Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Wygląda to naprawdę elegancko! Fajna stylistyka... Najbardziej mnie ciekawiło, jak rozwiązano mocowanie czopów, bo przyznam, że wg. mnie to był główny problem w rozważaniach [teoretycznych na razie] nad podobną konstrukcją. Mnie by rajcowała dwuczęściowa wersja tegoż, z odejmowaną podstawą -klinem, pełna wersja 'para' pod domem na planety, a za miasto normalny Dobson [łatwiejszy transport]. Ze zdjęcia wynika, że podstawa jest na stałe, jeśli dobrze rozumiem... tak czy siak, cacko Pozdrawiam -Jarosław
  2. Amerykanie, którzy robią DUUŻe Dobsony stosują czasem tzw. kołyskę paralaktyczną alias platformę równikową [equatorial platform, Poncet platform]. Na www.astronomydaily.com w dziale ATM, który kiedyś stanowił zawartośc samodzielnej witryny ATM jest opis konstrukcji tego urządzenia. Jest to rodzaj podstawki dla Dobsona opartej na sektorach łuków o dużych promieniach, tak dobranych, ze nachylenie ich wspólnej osi odpowiada osi godzinnej montażu para. Pozwala to na śledzenie w zakresie kilkunastu stopni, czyli ok. godziny. Mnie natomiast rajcuje inne rozwiązanie, na które chyba wpadł niezależnie Janusz Wiland, przerabiając swojego PICCOLO z Dobsona na paralaktyk. Dodajemy podstawę -klin pod montaż Dobsona i mamy paralaktyk [w zasadzie jest to po prostu montaż widłowy]. Warunkiem jest takie wykonanie zawieszenia osi elewacji w Dobsonie, aby można było go przechylić. Zwykle stosowane czopy na otwartej kołysce niestety nie będą pracować, grożąc z resztą spadnięciem tuby z montażu Ale jeśli ktoś robi swojego Dobsona samodzielnie, może uwzględnić odpowiednie zawieszenie w projekcie, które umożliwi podobną modyfikację. Wg. mnie to bardzo dobre rozwiązanie dla zmotoryzowanych mieszczuchów. Planety zwykle obserwujemy w mieście, wtedy bierzemy kompletny montaż z klinem [na którym można zainstalować prosty napęd w 1 osi], natomiast na DS za miasto wozimy się tylko z Dobsonem. Można takie coś wykonac na raty, unikając kosztów związanych z przesiadką z Dobsona na paralaktyk. Oczywiście to wszystko odnosi się do obserwacji wizualnych, wtedy jest to tania alternatywa dla montaży niemieckich z przeciwwagami. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Ciekawi mnie, jak zawieszona jest tuba Dobsona Synty 200/1200, ze zdjęć sądząc powinna działać po nachyleniu montażu, niech się właściciel wypowie...
  3. Cześć Helmut! Ja mam takiego Bressera [saturn], ale w wersji 15x60 -kupowałem go specjalnie zamiast BPC20x60, bo chciałem mieć lornetkę dającą się zabrać w teren bez statywu [w sumie i tak trzeba użyć podparcia] i nieco jaśniejszą. Gdyby mi zależało na 20x60, brałbym BPC. Generalnie mojemu Bresserowi nie mogę wiele zarzucić, sprawdził się "w boju". Jedynym poważniejszym problemem jest śrubka łącząca uchwyty okularów lornetki ze wspólną osią regulacji rozstawu źrenic i centralnego pokrętła ostrości, ukryta pod zaślepką. Ma tendencję do luzowania się z czasem, co powoduje wahadłowe obluzowanie jednego z okularów. Banalna sprawa, jeśli się wie o tej śrubce [wystarczy zdjąć zaślepkę i dokręcić], ja np. przez wiele miesięcy myślałem, że to uszkodzenie wywołane transportem w plecaku i niepotrzebnie się martwiłem. Ta śrubka to ponoć problem większości lornetek Bressera. Aha, Saturn ma gwint do L-adaptera pod statyw [na osi z przodu, z przeciwnej strony, co ta felerna śrubka]. BPC wymaga odmiennej złączki statywowej [do dostania, przynajmniej kiedyś, w Astrokraku]. Pozdrawiam -Jarosław
  4. Jarek

    ETX - DS?

    Myślę,że definiując na różne sposoby sprzęt podróżny musimy się zgodzić na jeden wspólny kompromis, że jego możliwości będą mniejsze niż normalnej rury. Ale z drugiej strony, pojechać sobie na urlop np. do Maroka tylko z lornetką [nie mówiąc już o wypadzie na drugą półkulę], to byłaby chyba zbyt duża strata. Więc chyba jednak warto mieć dodatkowy sprzęt o małej aperturze, te 70-80mm dla refraktora lub 90-100 dla np. Maksutova, bo jednak zobaczymy więcej z DS niż przez lornetkę [no, chyba, że ktoś wozi 20x80]. Pozdrawiam -Jarosław
  5. A dużo brakuje do ogniska ze złączką 45st.? Nie da się nic podtoczyć, podkładki dodać pod lustrem lub przed meniskiem itp.? Z założenia sprzęt oprócz astro służyłby do oglądania krajobrazu w charakterze naziemnej lunetki statywowej. Jak wygląda sprawa przeogniskowywania, czy podobnie jak w MTO [usunięcie zewnętrznego bolca blokującego], czy też to co pisałeś Januszu wyżej dotyczy "normalnego" zakresu przesuwu menisku za pomocą pierścienia nastawy ogniska w tym obiektywie? Pozdrawiam -Jarosław P.S. Podoba mi się ten pomysł z podróżnym statywem dociążanym balastem - wystarczy zebrać trochę kamieni albo ziemi do worków, musze to przemyśleć 8)
  6. A ja dodaję kat. 0) podróżny do noszenia w plecaku: składany refraktor 70-80mm lub 90mm Maksutov. Zauważcie,że taki sprzet dorównuje mobilnością lornetom i da się wytargać w wysokie góry... Pozdrawiam -Jarosław
  7. Jarek

    Mars styczeń 2004

    Panie Leszku, a w moich 130mm f/5 tak przy 130-170x będzie dobrze widać tę czapę? Musze się w końcu zasadzić z armatą nad ranem... Pozdrawiam -Jarosław
  8. Rany! Kiedyś się zastanawiałem [dawno temu] nad przeróbką tego Rubinara 500/5.6, pamiętasz Januszu? A jak by to wyszło ze złączką 45-stopni 1.25"? Czy da się przeogniskować i jaka ogniskowa wyjdzie? Widmo kompaktowej lunety na wyjazdy krąży widzę wielu po głowach... Z innej beczki, ale w tym samym temacie: znasz Januszu Skywatchera 80/400 i jego ograniczenia. Swego też czasu miałeś dostęp do achromatów 80mm/500mm, zatem f/6.25. O ile lepiej by się sprawowały dla nieco większych powiększeń od tego f/5 [praktyczny zakres powiększeń]? Wedle moich zapatrywań musiałby to być refraktor o składanym tubusie, który po złożeniu [i zdjęciu np. złączki kątowej, zsunięciu odrośnika] miałby 35 cm długości - zapakowany w wyścieloną tubę mógłby podróżować w plecaku zamiast lornetki. Przerobiony Rubinar optycznie pewnie nie byłby lepszy od refraktora, ale za to tańszy... Pozdrawiam -Jarosław
  9. Z praktyki obserwacji krótkim f/5 130mm Newtonem na Dobsonie właśnie mogę powiedzieć, że do ok. 130x obserwacja jest wygodna, moja prywatna granica cierpliwości to ok. 170x. Tak więc Dobson nie jest idealnym narzędziem do planet, ale cała reszta -spoko. Nie bez powodu zaznaczam, że mój teleskop jest dość krótki -jestem niemal pewien, że komfort śledzenia na Dobsonie zależy też od długości rury, posiadacze większych sprzętów powinni być w lepszej sytuacji. Pozdrawiam -Jarosław
  10. Januszu, czy wolny strzelec z Lublina będzie mógł przyjechać w ostatniej chwili [z namiotem]? Na dzień dzisiejszy nie wiem, czy się wyrobię z powrotem z wypadu za granicę w sierpniu, więc o żadnych zapisach z mojej strony nie może być mowy. Pozdrawiam -Jarosław
  11. Właśnie , jeśli zdążę wrócić z wyjazdu, to walę na Kudłacze, jeśli będziecie próbowali coś takiego.... Pozdrawiam -Jarosław
  12. Jarek

    Mam Tała 1

    A może lepiej podtoczyć zewnętrzną obudowę okularuskracając ją i tym samym wydłużając tuleję wchodzącą do wyciągu? Nie pamietam już, jak o strony wyciągu wygląda ta 17-tka, ale chyba jest tam lity material i nie ma złącza - mozna by uzyskać pewnie parę milimetrów... Obejrzyj dokładnie ten okular, czy to da się zrobić. Powinno pomóc, jesli obraz jest tylko trochę nieostry, tzn. niewiele brakuje do ogniska. Pozdrawiam -Jarosław
  13. Jeszcze o Syncie Bociana proszę, jeśli łaska. Jaka jest zewnętrzna średnica tuby [Dobson 200/1200]? Tego wymiaru akurat nie ma na stronie Fotoclassica, jest tylko długość tej rury. Pozdrawiam i z góry dziękuję za ewentualne info -Jarosław P.S. Tubus jest ze zwijanego aluminium chyba? Dobrze pamiętam?
  14. El Capitano i inni napisali już właściwie wszystko, ja jeszcze proponuję zajrzeć na strony amerykańskiego Oriona http://www.oriontel.com albo htttp://www.telescope.com o ile angielski nie jest problemem. Jest tam oprócz katalogu oferty Oriona dział informacyjny dla początkujących, w tym podstawowe pojęcia, rady co do wyboru teleskopu i akcesoriów itp. - w postaci kilku artykułów tematycznych. Z polskich stron jeszcze przejrzyj http://astroamator.pl, chyba ktoś wyżej go też polecał. Pozdrawiam -Jarosław
  15. Witam! Dzieki uprzejmości kolegi z pracy, ktory czasem towarzyszy mi w co bardziej spektakularnych imprezach astro [Leonidy], podziwiałem zaćmienie z dachu 10-piętrowego bloku w pólnocnej dzielnicy Lublina [Czechów]. Było nas razem 7 osób, w tym rodzina owego kolegi. Sprzęt: Newton 130mm "Regulus", lornetka 10x50 na statywie, lornetka 10x25 [praktycznie nie wykorzystywana, filtr się nie udał] - wszystko z filtrami mylarowymi. Do tego parę szybek spawalniczych numer 13 [zalecana jest własciwie 14-tka, ale kiedys nie można było dostać] oraz okularki "zaćmieniowe" z pomarańczowym filtrem amerykańskiej produkcji [trofeum z zaćmienia '99 na Węgrzech]. Ruski budzik zerwał mnie godzine za wcześnie, więc potem zaspałem, mimo to ok. 4.15 rozstawialiśmy sprzęt na dachu. Słońce wynurzyło się z mgieł na horyzoncie, początkowo jako bezkształtna plamka, potem odsłoniła się połówka tarczy i widać było już zaćmienie w toku. Troche plam słonecznych, w tym jedna z półcieniem, podobna do tej z przejścia Merkurego -blisko środka tarczy. Zakryta szybko przez Księżyc. Po jakims czasie blisko fazy maksymalnej pojawiła się duża grupa drobnych plam w pobliżu brzegu tarczy [w obrazie z Newtona dolna lewa ćwiartka Słońca]. Plama z półcieniem odsłoniła się dopiero pod koniec, blisko brzegu tarczy [efekt rotacji Słońca, jak rozumiem]. Impreza zakończyła się pomyślnie krótko po 6.25, gdy zjawisko zakończyło się [może było to 1-2min. wcześniej, nie kontrolowałem dokładnie czasu]. Impreza była zdecydowanie udana, tym bardziej,że obyło się bez kłopotów z sąsiadami. Ponoć tydzień wcześniej na tym samym dachu miał miejsce mały incydent, podczas prac instalacyjnych sieci komputerowej, gdy młodzi admini pracowali na dachu. Jakiś nadczujny sąsiad dostrzegł ich na górze i skojarzył chyba z zakończeniem matur ;D, w każdym razie przyjechała policja, żandarmeria [ ;D -a ci tam po co?] oraz negocjator -ratować młodocianych samobójców ;D. Nas się na szczęście nikt nie czepiał o tak młodej porze. Pozdrawiam -Jarosław
  16. O! Malaria i korniki! Ja wczoraj miałem wyjechać za miasto z teleskopem, nawet go na balkon wystawiłe, rozmyśliłem się w ostatniej chwili :'(. Pojechałbym dziś, ale jutro nad ranem polujemy na Słońce z dachu bloku kumpla, musiałbym całą noc nie spać. Zorza pod Lublinem? Wierzyć się nie chciało i oto skutki... Pozdrawiam -Jarosław
  17. Czy ten okular 18mm to rosyjski SuperPlossl? [ew. z naklejką Astrokraku? Od Janusza wiem, że Rosjanie podają nominalnie 18mm, zaś w rzeczywistości ma on 17mm i takie dane są obecnie na stronie z akcesoriami Astrokraku, jest też [zmierzone] pole widzenia -jeśli to ten okular, oczywiście. Przeliczcie dane dla 17mm ogniskowej i sprawdźcie, w razie czego. Pozdrawiam -Jarosław
  18. Pytanko [na poważnie]: ile waży ta rura i czy jest z kołnierzem łączącym, czy też nie [ściślej, czy te 122cm to długość prostego odcinka rury]? Pozdrawiam -Jarosław
  19. Januszu! Marsa oczywiście będę oglądał w kraju, boć nie spakuję Regulusa do plecaka,choć nieduży ;D ;D Myślałem głownie o obserwacjach lornetkowych - ale właśnie te białe noce stawiają sprawę pod znakiem zapytania, stąd moje pytanie, bo nie byłem tak daleko na pólnocy i trudno mi ocenić, jak jasne będzie niebo. Słońce co prawda chyba będzie pod horyzontem, ale nie wiem jak będzie jasno. Przypomina mi się teraz, że znajomy był na Subpolarnym Uralu i był prawie dzień non stop. Muszę porównać szerokości. Lornetkę pewnie wezmę do podziwiania krajobrazów jedynie :'( Pozdrawiam -Jarosław
  20. Patrz też w dziale FAQ "Obserwacje lornetką" na http:www.teleskopy.pl tudzież parę wcześniejszych postów tutaj na forum traktujących o lornetkach. Pozdrawiam -Jarosław P.S. 12x60 to wg. mnie niezły wybór, da się zabrać na wyjazd bez statywu, a zasięg wiekszy niż 50-tka. Ja właśnie tak zaczynałem z moją 15x60, na rynku nie było jeszcze tego Everesta, bo bym wybrał wtedy właśnie jego.
  21. Jarek

    oswietlenie

    ;D ;D ;D ;D Kapitanie! Dawno się tak nie uśmiałem. A wracając do tematu, zanim nas zmoderują , to podrzucam jeszcze jeden patent, szczególnie okularnikom: ktoś tu wspomniał o latarkach -czołówkach, to b. dobry patent uwalniający ręce, zwykle jednak są droższe od zwykłych latarek. W naszym przypadku czołówka ma jedną wadę: z racji umieszczenia tam, gdzie nazwa wskazuje, łatwo nią walnąć w okular albo szukaczv -brr! Tu może pomóc "czołówka dla ubogich", czyli zwykła mała latarka orągła, na 2 paluszki, montowana z boku głowy na szerokiej elastycznej opasce z taśmy z gumką rodem z pasmanterii -wymyśliłem ten patent kiedyś, bo moja ruska, tania czołówka nie była wodoszczelna, a firmowe Petzle itp. kosztowały wówczas sporo [dziś też]. Zaś małych tanich, okrągłych latarek wytrzymujących zanurzenie w wodzie jest sporo -akurat potrzebowałem na kajak. Dla nas zaleta tego rozwiązania polega na tym, że nie przywalimy latarką w teleskop. Pewną wadą jest kiepski dotęp do wyłącznika, ale to już zależy od typu latarki... Pozdrawiam -Jarosław
  22. Na litość boską! Masz lustro głowne 230mm i wtórne, i chcesz to wymienić na teleskop mniejszy i podejrzanej jakości? Bez sensu! Zamów po prostu wykonanie tuby optycznej do tych elementów np. u J. Poruczki albo u J. Płeszki, montaż Dobsona możesz zrobić sam, to banalna sprawa, o ile tubę zamówisz z czopami. Chyba, że problemem jest dla Ciebie transport teleskopu, ale nie sądzę, bo inaczej byś nie zamawiał/robił takiego lustra. Pozdrawiam -Jarosław
  23. Aha, zapomniałem: polecam serwis www.astronomy.daily.com Można się tam zarejestrować, podając swoją lokalizację. W aktualnościach mamy wówczas lokalną [w miarę...] prognozę pogody, mapke nieba [dośc prymitywną, ale zawsze można szybko rzucić okiem] no i aktualne dane obserwacyjne planet: wschody, zachody, ale przede wszystkim aktualne rozmiary kątowe tarczy w sekundach - b. pomocne. Pozdrawiam raz jeszcze -Jarosław P.S. Inna rzecz, że porządniejsze programy planetaryjne też będą podawać aktualizowane rozmiary kątowe planet, zależy, czego się używa.
  24. Ajaj!!! Coś tak czułem, że mi się rano z zeszłoroczną opozycją pomyliło co do Marsa... Ale nie miałem czasu sprawdzać, bo praca goniła... Ale i tak swoją prywatną opozycję będę miał w lipcu albo we wrześniu, bo jak dobrze [sic!] pójdzie, to za granicą będę bujał w sierpniu i co najwyżej lornetke będę miał ze sobą... Pozdrawiam -Jarosław P.S. Czy ktoś wie, jak latem wygląda niebo nad Islandią, będzie chyba dosyć jasno?
  25. Jarek

    Mars

    Nie podniecaj się tym 600x To samo a lepiej zobaczysz przy 100x. Owe szczegóły pewnie były mocno nieostre, obraz ciemny i rozmyty? To efekt zbyt dużego powiększenia właśnie. Zapewne też obraz pływał mocno - nie zapomnij o stabilności atmosfery... Pozdrawiam -Jarosław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.