Cóż, wydaje mi się że to nie jest aż taki wielki problem. Na podstawie Ultra Deep Field (czy jakoś tak) teleskopu Hubble'a oszacowano liczbę galaktyk we Wszechświecie na 250 miliardów. Można przyjąć, że średnio galaktyka zawiera 50 mld gwiazd. Proste mnożenie daje liczbę 10^22 gwiazd, zapewne plus minus rząd wielkości, bo dane nigdy nie są ostateczne. Inna sprawa że to tylko intelektualna rozrywka i taka zabawa numerkami nawet na milimetr nas nie zbliży do pojęcia tych wielkości, ilości i odległości.
A propos poprzedniej wypowiedzi - nawet jeżeli najodleglejsze obserwowane galaktyki już dawno nie istnieją, to ich materia - owszem, i to zapewne w formie gwiazd, chociaż już całkiem innych niż te pierwotne, więc nie jest tak że ilość gwiazd we Wszechświecie się zastraszająco zmniejsza, bo galaktyki się rozpadają ;-)
Pozdr.