Ja nawiałem ze studiów na Leonidy 2002 (a może dwa tysiące trzy)
Astronomia jest dla mnie oczywiście ucieczką od codzienności i zmartwień. Mnie jednak pociąga w niej to, że potrafi zaskakiwać. Z pozoru tylko takie nocne obserwacje, nawet gołym okiem, wydają się nudne. Tak naprawdę potrzeba tylko trochę cierpliwości by zobaczyć, że coś się 'tam' jednak dzieje.
Także, hmmm jakby to ująć, atmosfera jaka towarzyszy obserwacjom jest naprawdę fantastyczna. Odgłosy są inne niż w dzień, widoki, nawet zapach. Inne też są noce w różnych porach roku. Latem z komarami i śpiewem ptaków, jesienią z szumem liści i rykowiskiem, zimą z ciszą, wiosną z odgłosem lecących gęsi.
Tak to u mnie wygląda i to jest warte poświęcenia.
... długo trwały te moje rozmyslania, Dobranoc