Skocz do zawartości

Krzysztof z Bagien

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 097
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Krzysztof z Bagien

  1. Przy piętnastokrotnym powiększeniu może być trudno zauważyć jakieś szczegóły, nawet w przypadku ISS. Ja z takim powiększeniem poluję na nią przez lornetkę i tak szczerze mówiąc to sam do końca nie wiem, czy faktycznie widzę jej kształt, czy tylko sobie wmawiam, że widzę. Myślę, że tak przynajmniej 30x byłoby tu sensowne.
  2. Uuuu, to teraz trzeba się będzie niżej kłaniać Nie ma tu nic niezwykłego - ISS zawsze nadlatuje generalnie z zachodu. A to zniknięcie - po prostu weszła w cień Ziemi i przestała być widoczna. Jeśli chodzi o przeloty StarLinka to będą one wyglądać podobnie jak ISS - generalnie z zachodu, w najbardziej sprzyjającym wariancie będą lecieć praktycznie dokładnie z zachodu, przelecą bardzo blisko zenitu i znikną za horyzontem na wschodzie. Na stuprocentowo dokładne prognozy przelotów trzeba jeszcze poczekać, nie ma jeszcze dokładnych parametrów orbitalnych, ale te wrzucone wyżej dla Białegostoku powinny pasować mniej-więcej dla całej Polski, po prostu dla bezpieczeństwa zacznij wypatrywać kilka minut wcześniej. Kierunki mniej-więcej te same. Żeby to miało sens, to zawsze w polu widzenia musimy mieć kilka satelitów, żeby na pewno mieć zasięg. Jeśli na jednej orbicie będzie faktycznie 60 sztuk co 6 stopni, to sens będzie miało, żeby było 60 takich orbit o tej samej inklinacji, też co 6 stopni. 3600 satelitów. Naraz będziemy widzieć dwie lub trzy takie orbity, a na każdej z nich jednocześnie dwa lub trzy satelity. Czyli jednocześnie w polu widzenia będzie od czterech do dziewięciu satelitów. Można na to też spojrzeć z innej strony: jeśli powyższe założenie jest poprawne, a pełne okrążenie każdy satelita będzie robić w (przyjmijmy dla uproszczenia) dwie godziny, to co dwie minuty będzie nam mniej-więcej w zenicie przelatywał jeden StarLink. A trzeba jeszcze pamiętać, że mają być trzy takie "sfery".
  3. Obecnie na orbicie jest jakieś 5000 satelitów i pewnie drugie tyle różnego śmiecia możliwego do zobaczenia przez amatorski teleskop. Jak Musk dołoży do tego swoje kilkanaście tysięcy w ciągu paru lat, a do tego przecież inni też będą wysyłać swoje - no to może się zrobić nieciekawie (albo ciekawie, zależy jak na to spojrzeć).
  4. U mnie niestety chmury. Myślę, że jeszcze przez jakiś czas satelity będą sobie tak latać i formacja będzie się pomału rozciągać
  5. Chyba już niestety będą w cieniu Ziemi i nie będzie ich widać Ale można spróbować, może akurat będą na tyle wysoko, że jeszcze będą oświetlone. Jeśli będą widoczne, to tym razem bardziej na południowym zachodzie i powinny być niżej. Eh, no i pospane, idę sobie jakąś herbatę zrobić i czekam do 2:30
  6. No i były! W Koszalinie 0:58 na maksymalnej wysokości, jakieś 70-80 stopni nad horyzontem w kierunku południowym, przelot prawie dokładnie z zachodu na wschód. Naliczyłem 54 sztuki, przy czym kilka było wyraźnie jaśniejszych od pozostałych, więc zakładam, że to po prostu po 2 satelity bardzo blisko siebie - czyli w sumie pasuje, bo miało ich być 60.
  7. Dobra, sam sobie odpowiem Wg Wiki inklinacja to mniej-więcej 53 stopnie, orbita 440-550 km, więc okres obiegu nieco ponad półtorej godziny; ogólnie powinny być widoczne w całej Polsce - o ile pogoda pozwoli.
  8. Tak, bo wideo nagrywa się tylko w 1920x1080, a zdjęcia można trzaskać z pełną rozdzielczością matrycy. Wadą jest oczywiście to, że wyciąga tylko niecałe cztery klatki na sekundę - a i to chyba tylko dopóki bufor się nie zapcha.
  9. ISS i tak zasuwa tak szybko, że sensowne czasy naświetlania są na poziomie 1/1000s. A w ogóle są montaże z opcją śledzenia satelitów - np. Meade LT albo LS (nie wiem, czy LX też; podobno mocno niewygodnie jest to rozwiązane), poza tym są też do tego sprytne programy na kompa.
  10. A tak z ciekawości - jakich czasów naświetlania próbowałeś z tym Canonem? Czy nagrywasz wideo? Ja łapałem ISS właśnie Canonem 600D, tylko z Edkiem 100 i z barlowem 2x - i wyszło mi np. coś takiego:
  11. A czytałeś to, co jest w podanych przeze mnie linkach? To, co napisałem, to streszczenie zawartych tam treści np. dla tych, którzy nie znają angielskiego. A w ogóle to czytaj ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że twierdzenie o próbkowaniu jest błędne, tylko że nie można go wprost stosować do obrazu, ze względu na inną naturę sygnału (btw. nie wszystkie kamery odczytują obraz linia po linii - choćby ZWO ASI174 ma tzw. "global shutter", zresztą sam przebieg procesu odczytu nie ma tu większego znaczenia). The Dawes limit was actually determined empirically by visual observation, and is very similar to the theoretical limit of the minimum distance that two equal PSFs can be before they become indistinguishable. This diffraction limit is also very close to the FWHM value (Full Width at Half Maximum) of the PSF, which is a value that you will see often when talking about measuring the size of a star in an image. The relation of the FWHM limit of resolution to the Nyquist sampling theorem is that according to Nyquist, you have to sample at a rate of 2x the smallest detail (or highest frequency) you wish to record. Importantly, this was originally used to describe the conversion of analog to digital signals for recording audio waves, which do not have multiple dimensions. It is not precisely transferable to imaging without making some adjustments for both the Gaussian spread of the Airy pattern as well as the fact that pixels have two dimensions (you can read more about that here). If you make the general adjustments for these factors, you arrive at a modified Nyquist sampling rate of ~3.3x for imaging.
  12. Trochę źle Ci się wydaje. Pozwolę sobie zacytować samego siebie z sąsiedniego forum: [...] żeby wypełnić kryteria twierdzenia o próbkowaniu, światłosiła (czy raczej liczba przysłony) danego układu powinna być 5-6 razy większa od wielkości piksela wyrażonej w mikrometrach [...] oczywiście przy założeniu, że optyka będzie faktycznie ograniczona dyfrakcyjnie i że pomijamy seeing. Więcej do poczytania tutaj: https://www.cloudynights.com/topic/645683-determining-resolution-with-a-camera/?p=9062491 i tutaj: https://www.cloudynights.com/topic/413414-planetary-imaging-rule-of-thumb-which-barlow/#entry5317455 Zdolność rozdzielcza danego teleskopu jest - jak wspomniałeś - wprost proporcjonalna do jego apertury. I tak dla tego naszego SCT 14" limit Dawesa, który dość dobrze oddaje faktyczną zdolność rozdzielczą danego obiektywu, wynosi 0,33". Żeby zarejestrować wszystkie możliwe szczegóły, należy zastosować matrycę o zdolności rozdzielczej przynajmniej 3,3 raza większej od tej wartości, czyli 0,1" na piksel! Wynika to, ogólnie rzecz biorąc, z twierdzenia pana Nyquista o próbkowaniu (przy czym trzeba zrobić poprawkę na to, że oryginalne twierdzenie dotyczy "jednowymiarowego" sygnału np. audio, stąd dla "dwuwymiarowego" obrazu - po dość zapewne skomplikowanych przekształceniach matematycznych - współczynnik 3,3 zamiast 2). Skalę obrazu determinuje nam z kolei ogniskowa (i rozmiar piksela, ale ten w danej kamerze jest stały, więc możemy manipulować tylko ogniskową), więc żeby przy danej tubie i kamerze uzyskać odpowiednią wartość, może być konieczne użycie soczewki Barlowa. To zależy od rozmiaru piksela - im większy, tym dłuższej ogniskowej nam potrzeba (ale też większe piksele zbierają więcej światła!) - jedno z drugim się, że tak powiem, wyrównuje, stąd wystarczy nam informacja o wymaganym stosunku światłosiły do rozmiaru piksela. Trzeba oczywiście pamiętać - jeszcze raz podkreślę - że dotyczy to układu, którego zdolność rozdzielcza ograniczona jest wyłącznie zjawiskami dyfrakcyjnymi. Sprzętem gorszej jakości, albo np. w warunkach kiepskiego seeingu, maksymalnej teoretycznej zdolności rozdzielczej obiektywu nie osiągniemy.
  13. Serdecznie dziękuję za te jakże istotne i wiele wnoszące uwagi! Nie wiem, co byśmy wszyscy bez nich zrobili. PS.: https://sjp.pwn.pl/szukaj/brzmieć.html Czuwaj!
  14. Coś tam do nich kupowałem parę razy nie było się do czego przyczepić. Choć jak ostatnio dzwoniłem z jakimś tam pytaniem, to faktycznie gość który odebrał telefon brzmiał tak, jakby był ciężko na mnie obrażony, że śmiem mu dupę zawracać. Ale odpowiedzi udzielił rzeczowej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.