"Docieranie" przekładni w montażu, a tym bardziej polerowanie jej ręcznie to porażka - jedynym efektem tego będzie "zjedzenie" zarysu zęba i zwiększenie PE!!!
Normalnie, jeżeli już, to dociera się przekładnie zębate na specjalnych maszynach, w których jedno z kół (ślimak) wykonuje określone, wahliwe ruchy wzgledem drugiego koła, z którym jest zazębione. Takie docieranie nie robi się po to żeby mieć dokładniejszą przekładnię, tylko przede wszystkim, żeby zwiększyć jej trwałość. Po docieraniu zęby przekładni mają większą powierzchnię przylegania, przez co są miejsze naciski powierzchniowe.