Ludziska, moim zdaniem to już nawet nie chodzi tylko o astronomię, ale o wiedzę ogólną z każdego wspomnianego tematu, której nam brak. Mam taki przykład:
Gadam sobie kiedyś z nowo poznanym kolegą i jak to bywa poruszamy różne tematy głębsze, aby wyczuć, jakie kto ma poglądy na pewne ważniejsze sprawy. W końcu zeszło na astronomię, a w końcu na astronautykę i także na moje ulubienie dla fantastyki naukowej.
On do mnie:
-Olo to ty wierzysz, że w przyszłości ludzie będą latać w kosmosie jakimiś tam statkami kosmicznymi?? - i tutaj gość wyraża zdumienie i czuć sarkazm.
A ja na to:
-A ty zdajesz sobie sprawę z tego, że prawie 30 lat temu ludzie polecieli na Księżyc właśnie pewnego rodzaju statkiem kosmicznym??
A gość wywala na mnie oczy! Zszokowany tym, co powiedziałem. Po czym zmienia temat.
W ogóle wspomniany znajomy nie zdaje sobie sprawy, że wszystkie gwiazdy na niebie to takie Słońca, niektóre inne, większe, mniejsze, ale jednak Słońca.
A wspomniany kolega studiuje na Politechnice i będzie wkrótce magistrem inżynierem
Według mnie tu jest problem. Brak douczenia ludzi w ważnych i powszechnych kategoriach u początku ich nauki, czyli podstawówka-gimnazjum. Ja nie mówię o tym, żeby zaraz być obcykanym w galaktykach, mgławicach itp. Wiem, że nawet część z nas ma kłopot w odnalezieniu niektórych gwiazdozbiorów (np. Smoka, Strzały). Chodzi o to, żeby mieć podstawową wiedzę we wszystkich niezbędnych dziedzinach. Wystarczy mi jeżeli ludzie będą wiedzieli, że żyją na planecie, która jest częścią wielkiej układanki, i będą sobie zdawali sprawę z tego, czym jest gwiazda, czyj jest planeta, czym jest galaktyka i że jest ich wiele.
Podobnie moim zdanie powinniśmy mieć wiedzę na wspomniane wcześniej tematy, nawet podstawową wiedzę z mikrobiologii i pierwszej pomocy.
pozdrawiam
P.S: Mam nadzieję, że gromów nie sprowadzę