Skocz do zawartości

Pozdrowienia z Brazylii


Rekomendowane odpowiedzi

Phi? Brazylia? Wielkie Ci mecyje!

 

A co tam proszę ja Was jest takiego hecnego?

 

Ludzie? nu, u nas też ludzie... Ulice? nu u nas też ulice... Samochody?, drzewa trochę inne?, piasek na plaży?, woda?, ze ciepło? A co my w Grenlandii żyjemy?

 

Wszyscy się zachwycają jakby było czym, a przecież Polska to taka piekna kraj....

 

Swego nie znacie cudze chwalicie! :noughty:

 

P.S. Powyższe słowa podyktowała mi niczym nie skażona, czysta zazdrość :mrgreen:

 

A tak poważnie nie mogę doczekać się fotek nieba, chociaż bez prowadzenia za dużo pewnie nie zobaczymy. Jak długą mozna robić ekspozycję z ręki? hmmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

Dzisiaj po 4 dniach udalo mi sie wrocic w calosci z amazonskiej dzungli do cywilizacji. W tej chwili jest u mnie godz. 16 i siedze w jakiejs zapyzialej kafejce. Temperatura 30 stopni, wilgotnosc masakryczna, internet dziala jak krew z nosa.

 

Ktos powiedzial, ze Brazylia to niebezpieczny kraj - bzdura. Niebezpieczne sa jedynie duze metropolie (np. Rio), ale to tak, jak kazde inne miasto. Kto przejdzie sie po warszawskim parku o 24? Tu w Amazonii jest totalnie inaczej. Inni ludzie, inne zapachy, inny swiat.

 

Wracam dzisiaj z Manaus ze lzami w oczach. Mysle, ze te kilka dni cos we mnie zmienily. Trudno powiedziec /co/, ale cos na pewno. Przez 4 dni nie da sie pojechac gleboko w dzungle. To wymaga 4 dni plyniecia lodzia + czesto kilka dni marszu + tygodnie przygotowan. Nie mniej, bylem na tyle daleko, zeby poczuc /klimat/.

 

Co do nieba - to dosyc skomplikowana sprawa. Tam gdzie bylem w srodku dzungli to praktycznie rownik. A wiec widzialem niebo pln i pld. Niestety w nocy nie WOLNO schodzic na lad. Moj hotel (tak ulokowane sa wszystkie hotele na tripy kilkudniowe) byl na wodzie. Duza, plywajaca platforma w jednej z zatoczek sieci lesnych, naturalnych kanalow (pewnie kojarzycie z TV). Z 3 stron otoczona prawdziwa dzungla, co oznacza raj dla uszu, szczegolnie wieczorami i rano. To co slychac, nie da sie opisac slowami - to trzeba uslyszec live - sounds of amazon! Jak sie domyslacie, na plywajacej platformie nie da sie zrobic dlugoczasowej fotki!!! Plywalem ladzia w srodku nocy, gdzie tropilismy krokodyle, nocne ptaki, etc. i widzialem cudowne niebo. Nieprawdopodobnie wygladajace i do tego odbijajace sie gwiazdy w wodzie - mozna sie pomylic, gdzie gora, gdzie dol ;) Niestety, nie dalo sie tego w zaden sposob z lodki sfotografowac! Przykro mi i bardzo nad tym ubolewam.

 

Teraz konczy sie tu pora sucha i juz powoli zaczyna sie zachmurzac. Generalnie Amazonia jest bardzo mocno zachmurzona, ale udaje sie tu zobaczyc piekne niebo.

 

Co do samej platformy plywajacej - wiadomo, czemu tak to jest zorganizowane. W dzungli amazonskiej zyje masa zwierzat, ktore dla podroznikow niedzielnych sa bardzo, bardzo niebbezpieczne. Jest tu masa wezy, pajakow, kotow (np. jaguary) i sa one na wyciagniecie reki. Glownie chodzi tu o weze i pajaki, ktore w normalnych warunkach wchodza ludziom do lozek.

 

Na pewno tu wroce. Wroce przygotowany do zdjec (okazalo sie to trudna sztuka), wroce przygotowany do prawdziwej ekspedycji w glab virgin forest, gdzie drzewa maja po 500 lat i po kilkadziesiat m. wysokosci! Wtedy bede mogl zrobic tez zdjecia nieba. Bede mial na to czas, ktorego teraz w tak /zaocznym/ trybie mam bardzo malo.

 

Nie udalo mi sie dzisiaj zabrac samolotem do /Brasilii/. Jutro nad ranem lece do Sao Paulo i potem wracam do Rio. W samym Rio mam napiety czas, bo jeszcze sporo do zobaczenia i sfocenia. Na pewno nie dam rady odjechac od miasta, aby pocykac niebo. To jest nierealne, tym bardziej, ze Rio jjest BARDZO rozlozystym miastem i w efekcie trzeba by pojechac pewnie z 200 km. Musze byc w polsce przed wigilia, a to jeszcze bardziej komplikuje sprawe.

 

Generalizujac - aby porobic zdjecia, trzeba by przygotowac pod tym katem czesc wyprawy. Myslalem, ze w Amazonii uda mi sie to po czesci urealnic, ale niestety nie bylo to mozliwe. Udalo mi sie zrobic tylko jedno zdjecie - Orion dokladnie w zenicie, kiedy aparat lezal na podlodze pontonu. Na 50 zdjec tylko jedno 30 sek. w miare sie nie poruszylo.

Moj wyjazd do Brazylii to decyzja w ciagu 2 dni. Andrzej Lysy jest swiadkiem, jak wygladala organizacja wyjazdu. W niedziele nie wiedzialem, czy i ew. kiedy lece. Wylecialem w poniedzialek!!! A wiec totalny /wariat/ - ale ja tak lubie!

 

Moze uda mi sie podpiac tu datebank z fotkami, to cos zaraz wrzuce.

 

Kolejny raz pozdrawiam i zycze pieknego nieba w PL. Do uslyszenia juz z Rio.

 

Adam

 

PS. Maxym - pamietam o tobie, ale nawet sobie nie zdarzylem uswiadomic wyjazdu, a juz otworzylem oczy w Brazylii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego nie znacie cudze chwalicie!  

 

P.S. Powyższe słowa podyktowała mi niczym nie skażona, czysta zazdrość

 

Doskonale ciebie rozumiem. Do mnie jeszcze nie dociera, ze wlasnie realizuje jedno z moich najwiekszych, zyciowych marzen. Pojawila sie okazja, wiele musialem zostawic, wiele zaryzykowac. Ale nie moglem nie wykorzystac takiej okazji.

Szczegolnie Amazonia jest nieprawdopodobna. Przykre jest to, ze dla nas polakow, to bardzo trudno dostepne miejsce. Moze kiedys nasza srednia ^forma^ finansowa poprawi sie na tyle, ze chociaz co n-ty znajomy bedzie mogl sobie na to pozwolic - tak jak robia to niemcy, wlosi... Mi sie to udalo i dlatego postanowilem podzielic sie z wami moim szczesciem - chociaz mialem duze obawy, czy o tym tu pisac (thx Piotr za namowe).

 

Ps. Dziekuje wszystkim za bardzo maile maile!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykaj foty nieba, ale o egzotycznych panienkach nie zapomnij   O dorodnej samicy legwana zielonego dla mnie również pamietaj. Gucio czeka

 

W pewnej wiosce udalo mi sie cyknac zajedwabiscie zielona Iguane. Niestety nie uda mi sie teraz podpiac do fotek. Nie byla za duza (bywaja w tej wiosce ogromne - kilka dni wczesniej widziano tez parometrowego BOA), ale dosyc ladna. Jak wroce do pelnej cywilizacji, to wrzuce ta fotke.

 

Skad pochodza twoje gady? Moze maja tutejszy rodowod?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam , uważaj w tej dżungli na tarantule , anakondy , mulatki młode i piranie .

 

Trudno w to uwierzyc, ale:

- tarantule widzialem na zywo,

- anakondy niestety nie udalo sie zaobserwowac (to w koncu nie disneyland - nie wszystko jest on demand)

- mulatki - oj jakie piekne, a konkretniej widzialem niesamowite indianki w pewnej wiosce plemiennej!!!

- piranie sa i to w zastraszajacych ilosciach. Oczywiscie udalem sie na polow piranii i sam lowilem. Potem na wieczor im nie odpuscilem i je zjadlem :) - sa fotki

 

No coz - taka jest wlasnie Amazonia. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Maxym - pamietam o tobie, ale nawet sobie nie zdarzylem uswiadomic wyjazdu, a juz otworzylem oczy w Brazylii.

 

Ta tak się zawsze gada... ale zobaczysz kiedyś razem pojedziemy na Kilimadżaro - to moje wyśnione miejsce - wtedy Ty będziesz męczył się w walizce.

 

A tak co do Afryki to jeśli ktoś mi postawi bilet lotniczy do Namibi to noclegi i jadło gwarantuje gratis.

Mam tam znajomych miłosników astronomii - co roku spotykam ich na ESOP a maja wobec mnie "dług" bo byli u mnie na małych wakacjach w Polsce.

Oni mieszkają na stepie - 300 dni w roku 100% pogody - mają kilka telepów zadaszonych lub "zadomeowanych" największy 75 cm ! Więc jak ktoś chce ze mną pojechac pod niebo południowe to jest szansa. Ciągle gram w totaka (wiecie jak u nas w obserwatorium nam płacą :Cry: ) - jak wygram to zabieram moich największych astrokolegów do Namibi !!! Jesiona oczywiście mogę zabrac ale tylko w walizce.

 

Ale sobie pomarzylismy co...

 

Pozdrawiam

Paweł Maksym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legwan zielony pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej. Nie występuje w innych miejscach na ziemi. Na Galapagos są legwany morskie. Skąd jest mój podgatunek rhinolopha trudno określić. To może być zarówno Kostaryka, Panama, Honduras, jak i Ekwador, Wenezuela, Kolumbia lub Brazylia. Mój samiec ma 153cm i waży ok. 6kg. Jest duży. Zayzik widział :wink: Dzięki Adam za zdjęcia legwana - chociaż tyle :lol: :salu: Te gady w naturze to jest to :!: Swojemu staram się stworzyć przynajmniej namiastkę jego środowiska. Sam wiesz jaka jest temperatura i wilgotność w jakiej te zwierzeta żyją.

Wracając do astronomii - chyba każdy chciałby zobaczyć to inne niebo na naszej planecie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.