Mam refraktor achromat 150 mm apertura , ogniskowa 760 ( lub 1200 po zdemontowaniu petzvala ) , kupiłem to ustrojstwo używane , w pakiecie dostałem „walizkę planetarną” czyli waliza z okularami pllosla, soczewką barlowa , filtry „planetarne”, no niby widać Jowisza z pasami , Saturna z pierścieniami , ale szału nie ma , zdolność rozdzielcza to 65 razy, czyli widać też coś przy powiększeniu 120-150 razy.
Wiem że "seeing" ogranicza znacznie widoczność , refraktorem obserwuje codziennie, dzienne obrazy, najdalsze obiekty które widzę są w odległości 10-15 kilometrów, mgiełka , falowanie powietrza itp.
I tak sobie kupie newtona , większe soczewki niż 150 mm kosztują „kosmiczne pieniądze” , a lepsze soczewki niż achromaty to kosmos do kwadratu . Jeszcze przez newtona nie gapiłem się, może faktycznie będzie nędza , niebo mam ciemne , o 23 gasną latarnie w okolicy , no i najważniejsze , mam podwórko , nie muszę z klamotami daleko się telepać.