Skocz do zawartości

Mariusz Psut

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 742
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Mariusz Psut

  1. Witajcie Moi Drodzy.

    Wczoraj pogoda nareszcie trochę dopisała i wieczorem rozchmurzyło się na tyle że grzechem byłoby nie skorzystać. Mój dawno wyczekiwany wieczór z Księżycem w kwadrze nadszedł. 

    Widoczność 52%.

    Rozstawiłem się już dużo wcześniej z uwagi na znaczną różnicę temperatur. Ciepłe ubranie, czapka na uszy i gotowy. Noc powoli zdobywała niebo i zapalały się świetliki gwiazd. Dziś jednak były nieważne. Dziś był tylko On.

    Wychynął wreszcie wstydliwie zza szpaleru świerków ,jakby obawiał się że schwytał go w czekającą już paszczę dziesiątki i zniewolę na zawsze po drugiej stronie lustra. Długą chwilę podziwiałem go w Morfeuszu spacerując niestrudzenie wzdłuż linii dnia i nocy. Widok odbiera myśli. Po prostu tylko patrzę.

    Potrzaskana,umęczona niezliczonymi ciosami zadanymi znienacka z czarnej, bezkresnej przestrzeni powierzchnia księżyca prezentuje się iście bajkowo.

    Niesamowita plastyczność,gra bezlitosnego światła i smolistego cienia...

    Zmieniam okular na 6mm i już jestem bliżej. Mógłbym tak chyba powiększać bez końca, odkrywając coraz to drobniejsze szczegóły tej nieziemskiej,malowanej nocą i dniem pustyni. Obraz jest ostry,wyrazisty i smakuje surowo. Zniknął gdzieś całkowicie ten ciepły ton lantana, który widziałem poprzednio. Tylko drga leciuteńko. Przesuwam się w górę i odkrywam miejsce przy którym zastygam na długo,długo. Pożeramy wzrokiem najdrobniejsze szczegóły.

    Tam gdzie noc zmienia się w dzień. Gdzie granica światła i mroku przecina wygięte w łuk pasmo górskie. Wygląda jak skamieniały kręgosłup prehistorycznego stwora odkryty po eonach niewoli w skale.Tuż obok trzy połączone w jedno układają się kratery bałwanka namalowanego przez dziecko. Zupełnie nie pasują do tego krajobrazu zniszczenia. Choć moja znajomość księżyca jest jeszcze znikoma wiem na co patrzę.

    To Ptolomeus,Alphonsus i Arzachel.

    Podziwiam ich dopóki zimno nie wypędza mnie do ciepłego domu.

    Wspaniały wieczór.

    Pozdrawiam. Czystego nieba.IMG_20191007_202943.thumb.jpg.187f2c81afd27e25f869995f2a4b64de.jpg

     

    • Lubię 6
  2. 5 godzin temu, Materon napisał:

    Rozumiem kupię lornetkę do 700 zł i statyw i będzie to dobry zestaw :grin:

    Na początku nie wiesz co Cię tak naprawdę zainteresuje. . Ja mam teleskop od paru miesięcy,nigdy wcześniej przez żaden nie patrzyłem i też ciekawiło mnie wszystko. Teraz po iluś tam obserwacjach dopiero zaczynam  się "dowiadywać" co mnie ciekawi. W moim przypadku coraz bardziej mnie kręcą planety. I co z tego że są tylko tak naprawdę trzy i księżyc. Zawsze ale to zawsze są inne. Teraz odleciały więc jestem na etapie Księżyca. Zawsze jest inny i do odkrywania ma mnóstwo,multum szczegółów. Planetki wrócą za rok i będzie też Mars.Jeżeli nie patrzyłeś nigdy przez nic tak jak ja i musi to być coś na rower to chyba najlepiej lornetka. Ale ja osobiście wybrałbym coś o większym potencjale. Lornetka to 10,15× to niewiele. Moim skromnym zdaniem lepszym pomysłem będzie krótkie 70-80/400. Tym uzyskasz 150× i szerokie pole. Waży prawie tyle samo a zobaczysz i planety i DS.

    Ale może się nie znam najlepiej.

    Pozdrawiam.

    • Dziękuję 1
  3. Witam.

    Sam jestem nowicjuszem i obserwuję dopiero od kilku miesięcy. Ja miałem łatwiej bo mam dom z ogrodem. Do 1000 ciężko jeżeli ma być nowy.

    Transport rowerem to chyba tylko lornetka w plecaku. Jak teleskop to dojdzie statyw. Najlepiej foto bo lekki ale dużo nie uniesie. Jedyne co mi przychodzi na myśl to jakiś dublet 70,80

     Waga jakieś 2kg to powiesisz na foto. 

    Tylko że tym nie poszalejesz za bardzo. Albo MAK 100. Popatrz sobie po sklepach w necie. Szału za tą kasę przy założeniu mobilności nie będzie.

    Pozdrawiam.

  4. 2 minuty temu, ZbyT napisał:

    to okulary typowo DS-owe. Coś tam przez nie widać ale są słabe do obserwacji Księżyca

    ja ostatnio z Makiem 180 stosowałem orto 18 mm oraz Celestrona X-Cell 9 mm, a z Newtonem f/6,3 Celestrona X-Cell 7 mm. Wcześniej używałem TMB Planetary 7 mm

    kiedyś próbowałem Naglera 13 ale to nie to

     

    mam nasadkę bino PZO. Niestety mam do niej tylko okulary 20 mm więc szału nie ma jeśli chodzi o powiększenie, za to obserwacja dwuoczna to zupełnie inny poziom frajdy

     

    pozdrawiam

    ZbyT a powiedz mi jeszcze,czy taki MAK 150-180 rozłoży na księżycu dużego Newtona wyposażonego w bardzo dobre okulary. Będzie lepszy w detalu, kontraście itp???

  5. Panowie nie chodzi mi o to jaki okular będzie najlepszy dla mnie.

    Chcę poznać wasze preferencje w takich obserwacjach. Jaki wy uważacie za dobry,najlepszy. Jak wam najlepiej smakuje Luna. 

    Lolak  pisze że bino i tak jest najlepiej dla niego. A wy jak? Szerokie pola,wąskie. Ortho, ES100° it'd...

  6. Witajcie Moi Drodzy.

    Ostatnio nabrałem ochoty na obserwację księżyca. On jednak najwyraźniej się tym nie przejmuje i mnie unika.

    Obserwuję więc na sucho-z mapą. Lepsze to niż nic.

    I tu rodzi się moje pytanie do was. Każdy z was zapewne obserwował Księżyc. Może to polubił a może nie. Jednak na pewno to robił choć raz. Powiedzcie mi czy macie lub mieliście w swej kolekcji okulary, który według was z jakiegoś powodu były doskonałymi szkłami właśnie do Księżyca. Określony typ,model czy też Marka i dlaczego właśnie te?

  7. Czytam,czytam i rozmyślam. Nie tak dawno sam dokonałem tu zakupu i był udany,zarówno w kwestii sprzętu jak i przebiegu transakcji. Czytając dużo wcześniej post jakiegoś użytkownika,który miał obawy co do takich zakupów został on zapewniony że cyt. "Tu nikt cię nie oszuka" co wydało mi się wystarczającą gwarancją. Wszak ludzie mający tak wspaniałą pasję to osoby poważne,dbające o swój wizerunek. Ja również uważam się za człowieka poważnego i uczciwego, i prędzej odgryzł bym sobie palec,którym piszę niż oszukał kogoś na jakąkolwiek kwotę. Jednak internet zapewnia anonimowość i jak mawiają "okazja czyni..."

    Jest tu spore grono osób,co do których uczciwości nie mam żadnych zastrzeżeń nawet nie znając ich osobiście. Jednak sporo jest kont nowych i nieznanych mi. Teraz nachodzi mnie myśl czy nie lepiej dmuchać na zimne (mam na myśli siebie) i kupić nowe,nawet dużo drożej jednak z całkowitą pewnością że otrzymam nie tylko w idealnym stanie i na gwarancji ale że otrzymam w ogóle.

    Pozdrawiam.

  8. Mam GSO 10 i na obecną chwilę 9 i 6mm co daje mi 138 i 208×

    Fotek nie będę robił,tylko wizual i szczerze mówiąc o detal mi najbardziej chodzi. Przeglądam ten wątek z ogromnym zaciekawieniem i niecierpliwie wyglądam bezchmurnej nocy. Zamówiłem sobie atlas i na  razie te dwa okulary będą służyć poznaniu topografii Księżyca ,a później...:emotion-5:.

  9. 14 godzin temu, Dasionek napisał:

    @Mariusz Psut

     Miałem w ten sam dzień zadać to samo pytanie, bo również czekałem niebo od 22 do 1 w nocy i ostatni był veil zawsze chciałem go zobaczyć, ale jest, ale nie było go widać okular kit 25 mm Santa 8 i zacząłem się zastanawiać czy może jakiś filtr.

    Niebo ciemne wiejskie mam spoko miejscówką.

    Od 12:30 szukałem ngc 6960 wkręciłem się jak w jakąś gierkę tego dnia, ale niestety o 1 już zmarzłem i ewakuacja a z veila nici.

    Więc jak kupisz jakiś filtr prosiłbym żebyś dał znać, co wybrałeś i jak efekty.

    Wg Jaka kwotę Masz na ten cel.

    Ja go (Veila) już wiele razy próbowałem wypatrzeć. Zawsze bez skutku:hmm:. Myślę że ten UB Oriona 2" na początek. Nie pamiętam ceny.

  10. 4 godziny temu, astrokarol napisał:

    Po za tym M57 w takiej syncie 6" jest dużo, dużo jaśniejsza bez filtra ...

    W Morfeuszu 9mm w otoczeniu gwiazd wygląda pięknie. Filtr pewnie by je wygasił. Ale dobrze go mieć,choćby z ciekawości jak to wygląda z nim. Poza tym z tej tabeli wniosek że na większości pomagają.

  11. .Panowie.

    Zadaję pytania nie dlaczego że nie chce mi się szukać samemu odpowiedzi. Wprost przeciwnie. Lubię sam przetrząsać posty. Nie wszystkie odpowiedzi da się jednak odnaleźć samemu,nieraz trzeba spytać by otrzymać je centralnie dla siebie, choć czasem te moje pytania mogą się wydawać naiwne.

    Jak dotąd moje zakupy były trafne i chciałbym żeby tak pozostało, zwłaszcza że nie są to groszowe sprawy. Może faktycznie za mało zgłębiłem temat. Nadrobię to jednak.

    Dziękuję za wskazówki i porady (tabela bardzo się przyda).

    Pozdrawiam.

  12. 30 też próbowałem i nie było. Może warunki były wtedy nieodpowiednie.

    Spróbuję dzisiaj.

    No a ten filtr to jaki polecacie bo mimo wszystko chciałbym mieć?

    26 minut temu, astrokarol napisał:

    Po pierwsze. OIII, UHC, H-Beta itp. wskazuje na to jaki zakres widma światła filtr przepuszcza. Lumicon, Orion UltraBlock to nazwy/marki konkretnych filtrów. 

    Po drugie. Radzę byś przyłożył się do obserwacji bo Veil w 10" powinien być widoczny bez problemu. Użyje tylko 30 mm a nie 9 mn ... 

     

  13. Witajcie Moi Drodzy.

    Moim kolejnym zakupem będzie Morfeusz 12,5 i w związku z tym mam do was pytanie.

    Chciałbym dokupić do niego filtr żeby wreszcie zobaczyć Veila,nie tylko zresztą. W 9 mm udało mi się zobaczyć kilka niewielkich mgławic (wczoraj Kocie oko:brawo:. Wcześniej Pierścień. Veila jednak ani śladu. Pewnie źrenica nieodpowiednia (1,8) ale w 12,5mm powinno być już dobrze. Niebo mam nawet niezłe. Wczoraj i przedwczoraj Droga Mleczna była wspaniałą wstęgą. Cygnus był wprost rozświetlony gwiazdami. Chcę dokupić filtr. Po przekopaniu setek postów wyłoniły się dwa- OIII i Orion Ultrablock. 

    Który polecacie jako bardziej uniwersalny? A może jakiś inny???

  14. "Lisie pazury"

    Witajcie Moi Drodzy.

    Dziś pogodę mamy przepiękną. Warto wybrać się z rodziną na spacer. Ciekaw jestem ilu z was wybierze się dziś wieczorem na spacer po niebie...?

    Ja się wybiorę.

    Wczoraj też byłem i otrzymałem cudowne chwile,na które tak czekałem. Oglądałem najpiękniejszego Jowisza i Saturna jakie do tej pory było mi dane. Podarował mi je Vixen SLV. Już w Morfie Jupiter prezentował się wspaniale. Detale jak pasma chmur czy WCP wspaniałe rysowały się na planecie. Poszedłem naprzód.Do wyciągu lantan. Jowisz stał się większym. W polu Morfeusza przy 138× planeta trochę ginie. W Vixenie jest wspaniałym.

    Widzę wyraźnie pociemnienie w środku,odcięte od reszty jasnej powierzchni kreskami chmur. Północna zatacza półkole obramowując doskonale widoczną WCP. Jest ostrym czerwonym punktem! Pociemnienie na północy giganta przekreślone jest jasnym pasmem. Wspaniały!

    Księżyce,dwa z jednej i dwa z drugiej strony są świetlistymi kulkami.

    Czekam na Saturna zacierając z radością dłonie. Już go mam.

    Powoduje u mnie szybsze bicie serca. Południowa półkula to wyraźne pociemnienie oddzielone od jasnej, północnej kreską chmur. Cassini jest kruczoczarnym włosem! Nie tylko dzieli pierścienie po bokach lecz przebiega też górą, wokół!

    Tego jeszcze nie widziałem.

    Gigant rzuca swój cień na pierścień,przez co jest on wyraźnie odcięty od planety. Co za uczta!

    Lisica ma pazury. Ostre!

    Żeby nie było jednak tak różowo są momenty gorszej widoczności. Nadchodzą turbulencje i obraz traci dużo na szczegółach. Pływa i gotuje się.

    Jednak to nieliczne, krótkie chwile.

    Na srebrnego się nie doczekałem.

    Przed 22 coś dziwnego dzieje się w powietrzu. Latarnię uliczne powoli zatapiają się w mlecznej bieli. To mgła.

    A niech to!  

    Jeszcze nie widziałem Księżyca w kwadrze i tym razem też się nie uda.

    Może dziś...

    Pozdrawiam. Czystego nieba.

     

    IMG_20190922_110013.jpg

    IMG_20190922_103923.jpg

    • Lubię 5
  15. Zaczynają napływać pojedyncze chmury. Szybko odnajduję Mgławicę Pierścień i po chwili podziwiam idealny pierścionek z mgły płynący przez okular.

    Jeszcze Hihoty. O losie!

    Ale uczta! Obie gromady nie mieszczą się w Morfie. Przeskakuję z jednej do drugiej. Nie mogę się zdecydować którą podziwiać.

    Teraz Andromeda. 

    Kiedy dostrzegam ją w okularze jest maleńką mgiełką z jasnym jądrem. To nie ona. To sąsiadka M110. Trącam lekko GSO i jest! Księżyc jeszcze nie wyszedł i wyraźnie widać gorejące jądro otoczone mglistą poświatą. Patrzę i patrzę i nagle dostrzegam coś jeszcze. Jądro jest okolone delikatnym pasem poświaty, prawie na granicy percepcji. To nie przewidzenie. Reszta tła jest wyraźnie ciemniejsza. Dostrzegam nawet w tym pasie słabiutkie porwane nitki. Ta wstęgą okala łukiem jądro niczym jakaś niebiańska autostrada omijając tętniące światłami miasto. A naprzeciwko maleńka sąsiadka odgrodzona trapezem z gwiazd. Niezapomniany widok.

    To już koniec mojej nocy.

    Wielkie tsunami chmur,wolno lecz nieubłaganie pożera tętniące blaskiem gwiazd niebo. Pora się zwijać.

    Pozdrawiam.

    Czystego nieba.IMG_20190920_185545.thumb.jpg.f5f4738496e0c88da93d1236ac359d2d.jpg

    • Lubię 7
  16. Niebiańska autostrada.

    Witajcie Moi Drodzy.

    Jestem głodny! Bardzo głodny!

    Głodny obserwacji, wiedzy o sprzęcie,szkiców i zdjęć astronomicznych. Wpadłem w to na całego a mój zapał nie milknie. Gdybym miał nieograniczony czas i pieniądze kupiłbym wiadro okularów i siedział całymi nocami w ogrodzie. Od dwudziestu lat bawię się w modelarstwo i nie znudziło mi się ani trochę. Tych modeli przewinęło się krocie. Ale nigdy, nawet na początku nie miałem takiego zadowolenia, takiej dziecięcej radości z tego co robię jak mam teraz.

    Co za pasja!

    Wczoraj wystawiłem sprzęt nie bacząc na zachmurzenie. Liczyłem że się przejaśni choć na chwilę i będę mógł poobserwować. Nie zawiodłem się. Po 20tej otworzyło się okno pogodowe i niebo rozbłysło gwiazdami.

    Zacząłem od planet. Niestety znów się zawiodłem. Ich niskie położenie i do tego krótki czas przejścia połączone z fatalnymi warunkami pozbawiły mnie przyjemności. A tak liczyłem że Vixen pokaże na co go stać...

    O ile Morfeusze są dla mnie docelowe na DS to sprawa szkieł księżycowo-planetarnych pozostaje otwarta. 

    Jowisz w Lisicy gotował się,szarpany falami napływającego z wiatrem powietrza. Narysowana niepewną kreską planeta była rozświetlona. Dwa niewyraźnie majaczące pasma chmur to pojawiały się,to znów niknęły w żółtomlecznym koktajlu jakim był Jowisz. Trzy księżyce widoczne zamglonym światłem i nie do  końca punktowe.

    Saturn był trochę lepszy. Tylko trochę. Nie dawał się wyostrzyć, falował w turbulencjach. Cassini to zjawiał się to nikł tchórzliwą kreską. A niech to!!!

    A tak liczyłem na zabawę z SLV. Jednak pogoda odebrała mi to. Liczyłem na Księżyc. Poprzednim razem liznąłem zaledwie lantana skupiając się na Morfeuszu. Srebrny jeszcze się nie pokazał więc zająłem się DSami.

    Pierwsza była kulistą M13 w Herkulesie.

    Odnalazłem ją szybko i gdy pojawiła się w Morfie jęknąłem z zachwytu. W kitowym Plosslu przypominała pająka. Teraz widzę ogromnego owada zawieszonego w pajęczynie utkanej z gwiazd. Odnóża wyciągają się na boki. Głową, tułów, nawet kły jadowe wyłaniają się jak usypane z drobniutkich diamentów. To niewiarygodne! Kontrast z czarnym niebem doskonały.

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.