To oczywiste, montaż LXD-75 to dużo nowsza konstrukcja a mój przypadek nie jest odosobniony. W nowszych układach wstawiona jest najprawdopodobniej dioda zaporowo i spokój. Mój przypadek jest na tyle kuriozalny, że nie jest to pierwszy raz. Piotrze masz rację. Za pierwszym razem ścieżka w na płytce elektroniki zadziałała jak bezpiecznik, po prostu wyparowała. Po połączeniu cienkim kabelkiem wszystko wróciło do normy. I tak przez dwa lata. Cały czas korzystam z akumulatora żelowego. Teraz na wypad do Jodłowa, odpiąłem akumulator bez zaznaczenia biegunowości. No i przy poprzedniej naprawie NIE WSTAWIŁEM DIODY. Kara za głupotę. Będzie trzeba poszukać całej płytki bo niestety nazwy okładu są zamazane albo schemat elektroniki (raczej mało prawdopodobne).
A wracając do Twoich uwag Franc, jak widzisz (awatar) nie należę do tych co bawią się elektroniką od wczoraj a akumulator żelowy jest na zewnątrz, zresztą z baterii NIGDY nie korzystałem, w domu zasilacz, w terenie akumulator. Ale uwagi przydadzą się...