Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. "całość mieści się do malucha" Rany boskie! Wodzicie mnie na pokuszenie! Chociaż czy jesteście pewni? Do 126p wchodzi faktycznie rura 1200mm, pod warunkiem, że średnica zewnętrzna nie jest zbyt duża -jaka jest dokładnie zewnętrzna średnica tej tuby? Przy tej długości oczywiście chodzi o transport na rozłożonym przednim fotelu, bo z tyłu w poprzek jest ledwie 105cm. Ciekawi mnie, co z montażem, bo skrzynka Dobsona nie jest tu chyba rozkładana. Ja stosunkowo mały montaż od Regulusa, podwyższony ekstra o 10 cm wożę też z przodu przed fotelem, ten od Synty trzeba by chyba do tyłu wrzucać? I najważniejsze, ile trzeba studzić lustro? Pozdrawiam -Jarosław
  2. Gratualcje. Pierwsze udane obserwacje zostają w pamięci na zawsze... Co do księżyców Jowisza, to oczywiście przesuwają się, wyraźną zmianę położenia można dostrzec juz po paru godzinach, zależnie, czy używasz teleskopu, czy lornetki. Póki widać Jowisza, spróbuj zapolować na cienie jego księżyców na tarczy [czarne kropki, pow. ponad 100x]. Zainstaluj sobie program Cartes du Ciel [jest darmowy, do ściągnięcia z internetu], jest to progam planetaryjny z licznymi funkcjami, m. in. dobry podgląd układu Jowisza w dużym powiększeniu. Do innych celów używam Hello Nothern Sky, jest prostszy w obsłudze [też w sieci za darmo]. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Marsa najlepiej widać będzie podczas opozycji w czerwcu -opozycja oznacza, że dany obiekt znajduje się względem Ziemi po przeciwnej stronie niż Słońce [stąd nazwa], co oznacza, że względem Słońca jest po tej samej stronie, co Ziemia. Tym samym jest b. blisko Ziemi i warunki obserwacji są najlepsze, z dość oczywistych powodów. Na hasło opozycja+nazwa obiektu astronom łapie za lunetę i uruchamia procedurę obserwuj+nazwa obiektu ;D
  3. Jarek

    LORNETKA

    Dziadku, drogi Dziadku... Mam nadzieję, że nie pijesz do mnie :- Ja uważam test Arka za jak najbardziej pożyteczny, najlepszy dowód to ten, że z wydrukowanymi z niego tabelami w ręku biegałem po sklepach za nową 50-tką, budząc z resztą lekką grozę w paru stoiskach foto ;D. Natomiast dyskusje np. wokół metodologii i przyjętych kryteriów będą naturalnie, bo niezależnie od sprawy obiektywnego pomiaru poszczególnych parametrów technicznych, co daje się jeszcze jednoznacznie zdefiniować, [w tym zakresie moga toczyc spory tylko fachowcy od optyki co do metodologii pomiaru], natomiast wagi do punktacji są już kwestią wyboru i subiektywnych preferencji użytkownika, wynikających nie tylko z upodobań, ale także zastosowań sprzętu - mnie akurat zależało na polu widzenia. Nie traktowałbym absolutnie tych dyskusji jako deprecjonowania tego, co zrobili Arek i jego współpracownicy... Pozdrawiam -Jarosław
  4. Jarek

    LORNETKA

    Sorry Arku, ale nie wiedziałem,że wersja PDF jest rozszerzona... Warto by gdzieś na głównej stronie testu dać czytelną informację, bo inaczej można się sugerować,że wersja PDF jest kopią tego, co na podstronach [gdzie jest tylko podział według rankingu ogólnego, optyki i ekonomii, jeśli pamiętam dobrze] i ktoś jak ja może tam po prostu nie zajrzeć. Aczkolwiek coś mi świta,że kiedyś tam odpalałem jednak tego PDF-a, ale może po prostu nie przejrzałem do końca, sugerując się zawartością pierwszej strony albo co... Dięki za sprostowanie. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Zachęcam do kontynuacji działań testowych, zwłaszcza w klasie 50mm, bo na rynku jest w tej chwili sporo marek nie objętych Waszym testem, sam ciekaw jestem ewentualnych wyników mojego Fomei-a 10x50...
  5. W tej klasie wybór jest spory, możesz się kierować wynikami testu Arka lub też wybrać coś w cenie 250-300zł, samemu testując lornetkę w sklepie - oczywiście nie ma mowy o porządnym teście, tylko uchroni Cię to od zakupu ewidentnego bubla z rozkolimowaną optyką, źle zamocowanymi pryzmatami lub ze sfałszowanymi parametrami optyki. Pewne rzeczy jak sprawnośc optyki, zasięg, wymagąją specjalistycznego testu lub porównania ze sprzętem "wzorcowym" o znanej jakości. Tego oczywiscie nie jesteś w stanie zrobić. Ale decydując się na zakup niedrogiej lornetki możesz wybrać sprzet, który będzie conajmniej przyzwoity, a przynajmniej nie nadający się do natychmiastowej reklamacji. Ja np. kierując sie testem Arka oraz własnymi preferencjami [maksymalizacja pola widzenia w 10x50] ostrzyłem sobie zęby na Soligora 10x50 Adanced, ale był dla mnie troche drogi, bo kosztował coś ze 370zł. W koncu kupiłem niemal identyczną pod względem gabarytów, wygladu i parametrów czeską lornetkę Fomei za niecałe 280zł, sprawdziwszy dokładnie w sklepie, czy nie ma podstawowych wad. Jest O.K., aczkolwiek nie sposób powiedzieć, gdzie na pewno znalazłaby się w Arkowym rankingu, gdyby ją przebadać. Jak za tę cene jestem z niej zadowolony i to najważniejsze. W sklepach jest sporo sprzętu po umiarkowanych cenach, który z tych czy innych względów nie mógł trafić [to w końcu technicznie niemozliwe przy tej ilości sprzętu] do tych testów a który nie musi być wcale zły. Mam z resztą nadzieje, że Arek i koledzy będą kontynuowali swe dzieło, rozszerzając je o nowe marki. Ścisłe kierowanie się danymi testów optycznych jest ważne, jeśli chcesz kupić markowy sprżęt o wysrubowanych parametrach za duże pieniądze [vide wspomniana Minolta], jeśli szukasz niedrogiego sprzętu z dolnej półki, to zwracaj przed wszystkim uwagę na brak podstawowych wad, zaś co do testów, to czy dany model nie znalazł się na dole listy, o ile był testowany. Wcale zaś nie musisz się ograniczac w wyborze do tych modeli, które brały udział w teście, bo zapewne różnice jakości za tę cene będą niewielkie z racji zbliżonych materiałow, technologii etc., pomijając ewidentne buble, które częściowo można zidentyfikować samodzielnie. Jeśli mozna skorzystać z rankingu, tym lepiej, ale wg. mnie nie jest to być albo nie być. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Jak sprawdzać lornetkę przy zakupie, czytaj np. w dziale FAQ "Obserwacje lornetką" na http:www.teleskopy.pl, opracowanym przez Jerzego Poruczkę, sprawdź też tutaj na forum odpowiedzi w innych wątkach "lornetkowych".
  6. Jarek

    oswietlenie

    Hej, latarka z czerwonym filtrem jest jak najbardziej OK. Wariant z diodą LED jest praktyczniejszy z tego powodu, że dioda nie żre tak okrutnie baterii. Ja np. używałem latarki, którą zostawiłem sobie do samochodu, bo do turystyki to sie słabo nadawała z racji zbyt silnej żarówki, która połykała 2 i takalkaliczne "paluszki" w szybkim tempie. Wymiana baterii nocą w zadymce w górach nie należy do przyjemności, podobnie gdy żarówka zdycha nad mapką w teleskopie. Ale na to jest rada [poza zmianą latarki, co ja akurat zrobiłem], szczególnie korzystna do mapek astro: zobacz, jaki pobór prądu ma Twoja żarówka i wymień ją na posiadającą taką samą oprawę i zblizone napiecie, za to mniejszy pobór pradu [np. z 0.7A na 0.5A - tak by nalezało zrobić u mnie]. Latarka zacznie świecić słabiej i bardziej czerwono [co akurat jest korzystne w naszym przypadku], za to stabilniej i dłużej. Pozdrawiam -Jarosław
  7. Jarek

    szukacz??

    W zasadzie, to wynika z kostrukcji. Szukacz jest lunetka Keplera, małym refraktorem, a ten układ optyczny [i wiele innych, w tym zwierciadlanych - Newton, Cassegrain też] daje z natury rzeczy obraz odwrócony. To, że w sprzęcie "naziemnym" [lornetki, lunety obserwacyjne] widzimy obraz prosty jest ZAWSZE [z wyjątkiem lornetki teatralnej, ta wykorzystuje optykę lunety Galileusza, dającą prosty obraz] rezultatem zastosowania DODATKOWEGO układu odwracającego obraz, co w przypadku zastosowań astro, gdzie orientacja obrazu nie ma znaczenia, niepotrzebnie komplikowałaby konstrukcję, w samym teleskopie powodując jeszcze dodatkowe straty światła. Co ciekawe, w małych refraktorach, które stosuje się także jako ziemskie lunetki [przeważnie z odwracaczem w postaci pryzmatu 45 st.], czasami dla wygody dawano szukacz z ziemskim obrazem, taki np. jest w ofercie akcesoriów Oriona. Pamietam, że reklamowali kiedyś jedną z wersji refraktora 80/400 Short Tube jako upgrade właśnie tym szukaczem. Pozdrawiam -Jarosław
  8. Zdecydowanie polecam 10x50. Ja właśnie wybrałem taką jako uzupełnienie większej i cięższej 60tki. Idealna na wyjazdy, można się obyć bez statywu, nadaje się do wspólpracy z teleskopem. 7x50 wcale nie musi mieć większego pola widzenia, a większe powiększenie jest istotne przy zwartych obiektach [gromady kuliste]. No i kwestia źrenicy wyjsciowej, o której wspominali już inni. 7x50 są optymalizowane do baardzo ciemnego otoczenia, kiedy nasze oko jest maksymalnie zaadaptowane do ciemności. Ale my przecież nie jeździmy polować noca na dziki ;D, tylko popatrzeć na gwiazdy, nie zawsze przez całą noc i nie zawsze pod superciemnym niebem. Pozdrawiam -Jarosław
  9. Coś w tym jest, że warto zacisnąć zęby i poczekać na większy sprzęt - ja bym wolał 150 zamiast moich 130mm, chociaż frajda z obserwacji i tak jest niezła. Myslę, że to głownie sprawa czasu potrzebnego na wyciśnięcie wszystkiego z danej średnicy. W przypadku małych sprzętów następuje to zbyt szybko jednak. Poza tym istotnym kryterium jest jednak różnica możliwości w stosunku do lornetek. Małe Newtony 76-90mm są zupełnym nieporozumieniem, właśnie ze względu na zbyt małą róznicę efektywnej apertury [obstrukcja!] w stosunku do np. lornetek 60mm. To samo dotyczy małych refraktorków poniżej 80mm. Szczególnie, jeśli uwzględni się relacje cenowe i ograniczenia [rozdzielczość/ powiekszenia maksymalne] w obserwacji planet, a to jedyna istotna zdawałoby się różnica/ przewaga małego teleskopu nad lornetką. Wg. mnie zatem optimum dla astroamatora po lornetce to 150mm, a jako minimum dla niezamożnych lub młodzieży 110mm [mowa o reflektorach oczywiście]. Jako alternatywa refraktor 100mm, ale to już raczej dla koneserów -ze względu na cenę. Początkujący astroamator musi sobie najpierw wyrobić preferencje, wstępne założenia czesto mijają się z praktyką, dlatego sprzęt mimo wszystko powinien zapewniać sporą uniwersalność, choć oznacza to kompromis między obserwacją deep space a planetami. Dla mnie, po doświadczeniach własnych ze 130mm f/5 ideałem byłby 150/900 [f/6] - apertura i światłosiła jeszcze b. dobra do deep space, a planety powinny wyglądać. przyzwoicie, myślę tu o trudniej dostrzegalnych szczegółach, jak WCP i kolejne pasy na Jowiszu, no i łatwiej dobrać okulary do różnych powiększeń. Gabaryty wciąż zapewniają załadunek do najmniejszego auta, nawet w wyrób samochodopodobny [126p] da się to wcisnąć, bo długośc rury nie przekracza 100cm. Waga pozwala na noszenie tego po schodach w bloku. Zauważcie, że popularne na rynku 150-tki przeważnie mają f=750mm, więc jednak są zorientowane mocno na deep space. Z kolei wersje długoogniskowe maja po 1200mm i są zdecydowanie niemobilne. Oczywiście, to moje prywatne oceny. Pozdrawiam -Jarosław
  10. Jarek

    LORNETKA

    No właśnie, myślę, że przydałoby się w testach dla każdej lornetki podawać punktację nie tylko sumaryczną w określonej, zbiorczej kategorii [np. optyka -xx pkt.], ale punktację wszystkich elementów testu przynajmniej tych, które nie wynikają wprost ze specyfikacji producenta. Dla jednego głównym parametrem będzie zasięg, a więc jakość powłok, pryzmatów, dla innego pole widzenia. Z tego co pamiętam z ostatniego przeglądu strony z testem CAMK-u, to w ten sposób potraktowane były tylko niektóre modele, w pozostałych podano tylko zbiorcze rezultaty. Myslę Arku, że moglibyście to stopniowo uzupełnić dla wszystkich typów. Pozdrawiam -Jarosław
  11. Jarek

    Lornetki

    Niech Cię Bóg broni przed kupowaniem tego, jeśli już szukasz czegoś taniego, to kupuj w sklepach foto choćby i Optisany, ale o znanych parametrach i przetestuj w sklepie. Jak to zrobić, czytaj np. w FAQ na teleskopy.pl. 1) Sprawdź kolimację -raz jednym, raz drugim okiem, czy ODLEGŁY OBIEKT nie przesuwa się 2) sprawdź, czy rozmiar źrenicy wyjściowej [jasna plamka w okularze] x deklarowane powiększenie = średnica obiektywu, jeśli nie, to coś jest nałgane 3) zajrzyj do obiektywów, czy nie widać krawędzi pryzmatów -za małe lub źle ustawione 4) źrenice wyjsciowe muszą być okrągłe, jeśli jest ostre kanciaste ograniczenie - przyczyna jw. Uwaga! W lornetkach o dużym polu widzenia może być kanciaste pociemnienie brzegów źrenicy, widoczne na ogół przy dobrym świetle - jest to ponoć efekt użycia szkła Bk7 w pryzmatach tych lornetek, te z BaK4 tego nie mają. Jeśli ten efekt jest silny i w lornetce o małym polu widzenia, to niedobrze. 5) sprawdź transmisję, popatrz okiem i przez lornetke na tę samą jasną płaszczyznę, czy obraz w lornetce nie jest zbyt ciemny 6) powłoki antyrefleksyjne na obiektywach nie powinny być rubinowe lub złotawe, powinny być prawie niewidoczne przy patrzeniu na wprost, dopiero pod kątem 7) sprawdź pole widzenia porównując z innymi lornetkami, np. na ścianie bloku na przeciwko Pozdrawiam -Jarosław
  12. Hy, cosik czuję, że się z lornetką [tą większą] na Słowacje wybiorę, bo mam zaległości w tamtejszych górach po południowej stronie Bieszczadów... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Karol, sprawdzałeś u Niemców tę lornetkę 15x70? I jaka w końcu, Oberwerk, czy inne licho?
  13. Jarek

    Krzyzyk i Turist-3

    Miserere! Zmiłuj się! Turist 3 [20x50] NIE nadaje się na szukacz jako gotowa lunetka, gdyż przy dużym pow. 20x ma pole widzenia zaledwie 2 stopnie! to niewiele więcej niż w samym teleskopie. Możesz natomiast PRZEROBIĆ go na szukacz, wykorzystując jego elementy, konkretnie obiektyw z oprawą [właściwie całą przednią część tubusa]. Do tego musisz dorobić tuleję odpowiedniej długości pod okular 1.25" o odpowiedniej ogniskowej, by uzyskać powiększenie 8-10x i pole widzenia najlepiej ok. 5 stopni [4.0-4.5 st. to absolutne minimum]. Resztę Turista, tzn. jego własny okular oraz układ odwracania obrazu wywalasz w pierony. Obiektyw Turista ma ogniskową ok. 350mm, zatem musisz użyć długoogniskowego okularu, np. Plossl 28,32 lub nawet 40mm. [Tańszy wariant- rosyjski achromat 40mm o mniejszym polu widzenia] Przykładowo wariant z 32mm Plosslem da powiększenie ok.11x, zaś pole widzenia licząc bardzo ostrożnie [załóżmy, ze ten Plossl 32mm ma małe pole widzenia 44 st. -machyba więcej, sprawdż okulary Soligora na stronie Astrokraku] ok. 4.4 stopnia, czyli od biedy starczy. Przy tej średnicy szukacza możesz śmiało zminimalizować pow. aby poprawić pole widzenia. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Krzyż robisz bardzo prosto, naklejasz nitki z włókna sztucznego [mogą być odchudzone tzn. rozplecione] lub najcieńszego drutu nawojowego na diafragmę [przesłonę polową] okularu. I tyle.
  14. Jarek

    LORNETKA

    Ktoś z forumowiczów ma właśnie tę lornetkę, myślę, że się odezwie. Ja ze swej strony kupując lornetkę 50mm odrzuciłem Night Vision ze względu na niezbyt duże pole widzenia [z tym, że ja brałem pod uwagę wersję 10x50 i porównywałem z innymi tej samej klasy]. Wynikało to jednak ze specyfiki moich wymagań, bo szukałem drugiej, lżejszej lornetki [mam też 60-tkę] specjalnie do współpracy z teleskopem i maksymalne pole widzenia było priorytetem. Większe pole wcale nie musi oznaczać lepszej optyki, bo może byc uzyskane kosztem jakości obrazu na brzegach tego pola. Jeśli rzeczywiscie ten Night Vision był projektowany do obserwacji przy słabym oświetleniu, to może mieć [a przynajmniej powinien] lepsze pryzmaty, powłoki itp. dla zmniejszenia strat światła w układzie. Ale sprawdzić tego nie sposób, można porównać zasięg w tych samych warunkach z innymi lornetkami tej klasy. Aha, w opisie katalogu Soligora jest info, że ten model ma asferyczne szkła - asferyczne soczewki chyba dośc często są robione z polimerów, ale to już moje przypuszczenie... Jeszcze moja prywatna opinia - jeśli możesz, to bierz 10x50 zamiast 7x50. Soligor Night Vision występuje w obu wersjach. 10x50 jest lepsza wg. mnie, bo zawsze wykorzystasz źrenicę wyjściową, w 7x50 tylko w idealnie ciemnym otoczeniu [jeśli obserwujesz w warunkach podmiejskich lub z miasta, to dosyć istotna sprawa] Poza tym większe powiekszenie ułatwi Ci rozróżnienie od gwiazd małych obiektów, jak niektóre gromady kuliste. Pole widzenia będzie nieznacznie mniejsze lub takie samo [nie pamietam danych dokladnie]. Pozdrawiam -Jarosław
  15. W '99-tym na godzinę przed początkiem zaćmienia wysiadałem z pociągu w lejący deszcz. W desperacji skierowaliśmy się piechotą w kierunku zachodniego horyzontu, nad którym majaczył skrawek czystego nieba. Po godzinie marszobiegu z plecakami na grzbiecie i bezskutecznym łapaniem stopa znaleźliśmy się na granicy chmur i błękitu! Chyba musiał nam troche wiatr pomóc... ;D Słońce jeszcze było nieco z tyłu za chmurami, ale w tym momencie złapaliśmy okazję. Do dziś ciekaw jestem, czy zdołalibyśmy z buta dogonić Słońce... Pozdrawiam -Jarosław
  16. A może Turcja lub Hiszpania? Dojechać mozna samochodem, a gór nie brakuje... W przypadku Hiszpanii to Sierra Nevada na południu, taki Mulhacen ma 4000 tyś. i mozna dość wysoko wyjechać autem. Pireneje pomijam, bo to oczywistośc, ale tam pogoda może być gorsza [szczegółów nie znam, bo nie byłem w Hiszpanii]. W Turcji z kolei gór i to wysokich jak okiem sięgnąć, pogoda w centrum kraju gwarantowana, tylko zapylenie moze być problemem. Za to samochodem da sie dojechać powyżej 2-2.5 tyś. m n.p.m. bez problemu. Kiedyś miałem okazję niejako z konieczności spędzić noc pod gwiazdami [ale wtedy nie miałem lornetki, poza tym z innych względów nie wypadało] na 3800 m na stoku góry w środkowej Anatolii. Widoki zapierały dech w piersiach, niestety byłem wówczas "zielony" astronomicznie [to było 10 lat temu], ale do dziś pamiętam przeraźliwie błyszczącą Wenus przed świtem i mrowie gwiazd... B. nisko nad horyzontem w dzień na tych wysokościach widać silne zapylenie nad ziemią, ale wyżej przejrzystośc musi być spora. Tamten pagór jest raczej mało dostępny, ale już na prawie 2.5 tyś. m leci obok przez przełęcz szosa... tak to wygląda mniej więcej, a innych możliwości jest tam bez liku. Pozdrawiam -Jarosław
  17. Uderzaj raczej powyżej 100mm, chyba, że refraktor. Newtony do 150mm są jeszcze w miarę mobilne, a nic nie zastąpi dużej apertury. Jeśli możesz obserwować z ogródka, to stawiałbym na 200mm, ale jeśli musisz jeździć, to lepiej coś poręczniejszego. Taki Maksutow 150mm to rzeczywiście byłoby marzenie... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Piszę jako użytkownik 130mm Newtona - już mi czasem mało ;D
  18. Jarek

    Celestron C150 HD?

    Ja przerabiałem balkonowe obserwacje z Regulusem własnie, trzeba pamiętać, że jest to b. malutki Dobson, rzeczywiście do stawiania na czymś, do obserwacji w polu musiałem go podwyższyć o 10-12cm [dodatkowe nózki do podstawy]. Na balkonie za podstawę służy przeważnie solidna rama do fotela, ale tylko, gdy obserwuję nisko nad horyzontem. Generalnie Dobson może być na balkonie, ale pod warunkiem ,że oś elewacji znajduje się min. 65cm nad posadzką, bo inaczej bez dodatkowej podstawy się nie obejdzie, a dźwiganie ciężkich [stabilność!] mebli na balkon wcale nie jest miłe, pomijajac ględzenie domowników ;D. Schody się zaczynaja, jak balkon jest zadaszony i położony w lodżii [schowany w ściane szczytową bloku - to u mnie niestety, za to mam aż dwa takie ;D], bo wtedy ten okular z boku to nie zawsze jest ideał [to samo dotyczy trójnogu z głowica para, bo raczej nie przystawimy do balustrady]. Za ideał uważam refraktor montowny na balustradzie balkonu, ale to już byłby specjalny, balkonowy montaż... Oczywiście, jak ktoś ma duży balkon bez dachu nad głową ;D ;D, to w ogóle nie ma problemu. Pozdrawiam -Jarosław
  19. Z tą dyskwalifikacją to nie taka prosta sprawa. Sporo zależy od konstrukcji. Problem z zoomami wynika z 2 rzeczy: ze wzgledów konstrucyjnych mają mniejsze pole widzenia, poza tym [szczególnie w prostszych konstrukcjach z jednym przesuwnym elementem] ze względu na gorszą korekcje jakośc obrazu jest nieco słabsza niż w przyrządach stałoogniskowych. Stąd np. lunetki ornitologiczne z zoomem sprawują się kiepsko przy dużych powiekszeniach, zwłaszcza, jeśli zakres zooma jest zbyt duży. Przeważnie dają w takich lunetkach [i lornetkach zoom] nie więcej niz 3x, no góra 4x, czyli np. 20-60x, 15-45 itp. Tutaj zwiekszono zakres zooma stosując 2 lunetki w jednej, przy czym ta mała może służyc od biedy jako szukacz, zapewniając jako takie pole widzenia. Zaś podstawowe obserwacje mozna robic na 100m aperturze i 25-100x. Apertura i zakres powiększeń robia wrażenie, ale zoom w okularze jest aż 4x i bałbym sie o jakość obrazu przy tych 100x . Obrazy na pewno bedą gorsze niż w porządnym astro-refraktorze, tym bardziej, że ogniskowa obiketywu pewnie nie jest zbyt duża. Ale uważam, że o ile osiagi bedą przynajmniej przyzwoite, to ten sprzet może być wart grzechu jako kompaktowa luneta podróżna. Te 100mm w małym cacku... Niech Janusz lub ktoś inny przetestuje dla astrobraci... Pozdrawiam -Jarosław
  20. Z tego co wiem, jest to możliwe, ale dosyć trudne. Kiedys sam próbowałem lornetka 15x60, bez rezultatu. Problemem jest własnie mała wysokośc nad horyzontem, a za tym mała przejrzystośc atmosfery i cholerne światła, nawet za miastem. Największe szanse wg. mnie masz w górach, z wystawą na południe. Idealnym miejscem byłyby Bieszczady, szczególnie pod słowacką granicą, właśnie z racji braku świateł [znikoma gęstośc zaludnienia]. Polecam następujące warianty: 1) nocleg w schronisku na Połoninie Wetlińskiej 1222m n.p.m., niebo dookoła po horyzont [w zimie widać Tatry nad masywem Jasła] 2) Roztoki Grn. niedaleko Cisnej, ponoć ulubione miejsce Janusza Płeszki Jest tam schronisko położone w dolinie. Żeby polować na Helisę, musiałbys wybrać się pewnie na przełęcz nad Roztokami, jest tam czynne za dnia turystyczne przejście graniczne. Niestety, na samej przełeczy nie byłem, więc nie wiem jak tam z prospektem ;D- niech się Janusz wypowie. Pasmo graniczne jest niestety mocno zalesione. Ale podejrzewam, że w okolicy da się znaleźć miejsce z widokiem na południe. Rzecz w tym, że Słowacy nadal stosują zręby zupełne i stoki po ich stronie często są wygolone od grzbietu do podnóża, co daje ładne widoki w tamtą stronę. Tereny Słowacji na południe od naszych Bieszczadów są słabo zaludnione i nie ma tam świateł, przynajmniej pod naszą granicą. Obie lokalizacje są o tyle wygodne, że na miejscu jest baza noclegowa i nie trzeba się noca po górach szlajać z lornetką ;D. Pozdrawiam -Jarosław
  21. A propos zdjęcia z samolotem [Gratulacje!!!!], kiedyś udało mi się zobaczyć [nie sfotografować] ciekawy efekt: smugi kondensacyjne samolotu nocą, ale nie podświetlone zza horyzontu Słońcem, jak to dość często można zobaczyć, tylko wyłącznie przez Księżyc w okolicach pełni -to było gdzieś między 24.00 a 1.00. Widać było świetnie... pozdrawiam -Jarosław
  22. Panie Januszu, filtr foliowy spisuje się na medal. Do tej pory parę razy oglądałem Słońce w projekcji -tak przez teleskop [jakiś nieduży refraktor w obs. w Chorzowie na szkolnej wycieczce w czasach prehistorycznych] lunetki turrist, lornetkę itp. wynalazki. Z filtrem to zupełnie inna bajka. Czy ledwie dostrzegalna ziarnistośc tarczy to osławiona granulacja, czy też raczej moja autosugestia ? Pozdrawiam -Jarosław P.S. Szykuje już oprawki na lornetkę... [chyba mam pomysł na uniwersalną oprawę z redukcją pasującą do lornetek 50-60mm, zobaczymy, czy wyjdzie w praniu...]
  23. AAAAJ! To było cudowne! Co prawda haniebnie zaspałem i nie zdążyłem na początek. Ale to dlatego, że konczyłem po nocy filtr oprawiać [folia], nadwyrężyłem sobie ręke przy wycinaniu plastikowych dekieleków z różnych badziewi, wygrały podstawki pod doniczki ;D Spóźniony zajechałem ok. 8-mej pod parking uczelni i na tyłach ustawiłem sprzęta z filtrem. Był to mój pierwszy widok Słońca przez teleskop+filtr, wrażenia niesamowite, ta duża plama w centrum z obwódką i sporo mniejszych przy brzegach tarczy, wreszcie Merkury -nie sądziłem, ze będzie tak wyraźny juz przy 26x. Najlepiej sie obserwowało przy 65x, max. dawałem 86x... Bosko! Czekam na Wenus w przyszłym roku, bo Merkurego ponownie chyba dożyjemy, ale Wenus za 200 lat daje niewielką szanse na powtórkę. Szkoda, ze przed 9-tą musiałem sie zbierać, bo praca... Teleskop poszedł dotrzymać towarzystwa mikroskopowi elektronowemu ;D Pozdrawiam -Jarosław
  24. Jarek

    teleskop bushnell

    Nie napisałeś, ileś dał za niego. Niezależnie od tego NIE jest to zbyt dobry nabytek. Jak na teleskop to b. mało. Faktycznie jego możliwości nie są wiele większe od lornetki 60mm ze statywem [rosyjska BPC 20x60 ok. 400zł + statyw ok. 300zł], a pod pewnymi względami lornetka go przewyższa [pole widzenia i jasność obrazu przy minimalnym pow.]. Jedyną pozytywną cecha w stosunku do lornetki to zmienne powiekszenia, konieczne do obserwacji planet, w praktyce 2x średnica = 120x, a nie 563x wg. producenta. To ostatnie to bujda na resorach, w tak małym sprzęcie nie da się wykorzystać takich "powiekszeń". Kryterium 2xśrednica jest empiryczne, opiera sie jednak na prawach fizyki, a tych nie da się przeskoczyć. Dlatego Barlowa schowaj do szafy... Szcześliwą okolicznością jest natomiast kaliber okularów -1.25". Prawdopodobnie masz w zestawie dość dziadowskie okulary Huyghensa lub Ramsdena, jeśli są Kellnery to O.K. W tym standardzie są robione dobre okulary np. Plossl które będziesz mógł wykorzystać także w przyszłości po zmianie sprzętu na lepszy. Koniecznie kup sobie Plossla 25, 28 lub 32mm[koszt 150-300zł w zależności od ogniskowej i sprzedawcy], jeśli w ogóle będziesz chciał obserwować coś poza planetami i Księżycem. Uzyskasz powiekszenia 23-30x, co umożliwi Ci efektywną obserwację jasnych obiektów mgławicowych, takich jakie są widoczne w lornetce 60mm, aczkolwiek przy nieco mniejszym polu widzenia w Twojej lunecie, które i tak bedzie parę razy większe niz w zestawie, który masz obecnie. Jest to szczególnie ważne, jeśli szukacz ma średnicę mniejszą od 30mm [jeśli masz 30mm, to O.K.]. Spotykane w najtanszych teleskopikach szukacze 24mm itp. nie nadaja sie do niczego poza szukaniem planet widocznych gołym okiem -da sie wycelowac z dużym bólem i bez szukacza. Podsumowując, nie wybrałeś najlepiej, ale to nic, zdobedziesz tą lunetą swoje pierwsze i tym samym najcenniejsze doświadczenia, dokupione akcesoria [okulary] zwiększą jej możliwości w rozsądnych granicach i dadzą sie wykorzystać także później. Znacznie łatwiej i prościej zdobywałbyś ostrogi lornetką 60mm, obserwacje lornetkowe są zdecydowanie łatwiejsze. Ale skoro już masz tamten sprzęt, wykorzystaj go najlepiej jak umiesz. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Ja kiedyś trafiłem gorzej, bo wybrałem ornitologiczną lunetkę z zoomem, kompletne nieporozumienie - wynikało to z moich specyficznych wymagań na sprzęt, który da sie wozić w plecaku na wakacje. Dziś w tych celach woże lornetkę 50/60mm, zależnie od miejsca w plecaku i okoliczności...
  25. Wiesz, to głównie sprawa dostępu do kompa, którego mam tylko w pracy. Warunki pogodowe zmieniają się często dość zaskakujaco i nie zawsze mogę wydrukować mapki z HNSKY. Właśnie pracując z nimi stwierdziłem, że przy poszukiwaniu typowych obiektów DS które są łatwo dostrzegalne w moim teleskopie [130mm]/szukaczu [30mm - standard w wielu teleskopach] najlepiej sprawdzaja się mapki do 7-8mag. Dlatego podręczny zestaw mapek/atlas powinien mieć właśnie taką dokładność i zawierać wszystkie jasniejsze obiekty mgławicowe, nie tylko M-ki. O ile ścisle planowane obserwacje to nie problem, bo zawsze coś sie przygotuje dla jednego lub kilku obiektów, to już w terenie chciałoby sie czasem zobaczyć coś więcej, poza tym czasem wyjedzie sie później i w trakcie wyjdzie zza horyzontu coś interesującego - podręczny atlas ułatwia taką swobodną wędrówkę sprzętem po niebie lub szybki wyjazd na obserwacje bez wcześniejszych przygotowań. Pozdrawiam -Jarosław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.