Skocz do zawartości

Impresje jak zawsze bałaganiarskie z nocy 19/20 X 2012.


Janko

Rekomendowane odpowiedzi

Nów nie wypalił ale pięć dni po nim wstrzeliłem się w pogodę i miejsce. Jak ostatnio zazwyczaj, była to moja stała miejscówka 100 km na wschód od Warszawy, tym razem na śródpolnej drodze. Warunki pogodowe świetne, żadne z zamgleń obserwowanych podczas dojazdu nie dotarło na miejscówkę wyniesioną minimalnie ponad otaczające wilgotne tereny. Powietrze w miarę suche, temperatura 8-9 stopni a więc w zimowym stroju komfort termiczny. Gorzej było z lokalnym zaświetleniem, bo początkowo dobiegało światło z wiejskich latarni, później wyłączonych, zaś całą noc po niedalekiej szosie krążyły zbłądzone TIRy - kolej zamknęła niedaleki przejazd bez oznakowania objazdów. Sprzęt - lornetki od 44 do 77 mm, 8,5 do 20x,z czego jedna 10x60) z zamocowanymi filtrami UHC-E, dwa statywy, dwa fotele z rozkładanym oparciem (jeden na obrotowej podstawie). Początkowo dwóch obserwatorów, wkrótce pozostał jeden.

Celem było lepsze wypróbowanie filtrów, parę obiektów nie obserwowanych lub nadal wymagających potwierdzenia no i oczywiście nasycenie się widokami nieboskłonu i obiektów dobrze znanych.

Filtry dobrze sprawdziły się w obserwacjach mgławic planetarnych. NGC 7293 Ślimak (Helix) był wyodrębniony z tła całkiem wyraźnie, bez porównania lepiej niż bez filtrów. Hantle (M27) w pierwszej chwili wziąłem za jasną gwiazdę. M57 (Pierścień), NGC 7009 (Saturn) i NGC 7662 (Błękitna Śnieżka) było widać bez zerkania z zielonkawym zabarwieniem (filtry mają barwę głęboko zieloną). Przy okazji, najlepsze podejście do Ślimaka jest następujące:

- zobaczyć jasną, samotną alfa PsA (Fomalhaut, 1,17 mag) nad południowym horyzontem

- 5 stopni od niej na północny zachód znaleźć epsilon PsA (ok.4 mag)

- 7 stopni na północ znaleźć ukośny liniowy asteryzm -ypsilon Aqr (5 mag) + 2 słabsze gwiazdki ukośnie na jednym stopniu

- 1 stopień na zachód od ypsilon Aqr wypatrywać zerkaniem słabej plamy światła rozległej na 15' (coś a'la M33 lecz słabsza w wyniku niskiego położenia)

Inne mgławice zyskiwały niewiele, chociaż niekiedy to "niewiele" było granicą między nie widzeniem nic a śladami czegoś tam. Wydaje się, ze kluczowa tu jest jasność obiektu - zbyt słaby straci tę odrobinę światła wyciętą jednak przez filtr i będzie poza czułością oka. Jednak M42 wspaniała z filtrami i można było się doszukiwać detali na południowych krawędziach, zaś Ameryka Północna też bardzo wyraźna.Kokon jak zawsze - pojawiał się lecz na ogół znikał. Za to NGC 2174-5 (gromada z mgławicą), we wzniesionej "dłoni" Oriona - 1,5 stopnia na wschód od chi 2 Ori a 2 stopnie na południe (pod) eta Gem (czerwony Propus)- wyraźna i okazała.

Najważniejszy cel sesji - galaktykę NGC 253 w Rzeźbiarzu (Srebrna Moneta - Silver Coin) osiągnąłem całkiem łatwo, trochę ku swojemu zaskoczeniu. W dużej mierze to zasługa świetnych warunków (mimo TIRowych świateł). 3 stopnie pod beta Cet (Deneb Kaitos) mamy asteryzm - trójkąt na pow. jednego stopnia, i 2 stopnie pod nim podobny trójkąt. Stopień na południowy zachód (w dół i w prawo) świecił obiekt nie do przegapienia - ukośna podłużna plama w górnej, północno-wschodniej części poszerzona. Widać ją było nieźle nawet w lornetce 8,5x44 a najlepiej w 15x56 (tak, lepiej niż w 20x77). Dzisiaj przeczytałem i zobaczyłem na zdjęciach, że pas pyłu wcina się w południowo-zachodni kraniec galaktyki. Uspokoiło to moje sumienie - miałem prawo widzieć różnice powierzchni i jasności między górą a dołem obserwowanego obiektu. Wczoraj wracałem do niego wielokrotnie, zastanawiając się, czemu ta galaktyka jest tak mało popularna i rzadko opisywana.

NGC 247 stopień nad górnym trójkątem a 2 stopnie pod beta Cet wypadła mizernie i właściwie wymaga porządnego powtórzenia by stwierdzić, że tam naprawdę jest. Nieco lepsza, choć daleka od doskonałości "Srebrnika" była NGC 7331 (stopień pod parą czerwonawych gwiazd a 4 stopnie nad też czerwoną eta Peg - Matar). Jednak także powinienem ją powtórzyć.

No i to co tygrysy lubią najbardziej - duże, jasne gromady otwarte. M35 przechodziła samą siebie - tyle gwiazd, tak jasnych, i jeszcze ta całkiem wyraźna towarzyszka NGC 2158. Tuż na wschód Collinder 89 nad czerwoną parą gwiazd eta i mi Gem. Jeszcze lepsza, choć Pocket Sky Atlas nie raczy o niej wspomnieć jest Cr 65. Twórcy atlasu najwyraźniej obserwują przez teleskopy i w myśl humoru z zeszytów szkolnych "słonia to nie zauważyli".

Odrobiłem też lekcję zadaną mi przez mojego (rzekomego) ucznia i zacząłem skupiać się na ciemnych mgławicach. Tu pełne zaskoczenie. Przecież cała Droga Mleczna nafaszerowana jest rozległymi plamami czerni, których po prostu nie widzimy, szukając obiektów jasnych. Traktujemy jako normalne tło to, co nim nie jest - to są ciemne obiekty przysłaniające gwiazdy i gromady, nie czarny ekran z rzucanymi na niego jasnymi kropkami. Taka B168 - wąska, czarna rzeka rozszerzona na obu końcach, czy też jezioro a nawet morze kompleksu "Ryby na Talerzu" toż to obiekty chyba tylko dlatego rzadko wspominane, bo rzadko mieszczą się w polu widzenia teleskopu. Jednak w lornetce aż kłują w oczy, gdy już raz zdecydowaliśmy się je widzieć.

Jeszcze ogólne reminiscencje: marzy mi się atlas lornetkowy, lub ogólniej, dla szerokich pól widzenia. Wielkie, wyraźne, rozległe obiekty są nagminnie nie zaznaczane w atlasach, na korzyść ciekawostek obserwowanych niezwykle rzadko. Dotyczy to nawet wydawnictwa tak renomowanego jak Pocket Sky Atlas. I żeby jeszcze pokazywał niebo możliwie naturalnie - kolory gwiazd, ciemne mgławice i oczywiście wielkie gromady gdzie indziej nie wymieniane. Niechby jeszcze był czytelny, bym nawet ja mógł coś w nim po nocy zobaczyć a przede wszystkim przeczytać oznakowanie.

Niechby.

No co, nie można pomarzyć?

  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrobiłem też lekcję zadaną mi przez mojego (rzekomego) ucznia i zacząłem skupiać się na ciemnych mgławicach. Tu pełne zaskoczenie. Przecież cała Droga Mleczna nafaszerowana jest rozległymi plamami czerni, których po prostu nie widzimy, szukając obiektów jasnych.

 

Ha! A nie mówiłem, że prościzna?

Niestety, to, co często łatwe pod ciemnym niebem, jest dużo trudniejsze przy próbie identyfikacji w atlasie. Mam na myśli marginalnie zaznaczoną obecność ciemnych mgławic w popularnych atlasach (a są i takie, które ignorują je kompletnie). Dla przykładu, PSA pokazuje trochę tych ślicznych ciemnotek, lecz po początkowym zachwycie dość szybko okazuje się, że nie jest dobrze. Duży krok dalej idzie Uranometria, choć i ona jest uboga w obiekty z katalogu LDN, w tym przynajmniej kilka bardzo wyraźnych.

Edytowane przez panasmaras
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twórcy atlasu najwyraźniej obserwują przez teleskopy i w myśl humoru z zeszytów szkolnych "słonia to nie zauważyli".

 

Tworcy wszystkich atlasow chyba nie maja pojecia ze krotkoogniskowe refraktory mozna wyposazyc w okular 2 calowy szerokokatny i miec okolo 5 stopni pola a nawet z ogniskowa 400 mm i naglerem, es-em ponad 6 stopni :).

 

Ja czesto przy szerokich polach nie patrze w atlas po prostu patrze i podziwiam piekne niebo.

Z obiektow lapanych w jednym polu dwa to moje faworyty: hihioty wraz ze stock 2, oraz dwie gromady IC4756 i NGC6633.

A z ostatniej nocy blizinskiej piekny rejon M36,M38 i IC405.

Edytowane przez prestoneq
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.