Zemstę Śitków obejrzałem, w towarzystwie swoich synów, z wielką przyjemnością. Uważam, że Lucas w dużym stopniu zrehabilitował się tym filmem za E1 i E2. Najgorsze są dialogi męsko-damskie, ale i tak dużo lepsze od tych z E2. Kiepsko wypadają też niektóre sytuacje pod względem "psychologii postaci", ale nie czepiajmy się zanadto - w końcu to rozrywka w czystej postaci, a nie piąta ewangelia albo manifest PKWN. Pod wieloma względami trójka jest lepsza od starych części. Mówię to, chociaż na starych się wychowałem. Tam sytuację ratowały cięte i inteligentne dialogi, szczególnie między Harrisonem Fordem i Carrie Fisher. Ale reszta czasem ostro kulała. W latach 70. i 80. siedziało się z otwartymi gębami w kinach, ale teraz, przynajmniej jak dla mnie, te części trącą myszką.
Ale mimo to czekam na wydanie całości na DVD, na pewno kupię.
A malkontentom wypada tylko przypomnieć, że Lucas zamierza nakręcić jeszcze serial telewizyjny oparty na GW. To dopiero będzie żenada.