Skocz do zawartości

Krzysztof z Bagien

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Krzysztof z Bagien

  1. Nie bądź taki pewny z tym sądem. Po pierwsze należałoby sobie zajrzeć do regulaminu sklepu (nie chce mi się tego robić, więc nie wiem jak jest w tym konkretnym przypadku), bo można prowadzenie takiej sprzedaży w bardzo różny sposób zorganizować i to co jest wyświetlane na stronie sklepu może mieć od strony prawnej różne znaczenie. Poza tym to, że towar jest a potem go nie ma to jest jak najbardziej normalne - mogą powiedzieć, że zwyczajnie się sprzedał i zdjęli ze stanu. I nawet jeżeli to nieprawda, to nie masz możliwości udowodnienia tego (a w przypadku sprawy sądowej to Ty musiałbyś to udowodnić). A gdybyś faktycznie chciał z czymś takim iść do sądu, to zastanów się, co konkretnie mógłbyś w ten sposób uzyskać. I czy warto by było się przez parę lat bujać po sądach. Jeżeli działania sklepu Ci nie odpowiadają, to po prostu u nich nie kupuj, to jedyne sensowne wyjście - jak sam napisałeś konkurencja w branży istnieje i jest z czego wybierać. Rynek ich zweryfikuje.
  2. Jeszcze raz: przecież nie napisałem, że w ten sposób można przejąć domenę - napisałem coś dokładnie przeciwnego: bez względu na to kto to opłaci, właściciel pozostanie ten sam. Można za to zmienić dane rozliczeniowe - tylko tyle i aż tyle, jeśli ktoś boi się tego, że urząd skarbowy się przyczepi. A żeby doszło do sprawy sądowej, to osoba która założyła opcję musiałaby w ogóle wiedzieć kto to faktycznie opłacił - a takiej wiedzy znikąd nie uzyska. A i tak niczego by w sądzie nie uzyskała; pomijając już w ogóle fakt, że mówimy tu o takich kwotach, że nikomu by się nie chciało iść do sądu.
  3. Oszustwo to doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu uzyskania korzyści (wiem dobrze o czym piszę, bo akurat przerabiam ten temat od strony pokrzywdzonego ). Tutaj nie ma czegoś takiego, bo nikt niczego nie traci. Nawet gdyby firma rejestrująca domenę wystawiła fakturę na nieistniejącego już Astrokraka, to bez problemu byliby w stanie w razie kontroli udowodnić, że ten kto im zapłacił podał właśnie takie dane - i nie ponieśliby żadnych konsekwencji. Rejestrator podatek zapłaci, nikt nie wrzuci tej faktury w koszta - nie ma problemu. Poza tym w panelu zarządzania domeną można na pewno edytować dane do faktury. A z tym przelewem to nie chodzi mi o to, że jak sobie teraz zapłacę, to przejmę domenę (od tego, jak napisałeś, są opcje), tylko o to, że nawet gdybym teraz ja ze swojego konta wykonał przelew tam gdzie trzeba i z takimi danymi jak trzeba, to domena po prostu zostałaby przedłużona z istniejącymi danymi i NASK ani nikt inny by się nie interesował tym, kto to faktycznie opłacił. Ja jako ja tej faktury wystawionej na Astrokaraka nie zaksięguję (więc urząd skarbowy nie ma się do czego przyczepić), a opłacając domenę praw do niej nie nabędę, właściciel będzie w rejestrze ten sam, co wcześniej (więc też nikt nikogo niczego nie pozbawia). Jedyną osobą, która w tym naszym hipotetycznym scenariuszu coś traci, jestem ja, ale jeśli robię to dobrowolnie, a chcącemu nie dzieje się krzywda.
  4. Encore! Jowisz z dzisiejszej nocy, 100ED + Barlow 5x + EOS600D Myślę, że z tego sprzętu wiele więcej nie dam rady już wyciągnąć.
  5. To może należało takie rzeczy wyjaśnić wprost i z wyprzedzeniem, żeby nie było żadnych niedomówień? Przecież sytuację znacie nie od dziś, prawda? Wiedzieliście, że formalności trochę czasu zajmują, wiedzieliście kiedy domena wygasa? Wystarczyłoby napisać parę dni wcześniej, że mogą być problemy z dostępem, dopóki temat nie zostanie ogarnięty od strony formalnej i wszyscy by wiedzieli na czym stoją. Żona Janusza ma prawo do domeny teraz. Nie wiem czy masz świadomość, ale ktoś założył opcję na tę domenę (czyli zarezerwował sobie prawo do niej w razie gdyby obecny właściciel jej nie opłacił lub zrezygnował) - jak nie zostanie opłacona w terminie, to ten ktoś ją po prostu przejmie. Nie wiem, może któryś z Was to zrobił jako formę zabezpieczenia, wtedy OK - tylko może zastanów się, jak to wygląda od strony zwykłego użytkownika: strona nie działa od kilku dni, domena właśnie wygasa, ktoś się już na nią czai... A Wy, administratorzy, w żaden sposób nie informujecie co się dzieje (teraz to faktycznie trudno to zrobić, bo strona nie działa). Nawet jeśli nie macie możliwości faktycznego działania, to przekazać informacje o stanie rzeczy mogliście. A tego nie zrobiliście, więc nie dziw się, że znów ktoś Was krytykuje.
  6. Zaraz, zaraz. Byłem przekonany - i pewnie nie tylko ja, bo taka informacja pojawiła się jakiś czas temu jako argument za tym, że nie wolno nowej administracji Astromaniaka krytykować - że to właśnie ta nowa administracja wzięła na siebie kwestie finansowe i że z własnej kieszeni utrzymuje to forum. Więc, w domyśle, odpowiada także utrzymanie domeny. A teraz piszesz, że to jednak żona Janusza musiała domenę opłacić. Od rodziny Janusza nikt przecież nie wymaga utrzymywania forum i myślę, że wszyscy rozumieją, że mają oni mnóstwo ważniejszych spraw na głowie. Ale sytuację przedstawiono nam trochę inaczej.
  7. Przecież to jest dosłownie kwestia wykonania jednego przelewu, trzeba tylko ustalić na jakie konto, jaka kwota i jaki tytuł - w sensie gdybym to ja chciał taki przelew wykonać, to musiałbym to ustalać, bo admin powinien to po prostu wiedzieć. A informacja o tym kiedy domena wygasa jest publicznie dostępna, poza tym hosting zapewne od kilku miesięcy przysyła maile z przypomnieniem na ten temat.
  8. Takie coś udało mi się zarejestrować dzisiejszej nocy. Szału nie ma, ale przynajmniej widać, że to Jowisz. Jako bonus załapała się Europa. 100ED + Barlow 2x + EOS600D.
  9. Widziałem gdzieś kiedyś jakiś filmik, jak gość powiesił na AZ-EQ5 bodajże dwunastocalowego Newtona (czyli dobrze ponad 20kg, a montaż ma niby 15 kg udźwigu) i też mu wszystko śmigało bez problemu. Czyli niby można montaż obciążyć bardziej, niż producent przewidział i będzie działać. Wiadomo, że tam się raczej nic w środku nie pourywa (a przynajmniej nie od razu) w takiej sytuacji, no ale... Producent podaje jakiś tam udźwig, a przecież zależy mu na tym, żeby parametry przedstawiać jak najlepsze; jak powszechnie wiadomo do udźwigów podawanych przez producenta należy zawsze podchodzić z rezerwą, bo w praktyce wychodzi, że są to wartości często zawyżone - nie mówię o wytrzymałości mechanicznej montażu, tylko o komfortowym, praktycznym używaniu - więc jak w instrukcji napisali, że można wieszać 4kg, to pewnie już przy trzech zaczyna się robić tak sobie. No i ciekawe co po dwóch latach takiego przeciążania dzieje się z łożyskami, przekładniami itp. Ja tam bym się nie odważył.
  10. Z Autostakkerta jakoś wiele nie korzystałem więc trudno mi powiedzieć; PIPP używam przede wszystkim do, jak to się ładnie z angielska mówi, cropa (z centrowaniem obiektu, jak RadekK wyżej wspomniał). Szczególnie przydatne jest to np. podczas polowań na satelity, gdzie przy śledzeniu ręcznym obiekt lata nam po całej matrycy (a czasem i poza nią). PIPP na pewno robi to bardzo sprawnie i szybko i nie obciąża mocno procesora - i potem dalsza obróbka (szczególnie stackowanie) też jest dzięki temu dużo szybsza.
  11. Na początek to PIPP (Planetary Imaging PreProcessor): https://sites.google.com/site/astropipp/downloads
  12. Jest jeszcze jedna opcja, niestety nie tania, za to rozwiązuje problem statywu: lornetka ze stabilizacją obrazu. Choć trzeba pamiętać, że waży ona sporo więcej niż zwykła o podobnych parametrach. Do wyboru sprzęty Canona, Nikona no i oczywiście Zeissa, ale tu już cena jest dosłownie kosmiczna. Ale za to jaka wygoda! Wyciągasz, wciskasz magiczny guziczek i sobie patrzysz
  13. Jeszcze raz spojrzałem sobie dziś w nocy na to cudo i tak: odstęp miedzy składnikami widać bardzo wyraźnie, tak na oko to jakieś pół minuty (czyli mniej-więcej zgadza się to ze stanem faktycznym); jeszcze raz próbowałem dostrzec kolor mniejszego składnika, ale to chyba bardziej moja wyobraźnia działa, niż faktyczna percepcja. Muszę się w końcu wybrać pod jakieś ciemniejsze niebo i spróbować jeszcze raz. Zrobiłem sobie jeszcze taki eksperyment i zasłoniłem jeden z obiektywów - wciąż było widać, że to dwie osobne gwiazdy, ale było to już dość blisko granicy możliwości mojego wzroku. Co dwoje oczu, to nie jedno Do przemyślenia zakup nasadki bino do teleskopu. A, no i muszę to napisać: lornetka Canon 15x50 IS to był naprawdę dobry zakup; co prawda jak na sprzęt o tych parametrach to kosztuje sporo i jest dość ciężka (z bateriami prawie półtora kilograma!), ale moim zdaniem jest warta tych pieniędzy; stabilizacja obrazu naprawdę robi robotę.
  14. Twój post zachęcił mnie dzisiejszej nocy do spojrzenia w tę stronę - pomyślałem sobie, że zobaczę jak to wygląda w lornetce przy piętnastokrotnym powiększeniu. Warunki takie sobie, bo z balkonu i do tego były jakieś bardzo rzadkie chmurki. Widać, że składnik A jest wyraźnie pomarańczowy, a składnik B... trudno powiedzieć, ale wiem, że jest niebieski, więc wydawało mi się, że to widzę
  15. Gratulacje! To teraz trzeba się będzie koledze niżej kłaniać
  16. Pamiętaj jeszcze o jednej rzeczy, o której chyba jeszcze nie było tu mowy - jeżeli zamierzasz też używać teleskop do obserwacji naziemnych, to akurat dobson słabo się do tego celu nadaje.
  17. Z tego co wiem, to zastanawiali się nad takim rozwiązaniem. Pewnie doszli do wniosku, że nie ma co ryzykować, bo jak coś się popsuje, to nie będzie jak tego naprawić.
  18. O, to moja Zośka jest zachwycona. Też pasie te kolczaste potwory (na szczęście nie aż tyle!), które tylko czyhają na okazję, żeby się rzucić na człowieka A ja za dzieciaka bawiłem się m.in. w modelarstwo (kartonowe i plastikowe) i jakiś czas temu do tego wróciłem - tylko tym razem nie kupuję gotowych wydruków, tylko sam od zera przygotowuję cały model (a jest z tym nie wiem czy nie więcej roboty, niż z samym jego sklejeniem), o na przykład coś takiego: Od modelu 3D wyeksportowanego z gry X-Wing Alliance... ... po efekt końcowy. No a poza tym jeszcze mam szczury
  19. A potem jeszcze Rick & Morty i Expanse Miałem sobie obejrzeć Black Mirror, ale po po przeczytaniu opinii - chyba dam se spokój. Albo może kiedyś obejrzę, jak naprawdę nie będę miał co robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.