I u mnie wczoraj pogoda dopisała: bezchmurne niebo, bez Księżyca, bez wilgoci. Obserwowałem od ok. 12.30 do ok 4.30. Na początku było sporo nerwów z ustawianiem szukacza, ale jakoś się udało. Jak zawsze zacząłem od M13, jak zawsze super rozdzielona, potem padły jeszcze kuliste M2, M15, M56, M71. 2 dni wcześniej gdy panowała wilgoć te obiekty wyglądały jak mgliste plamki, a wczoraj wszystkie były ładnie rozdzielone. Szczególnie podobała mi się M15 - wyróżniała się fajnym takim szpileczkowatym jądrem. Z kulistych widziałem jeszcze M92.
Nie mogło zabraknąć na obserwacjach mgławiczek planetarnych M57, M27 i miniaturki M27 - M76. Trochę czasu zajęło mi odszukanie Urana ale się udało. Z planet padł jeszcze oczywiście Mars, ale on jest jeszcze wciąż mały, a poza tym nie mam jeszcze dobrego okularu z dużym powiększeniem.
Jak pogoda dopisywała to trzeba było w końcu zabrać się za galaktyki. (poza M31 żadnych galaktyk wcześnej swoją Syntą nie oglądałem). Zacząłem od M101 w Wielkiej Niedźwiedzicy - wyraźna mgiełka, ale struktur żadnych nie widziałem. Potem była M108 i znajdująca się w pobliżu mgławica planetarna M97. Nie mogło zabraknąć jeszcze M81 i M82, choć szukając najpierw natrafiłem na jakieś 2 małe galaktyczki, ale słusznie stwierdziłem, że są za małe aby być tymi których szukam. No i chwilę później znalazłem owe obiekty. No i potem przyszedł czas na M31, ładnie widoczna, patrząc kątem oka widać było bardziej zewnętrzne obszary galaktyki. Oczywiście w pobliżu były widoczne M32 i M110.
Z galaktyk jeszcze chyba widziałem M77 - ale była strasznie niepozorna - przypominała M32.
Dość wysoko widoczny był już gwiazdozbór Byka więc przypomniało mi się że trzeba znaleźć M1 - udało się bez problemu. Niebo robiło się coraz jaśniejsze więc zająłem się gromadami otwartymi. Bliźnieta były już dość dobrz widoczne więc można było zobaczyć M35. Koło gromady było widać małą mgiełkę - pewnie ta NGC 2158. Potem jeszcce były 3 duże gromady w Woźnicy - M36, M37 i M38. Najfajniejsza była M37 z ładną czerwoną gwiazdą pośrodku. (Aż przypomniały mi sie obserwacje tych obiektów przez refraktorek 60/700 - gdzie szczyt możliwości było rozdzielenie w dobrych warunkach M36 przez Kellnera 12,5 mm. ) Koło M38 widoczna też była jakaś malutka gromadka, ale nie wiem jaka.
Z gromadek otwartych padły jeszcze hi ha Persei, M34, M29, M39 i na zakończenie M52. Potem już tylko rzut okiem na Marsa i do domu. (po drodze zgubiłem zaślepkę od wyciągu, ale na drugi dzień znalazłem)
No i po udanych obserwacjach dzisiaj jak skowronek wstałem ok. 15.00 .