Skocz do zawartości

Sztyca do lornety 50-60mm -alternatywa statywu (aka neckpod).


Jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Pomysł na wyjazdy/wycieczki w góry, lub podmiejskie wypady astro z niewielkimi (50-60mm) szkłami. W załączniku grafika, która umieściłem niedawno na forum optyczne.pl.

Opis:
1 - sztyca-drążek
2 - górny przegub z mocowaniem lornetki na śrubę 1/4"
(może być mała głowiczka kulowa, byle mieściła się miedzy tubusami lornety i dało się chwycić śrubę blokująca kulę)
3 - pasek/pętla na szyję o łatwo regulowanej (mocno) długości

Całość działa tak, że ciężar lornety podniesionej do oczu jest przenoszony na szyję.
Tak jakby lorneta zwisała na pasku, co odciąża nam ręce i sprawia, że mniej "latają" pod ciężarem lornetki.
50-tki ważą do kilograma... Regulacja paska 3 pozwala na umieszczenie lornety na wysokości głowy (obserwacja horyzontalna)
lub nad nią (obserwacja nieba pod sporym kątem w górę). Przegub 2 pozwala dopasować kąt zaklinowania lornety względem linii oczu.
Celowanie w obiekt obserwacji odbywa się normalnie, ruchami tułowia i głowy.
Oczywiście lorneta musi mieć gniazdo z gwintem 1/4" do tzw. L-adaptera statywowego.
W swoim rozwiązaniu wykorzystałem mała głowiczkę kulowa jako 2, ale wbrew pozorom nie jest to idealne rozwiązanie.
Lepszy byłby przegub 1-osiowy. Pętlę na szyję 3 zrobiłem z 2-3 mm linki.
Regulowany koniec przewlekłem przez parę wyprofilowanych otworów w drążku (profil ceownika alu), by zwiększyć nieco tarcie;
a na koniec dałem zwykły tekstylny ściągacz/zacisk do troków, taki plastikowy ze sprężynką.
Też dość toporne rozwiązanie, ale działało.

 Poszukajcie w necie, coś takiego funkcjonuje pod nazwą neckpod. Tu macie fotkę gościa z czymś takim w akcji, trzeba przewinąć do połowy strony:

https://binocularsky.com/binoc_mount.php

Moja wersja jest dość toporna, testowałem ją raz w terenie, działa. Niestety skutkiem sklerozy niżej podpisanego została w bagażniku auta koleżanki :laughing1:

Pozdrawiam

-J.

 

sztyca_lornety.jpg

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pętla z "przenoszeniem ciężaru" na szyję?! Jakoś niezbyt dobrze mi się to kojarzy. :icon_rolleyes: Nie lepiej mocować toto do szelek piersiowych, dedykowanych dla lornetek? Gdyby Ktoś chciał bardziej wypasioną "trzecią rękę" (z regulacją jedną śrubą), to zamiast "sztycy" można wykorzystać Magic Arm! :Lighten:

 

Pozdrawiam: Jurek.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, suchyy napisał:

Pętla z "przenoszeniem ciężaru" na szyję?! Jakoś niezbyt dobrze mi się to kojarzy. :icon_rolleyes: Nie lepiej mocować toto do szelek piersiowych, dedykowanych dla lornetek?

No cześć!

Ale po co komplikować? Szelki to w tym przypadku totalny overkill, przesada. Komplikująca tylko operowanie sprzętem. Szelki do lornet stosuje się do ich długotrwałego przenoszenia, dla odciążenia z kolei karku i żeby bino nie majtało się na boki podczas marszu. To zupełnie inny temat. To tutaj miało być maksymalnie proste i lekkie, żeby dało się zabierać na wielodniowe wycieczki piesze w góry i nie zabierało miejsca w plecaku. Bo tam na ogół nie zabiorę statywu o gabarytach odpowiednich pod lornetę.

Najprostszym sposobem przeniesienia ciężaru lornety z rąk na korpus podczas obserwacji jest właśnie pasek na szyję. Sztyca powoduje, że nie wisi ona na brzuchu, tylko sterczy nad głową, oczywiście gdy ją podniesiemy. I tego bym się trzymał. A że nazwa dwuznaczna... Może być i stryczek na lornetkę :laughing1:Po prostu u mnie zamiast paska użyłem linki, więc tu akurat jest to pętla :P

Robiłem z najłatwiej dostępnych  elementów, nie wymagających zbyt wielu robót wykończeniowych. U mnie ten akurat element musi mieć znaczną długość, regulowaną w b. szerokim zakresie, dlatego, że sama sztyca ma stałą długość. W tej fabrycznej wersji z binosky (z linku w moim poście) regulowany jest zarówno sam pasek, jak i sztyca. Ma nadzieję, że koleżanka gdzieś jeszcze to trzyma u siebie i będzie okazja odzyskać. Nie chce mi się robić nowej, choć ta to i tak była wersja 2.0

Pozdrawiam

-J.

P.S. W sumie to szelki jako podstawa podobnej konstrukcji mają sens, gdy zamiast pojedynczej sztycy zastosujemy dwójnóg - w necie są zdjęcia i takiego montażu. Tylko czy stopień komplikacji równoważy tu korzyści? Dostajemy dodatkową stabilizację na boki. Widzę to w wersji  fabrycznej raczej, niż domowej roboty.

 

Edytowane przez Jarek
korekta
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.