Kuba J.

Przeglądałem oferty na Allegro i zastanawiam się właśnie nad SB-400 i Sigmą 530. W sumie ta druga przekracza mój planowany budżet o 100zł, ale to jakoś można załatwić. Czy mógłbyś napisać coś więcej o SB-400? Jak wygląda jej obsługa, regulacja mocy itp. Byłbym wdzięczny. Pozdrawiam

Cześć Ostatnio zastanawiałem się nad wyborem lampy błyskowej do Nikona D60. Od razu zaznaczę, że nie stać mnie na historie w stylu Nikona Sb-800 za 900zł. I właściwie dlatego tutaj chciałbym się Was zapytać - czy w granicy 400zł znajdę lampę (nie musi być nówka - ważne, aby wszystko było sprawne), którą będzie się dało używać, a jej możliwości będą większe od tej, która jest wbudowana w korpus aparatu? Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki i porady. Pozdrawiam.

Życzę Wam spokojnych, zdrowych i wesołych świąt spędzonych w gronie rodzinnym, a także hucznego Sylwestra i samych pomyślności w nadchodzącym 2011 roku!

W sumie z tą relacją to ciekawy pomysł. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać z Wami . Byleby tylko wilgotność była znośna, bo chciałbym aparatem jakieś zdjęcia zrobić. Aż mi ciarki przychodzą na myśl o próbie fotografowania Drogi Mlecznej pewnej sierpniowej nocy na Tąpadłach .

Olo, Ty to jednak potrafisz zmienić nastawienie człowieka . A więc wstępnie jestem za.

Odpadam. 2 sprawdziany zapisane na wtorek skutecznie mnie eliminują z możliwości obserwacji. Aż chciałoby się coś powiedzieć .

Dzięki Jarku, że sprostowałeś ten czas potrzebny na ogrzanie aparatu w zamkniętej torbie. No cóż, teraz tylko czekać, aż przestanie padać śnieg/deszcz. Pozdrawiam. PS A co do szumów na matrycy - temperatura ma wpływ. Pamiętam jak raz przy 10*C migawka była otwarta przez 10 minut - szum się pojawił, i to spory. Natomiast przy 3-4*C nie było takiego problemu, tzn. szumy były o wiele mniejsze.

Podpisuję się pod opinią przedmówcy.

Wszystkiego najlepszego! Szczęścia i zdrówka przede wszystkim!

Dziękuję Panowie za informacje . Czyli powinienem bardziej martwić się o swoje dłonie . Pozdrawiam.

Cześć wszystkim . Ostatnio mam czas na fotografowanie, ale ze względu na nagły atak zimy boję się, że robiąc zdjęcia w temperaturach ujemnych, może dojść do uszkodzenia elektroniki/optyki lustrzanki. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jak odpowiednio zabezpieczyć aparat przed takim wypadkiem? Czytałem, że po skończonej sesji, sprzęt powinno się wsadzić do torby i w domu nie otwierać jej przez kilka(naście) godzin po to, aby temperatura wewnątrz niej stopniowo wyrównała się do pokojowej. Wtedy nie dojdzie do zaparowania optyki, a i na elektronice nie osiądzie wilgoć, która może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Jednak czy to wystarczy? Czy przypadkiem duża wilgotność powietrza i niska temperatura nie grożą usterkami w czasie fotografowania? O tym, że aparat pobiera z akumulatora więcej energii, wiem. Z góry dziękuję za wskazówki. Pozdrowienia

Spełnienia marzeń - tych małych i tych dużych!

Seba, naprawdę świetny pomysł! Aż miło oko zawiesić nad taką pracą, a sporo odbiega od reszty tworzonych obrazów .

Kali prosić większy rozmiar

Hmm... trochę czasu od tamtego czasu upłynęło. Konkretnie - prawie 4 lata Patrzymy na daty postów! A sprawa jest już dawno przedawniona.