quasi-stacjonarna teoria wszechswiata

[Radek Grochowski]

Z tym życiem to jest tak, że jak już powstanie to jest prawie niezniszczalne. Ile katastrof przeszła Ziemia, a życie zawsze wychodziło z tego obronną ręką. W późnym prekambrze prawdopodobnie kilkakrotnie zamarzały wszystkie oceany do głębokości kilometra, a życie dało radę

[zysix]

Radek zgadzam się z Toba mądre słowa i też tak myśle

[misiekc]

Niedawno slyszalem o tej teorii wszechswiata-mianowicie wszechswiat stale pulsuje jednak nie kurczy sie do konca a tylko do pewnego stopnia, poczym znow sie rozszerza, znow grawitacja zaczyna przewazac, kurczy sie do pewnego stopnia i rozszerza. Pytanie jest nastepujace-co powoduje zatrzymanie sie fazy kurczenia i ponowne rozszerzanie?

...

Od czasu powstania tego watku bylem na kilku seminariach dot. kosmologii i troche poczytalem o tej tematyce. Co prawda nadal jestem zielony, jednak z morza propozycji "naukowej" odpowiedzi na postawione pytanie moja uwaga zostala skierowana na artykul opisujacy teorie grawitacji z grawitonami (hipotetycznymi czastkami przenoszacymi oddzialywanie grawitacyjne) o niezerowej masie. Oczywiscie w zakresie wszystkich do tej pory obserwowanych zjawisk ta teoria jest w pelni zgodna z Ogolna Teoria Wzglednosci Einsteina. Roznice sa w zakresie b. silnych pol oraz b. duzych odleglosci (niezerowa masa grawitonu oznacza, ze grawitacja ma skonczony zasieg!). Jednym z wynikow tej teorii jest model pulsujacego wszechswiata. Co wiecej mozna obliczyc (znajac m. in. masy tych grawitonow) jaki bylby minimalny "promien" takiego wszechswiata.

 

ps.

Generalnie artykul jest dosyc trudny dla kogos, kto nie jest mocno zainteresowany teoria grawitacji. Jego lektura moze zajac sporo czasu. Sam w zasadie przeczytalem niewiele ponad konkluzje.

[Ironman]

o teorii grawitacji nie wiem wlasciwie nic (poza tym, ze wg jednej teorii istnieja grawitony, wg innej grawitacja wywolana jest zakrzywieniem czasoprzestrzeni (albo i nie ) ) wiec nawet nie zabieram sie za tyn artykul. Poprzedniego zreszta tez nie strawilem, nie mam wyksztalcenia w tym kierunku a moja wiedza opiera sie zaledwie na kilku ksiazkach Do tego jeszcze dochodzi moj nieperfekcyjny angielski Przy okazji, zna ktos jakas godna polecenia ksiazke dot. teorii grawitacji?

 

pozdrawiam

[misiekc]

Z ksiązek po polsku proponuje pozycje Bernard Schutz "Wstęp do ogólnej teorii względności" - mozna ja dostac w internecie i od czasu do czasu w zwyklych ksiegarniach. Ksiazka jest raczej dla studentow fizyki lub matematyki (w koncu OTW to niemal wylacznie geometria rozniczkowa ), ale ambitna osoba po szkole sredniej powinna przez nia przebrnac. Jesli to okaze sie za trudne, lub zainteresowania teoria sa bardziej jakosciowe niz ilosciowe, to pozostaja ksiazki popularnonaukowe zahaczajace o kosmologie i grawitacje. Z posrod nich warto moim zdaniem zajrzec do R. Penrose "Nowy umysl Cesarza" lub S. Hawking "Krotka historia czasu". Z reszta nazwiska autorow mowia same za siebie.

[Ironman]

Krotka historie czasu przeczytalem 3 razy, ale tej Penrosa jeszcze nie, dzieki Z fizyki nigdy orlem nie bylem chociaz ostatnio staram sie nadrabiac zaleglosi na wlasna reke. Nie przebrnalem przez "Czarne dziury i krzywizny czasoprzestrzeni" Kipa S. Thorna, chociaz nie wiem czy zawazyly braki wiedzy czy moze jego styl pisania, takze ze "Wstepem... " tez mi lekko nie pojdzie pozdrawiam