Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. LIGHTS OUT 1999 Darwin Award Nominee Confirmed True by Darwin (13 August 1999, California) On Friday the 13th, Scott and his sister Kimberly had an electrifying experience while attempting to view the annual Perseid meteor shower. Scott, an aspiring young astronomer, set up his telescope for a closer view of the sky. Alas, poor Scott did not reflect on the merits of using a telescope for watching the Perseids.A telescope is really a hindrance. The wide field of vision of a naked eye will catch far more shooting stars than a telescope, particularly if that eye is taken away from from city lights into the desert or mountains. Having already proven to be a poor astronomer, Scott proceeded to show that he was not much of an electrician, either. Bothered by the glare of a nearby streetlight, he broke into the base of the light pole and attempted to sever the 4000-volt power cord. He was pronounced dead at Hoag Memorial Hospital shortly after his spectacularly aborted skywatching attempt. At 1AM on Friday, Scott used pliers to pry open an inspection plate at the base of the streetlight, then sawed into the 2-centimeter wire. Kimberly saw a flash knock him onto his back. Scott had the technical know-how to construct a computer from scratch or wire a burglar alarm. "He was trying to solve a problem and not using his head, and he made a mistake," grieved the dead man's father. "He didn't realize the power." A spokesman for Southern California Edison said, "This is another example of why you shouldn't tamper with electricity if you don't know what you're doing." A friend of Scott's remarked, "Scott had a itch for doing things with his hands. He has done many dangerous things. This time he made a fatal mistake." Another friend said, "Don't confuse bravery with stupidity." There are no shooting stars for Scott this Friday the 13th, but he does have a shot at winning a Darwin Award.
  2. Nie jestem pewien, czy dokumentacji refraktora z Popa Iwana należałoby koniecznie szukać na Ukrainie. Dokumentacja mogła np. być w W-wie albo w samym obserwatorium. W tym ostatnim przypadku raczej byłaby ewakuowana razem ze sprzętem - obiektywy zostały wówczas wymontowane i zabrane na terytorium Węgier. Jakie były ich dalsze losy przed repatriacją do Chorzowa, nie wiem. Czytał ktoś może coś na temat? Pozdrawiam -Jarosław
  3. A bez nasadki bino toto "pójdzie"? Bo ta nasadka to chyba marny pomysł, natomiast sama lunetka 90mm na dalekie wyjazdy... 8). Pozdrawiam -Jarosław
  4. Byłem tam raz, tuż przed upadkiem Sojuza w 91-szym. Co do przedwojennej historii obserwatorium, to mogę polecić opowiadanie "O białym słoniu na Czarnohorze" z tomu "Gawędy karpackie" Władysława Midowicza [pierwszego i ostatniego zarazem kierownika obserwatorium]. Sam Midowicz to z resztą arcyciekawa postać: geograf-meteorolog, działacz beskidzkiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego [autor popularnego szlaku na Babią Górę -Perć Akademicka, kierownik istniejącego do dziś schroniska na Markowych Szczawinach pod B. G., współautor /po wojnie/ Encyklopedii Babiogórskiej], w czasie wojny meteorolog naszego lotnictwa wojskowego w Anglii, po wojnie w Azji Wschodniej i Australii, wejscia na góry Indonezji, znakowanie górskich szlaków turystycznych w Australii itp. Wrócił do Polski chyba pod koniec lat 60-tych, zmarł w 93-cim. Sprzęt obserwatorium był to podwójny 30cm refraktor f-my Grubb&Parsons [teleskop wizualny + astrokamera z identycznym obiektywem] Pozdrawiam -Jarosław
  5. Czyli dla 10x50 30mm będzie OK. Ja u siebie zrobiłem jakieś 40+ mm. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Ta minimalna źrenica 2.33mm tłumaczy też częściowo moją porażkę z filtrem do małej kompaktowej lornetki średnicy 25mm, spowodowaną głównie pobrudzeniem filtra przy wklejaniu w oprawę na jakieś 18mm czynnej apertury. A powiększenie było jakieś 10x...
  6. Jarek

    CZY WARTO ?

    Witam, nie było mnie parę dni. Jeśli spod domu Drogę Mleczną widzisz w lipcu [jasne niebo, bo Słonce płytko pod horyzontem], to warunki masz naprawdę O.K. Ja latarnie mam pod balkonem na przeciwko... kupuj teleskop, a i lornetka sie przyda 10x50 to ideał na wyjazdy np. w góry z plecakiem, a i do wspólpracy z teleskopem sie przyda... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Co prawda, to kiedys w zimie lub wczesną wiosną widziałem w mieście Drogę Mleczną mimo świateł pobliskiego osiedla i ulicy, ale to było na peryferiach Lublina i światła były tylko z jednej strony... Pan Leszek Marcinek świadkiem
  7. Cześć! W kwestii lornetek: wg. mnie nie ma absolutnie potrzeby robić filtru pełno aperturowego, z tej prostej przyczyny, że używamy małych powiekszeń. Tym samym zmniejszenie apertury nie spowoduje spadku rozdzielczości obrazu. Jesli dobrze pamiętam [poprawcie w razie czego], to chyba przyjmuje się, że maksymalną rozdzielczość osiągamy przy powiększeniu rzędu 1.6x średnica apertury w mm. Czyli nawet zmniejszenie apertury do 10mm i mniej w lornetce 10x50mm TEORETYCZNIE powinno wystarczyć. Inną sprawą jest, czy nie ściemnimy za bardzo obrazu z filtrem i jaki będzie wpływ na obraz lokalnych brudów czy zagięć filtra o tak małej powierzchni... Przesada jest dobra w ogródku, dlatego wydaje mi się, że bez większego ryzyka możemy zmniejszyć średnicę o jakieś 25-40%, zależnie czy mamy lornetę o małym w stosunku do apertury powiększeniu [np. 10x50] czy dużym [26x70], tzn. "jasną" czy "ciemną". Poza lekkim zwiększeniem kontrastu i pociemnieniem zbyt jasnego obrazu oszczędzimy na powierzchni filtra [ja użyłem kawałków tego, co mi się ostało po zrobieniu filtru na teleskop]. Z tym jednak się wiąże kwestia bezpieczeństwa, tzn. trzeba uważać, z czego zrobiona jest czołowa przesłona mocująca filtr, bo np. większość białych tworzyw [mowa o tych na oko nieprzezroczystych!] jest w gruncie rzeczy nieco przezroczysta [wystarczy popatrzeć pod światło żarówki, widać cień palców przyłożonych po drugiej stronie]. Dlatego, jeśli nie wyklejamy folią Baadera całej apertury, to lepiej użyć paru warstw materiału na obudowę dookoła lub wykleić czymś czarnym albo zwykłą folią Al [do zawijania kanapek]. Co prawda nie sadzę, aby [szczególnie jeśli użyjemy dwóch warstw plastiku] przepuszczane przez obudowę silnie rozproszone światło stanowiło zagrożenie dla oczu, ale może psuć nam kontrast. Ja w każdym razie na wszelki wypadek wykleiłem całą średnicę Baaderem, tylko zrobiłem ograniczenie apertury. Aha, tak na marginesie, to widziałem gdzieś fotkę lornetki z filtrem o zmniejszonej aperturze w ten sposób, że zasłonięto sam środek obiektywu, a na brzegach zrobiono sektorowo szczeliny zasłonięte filtrem foliowym [chyba kiedyś Łukasz dawał do niej link na teleskopach.pl]. Wg. mnie taka zabawa w lornetce nie ma sensu, znacznie lepiej zrobić mniejszy otwór po środku. Ten patent miałby za to chyba rację bytu w teleskopie, gdzie wykorzystujemy pełną rozdzielczość apertury. Pozdrawiam -Jarosław
  8. We wczorajszej bodaj "GW" wpadla mi w oczy taka notka: otóz w USA zrobiono badania statystyczne miłośników astro i wyszło, że w grupie do 23 lat faceci stanowią 43%, zaś w grupie powyżej 50-tki 90%. Zatem feminizacja astrohobby postępuje. Wnoszę z tego, że i dla nas jest nadzieja na pokonanie deficytu płci pięknej, tak boleśnie nieobecnej na tym forum... Przyszłe pokolenia astroamatorów będą miały też mniejsze problemy z negocjowaniem zakupów sprzętu . Pozdrawiam -Jarosław
  9. Cześć! Do 700zł jest spory wybór. Generalnie odradzałbym powiększenia poniżej 10x, polecałbym raczej10x50, 12x60, lub 20x60. Zbyt małe powiększenie sprawia problemy przy obserwacji zwartych obiektów [gromady kuliste], a dobra lorneta 10x50 może mieć prawie takie samo pole widzenia co niektóre 7x50. Wreszcie 7mm źrenica wyjściowa to na ogól za dużo. Ideałem byłaby 5mm, sprawdza się i pod ciemnym niebem, jak i tym nieco zaświetlonym. Istotna jest kwestia wyboru: lornetka podręczna [np. na wyjazdy, do wspólpracy z teleskopem] czy duża lorneta pod statyw. W perwszym wariancie ideałem jest 10x50 lub 12x60 [pomijam tu kwestię średniej jakości modelu Everest o tych parametrach], w drugim sprawdzonym rozwiązaniem jest 20x60, np. BPC. W tym ostatnim przypadku pieniędzy starczyłoby też na niezbędny statyw. Pozdrawiam -Jarosław
  10. Trzymam kciuki Januszu, bom sam ciekaw okrutnie... A może dogadacie sie z Michałem co do wypożyczenia na testy pro publico bono? Pozdrawiam -Jarosław
  11. No! Tym razem nie przespałem pogody i w tym samym terminie "złapałem" Marsa między 3.00-3.30. Obraz nie był najlepszy, b. rozdergany [obserwacja z balkonu, nie byłem w 100% pewny wystudzenia lustra], ale Marsik już zaczyna być duży i czapę polarną widać. Wydaje mi się, że były jeszcze chwilami jakieś ciemne szczególy, ale nie jestem ich pewien, zero szans identyfikacji. Pmax=130x. Dodam, że zwlokłem się z trudem, bo kilka godzin wcześniej [tuż po zachodzie Słońca] zaciągnąłem na łąkę z dala od bloków mojego starszego brata wraz z córą, Karoliną [przyjechali na kilka dni z drugiego końca Polski]. Bratowa zbojkotowała astro-pokaz i poszła spać, chociaż poprzednim razem całą trójkę udało mi się zaciągnąć na oglądanie Księżyca [może intuicyjnie wyczuwa, czym to grozi na dłuższą metę ;D]. Niestety, zero pasów na tarczy, nawet przy ponad 80x, za to dopisały Europa, Ganimed i Callisto -dziecku na szczęście się podobało, chociaż równie dobrze mogłem wziąść lornetę i statyw. Tak, czy siak, perfidnie podsuwam małej bakcyla astronomii.... Ciekawe, co z tego wyniknie. Pozdrawiam -Jarosław
  12. McArti, to nie do końca tak, jak piszesz. Bo upraszczasz model fizyczny... Tak by było, jak piszesz, gdyby modelowe teleskopy byly refraktorami i to bez aberracji... natomiast w praktyce to mamy: 1) refraktory achromatyczne -krótkoogniskowe [światłosilne] dadzą gorszy obraz z powodu chromatyzmu i wysiądą przy dużych powiększeniach 2) reflektory - krótkoogniskowe mają zawsze większą obstrukcję, czyli mimo tej samej źrenicy wyjściowej jasnośc powierzchniowa obrazu będzie nieznacznie mniejsza, a kontrast gorszy [chociaż ilościowo podobno nieznacznie, ktoś kiedyś podawał link do artykułu, który o tym traktował]. Poza tym światłosilne lustro wymaga dokładniejszego wykonania, niż to o małej światłosile. Dlatego długoogniskowe Newtony mogą mieć sferyczne lustra i bedą dalej dawać dobre obrazy, nawet przy dużych powiekszeniach. Nie jestem fachowcem, ale zgaduję, że wynika to stąd, że lustro o dużej światłosile operuje promieniami poza osiowymi o dużym kącie nachylenia do osi optycznej, dlatego wszelkie niedokładności powierzchni lustra dają duże zniekształcenia obrazu w ognisku. Sciślej rzecz biorąc, to pewnie powinno się to opisywać przy pomocy optyki falowej, skoro operujemy na poziomie lambda/coś tam, ale chyba intuicyjnie mam racje. Wreszcie, z powodu jak wyzej występują wieksze aberracje geometryczne, przede wszystkim koma, w światłosilnym układzie z lustrem parabolicznym. wtórne lustro w Newtonach nie koryguje tego, bo jest płaskie i jedyną jego funkcją jest wyprowadzenie ogniska poza tubus. Podsumowując, problem światłosiły nie jest do końca mitem, pewne różnice występują. Myślę jednak, że jedną z przyczyn obiegowej opinii nt. światłosiły jest prozaiczny fakt, że w praktyce ludzie nie pamiętają lub z przyczyn technicznych nie mogą [dobór okularów] porównywać teleskopów o jednakowych aperturach różniących się światłosiłą w tych samych warunkach, czyli przy tej samej źrenicy wyjściowej/powiększeniu. Bo dopiero wtedy powinny dawać podobny obraz, oczywiście pomijając to, co wyżej. Przykład,żeby było jasniej: refraktor 100mm f=1000mm. Najdłuższy dostepny okular to 40mm [przynajmniej w formacie 1.25"] Minimalne powiekszenie zatem to 25x, źrenica wyjściowa 4mm., a pole widzenia 39/25=1.59 stopnia. Tymczasem ja w 130mm Newtonie f=650mm z okularem 25mm mam 5mm źrenicę, a pole ponad 1.7 stopnia. Zatem to mój teleskop powinien lepiej się nadawać do DS, zaś refraktor do planet, nie tylko z racji ostrzejszego obrazu przy dużym powiekszeniu, ale także dlatego,że łatwiej te powiększenia uzyskać, bo nie trzeba jak u mnie Barlowa ani b. krótkoogniskowych okularów, ktore z resztą też moga dawać nieco gorsze obrazy [wide porównanie Plossli Soligora, 4 i 6mm maja nienajlepszą opinię, dlugoogniskowe modele z tej serii maja być jak najbardziej O.K.] Jak widac z tego wszystkiego, nie tyle sama światłosiła ma tu wpływ na zastosowania, co pewne jej wtórne implikacje. I tu jest chyba pies pogrzebany. Pozdrawiam -Jarosław
  13. Ja bym raczej doradzał refraktor o dłuższej ogniskowej. 100mm F/5 to sprzet do DS, duże powiększenia odpadają. Jeśli chcesz niedużego, niedrogiego sprzętu o niezbyt wyśrubowanych możliwościach, to może refraktor 80mm f/10, np. od Celestrona lub Astrokraka, na montażu azymutalnym [maks. powiekszenie to 160x więc paralaktyk do wizualnej obserwacji nie ma tu sensu, za to bez bólu zmieścisz się na małym balkonie] Ten sprzęt da się też znieść nawet z 10 piętra bez windy . Możliwości dość ograniczone, ale wbrew pozorom spore. Z 800mm ogniskową da się dobrac powiększenia [czyt. okulary] tak do planet, jak i do DS [tych jaśniejszych], zachowując spore pola widzenia przy najmniejszych powiększeniach. Przykład: -okular 32mm Plossl dajmy na to 45 stopni pola widzenia [dane z głowy, trochę chyba obcinam na wszelki wypadek] P=800/32=25x FOV=45/25=1.8st. Pole widzenia będzie jednak mniejsze niż w lornetach, dlatego do tego bym dodał lornetkę 50-60mm jako sprzęt pomocniczy lub na jasne komety. Cena będzie umiarkowana, a efektywny zasięg niewiele gorszy od Newtona 100-110mm lub MTO, bo tam masz straty na odbicie + obstrukcja, a już na pewno lepszy niż Rubinar 500mm po przeróbce. Pozdrawiam -Jarosław
  14. To dobrze, że te 30 złociszy [trzydzieści] za przechodzenie przez jezdnię na czerwonym zapłaciłem od razu... ;D ;D ;D ;D -Jarosław [Wspomożyciel Budżetu Miasta]
  15. Jarek

    Filtr sloneczny

    Witam! Ja oprawę do filtra zrobiłem z podstawek pod doniczki, wkleiłem Baadera między nie, przy czym jedna była obcieta od zewnątrz, by wchodziła w drugą - do niej kleiłem folię [zabezpiecza ją to w pewnym stopniu przed uszkodzeniem]. Ponieważ tubus mojego Newtona ma uchwyt z przodu tubusa, zabezpieczam całość przywiązując oprawę do tego uchwytu i do podstawy szukacza za pomocą tekstylnej gumki w oplocie, przeciągniętej przez 4 [a nie 2, bo może się zsuwać na boki!!!] otwory zewnętrznej części oprawy - jest to wystarczająco pewne mocowanie, ale dotyczy to konkretnego tubusa. Dla siebie musisz dopasować indywidualnie, sprawdź najpierw, czy lepiej się będzie trzymać wariant wkładany w tubus czy nakładany na niego [u mnie ten drugi], szczególnie, czy nie grozi zsunięcie w bok. Użyj dwóch podstawek sklejonych razem, bo białe tworzywo ma szczątkową przezroczystość [widać np. cień palców, jak się patrzy na żarówkę], więc jeśli Twój filtr nie obejmuje pełnej apertury, to tak jak wyżej dwie warstwy plus wyczernić po bokach, tak na wszelki wypadek. Jeśli chodzi o przechowywanie, to tu też kłaniają się podstawki od doniczek, tylko wieksze, wkłada się filtr w oprawie w jedną i przykrywa drugą. Całość w ciasny woreczek foliowy i zapakowane Pozdrawiam -Jarosław
  16. Moja rada, oparta na doświadczeniach ze 130mm F/5 Newtonem na Dobsonie, wożonym na pole maluchem, znoszonym z 3-ciego pietra w bloku: mobilny Newton o uniwersalnych parametrach kończy się raczej na 150-170mm i ogniskowej do 1000mm. Dla 150mm jest to F/6.6, dla 170mm F/5.9. Oczywiście można jeszcze wydłużyć ogniskową do 1200mm, ale to już góra, bo albo nie załadujesz sprzęta do małego auta, albo bedzie za ciężki do noszenia. F/5 to raczej do DS, szczególnie przy małej średnicy lustra. Pozdrawiam -Jarosław
  17. Tak przy okazji, bo muszę w końcu przeczyścić szkła w lornetce, czy załączone w zestawie firmowe chusteczki do przecierania szkieł są bezpieczne dla warstw na soczewkach, czy też lepiej postarać sie o coś subtelniejszego? Jesli są O.K., to jak najbezpieczniej ich użyć? Pozdrawiam -Jarosław
  18. He, He, wstałem Ci ja o drugiej nad ranem w czwartek, ale z balkonu dostrzeglem tylko pół Ksieżyca wygladającego przez chmury, więc stwierdziłem, że pośpię jeszcze godzinkę [wg. ICM miało sie rozpogadzać do rana] , ino budzika nie przestawiłem... A teraz pogodę diabli wzięli... Ale to nic, będzie jescze lepiej widać, no nie? Pozdrawiam -Jarosław
  19. Zajrzyjcie na http://wwwastronomy.daily.com [trzeba się rejestrować, niestety] do działu monthly highlights -binocular i poczytajcie o Byku Poniatowskiego... Pozdrawiam -Jarosław
  20. Jarek

    Nowy "U"

    "Mnie osobiście rozbraja zawsze ta lunetka celownicza. Wygląda z telepem bardzo dziwnie. " Bo jest raczej cienka - w przenośni i dosłownie. To chyba [niestety nie można powiększyć fotki] lunetka celownicza jak od wiatrówki. W każdym razie na oko widać, że kaliber tego szukacza na tle wyciągu okularowego jakoś nieduży. A wyciąg pewnie 1.25"... Pozdrawiam -Jarosław
  21. Do Andrzeja [Łysego]: Andrzeju! To nie tak! Przecież obraz w ognisku głownym ma swoje rozmiary poprzeczne! Np. 0.5 stopnia [mniej więcej rozmiar Słońca lub Księżyca] to w ognisku przy F=1000mm będzie jakieś 8.7mm, no ale już 2 stopnie da ponad 32mm w ognisku i okular 1.25" nie obsłuży takiego pola, niezależnie od ogniskowej, bo obraz nie zmieści się w oprawie, pojawi się winietowanie. Włąśnie dlatego do dużych teleskopów do DS stosuje się 2" okulary, bo inaczej ich maksymalne pola widzenia nie przekraczałyby pewnie 0.5 stopnia... Pozdrawiam -Jarosław
  22. Miałem się zwlec z wyra, ale zaspałem. Jutro wolne, więc twardo przymierzam się na dzisiaj w nocy... trzymajcie kciuki! Pozdrawiam -Jarosław
  23. Jarek

    CZY WARTO ?

    Jeszcze jedno: pamietaj o dobrym szukaczu w teleskopie, jeśli chcesz z miasta oglądać cos poza Księżycem i planetami. W mniejszych i średnich teleskopach zwykle standardem jest szukacz 30mm, co może nie wystarczać w miejskich warunkach [tu przyda sie lornetka 50-60mm], lepszy będzie szukacz 50mm [możesz początkowo pracować z mniejszym, a potem wymienic na większy w ramach modernizacji sprzetu]. Do obserwacji "pozaplanetarnych" znajdź sobie ciemniejsze miejsce na osiedlu, z dala od latarń, lub osłoniete od nich. Chodzi o to, abyś przy dobrej pogodzie widział gołym okiem najważniejsze konstelacje [inaczej będziesz miał problem ze znalezieniem czegokolwiek]. Rożnice moga byc spore, czasem wystarczy zmienić miejsce o kilkanascie m i widzialnośc nieba poprawia się drastycznie -popróbuj wieczorami. Ze wzgledu na ograniczenia miejskie, bedziesz w stanie znaleźć głownie obiekty blisko jasnych gwiazd -ale ten problem nie jest taki straszny, ciekawe obiekty [planetoidy, planety Uran i Neptun] są przecież ruchome i od czasu do czasu rewelacyjnie łatwo je namierzyć, gdy przechodza koło łatwo rozpoznawalnych gwiazd. Ja tak z balkonu gdzie mam bardzo ograniczony widok bez problemu znalazłem Vestę, kiedy "zwiedzała" okolice Aldebarana w Byku. Pozdrawiam raz jeszcze -Jarosław P.S. Obowiązkowo do komputera program planetaryjny, z darmowych w internecie np. HNSKY i CdC [Hello Nothern Sky, Cartes du Ciel]
  24. Jarek

    CZY WARTO ?

    Dobre pytanie! Domyślam się, że oprócz tego,że mieszkasz w mieście nie masz jeszcze samochodu w dyspozycji. Światła istotnie będą ci przeszkadzać, niestety. Dlatego, póki nie dorobisz się auta, skoncentruj się na obserwacjach planet, zaćmień, otwartych gromad gwiazd, planetoid. Do tego celu najlepszy pewnie będzie refraktor albo newton ze sporą ogniskową. Do tego kup lornetkę - ułatwi Ci życie podczas szukania na zaświetlonym niebie obiektów. Poza tym, możesz ją zabrać za miasto, np. na wakacje lub do znajomych lub krewnych za miastem - i wtedy dostrzeżesz jaśniejsze DSO, pooglądasz kometę jeśli jakaś jasna sie trafi... Kilka jaśniejszych obiektów DS można nawet dostrzec z miasta , w tym dwa [Plejady i okolice M42] gołym okiem, ale to jednak tylko namiastka w porównaniu z obserwacjami po ciemnym niebem. Mimo to sądzę,że warto. Ja czasem podziwiam Księzyc i Jowisza z balkonu, czasem jak chcę uniknąć turbulencji czy przeszkód terenowych [drzewa, bloki] wynoszę sprzęt na odsłonięte miejsce - niedługo złożę sie do Marsa, tylko musi pogoda wrócić a ja odespać, żeby zerwać się nad ranem ;D Na DS jeżdzę za miasto, ale wcale nie często. Pozdrawiam -Jarosław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.