Skocz do zawartości

lulu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 488
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez lulu

  1. Pozwólcie że pochwalę się nowym znaleziskiem. 60-mm klasyk początkowo skusił mnie głownie ładną drewnianą skrzynką. Metalowy statyw raczej mnie zniechęcał i traktowałem go jako tandetny zamiennik klasycznego, drewnianego rozwiązania. Jednak dopiero gdy obejrzałem sobie teleskop po renowacji w pełnej krasie, zrozumiałem stylistyczne intencje i inspiracje, nawiązujące do modnych w latach 60-tych techno-futurystycznych akcentów rodem z filmów z Jamesem Bondem. Wrzucam kilka zdjęć i zapraszam na bloga na którym znajdziecie dość wyczerpujący opis i więcej zdjęć: https://astrostrona.pl/na-ziemi/graciarnia/astrosor/tasco-12te-5-z-wizyta-u-ernsta-stavro-blofelda/
  2. Ponieważ zakończyłem definitywnie prace renowacyjne przy moim najnowszym znalezisku - Tasco 12TE-5 (https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=52&t=69432), miałem chwilę aby pobawić się tym montażem, bo w sumie nigdy go nie użytkowałem. Porównując z innymi moimi japońskimi "klasykami" uznałem jednak, że zbyt mocno odbiega od nich jeśli chodzi o łatwość swobodnego obracania wokół osi, więc postanowiłem to poprawić. Jeśli chodzi o oś DEC, wystarczyło parę kropelek WD-40. Trudniej było uzyskać w ten sposób poprawę na osi RA, więc postanowiłem ją rozebrać i wymienić smar - zwłaszcza że jest to raptem kilka minut roboty. Nie będę udawał że się jakoś specjalnie do tego przykładałem w takim sensie, że nie umyłem wszystkiego rozpuszczalnikami. Po prostu przetarłem stary smar z tulejek i napędzlowałem nowy. Przy okazji jeśli ktoś chce kuknąć do środka na stan ząbków i ślimaczków, załączam zdjęcia. Po tych zabiegach lekkość obrotu w obu osiach jest moim zdaniem w pełni komfortowa (mikroruchy chodziły leciutko od początku, ale w osi RA też przesmarowałem odpowiedzialną za nie tuleję skoro już rozebrałem).
  3. Piękne fotki, gratulacje!
  4. Myślę że będzie - ale do czasu gdy znajdzie się dla niego tuba, przez moje muzeum przewinie się pewnie wiele innych montaży. Z resztą w tej chwili remontuję jeden montaż Kenko, jeden piękny montaż paralaktyczny od Unitrona 128, w szafie lezy i czeka na lepsze czasy montaż paralaktyczny od Telementora Zeissa... Więc gdyby nagle tuba dla PZO spadła z Nieba, nie pozostanie na ziemi :-)
  5. Dodam jeszcze może słówko aby nie zniechęcić tych, którzy niezbyt wysoko cenią japońskie vintage-owe statywy. Słusznie - bo te statywy ja również uważam za piętę achillesową optyki japońskiej. Ale tej najpopularniejszej, gdzie oszczędzano na materiale, używano niewysezonowanego drewna co kończy się tak, że w niemal każdym moim japońskim statywie jest jakaś pokrzywiona noga. Malowano je często ohydną kryjącą farbą - jak ławki w parku - po to by ukryć różnice w wyglądzie drewna itd. Tutaj nie ma żadnych cudów, konstrukcja statywu jest typowa - ale wszystko jest trochę lepszej klasy. Drewno jest wysezonowane, prościutkie, ładne - dlatego można je było bez obaw pokazać. Metal jest nieco grubszy, nieco lepiej pomalowany. Efekt jest taki, że o ile w większości wypadków aby doprowadzić stary drewniany statyw do używalności, drę z reguły farby i lakiery i z drewna i z części metalowych, likwidując często spurchlenia i rdzę, równając niechlujnie oszlifowane drewno, a potem malując wszystko od nowa - tutaj nie trzeba było robić nic, powoskowałem to tylko dla poprawienia efektu. To nie jest przeciętny drewniany statyw japoński z "klasycznych" czasów - jest "trochę" lepszy i to trochę robi różnicę.
  6. To zależy co ktoś uznaje za "specjalne". Mam kilkanaście podobnych, drewnianych statywów japońskich i ten wyróżnia się zdecydowanie bardzo efektownym malowaniem, eksponującym fakturę i rysunek drewna. Dla mnie to właśnie to drewno było czymś co najmocniej przyciągało uwagę, gdy rozpakowałem paczkę swego czasu. Oczywiście funkcjonalnie to nadal po prostu drewniany statyw ze wszystkimi zaletami i mankamentami takiej konstrukcji.
  7. Chciałbym zacytować informację, którą po zamieszczeniu ogłoszenia przesłał mi JSC - wybitny znawca tematu: Tez mam New Polarisa. Jest świetnie spasowany. Lepszy standard niz w obecnych SW. Poniewaz ma 144 zęby w przekładni, tak jak EQ5, to dołaczyłem do niego naped od SW i śmiga Natomiast lunetka biegunowa pasuje do niego od SW EQ3.2.
  8. Montaż marzeń dla każdego miłośnika japońskiej jakości i klasycznego stylu. Oryginalny Polaris na pięknym, drewnianym statywie, świetnie zachowany i w pełni sprawny. Model rzadko pojawiający się w sprzedaży w Polsce, który sprowadziłem swego czasu zza granicy. Wersja bez lunetki biegunowej, będąca na wyposażeniu Celestronów Cometron CO114. O jakości nie rozpisuję się - zainteresowani wiedzą czego spodziewać się po tej marce, a ci co nie wiedzą, pewnie ogłoszenia nie czytają ;-) Dlaczego sprzedaję? Kupiłem go z myślą o moim ATM-owym refraktorku opartym na obiektywie PZO 68/800. Ale czas płynie, a początku prac nad wykonaniem tuby optycznej nie widać. Tymczasem montaż kurzy się, zabiera mi miejsce i ogranicza zakupy kolejnych "klasyków" do mojej kolekcji. Czas zmierzyć się z faktami i odpuścić - a właściwie puścić ten wyjątkowy montaż w dobre ręce! Co zdążyłem przy nim zrobić? Niewiele - bo nie wymagał specjalnych zabiegów. Lekko go podczyściłem, ale bez gruntownego rozbierania i wymiany smarów. Nie znam historii Cometrona, ale podejrzewam, że montaż może mieć grubo ponad 30 lat. Smar - cóż, zgęstniał i czuje się to przy swobodnym obrocie. Mnie to nie przeszkadza - przeciwnie, lubię gdy tuba nie opada w niekontrolowany sposób. Mikroruchy chodzą jak dla mnie komfortowo, więc nie myślałem o wymianie smaru. Ale jesli ktoś oczekuje, że montaż będzie się kręcił po odblokowaniu pod wpływem własnego ciężaru - pewnie zechce przesmarować mechanizmy. Drewno statywu jest bardzo ładnie pomalowane półprzejrzystym, półmatowym lakierem w ciepłym, prawie pomarańczowym kolorze. Jestem pewien, że nikt nie zechce go retuszować farbami z powodu kilku drobnych otarć, dlatego zdecydowałem się potraktować go woskiem do renowacji mebli, poprawiającym nasycenie koloru i dającym ładne, satynowe wykończenie. Na elementach metalowych uważny i uparty analizator dostrzeże kosmetyczne otarcia lakieru, czy punktowe ślady rdzy. Ale po co oglądać teleskop z lupą w ręku...? Na tle egzemplarzy trafiających na świecie do sprzedaży - a zapewniam, że prześledziłem ich wiele zanim wybrałem właśnie ten - oceniam jego stan jako bardzo dobry. W komplecie jedna przeciwwaga nakręcana na gwintowany pręt. Montaż wymaga jak widać adaptera z gniazdem na dovetail, ew. dokręcenia szyny dwiema śrubami na stałe. Wyposażony jest w dodatkowe pokrętło mikroruchów w osi RA, które można używać zamiast pręta - bardzo wygodne gdy pokrętło na pręcie znajdzie się poza zasięgiem ręki. Jest to piękny sprzęt, pasujący stylistycznie zarówno do starych teleskopów "vintage" jak i konstrukcji o bardzo nowoczesnym designie. Mimo klasycznej stylistyki, pod względem funkcjonalnym odpowiada dzisiejszym standardom - mowa przede wszystkim o pełnym, 360-stopniowym obrocie mikroruchów wokół obu osi. Jeżeli macie jakąś "Perełkę", która czeka na godny niej montaż - właśnie trafiliście na coś, co Perełce z się spodoba :-) 1100 zł + KW.
  9. Mamy w tej chwili awarię łącza, być może zostanie to wykorzystane przez nasz hosting do przeniesienia serwisu do hostingu w chmurze i powiększenia przydzielonych Astromaniakowi zasobów dyskowych.
  10. Nie miałem w ręku tego okularu ale wnioski autora wydają mi się zbliżone do moich obserwacji na temat okularów UW 68 stopni tego producenta: obraz dają bardzo dobry, ale komfort obserwacji jest taki sobie - w ich wypadku ze względu przede wszystkim na dużą wrażliwość na nieosiowe patrzenie. Tutaj mamy skracający się niewygodnie ER i narażenie na potrącanie okularu. Być może taka jest właśnie polityka producenta, który w starciu z renomowanymi markami stara się zapewnić dobrą jakość obrazu kosztem czynników wpływających na komfort, licząc na to że te zejdą na dalszy plan w ocenach i recenzjach. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się więcej na temat transmisji światła i kontrastu. W wypadku porównywanego tu okularu TV 3-6 mm obraz jest zaskakująco jasny jak na zooma i pozbawiony żółtego zafarbu - ciekawe jak jest tutaj. Warto też pamiętać, że TV można kupić jako używanego znacznie taniej niż cena sklepowa i są to z reguły bardzo dobrze utrzymane egzemplarze. Nie wypowiadam się na temat wyglądu który niektórzy krytykują, ale na oko szeroki pierścień zmiany powiększenia wydaje mi się wygodniejszy niż cieniutki i niezbyt wygodny pierścien w TV.
  11. O - nawet można kliknąć w Kraków i zobaczyć... Ale zaraz zaraz - co my tu mamy??? Nie wiedziałem że w naszym mieście jest tyle ciekawych obiektów! Muszę chyba lepiej nastawić teleskop... ;-)
  12. Faktycznie masz rację - jest coś takiego. Mam konto na Instagramie i nawet czasem coś tam wrzucam, podobnie jak na inne społecznościówki. Ale szczerze mówiąc traktuję je jako zło konieczne - rodzaj pasożytów odsysających ruch z miejsc takich jak tradycyjne fora dyskusyjne, a nie dających nic specjalnego w zamian...
  13. Czasem im coś wyślę ale nawet niespecjalnie sprawdzam co się z tym dzieje. Jak widzę nie bardzo nawet wiem gdzie patrzeć :-)
  14. Dzięki, ja nie widzę tam nic szczerze mówiąc. Rzeczywiście wysłałem im w niedzielę tę fotkę, ale nie zauważyłem żeby ktoś na to zareagował w jakikolwiek sposób, nie widzę tego nawet w zgłoszeniach na Instagramie.
  15. Dzięki, nie wszystkie miejsca są takie jak bym chciał, ale kilka obszarów wyszło fajnie. Generalnie przekonuję się do tej kamerki, chociaż początkowo wydawała się ona sporym wyzwaniem. Być może z tego powodu wydaje się mało popularna. Od dłuższego czasu czekałem na jakąś ofertę sprzedaży używanego egzemplarza i ta którą kupiłem była pierwszym przypadkiem od naprawdę wielu miesięcy - a śledzę giełdy nie tylko w Polsce.
  16. Jeszcze jedno podejście do tej samej sesji, nieco szerszy kadr i minimalnie inna obróbka kolorystyczna.
  17. Czy komentowanie jakości sprzętu i ceny ofertowej jest zgodne z regulaminem?? Parę razy spotkała mnie taka sytuacja i uważam że jest to nie fair. Zarówno wobec kupujących jak i sprzedającego.
  18. I bardzo dobrze. W końcu szczerość w naszym Klubie to norma!
  19. Zaraz tam królem. Ale jakimś tam na przykład księżycowym Prezesem... czemu nie? ;-)
  20. Dzięki. 8 cali to po prostu trochę mało jak się chce łowić detale, dlatego Meade poszedł w świat. Jestem na etapie poszukiwania czegoś większego, ale w miarę mobilnego. Celuś miał pełnić rolę tymczasowego zapychacza czasu - ale nabieram dla niego coraz większego szacunku i już nie jestem pewien czy będę chciał się go pozbyć, nawet jeśli trafię na większy instrument docelowy.
  21. Prawie po prawej stronie są niewielkie "sztukówki". Tak wygląda surowy kadr dający wyobrażenie o obszarze, jaki można ułowić tą matrycą przy ogniskowej 1m + 2x Barlow:
  22. I kolejna panorama z przedostatniego dnia 2022 roku. Ech... był to rok rozstania z Meadziem! Ale również rok, w którym zapoznaliśmy się z Celusiem C8-N. A Celuś - cóż, trzeba to powiedzieć otwarcie, nie obwijając w bawełnę! Otóż Celuś również nie zasypia gruszek w popiele, ale stara się i robi naprawdę fajne zdjęcia. Takie jak to:
  23. No ale chodziłoby o to żeby porównać ten sam obszar - np. najmniejsze kraterki widoczne w Claviusuie. Ja wielokrotnie próbowałem używać Barlowa z SCT-kami w nadziei, że teoria swoje, a praktyka pokaże swoje. Ale niestety - oprócz niepotrzebnego zmiękczenia obrazu i obcięcia pola widzenia, nigdy nic nie uzyskałem, a np. obrazy planet były z Barlowem zdecydowanie gorsze niż bez niego. Tutaj można sobie policzyć optymalne powiększenie dla danej średnicy i piksela: http://www.wilmslowastro.com/software/formulae.htm#CCD_Sampling
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.