Wygląd słońca o zachodzie a warunki w nocy

[WojtasSP320]

Mam pytanie do bardziej obeznanych w temacie kolegów.
Obserwowałem wczorajszy zachód słońca i prawie do samego końca, kiedy pół tarczy było już pod horyzontem nie mogłem spojrzeć na nie bez mocnego mrużenia oczu (tak jasne było, czytaj atmosfera nie przygasiła jego blasku). W pamięci mam (i to zaledwie kilkanaście dni temu) zachody, kiedy słońce było czerwoną kulą na którą mogłem (w momencie gdy chowało się za horyzont) patrzeć przez lornetkę bez żadnych filtrów.
I stąd moje pytanie: jakie konkretnie zjawisko fizyczne stoi za tak różnymi zachodami i jaki ma ono wpływ późniejsze obserwacje nocne (czy to może świadczyć o złym/dobrym seeingu, małym/dużym zapyleniu, wyżu/niżu itp.).

Wiadomo, są mądrości ludowe (np. w moich stronach mówiło się, że czerwone zachody świadczą o tym, że (zimą) idzie mróz, ale o tym pewnie świadczył sam fakt, że widzi się zachodzące słońce, czyli niebo jest bezchmurne i w nocy będzie zimno) ale chciałbym poznać temat od bardziej naukowej strony. 

[lukost]

Zapylenie atmosfery, jak jakiś układ baryczny zaciągnie czystym powietrzem z dalekiej północy, a jeszcze wcześniej były opady to mamy do czynienia ze świetną przejrzystością, niestety z seeingiem bywa różnie. Im bardziej "stłumione" Słońce nad horyzontem tym więcej syfu w atmosferze.

[Limax7]

Już tej nocy nad Polskę wkroczy pył znad Afryki i pobędzie u nas kilka dni. 

Zobaczymy jak będzie z widocznością gwiazd. Na pewno pył przeszkadza i gwiazdy są słabiej widoczne a niebo nie tak ciemne. 

Edytowane 12 Kwietnia 2022 przez Limax7