M101, trzecia w moim życiu

siutek · 14 Marca

Na początku marca trafiło się kilka bezchmurnych i bezksiężycowych nocek, czego nie można było zaprzepaścić po kilku miesiącach beznadziejnej pogody.
Celem była galaktyka M101, trzeci raz już do niej podszedłem (i jak do tej pory - jak na mnie - najlepiej).
Materiał zebrany z 2 nocy, łącznie nieco ponad 5h.
- Canon 6D mk II, niemodowany
- Sky Watcher 150/750
- Montaż HEQ5 PRO

- Stack w APP, poprawki w Photoshopie + Graxpert. Próbowałem ją nieco wyostrzyć przy pomocy registaxa, ale przyznam, że ten program to dla mnie czarna magia.

Błędy, czyli czego jestem świadom:

- Gwiazdy nie są okrągłe, w lewym górnym rogu zaczynają się rozjeżdżać - domyślam się dwóch przyczyn:

Korektor komy MPCC Mark III - z tego co mi wiadomo, przy pełnej klatce nie jest to optymalna konstrukcja, jednak przystępna cenowo, zatem uznaję to za kompromis, na który jestem w stanie się zgodzić.
Teleskop mógł się nie wychłodzić dostatecznie po wyjęciu z auta, co mogło odbić się na kolimacji.

- Jeszcze w temacie gwiazd: środki gwiazd są wypalone, nie podoba mi się to, ale tak mi wyszło z obróbki Może kiedyś nauczę się robić to dobrze.

- Materiał, przydałoby się więcej...

- No i szum, ale to wynika z punktu poprzedniego.

Zdjęcie dość mocno croponowane, przez co gwiazdom daleko do "igiełek".

Tak czy siak, ja jestem zadowolony, choć pewnie z czasem będę chciał "czegoś więcej"

Edit:
Tak mi jeszcze przyszło do głowy - zastanawiam się, czy pod ciężarem Aparatu z gripem i dwiema bateriami nie ugina mi się wyciąg, co również mogłoby mieć wpływ na kształt gwiazd?