Skocz do zawartości

Planeta większa od słońca


Rekomendowane odpowiedzi

Otóż ostatno z kumplem mieliśmy taka pogawędkę na temat umieszczony w tytule czy może istnieć planeta która jest większa(nie koniecznie cięższa) od swojego lub naszego słońca gdzieś tam daleko gdzie jeszcze nie zajrzeliśmy bo jak już sami wiemy kosmos ciągle nas zaskakuje.

Edytowane przez hadzi3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż ostatno z kumplem mieliśmy taka pogawędkę na temat umieszczony w tytule czy może istnieć planeta która jest większa(nie koniecznie cięższa) od swojego lub naszego słońca gdzieś tam daleko gdzie jeszcze nie zajrzeliśmy bo jak już sami wiemy kosmos ciągle nas zaskakuje.

 

 

Nie, taka planeta nie może istnieć. Jeszcze kilka/kilkanaście lat temu byliśmy właściwie pewni że Jowisz jest jedną z największych planet we wszechświecie bo większe zaczynają po prostu stawać sie brązowymi karłami - dzisiaj przy odkrywaniu kolejnych spotykamy planety dużo większe od Jowisza ale pewne jest że wielkość gazowych gigantów nie może rosnąć w nieskończoność. Przy odpowiedni dużych rozmiarach/masach stają się po prostu gwiazdami.

 

 

EDIT:

 

Nie wyraziłem się poprawnie - jeśli gwiazda umiera zapadając się w stosunkowo małe śłońce to może się zdażyć że z pozostałości materi planetarnej uformują się ciała większe od gwiazd. Nie jestem pewien ale jedna z planet Wolszczana może być większa od swojej gwiazdy w każdym razie ma masę 4 krotnie większą od masy ziemi a jego gwiazda rozmiary kilkunasut km ( choć masę słońca ).

Edytowane przez Tomek_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż ostatno z kumplem mieliśmy taka pogawędkę na temat umieszczony w tytule czy może istnieć planeta która jest większa(nie koniecznie cięższa) od swojego lub naszego słońca gdzieś tam daleko gdzie jeszcze nie zajrzeliśmy bo jak już sami wiemy kosmos ciągle nas zaskakuje.

 

Nie jestem planetologiem, ale kiedyś chodziło mi to po głowie. Generalnie Odpowiedź brzmi TAK. To nie problem. Scenariuszy jest kilka.

 

1.

 

Gwiazda z układem planetarnym dobiegła kresu swych dni. Po etapie dogorywającego czerwonego olbrzyma wyewoluowała w białego karła - (stygnąca powoli gwiazdę wielkosci Ziemi). Gazowe giganty na odleglejszych orbitach nie powinny mieć problemów z przetrwaniem cyklu zycia gwiazdy i pozostaną w jej grawitacyjnym uscisku. Na pewno nieco dostaną po łbie i ich orbity zmienią się. Ale jak najbardziej otrzymamy układ w którym survaiwerzy będa więksi rozmiarami (nie masą) od swojej mamuski... no może raczej babci.

 

2.

 

Nieco bardziej egzotyczny układ może powstać w trakcie ewolucji systemu planetranego masywniejszej gwiazdy. Gruba Berta nie skończy spokojnie jako biały karzeł ale po przeistoczeniu się w supernową a nastepnie w gwiazdę neutronową ciągle może utrzymać coś z pierwotnego łańcuszka planet. Gwiazdy neutronowe, mimo mas przekraczających spokojnie nasze słoneczko, są naprawdę małe. Nawet jak eksplozja supernowej podemolowała jej układ planetarny coś mogło przetrwać na połamanej orbicie. Więcej, nawet po ew. kolizjach miedzyplanetranych w całym zamieszaniu, resztki materii mogą uformować całkiem pokaźne rozmiarami globy. Specyficznym przypadkiem bedą planety sformowane z materii wystrzelonej w kosmos już po eksplozji supernowej. Taki przypadek znamy. To własnie takie światy jako pierwsze planety pozasłoneczne odkrył Prof. Wolszczan.

 

3.

 

Tu już nie jestem pewny, ale jest jeszcze trzecia droga która teoretycznie mogła by wytworzyć układ planetarny gdzie planety beda wieksze od gwiazdy centralnej. Musimy pochylić się nad brązowymi karłami. Brązowy karzeł to taki troche niewypał. Za mały by zapłonąć jak normalna gwiazda ciągu głównego, ale jednak często zdolny do syntezy wodoru w hel w jądrze. A więc z formalnego punktu widzenia jest to jak najbardziej gwiazda. Problem w tym, że te tyci-gwiazdy raczej nie mają układów planetranych... może nie tyle nie mają, co nam się chyba jeszcze takiego odkryć nie udało, o ile mnie pamięć nie myli. Jednak znamy przypadki, gdzie planety zdają się być przechwycone przez gwiazdę z zewnątrz. Jezeli coś sporo większego od Jowisza weszło by w układ z takim brązowym karłem i trafiło na bliską, bardzo bliską orbite, to podgrzewane przez karła mogło by napuchnąć do rozmiarów większych niż sam karzeł.

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.