Skocz do zawartości

Stalker

Społeczność Astropolis
  • Postów

    759
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stalker

  1. Jeśli dożyję takich dni, to publicznie obiecuję popełnić seppuku kawałkiem lustra albo soczewki
  2. Mogę niedyskretnie spytać, co Cię tak zdegustowało?
  3. Poniżej artykuł z Gazety Wyborczej (dodatek stołeczny). Informacja ukazała się też na wielu innych portalach. Pozwolę sobie skomentować ten tekst. Dla mnie żonglowanie liczbami i mówienie, że nasz projektor jest super-hiper, bo potrafi wyświetlić 20 mln gwiazd jest zabawne. Może być nawet 500 mln albo miliard - jakie to ma znaczenie, skoro gołym okiem człowiek o przeciętnym wzroku w ciemną noc z dala od miasta jest w stanie rozróżnić niewiele ponad tysiąc gwiazd? I tak właśnie jest w tym projektorze - podczas seansu w najlepszym wypadku będzie na niebie widać te "marne" parę tysięcy jasnych punktów możliwych do rozróżnienia przez przeciętnego obserwatora. A tak naprawdę około tysiąca, bo żeby zobaczyć kilka tysięcy gwiazd, trzeba mieć: a) naprawdę dobry wzrok, akomodację do ciemności, c) bardzo ciemne niebo, bez sztucznych świateł w okolicy, d) doskonałą pogodę, e) dużo czasu (kilka godzin), by niebo obróciło się pokazując kolejne gwiazdy, f) właściwą porę roku, czyli zimę, gdy noce są najdłuższe. Reasumując: te szumnie reklamowane 20 mln gwiazd to gwiazdy tworzące Drogę Mleczną, którą będzie widać tylko przez lornetkę, ale kto normalny chodzi do planetarium z lornetką? Nie odżegnuję jednak planetarium jako instytucji od czci i wiary - dla większości ludzi to jedyny sposób na zaznajomienie się z nocnym niebem. Poza tym byłby to dla mnie strzał we własną stopę - sam prowadzę planetarium Jestem pewien, że do planetarium w CNK ludzie będą walić drzwiami i oknami - ja sam wybiorę się z przyjemnością, by je obejrzeć i ocenić w ramach Podboju Polskich Planetariów.
  4. Źródło: http://www.mmtorun.p...niu-334095.html
  5. Na stronie planetarium w Potarzycy ukazało się wspomnienie o jego twórcy - Andrzeju Owczarku (źródło: http://republika.pl/...zejowczarek.htm)
  6. Zaczyna się zupełnie nowy i zaskakujący rozdział w Waszym życiu. Jak to było w znanej piosence: "Cała naprzód ku nowej przygodzie"
  7. Pierwsze pytanie: jak daleko jesteście w stanie pojechać? Drugie pytanie: na co się nastawiacie - na show czy na kameralność? Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi "w dowolne miejsce, odległość nie gra roli", to z perspektywy człowieka, który widział wszystkie planetaria w Polsce w moim prywatnym rankingu miejsca na podium zajmują odpowiednio: Frombork (1), Toruń (2), Chorzów i Olsztyn ex aequo (3). Piszę rzecz jasna o planetariach dostępnych publicznie, a nie szkolnych czy amatorskich. Ciekawą propozycją może być też Częstochowa z cyfrowym projektorem. Najwspanialszy klimat jest moim zdaniem we Fromborku - to mój zdecydowany faworyt. Po pierwsze - położenie w murach średniowiecznej wieży, po drugie - wartość merytoryczna, po trzecie - miasto Mikołaja Kopernika. Oprócz planetarium można zwiedzić zespół wzgórza katedralnego (na którym zresztą planetarium się znajduje) i pojeździć po okolicy, a jest tam sporo do zwiedzania. Jeśli masz czas i ochotę poczytać opisy wszystkich planetariów, zajrzyj na moją stronę: http://tomaszlewicki...planetaria.html
  8. Źródło: http://www.gs24.pl/a...IAT03/360159193
  9. Mam do przekazania smutną wiadomość. 7 marca w wieku 62 lat zmarł Andrzej Owczarek, twórca i wieloletni opiekun szkolnego planetarium w Potarzycy k/Jarocina, często określanej jako jedyna w Europie wieś z własnym planetarium. Oto oficjalna wiadomość napisana przez syna Andrzeja Owczarka - Piotra (źródło: http://planpota.republika.pl/start.htm) Z Andrzejem Owczarkiem miałem okazję spotkać się podczas szóstego etapu Podboju Polskich Planetariów w styczniu 2009 r. Przyjął nas bardzo gościnnie w swoim planetarium i chętnie odpowiadał na wszystkie pytania. Oto obszerny opis planetarium w Potarzycy z wieloma zdjęciami. Teraz prowadzi wieczny seans... Andrzej Owczarek i jego dzieło by Tomasz Lewicki, on Flickr
  10. Ciekawi mnie, czy któryś z forumowych kolegów z Wrocławia, Wałbrzycha, Świdnicy albo okolic tych miast ma zielony laser, który byłby skłonny wypożyczyć na kilka dni do testów? Jeśli tak, to proszę o wiadomość na forum albo na priv. Dzięki!
  11. Racja, biję się w pierś: to był Szanghaj. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że Sky-Skan wyprodukował również projektory dla planetarium w Macao, i z niego (oraz z Hong-Kongu) pokazywano film w Chorzowie.
  12. Pełna informacja prasowa z Centrum Nauki Kopernik: http://www.kopernik....lne-zanurzenie/ Kilka słów od advocatus diaboli: Wszystko fajnie, tylko zabrakło komentarza, że dokładnie od połowy filmu nie jest pokazywane planetarium w CNK Z tego co pamiętam z prezentacji pokazywanej przez przedstawicieli Sky-Skan (producenta części wyposażenia dla CNK) we wrześniu 2009 r. w Chorzowie, to wnętrze planetarium w Macao (Chiny). Czyli taka reklamówka Sky-Skan CNK dokonało dobrego wyboru decydując się na system hybrydowy: klasyczny projektor gwiezdnego nieba (Megastar) i zespół cyfrowych projektorów na całej kopule (Sky-Skan). Widziałem projektor Sky-Skan w akcji w Chorzowie i przyznam, że mimo tego, że był to tylko fragment systemu, opadła mi szczęka, podobnie jak innym uczestnikom pokazu - a byli to ludzie, dla których planetaria to chleb powszedni. Kilka zdjęć zrobiłem, można je obejrzeć pod tym adresem. Ciekawa jest też informacja o 20 milionach gwiazd wyświetlanych przez projektor Megastar. Na mnie nie robi to wrażenia, bo - jak uczciwie zaznaczono w informacji prasowej - większość z nich (w informacji prasowej: część) to gwiazdy "pojedynczo niewidoczne dla oka, tworzące obrazy mgławic i Drogi Mlecznej", czyli w praktyce widać będzie tyle samo gwiazd co w klasycznym planetarium - kilka tysięcy. Te miliony, którymi chwali się Megastar, to typowo marketingowe zagranie. Koniec wypowiedzi advocatus diaboli, teraz krótkie podsumowanie ode mnie, jako miłośnika i nałogowego widza planetariów: już nie mogę się doczekać, aż to zobaczę, ale... nie dajmy się zwariować
  13. Kolejna informacja z prasy lokalnej: Źródło: http://trojmiasto.ga...lanetarium.html
  14. Datę 1 sierpnia 2008 r. wielu miłośników astronomii pamięta jako dzień, w którym w Kanadzie, na Grenlandii, w Rosji, Chinach i Mongolii było widoczne całkowite zaćmienie Słońca. Jako łowca zaćmień nie omieszkałem wybrać się na piąte całkowite zaćmienie, by dołączyć je do swojej kolekcji. To zaćmienie chodziło mi po głowie od 1999 r., czyli od pierwszego całkowitego zaćmienia, jakie widziałem. Wahaliśmy się między Rosją i Chinami, ale jako że rok później miało być widoczne w Chinach kolejne zaćmienie, jako cel wybraliśmy - pojechałem bowiem z żoną - Rosję. "Jesteśmy w wątku poświęconym planetariom, dlaczego więc do licha ten koleś opisuje jakieś zaćmienia?" - myślicie zapewne. Spokojnie - opisu podróży po Rosji i zaćmienia tutaj nie znajdziecie, będzie za to coś o planetarium... Bijsk. Mówi Wam coś ta nazwa? Nie? Proszę bardzo: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bijsk Za mało? Oto kolejny link, ale musicie znać rosyjski... Bijsk. Miasto zamieszkałe przez prawie ćwierć miliona ludzi, czyli mniej więcej tyle, ile żyje w Radomiu albo Częstochowie. Miasto nad rzeką Biją, u podnóża gór Ałtaj, w Kraju Ałtajskim. Typowo poradziecki krajobraz: przemysł, osiedla z wielkiej płyty, aleje i place, socrealizm w rozkwicie. Miejsce zsyłki Polaków podczas II wojny światowej. Na tutejszym cmentarzu są pochowani rodzice gen. Wojciecha Jaruzelskiego, którego własnoręczny wpis widzieliśmy w katolickiej misji w Bijsku. I coś jeszcze. Na ulicy Socjalistycznej zbudowano... planetarium! Trafiliśmy niezbyt dobrze. Był piątek, a jedyny w tygodniu seans w planetarium odbywa się w niedzielę. Całe szczęście, że Monika perfekcyjnie mówi po rosyjsku, a obsługa planetarium była nam życzliwa - w Rosji i to w dodatku w instytucji niezwyczajna sprawa. Zagadaliśmy, pogadaliśmy... Pozwolili nam pooglądać budynek od wewnątrz. Naszym oczom ukazały się... no, po prostu cuda. Nie będę wklejać tutaj wszystkich zdjęć. Kilkanaście innych możecie obejrzeć w mojej galerii na Flickr - naprawdę zachęcam do obejrzenia. Mam nadzieję, że chociaż trochę uda się Wam poczuć część naszego zdumienia i zachwytu ogromną panoramą, namalowaną na całej ścianie zewnętrznej planetarium. Malunek jest efektem konkursu ogłoszonego w latach 80. i powstał w głowie i rękoma jednej osoby. Niesamowite! To był jednak tylko wstęp do reszty dnia pełnego atrakcji. Udało nam się wejść do sali projekcyjnej - tak po prostu. Pracownica o wschodnich rysach zaprosiła nas do sali - z zastrzeżeniem, że potrwa tylko kilka minut, bo za chwilę... Dobrze, za chwilę o tym opowiem. Dowiedzieliśmy się, że wyposażenie planetarium, w tym główny projektor (Zeiss ZKP 2; w Polsce jest kilka takich) zostało przekazane do Bijska z... uwaga, uwaga - Gwiezdnego Miasteczka pod Moskwą. Tak, na tym sprzęcie radzieccy kosmonauci uczyli się orientacji na nocnym niebie! Przyszedł czas na kolejną niespodziankę. My w brudnych, zakurzonych, przepoconych ubraniach, dzień gorący i słoneczny, a tu nagle w planetarium pojawia się weselny orszak: Jeden z pracowników przebrany za czarodzieja pełnił rolę mistrza ceremonii, na nowożeńców posypały się z galerii kolorowe gwiazdy, a następnie orszak udał się do sali projekcyjnej na pokaz okolicznościowy. Zachęceni przez pracowników planetarium, którzy chyba nas polubili, wmieszaliśmy się w tłum gości... Były kosmiczne obrazy, były abstrakcyjne wzory, były serca - wszystko jak trzeba, tajemniczo i romantycznie. Był nawet taniec pary młodej w dyskretnie przyciemnionej sali, pod rozgwieżdżonym niebem. Po kwadransie wyszliśmy z powrotem do holu. Tam, po krótkiej mowie, mistrz ceremonii porwał pannę młodą na piętro, a zadaniem pana młodego i drużbów było zaśpiewać pieśń, którą mieli wykupić nieszczęsną i zwrócić ją młodemu mężowi: Udało się: panna młoda została wykupiona i sprowadzona na parter. Goście popstrykali pamiątkowe fotki i wyszli na zewnątrz odkorkować szampana. A my? My zostaliśmy zaproszeni na wyższe piętra budynku - do Muzeum Techniki Kosmicznej i Rakietowej! Oprowadzał nas nie byle kto - szef muzeum, emerytowany inżynier, projektant rakiet balistycznych, co z dumą podkreślał, demonstrując nam elementy rakiet: Muzeum, jak widać na zdjęciu, jest umieszczone w kopule. Na obrzeżu rozstawiono modele pojazdów kosmicznych, skonstruowanych na zajęciach przez młodzież skupioną w pracowni modelarstwa kosmiczno-rakietowego - niektóre naprawdę pomysłowe, starannie wykonane i jakby znajome... Okazało się, że można wejść jeszcze wyżej. Na ostatniej platformie znajduje się obserwatorium z rozsuwaną kopułą. Sprzęt jest niezbyt imponujący - 11-cm TAL 1. Trudno mi sobie wyobrazić, by postawić kilkunastometrowy betonowy słup od samej podstawy budynku, na którym można by zainstalować większy teleskop. Jest to niemożliwe choćby z tego powodu, że słup wypadłby dokładnie w osi sali projekcyjnej planetarium... Byliśmy już nieco zmęczeni, ale załoga planetarium za punkt honoru postawiła sobie pokazanie nam wszystkich wystaw i atrakcji. Otworzyli przed nami podwoje sali, w której wystawiono prace nadesłane na konkurs o banalnym tytule - "Świat oczami dzieci". Tytuł może banalny, ale zawartość - niezwykła: I to już był koniec dnia. Obejrzeliśmy jeszcze wystawę zdjęć z zaćmień Słońca, porozmawialiśmy z załogą planetarium i ruszyliśmy w drogę powrotną na misję, gdzie spędzaliśmy noc, dziwując się po drodze śladom minionej - na szczęście - epoki. Dziękuję za uwagę PS. Na koniec konkurs: osoba, która rozpozna na zdjęciach panoramy namalowanej w holu planetarium najwięcej - co najmniej 10 - obrazów, skojarzeń i nawiązań, otrzyma od nas zdjęcie z Syberii w formacie 20x30 cm [bez ramki ].
  15. "Rury zawyły ze strachu przed dniem. Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle"

  16. Źródło: http://www.gs24.pl/a...A1102/312957390
  17. Wimmer dobrze mówi! Ja będę obserwował zaćmienie z pracy. Jeśli ktoś jest chętny na wspólne obserwacje z Sępolna, to zapraszam: wał przeciwpowodziowy na ul. Kanałowej (51°06'57"N, 17°06'15"E), łatwy dojazd tramwajami i autobusami (3 minuty od pętli na Sępolnie: 9, 12, 17, 115, 116, 145). Samochodem można wjechać na teren Akademii Wychowania Fizycznego (kosztuje to bodajże 3 zł na dowolny czas) i zatrzymać się na parkingu przy bibliotece. Stamtąd do wału jest 30 sekund spacerem
  18. Udanych zaćmień, zakryć i obserwacji! Pogodnego nieba po prostu.

  19. Kto rano wstaje, ten ładną koniunkcję Księżyca, Wenus, Saturna i Spiki ogląda ;)

  20. Ja też dodam swoje obliczenia wraz ze "zdjęciami" zaćmienia w kilku miastach Polski w momencie maksimum: http://stalker.repub...011_slonce.html I jeszcze reszta zaćmień i tranzytów do roku 2015, widocznych z obszaru Polski: http://stalker.repub..._zacmienia.html
  21. W klasycznym planetarium z fotelami rozstawionymi koncentrycznie wokół głównego projektora najlepsze miejsca są zazwyczaj niedaleko pulpitu, przy którym siedzi osoba prowadząca seans - to taka mała podpowiedź na przyszłość Wynika to z faktu, że prowadzący musi mieć dobry widok na całe niebo. Nie znaczy to, że najlepiej jest usiąść tuż przy samym pulpicie - lepiej kilka foteli od niego, żeby rozbudowany pulpit (taki jak jest w Chorzowie, Toruniu czy Olsztynie) nie zasłaniał części nieba. Toruń ma system projekcji wideo na części kopuły - najwidoczniej miałeś pecha usiąść akurat w takim miejscu, że widziałeś wyświetlany obraz z boku, pod dużym kątem. Do tego mają system projekcji statycznych obrazów (All-Sky) na całej kopule dzięki zestawowi rzutników (24 sztuki, o ile się nie mylę). Ale przecież wideo i All-Sky to nie wszystko - "prawdziwe" niebo też tam chyba było? "Prawdziwe", czyli wyświetlane z głównego projektora - Słońce, gwiazdy, planety itd. Podobny system projekcji jak w Toruniu jest jeszcze w Chorzowie - tam jednak kopuła ma średnicę o prawie 50% większą niż w Toruniu, a przekątna obrazu wideo jest porównywalna; sam obraz jest umieszczony dość wysoko na niebie. Chorzów, Olsztyn i Toruń to największe planetaria w Polsce - odpowiednio 23 i 2 razy po 15 metrów średnicy kopuły. Nieco mniejsza jest kopuła w Ustroniu - 13 metrów, ale tamtejszego planetarium nie widziałem. Z relacji znajomych i zdjęć wiem tyle, że mają nachyloną podłogę, fotele ustawione jak w kinie (w jednym kierunku), a sam seans to raczej kino. Ogólna zasada jest taka: im większe planetarium, tym głębsze wrażenie przebywania pod prawdziwym niebem. W małych planetariach wyraźniej widać zniekształcenia obrazu, szczególnie wtedy, gdy siedzi się blisko krawędzi kopuły. Z małych planetariów polecam wizytę we Fromborku - ciekawe seanse, dobre nagłośnienie i niepowtarzalna atmosfera (planetarium jest zainstalowane w kilkusetletniej wieży z murami siedmiometrowej grubości). Dla porównania zachęcam do odwiedzin planetarium w Częstochowie - pierwszym polskim planetarium cyfrowym. Czekam również z niecierpliwością na otwarcie planetarium w Centrum Nauki Kopernik z układem podobnym jak w Ustroniu, ale zupełnie innym systemem projekcji.
  22. To fragment prasowej informacji, jaka dzisiaj ukazała się na portalu Moje Miasto: Toruń Do rozdania redakcja miała 10 podwójnych wejściówek na seanse 2 stycznia. Niestety, nie załapiecie się już na nie - zostały rozdane w kilka godzin. Ciekawie zapowiada się nowa interaktywna wystawa - Geodium: Wygląda na to, że w najbliższych latach Toruń szykuje się do wymiany głównego projektora:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.