Zmarł profesor Andrzej Woszczyk

[Hermes1937]

Jak podały agencje prasowe (i źródła astronomiczne),

 

17 lipca 2011 roku (w niedzielę wieczorem) zmarł wybitny polski astronom - profesor Andrzej Woszczyk :'(

Miłośnikom astronomii znany był zwłaszcza jako redaktor czasopisma "Urania - Postępy Astronomii" (wcześniej był redaktorem "Postępów Astronomii").

 

Profesora Woszczyka znałem od co najmniej 25 lat...

 

W 2000 roku Profesor Woszczyk był na Walnym Zjeździe Delegatów PTMA, który odbył się w CAMKu w Warszawie. Dwa lata później - 18 lutego 2002 roku był jedną z z najważniejszych osób biorących udział w Sesji z okazji 80-lecia "Uranii" (również w Warszawie). Niemal całą Sesję Naukową nagrywałem - zarówno na magnetofonie, jak i na wideo (poszukam w swoim archiwum tych nagrań wideo).

 

Oto nagranie z Jego krótkim przemówieniem (będzie dostępne przez pewien czas). Szkoda tylko, że akurat mikrofon znalazł się tuż przy Jego notatkach, do których często zaglądał (co niestety słychać...)

 

http://members.chello.pl/r.fangor/woszczyk-2002.mp3

 

Dołączam także dwa swoje zdjęcia zrobione na wymienionych wydarzeniach.

 

 

[Adam_Jesion]

Wielka strata. Cóż - życie.

 

Z profesorem miałem kontakt. Wymienialiśmy bardzo ciekawe (dla mnie) maile na tematy ogólnie kosmologiczne. Kilka razy komentował dla Astropolis.pl artykuły. To jego ostatni komentarz do nowo odkrytej ziemio-podobnej egzoplanety. Wklejam na pamiątkę

 

Szanowny Panie,

Oto moj krótki komentarza po odkryciu pierwszej ziemiopodobnej planety:

 

Problem istnienia życia poza Ziemią, a w szczególności inteligentnej cywilizacji gdzieś w Kosmosie od dawna interesuje i rozpala wyobraźmie milionów ludzi na całym świecie. Od dzisiątków lat istnieją zorganizowane grupy badawcze, obejmujące sporą część społeczności astronomicznej, które dokonują codziennego przeglądu i nasłuchu nieba. Odkryto już ok. 500 planet pozaziemskich planet, ale zawsze były to duże planety gazowe, podobne do Jowisza, które nie miały twardej skorupy, na której "cos" mogłoby "stanąć" i istnieć. Ponadto naogół te planety znajdowały się bardzo blisko swych słońc, co sprawiało, że temperatura na ich powierzchni wynosiła często więcej niż tysiąc stopni. Kilka tygodni temu gruchnęła wiadomość, że zespół californijskich badaczy, badaczy wprawionych w "łowienie" planet, odkrył planetę skalistą, ze skorupą podobną do ziemskiej skorupy i tylko 3 razy większą od Ziemi. A do tego planeta ta znajduje się w tzw. ekosferze swego słońca, a wiec w warunkach podobnych do tych w jakich znajduje się Ziemia. Woda może na niej istnieć w stanie płynnym, a nie tylko w postaci pary lub lodu. A więc życie w formie podobnej do naszego, mogłoby tam istnieć. Ta wiadomość zelektryzowała nie tylko astronomów-badaczy, ale pobudziła wyobraźnie dużej części ziemskich społeczeństw. Czy bylibyśmy już blisko odkrycia życia we Wszechświecie. O, niestety jeszcze nie. To dopiero pierwszy krok w tym kierunku, który pozwala mieć nadzieję. Nadzieję na to, że może nie jesteśmy sami Kosmosie. Ale do odkrycia życia, gdzieś tam, wśród gwiazd, est jeszcze bardzo, bardzo daleko. Wcale nie jesteśmy pewni, że ono istnieje. Musimy wykonać dużo pracy, rozwinąć się technologicznie. Narazie, obce cywilizacje, które w Kosmosie mogły powstać dużo wcześniej niż nasza, miały już 200 milionów lat, aby szukać kontaktu z nami. Poszukiwania nasze, trwające już kilkadziesiąt lat, niestety nie wskazują na to, aby ktoś się nami interesowal. Ale szukamy dalej i mamy nadzieję.

 

Pozdrawiam serdecznie

Andrzej Woszczyk