Skocz do zawartości

Binocooler

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 125
  • Dołączył

Odpowiedzi opublikowane przez Binocooler

  1. tokone to może być też wina luzów wyciagu okularowego. Większość tej klasy sprzętów to ma. I jak raz go wysuwasz i kolimujesz lustra, to później ponowne wysunięcie może pokazać już co innego.

     

    P.S.

    Hamalu ! Ja mówiłem o drapaniu watą okularków w odpowiedzi na post Kopra.

    Suchawa bardzo rysuje powłoki, a może i szkło.

     

    A luster jak pisałem wyżej narazie nie czyszczę, poza przedmuchaniem.

  2. teraz mam podobny problem z okularami one juz wymagaja czyszczenia jakims specjalistycznym plynem ...ale narazie go nie mam i staram sie nic nie ruszac

     

    A drogi taki płyn chyba ?

     

    Ja używałem narazie czystego spirytusu na watce na zapałce lub druciku.

    Jak narazie trzecie mycie nie zniszczyło powłok, a szkła czyste jak nowe, więc chyba sposób bezpieczny, przenamniej na krótką metę. Trzeba tylko bardzo uważac aby nie przyciskac za mocno i żeby watka nie była za sucha, bo rysuje.

  3. Czy u was lustro glowne tez co chwile sie rozkoliminuje??( tak sie to chyba pisze? ), po zkoliminowaniu, przez chwile jest dobrze, a na nastepny dzien, juz jest rozkoliminowany , i znowu musze przeprowadzac sam ta ciezka operacje

     

    E ... dziwne to trochę.

    Albo nie wiesz jak ma wygladac kolimacja albo za słabo to skręcasz.

    Lustro w celi nie może latać, śruby kolimacyjne powinny być moco zaklinowane, a sama cela mocno zamocowana do tuby. Pająk trzeba sprawdzic też czy nie ma luzów. Ja mam śruby kolimujace na spręzynach, bez tych centrujących. Staram się aby sprężyny były mocno napięte. Po potrzepaniu tubą lustro nadal siedzi tam gdzie powinno. Choć Ja nie przywiązuję uwagi do iście laserowej dokładności kolimacji, bo f/7 tego raczej nie wymaga.

    I tak obraz jest extra, po kolimacji samym pedełkiem po kliszy z dziurką.

  4. Ja swojego lusterka nie czyściłem prawie ze 2 lata. I nie zamierzam nadal. Obraz jest b. dobry. Staram się dbać o właściwe przechowywanie w workach i nie otwieranie w mieszkaniu (masakrycznie dużo kurzu). Jak się swieci latarką to fakt widać że przybywa tego pyłu, dużo wpuszcza do tuby ten system chłodzacy. Ale nie chce tego narazie ruszać jakimiś płynami, a potem plamami się martwić albo że powłoka AL się utleniła zbyt szybko od chemii detergentowo-spirytusowej. Zastanowię się tylko nad myciem diagonala, bo ten faktycznie coś brzydko wygląda.

     

    Natomiast znam fanatyków co nie wytrzymuja nerwowo jesli nie umyją wszystkich luster co kilka sesji.

     

    Polecam przechowywanie tuby na boku, to się znacznie mniej kurzy przy przestojach w lookaniu.

  5. W moim montażu od "U" nr 5, uszkodziła się śruba mikrorucha osi RA.

    Prawie połowa jej długości jest niezdatna do użytku.

    Poszukuje takiej samej za friko lub koszt wysyłki.

    Może być używana, byle w stanie dobrym (gwint cały, nie uszkodzony i nie pokrzywiona). Może mieć minimalne luzy, ale nie za duże - zbyt stara - zużyta.

     

    Tyle tych montaży "U" mamy w Polsce, więc możliwe że Uniwersał stosował takie same śruby do wszystkich modeli "U-x".

     

    Może ktoś coś takiego ma i chetnie pomoże ?

     

    P.S.

    Albo napiszcie czy taką srubkę można czymś podobnym zastąpić ?

  6. 17x to max ????

    No co Ty ? To juz tylko ze statywem i to solidnym.

    Nawet z L. 10x, stojąc w środku pola, gdy wieje zimny wiatr nie jest łatwo utrzymać czasem. A jeśli chodzi o np. szczegółowe obrazy, np. dojżenie najsłabszych gwiazdek w gromadach lub satelitów Jowisza, to nawet przy 10x trzeba się o coś zaprzeć, żeby nie latało.

     

    Większe lornety będą cięższe, dłuższe, a co za tym idzie ręce szybciej cierpną, a to mało przyjemne i męczące.

     

    BPC 10x50 można czasem trafić za małą kwotę.

    A resztę pieniążków odkładać na jakąś lunete średnioformatową.

  7. Widac już że pierścień "niknie" - coraz bardziej płaski z każdym rokiem. Za rok i następne lata, będzie wyraźnie widoczne, że pierśćień okala glob planety. Będzie wyglądac jak ufo dla nie wtajemniczonych laików. :blink:

    A przełom 2008/2009 r. to pierścień widoczny w przekroju.

    Właśnie! Kto ze straszych kolegów oglądał ostanie "wypłaszczenie pierścienia" ? Czy on jest wogóle widoczny wyraźnie ?

     

    Także w tym samym czasie orbity księżyców Saturna będa w płaszczyźnie Ziemia-planeta. Czy w związku z tym można liczyć na jakieś małe zaćmionka na tarczy ? Chyba tylko Tytan wchodzi w grę.

  8. Proponuję kupic coś 10x50 o jakości BPC lub lepszej.

    Duże pole, dobre powiekszenie i w łapach da rade jeszcze utrzymać.

    Na początek wystarczy, a później kupuj telepa. Ta lornetka później wyśmienicie posłuży do wstepnego wyszukiwania obiektów według map, a potem z pamięci obrazu w lornetce, łatwo jest wycelować telepa w trudniejszy obszar ze słabszymi gwiazdami.

     

    Tak więc L. 10x50 + w przyszłości jakiś teleskopik lub luneta.

  9. Dobrze myślisz. Oktanty to część ułamkowa nieba która jest zachmurzona.

    4 oktanty (4/8) to niebo w połowie pokryte chmurami. ITD.>

     

    Bardzo łatwo się to odczytuje w postaci ułamka.

    W meteorologii tak poprostu przyjęto, bo to prosty zapis, łatwy do przekazania i do zrozumienia.

     

    Czasem się mówi: "stan zachmurzenia na najbliższe 6 godzin: 2 do 4"

  10. Nie widzę nic głupiego w tym mailu z tytułu.

    Ładna fotka i tyle, a tekst tam zamieszczony to nawet cos całkiem miłego, rozbudzającego ciekawość laika.

    Obyśmy tylko takie dostawali na skrzynke kazdego dnia.

     

    P.S.

    Można roześłać łańcuszkowo maile że tych boskich oczu przybywa.

    Bedzie ich tyle ile mgławic pierścieniowych.

    A wtedy to byłby "dowód" dla laików, że istnieje wielu bogów jak w mitologii albo że Bóg ma oczy wszędzie.

     

    A później rozesłac jeszcze maile z czerwonymi mgławicami emisyjnymi i podpisać że nadchodzi kres wszechświata bo Bogowie zaczęli skakać sobie do oczu i sobie powybijali.

     

    He, he ... teksty jak z sekty.

  11. Nie posiadam celestrona omni ale jestem pewny na 100% że nie zauważysz żadnej różnicy, plossl to plossl i czy to antares, soligor, celestron czy meade to ta sama konstrukcja ino obudowa inna, ale to oczywiście moja opinia.

     

    A według Mnie trafiają się czasem Plossle które wykazują zauważalnie więcej chromatyzmu niż inne.

  12. Dla przykładu- posiadam plossla 6mm (100zł) i ortoskopa 6mm (300zł) nie sprzedawałem plossla celowo, aby je dokładnie porównać i niestety musze z wielkim :o żalem i rozczarowaniem powiedzieć, że różnica w obrazach jest w moim odczuciu prawie niezauważalna porównywałem je na Marsie i Saturnie i nie mogę powiedzieć że za pomocą orto zobaczyłem więcej detali na powierzchni planety niż za pomocą plossla. Na pewno Orto jest wygodniejszy ma lepszy LER i ostroś aż po same brzegi, ale czy warto dopłacać za te udogodnienia? Dla początkującego raczej nie. Moje małe testy dopiero się zaczęły, więc jeszcze wiele się może zmienić, nie spojrzałem jeszcze na M13 a tu orto może pokazać pazurki te pozytywne oczywiście. Dodam jeszcze że okulary plossla to dobry tani sprzęt i na twoim miejscu zaczął bym od większego obiektywu. :Salut:

     

    Potwierdzam "teorię" grzybka. Chociaż twierdze, że tylko czasem może się trafić jakis rewelacyjny egzemplarz takiego superastego Plossla.

     

    Mam własnie takiego ciut dłuższego PL Soligorka i dawał nawet lepszy kontrast i więcej szczegółów na planetach od Ortho. Ortho dawał za to prawie idealnie czarne tło nieba, ale miał tak małe pole, że czasami się odechciewało jego użytkowania.

  13. Do tego wiekszość pojechana jest w osi godzinnej, tak jakby fotka była robiona na napędzie. Robiłem kiedyś na napędzie kolegi i taki efekt był, a później doszedłem że montaz kolegi był nie wyważony i sie spóźniał.

     

    Na ręcznym w dwóch osiach efekt na fotkach jest idealnie punktowy, bo pełna kontrola.

     

    No ale fakt, dziwna ta niejednorodność kresek gwiazdowych.

    Może niech adamsz się wypowie co jego zdaniem jest winą.

  14. Mam pytanko do bardziej doświadczonych kolegów w astrofoto na kliszy.

     

    Właśnie spadło u Mnie w górach dużo sniegu, a zapowiada się wkrótce bezchmurna pogoda na noce.

    Miałem zaplanowane robienie fotek DS przy najbliższym nowiu, czyli za kilka dni.

    Obawiam się jednak w teorii, że śnieg odbija b.dużo świateł nawet od odległego miasta i daje bardzo jasną i wysoką łunę.

     

    Dlatego jestem ciekaw czy ktoś z Was robił fotki DS stojąc w śniegu i co z takiego materiału wyszło po wywołaniu, jakie są wady ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.