa do zestawu umożliwi guiding, a co za tym idzie będzie można naświetlać zdjęcia znacznie dłużej, uzyskując znacznie lepsze rezultaty. Relaybox podłączamy do komputera po USB. Będę go robił znów w dwóch wersjach: standard (guiding, sterowanie migawka aparatu), oraz extended (guiding, sterowania migawką, sterowania długimi czasami w przerobionym webcamie).

    Ceny prezentują się następująco:

    -120 zł wersja standard

    -140 zł wersja extended

    Ceny zawierają przesyłkę. W zestawie z każdym relayboxem kabelek ST4 o długości 2 m (możliwa inna długość na życzenie) oraz z kabelkiem do sterowania migawką Canona (raczej 2 m).

    Relayboxy planuję lutować w święta, o ile uda mi się do tego czasu skompletować części. Z tego względu proszę o szybką decyzję i dopisywanie się do listy w tym wątku :) W razie wątpliwości chętnie pomogę.

     

    Szczegółowe informacje dotyczące urządzenia można znaleźć w pierwszym poście tego wątku: http://astropolis.pl/topic/45756-akcja-budowy-relayboxow-2-edycja/.

    DSC_1144.jpg

  9. Witajcie. Obecnie mój newton SW 200/1000 jest zamocowany do klasycznego dovetaila SW w standardzie vixena o długości 32 cm. Zauważyłem jednak, że poruszając ręką za szczyt tuby zamocowanej na montażu całość lekko się rusza/ugina. Nie jestem pewien, gdzie leży dokładnie przyczyna, może to być dovetail, obejmy, albo zam montaż. Obstawiam jednak, że to głównie sprawa dovetaila. Chciałbym też, żeby zestaw był możliwie sztywny na wietrze, a tu każdy element się liczy.

    Montaż NEQ6 posiada podwójne siodełko vixen/losmandy, co daje nowe możliwości. Niestety dovetaile losmandy są porażająco drogie, dlatego też rozważam wykonanie czegoś takiego we własnym zakresie. Mógłbym również wykorzystać tu całe dostępne mocowanie - zrobić dovetaila "piętrowego", który wejdzie zarówno w siodełko vixena, jak i losmandy i będzie się trzymał podwójnie. Będzie też znacznie sztywniejszy, bo grubszy. Czy to dobry pomysł?

     

    Jest jeszcze kwestia długości i to największa dla mnie niewiadoma. Czy 32 cm to nie za dużo? Dłuższa szyna jest bardziej podatna na skręcanie, a z kolei krótsza powoduje większe naprężenia tuby, bo obejmy są bliżej. Gdzie jest ten złoty środek?

  10. Sama matryca to też nie wszystko. Teoretycznie puszka z serii "amatorskich" z tą samą matrycą, co puszka "profesjonalna" da nam taką samą jakość zdjęcia, ale to tylko teoria. W praktyce duże znaczenie mają różne cechy aparatu. Ja mam Nikona z serii tych średnich (choć już stary) i robienie zdjęć jest znacznie "wygodniejsze" i w efekcie jakby bardziej "produktywne", niż modelem z niższej serii. Chodzi tu o wiele rzeczy. Większy i jaśniejszy wizjer znacznie ułatwia kadrowanie, szczególnie w nocy. Lepszy autofokus poradzi sobie w zdjęciach "krajobrazowo - nocnych", podczas, gdy słaby będzie się męczył. Mały wyświetlacz LCD na górze aparatu jest dużo wygodniejszy, niż oglądanie parametrów na tym dużym, głównym, szczególnie w nocy, bo ten mały nie wali po gałach i nie oślepia. Takie coś, jak silnik AF w korpusie przydaje się do tańszych szkieł bez samodzielnego silnika, a te tańsze puszki go nie mają. Lepsze modele są wyposażone w szereg przydatnych funkcji, jak np interwałometr (nie trzeba już wężyka programowalnego), szerszy zakres ISO itp. Większa ilość przycisków na korpusie jest niezmiernie wygodna, praktycznie wszystko ustawia się jednym przyciskiem, czy pokrętłem i nie trzeba niczego szukać żmudnie w menu.

    Nie wskazuję tu konkretnych modeli, ale chciałem po prostu zaznaczyć, że nie sama matryca stanowi aparat i czasem warto dopłacić za lepszą puszkę nawet z tą samą matrycą. Moim zdaniem powinno się zainwestować w aparat co najmniej "średni" (Nikony np D7000, D7100, Canony chyba dwucyfrowe)i omijać te najbardziej "amatorskie" (Nikony seria D3000 i D5000, Canony trzycyfrowe). Co do Canonów nie jestem pewny, bo ich nie śledzę, ale to można łatwo zweryfikować.

    • Lubię 1
  11. Niesamowita rzecz! Mam u siebie funkcje ręcznego czyszczenia w Nikonie i nie uwierzę puki nie zobaczę. Również dla mnie jest to bardzo dziwne, bo raz, że w instrukcji o tym nic nie ma, dwa, że naprawianie hotpikseli nie ma nic wspólnego z podniesieniem lustra i otwarciem migawki w celu ręcznego dostępu, a trzy, że również ja uważam, że hot i dead piksele są uszkodzone nieodwracalnie.

     

    A wracając do pytania Łukasza, to tak, matryce się zużywają, ale nie na tyle szybko, żeby kilkuletnia kamera była już nie do użytku. Dark, czy dithering i tak to usunie. A to, co masz u siebie, czyli te kilka "hotpikseli", które są widoczne nawet na krótkich czasach to tak na prawdę dead piksele, które po prostu cały czas świecą i nie reagują na światło. Ja w Nikonie mam taki jeden. W Atiku żadnego. Ale to już indywidualna sprawa, ile ich będzie. Oczywiście to powinny być pojedyncze przypadki, ewentualne kilkanaście, bo więcej to już podejrzane.

  12. Balans bieli skontroluj i sam oceń optymalną wartość, tak, żeby tło było neutralnego koloru. To może być 4000K +-1000. A sposób pomiaru jasności jest w astrofoto zupełnie bez znaczenia, bo przecież czas naświetlania ustawiasz ręcznie. Pomiar jasności jest wykonywany w trybie auto, żeby dobrać parametry.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.