No i udało mi się dziś zobaczyć złodziejską planetę . Teraz rzeczywiście jest dobra widoczność planety, bo nawet z balkonu u siebie widzę Jeszcze przed zchodem Słońca zaczęło się przeczesywanie nieba lornetką w poszukiwaniu małego świetlistego punktu. Czasem wydawało mi się, że gołym okiem widzę jakby świecący punkt, ale lornetka skutecznie rozwiewała wątpliwości. Dopiero tak po 21 udało się w końcu namierzyć. Trochę pomógł CDC, który znacznie zawęził obszar poszukiwań. Potem jeszcze było oglądanie malutkiej pływającej tarczki planety przez refraktor 60/700. Oprócz tego polukałem troszkę na Księżyc, Wenus i Saturn. Wcześniej widziałem jeszcze aktualną grupę plam na Słońcu i słońce poboczne.