Wczoraj to była astronomia ekstremalna. Wyszedlem z teleskopem na taką łączkę by mieć widok na miejsce gdzie ów kometa się znajduje, a tam mgła. Była co prawda przy ziemi ale co chwila się podnosiła i nachodziła mi na linię kometa-teleskop
Znalazłem miejsce gdzie kometa miała być, czas na wpatrywanie się. I przez ułamek sekundy coś mglistego zauważyłem. Potem znikło, mgła nie dawała za wygraną ale czasami osiadała niżej. Niżej też i kometa "schodziła" Widziałem dwa razy takie przebłyski, w których wydawało mi się że widzę kometę.
Jeśli chodzi o warunki to widoczność miałem bardzo dobrą, widzialem gwiazdy do ok 5.3 mag Droga Mleczna już jest widoczna po przesileniu letnim. Nie taka ładna jak w sierpniu jeszcze ale jest
Obserwowałem teleskopem 150/900 pow. 100x, Zakonczyłem szukanie komety ok 23:30
Aaaaa i widziałem bolida !!! 23:45 jsność ok -8 mag szybki koloru filoetowego Pięęęęęknyyyyyy. Wyleciał spod Łabędzia. Innych już zwykłych meteorów widzialem 7.
Być może dziś znów pojadę i zaczaję się na kometę. Musiałem dziś z rana wracać do domu, choć chciałem zostać na kilka dni i próbować obserwować kometę.
Na pytania o stereogram odpowiem później, podam stronę, Teraz muszę zmykać.